Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 27 Kwi 2024, 10:41

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Koniec
PostWysłany: 11 Lut 2007, 17:45 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:38
Posty: 25
Miejscowość: śląsk
jako, że czuję niepohamowaną chęć pochwalenia się szerzej moją twórczością, a ciągle nie umiem się uporać ze zmontowanie mojego filmu (pieprzone pinnacle studio), podrzucam wam do zrecenzowania, tudzież wyrażenia opinii mój, już troszku leciwy, kilkustronicowy zaledwie, tekst.
z góry zaznaczam, że tekst ten, jak mi się wydaje, do najprostszych nie należy i zapewne nie do każdego dotrze. na poparcie powyższego przytoczę jedynie kilka tytułów dzieł, które stanowiły dla mnie istotną inspirację, i których bądź pewne wątki myślowe, bądź pewne rozwiązania stylistyczne starałem się twórczo wykorzystać, bądź też twórczo z nimi polemizować; a są to - "początek" a. szczypiorski, "kartoteka" t. różewicz, "proces" f. kafka. wszystko to nie musi oczywiście o klasie tego dziełka świadczyć;).
każda wasza opinia, być może, że nie będzie przyjęta z pokorą ;), ale każda jest dla mnie ważna...:)


Załączniki:
Koniec wersja II.doc [116 KiB]
Ściągnięto 523 razy
Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Lut 2007, 18:50 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Powiem szczerze, że to za bardzo nie nadaję się na film, tylko do teatru. Już myślałem, że skopiujesz początek "Kartoteki" (już myślałem, że bohater wspomni o "trzepaniu kapucyna"), ale tak sie nie stało. Ale i tak uważam, że ze stylu dramatu bije jakaś wtórność(Mrożek, Gombrowicz,ww pisarze- już sam nie wiem,takie mam wrażenie). Nawet nie chce się zagłebiać w symbolikę, bo najprościej w świecie scenariusz nudzi od początku do końca. Ja, jako teatralny ignorant tak piszę.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 12:22 
Offline
Kamerzysta na Weselach

Rejestracja: 03 Lut 2006, 15:09
Posty: 49
Sfilmować można wszystko, ale dla kogo?
Potwierdzam, że dla mnie to nie jest materiał na film. Ale jako sztuka teatralna... ewentualnie jako literatura może mieć dla kogoś jakąś wymowę i wzbudzić zainteresowanie.
Oczywiście wielu dobrych i znanych reż. "kręciła" taka sztuka i zrobili ciekawe filmy, np Pornografia Kolskiego, Zmróż oczy Jakimowicza, ale dla mnie są one mało filmowe.
Film musi najpierw wciągać widza w intrygę, a ewentualnie potem "trzepać" jego intelekt.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 12:41 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Tak, jest to w zasadzie sztuka teatralna, ale myślę, że przy odrobinie pogłówkowania dałoby się z tego zrobić film w konwencji "teatr tv". Robi się takie adaptacje. Na przykład Szulkin zrobił "Ubu króla" jako film i bardzo zgrabnie mu to wyszło.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 13 Lut 2007, 20:14 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:38
Posty: 25
Miejscowość: śląsk
PoProstuMaciek napisał(a):
Powiem szczerze, że to za bardzo nie nadaję się na film, tylko do teatru.

piskorek napisał(a):
Potwierdzam, że dla mnie to nie jest materiał na film. Ale jako sztuka teatralna

grzes napisał(a):
Tak, jest to w zasadzie sztuka teatralna


ja potwierdzam również, iż w "koniec" zdecydowanie gatunkowo bardziej podpada pod dramat, aniżeli scenariusz, aczkolwiek był to projekt, którego, zanim nawet napisałem pierwszy jego wers, miałem już wyobrażenia jako realizacji filmowej. choć film, który który mógłby z tego powstać byłby istotnie zbliżony do konwencji teatru tv. zresztą przerabianie tego na formę scenariusza filmowego jest już w trakcie...

PoProstuMaciek napisał(a):
uważam, że ze stylu dramatu bije jakaś wtórność(Mrożek, Gombrowicz,ww pisarze


czy to pochwała? już na wstępie napisałem, że koniec jest dziełem, które powiela (osobiście uważam, że twórczo :wink: ) pewne style, wątki, myśli etc. przyznałem się do kilku inspiracji, do których Ty dodajesz jeszcze dwie następne, a wszystkie one tak różnorodne i odmienne, że, doprawdy, nie rozumiem na czym w takim razie miałaby polegać owa wtórność. nie zaprzeczam temu, ale czy nie może być tak, że w postmodernizmie, oryginalność tworzy się przez ładnie poskładane plagiaty (czy też, żeby powiedzieć po tarantinowsku "kradzieże")?.

