Forum Kamera!Akcja

Przedstawiam wam scenariusz filmu (krótkiego metrażu).

scenariusz

Mam małe pytanko do scenariusza. Czy facet w białym płaaszczu na końcu scenariusza przykłada do skroni tego drugiego tylko wyimaginowaną broń , czy jest to juz prawdziwy pistolet .

No raczaj wyimaginowany! Taka zabawa znudzonych pracowników
Ale pomysł taki sobie. Miał rozśmieszyć a nic z tego nie wyszło.

Moim zdaniem byłby to ciekawy pomysł, gdyby na końcu scenariusza ten facet w bieli (pokonany w pojedynku na wyimaginowane pistolety) , wyciągnął już prawdziwy pistolet. Coś w stylu od zabawy do koszmarnej rzeczywistości. Co o tym sądzisz ??

Fakt. Ciekawe. Dzięki za sugestię. Pomyśle nad tym.

Macie jeszcze jakieś spostrzeżenia co do tekstu?

Tak przy okazji jest to dobry zalążek pomysłu na animacje

mrozmi, to byłby dobry pomysł gdyby nie to... że już był taki film. Oglądałem go w telewizji: jest tak gra w collegu że strzelają do siebie platykowymi strzałkami, ale jeden się wkurzył bo dostał i zamienił strzałke na nabój. I tak zaczęła się śmiertelna gra...nie pamiętam tytułu tego fulm. Ale nie twierdzę, że pomysł mrozmi, jest zły. Ale w obu pomysłach brakuje iskry bożej.

Mogłoby to fajnie wyglądać. Ja wole zrealizować film aktorski. W sumie