PoProstuMaciek napisał(a):
Nawet nie chce się zagłebiać w symbolikę, bo najprościej w świecie scenariusz nudzi od początku do końca


myślę, że bez zagłębiania się w symbolikę, znużenie jest jedynie rozsądną reakcją

piskorek napisał(a):
Film musi najpierw wciągać widza w intrygę, a ewentualnie potem "trzepać" jego intelekt.


z tak postawioną tezą ja, jako piewca intelektu ( :wink: ) nie jestem w stanie się zgodzić pod żadnym pozorem

a tak przy okazji, czy któremuś z krytyków (w pozytywnym znaczeniu terminu) spodobała się może np. kartoteka, proces, czy może któryś z dramatów witkacego?
pisząc to muszę, po raz kolejny, zaznaczyć, że sam nawet uważam przyrównywanie "końca" do w/w za drobne nadużycie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 13 Lut 2007, 21:38 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Sam tekst nie jest wcale trudny. I pewnie powiedziałbym ,że względnie mi się podoba gdyby nie męczące opisy.Dlatego przeczytałem tylko pobierznie.
Podobały mi się momentami absuradalne dialogi. Do listy dołożyl bym Terry Pratcheta.
Nie podobała mi się głównie matka (Otwórz drzwi.Jesteś mężczyzną; reszta "Dzień świra")
i zakończenie.Tylko nie strzał w głowę !!!I wszyscy odwiedzający są podobni. Pod wpływem tekstu w mojej rozklekotanej główce pojawiła się trochę inna wizja tego samego tworu .Główny bohater mógłby umrzeć ze starości a cała akcja mogłaby być absurdalnym zlepkiem z całego życia z cały czas niekontaktującym bohaterem.
Najbardziej podobał mi się "Proces " Kafki ,a z ekranizacji najlepsza w reżyserii Davida Hugh Jonesa. Na moje możesz sobie kraść co popadnie . Ale sama kradzież o niczym nie świadczy .Do filmowych inspiracji polecam produkcje Terrego Gilliama i scenariusze
Charliego Kaufmana. Bo narazie jest teatr.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 13 Lut 2007, 23:16 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
p.fatalista napisał(a):
PoProstuMaciek napisał/a:
Nawet nie chce się zagłebiać w symbolikę, bo najprościej w świecie scenariusz nudzi od początku do końca



myślę, że bez zagłębiania się w symbolikę, znużenie jest jedynie rozsądną reakcją


Właśnie o to chodzi w dobrym filmie: jest fabuła dla "laików", są symbole dla koneserów. W sumie na film przychodzą obie grupy. Wytłumacz mi te symbole, bo ja zawsze miałem problem z "co autor miał na myśli?"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Lut 2007, 22:22 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:38
Posty: 25
Miejscowość: śląsk
quagmire napisał(a):
Do listy dołożyl bym Terry Pratcheta


czytałem kiedyś t.p., fragmentami, co prawda, ale nie mam najmniejszego pojęcia jak połączyć z nim swój tekst, sam fakt, że obaj posługujemy się absurdem to chyba za mało.

quagmire napisał(a):
Nie podobała mi się głównie matka (Otwórz drzwi.Jesteś mężczyzną


jej słowa są parafrazą.

quagmire napisał(a):
Tylko nie strzał w głowę !!!


w pełni rozumiem niechęć do tak ogranego motywu, ale w moim tekście ma on charakter ironiczny. jest świadomie użytą kiczowatą kliszą.

quagmire napisał(a):
Ale sama kradzież o niczym nie świadczy


oczywiście. jak pisałem wcześniej- musi byś ładnie wpleciona w całą resztę plagiatów.

PoProstuMaciek napisał(a):
Właśnie o to chodzi w dobrym filmie: jest fabuła dla "laików", są symbole dla koneserów. W sumie na film przychodzą obie grupy.


myślę, że są różne rodzaje "dobrych" filmów, i takie dla laików, i takie dla koneserów.
ale, przyznam szczerze, że i mnie ostatnio ciągnie bardziej w stronę stonowania symboliki i nadętego, egalitarnego intelektualizmu ( :wink: ), na rzecz rozrywki, na rzecz pulp fiction ( i nie chodzi mi o film, jako film, ile o manifest q.t. (bo tak postrzegam jego dzieło) - i o zjawisko w kinematografii, a być może w sztuce w ogóle)...

[ Dodano: Sro Lut 14, 2007 10:24 pm ]
PoProstuMaciek napisał(a):
Wytłumacz mi te symbole, bo ja zawsze miałem problem z "co autor miał na myśli?"


raczysz sobie jaja stroić... :mrgreen: :wink:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Lut 2007, 23:54 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
p.fatalista napisał(a):
PoProstuMaciek napisał/a:
Wytłumacz mi te symbole, bo ja zawsze miałem problem z "co autor miał na myśli?"



raczysz sobie jaja stroić..


Wytłumacz te symbole- dopiero wtedy będę sobie jaja stroić


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 27 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group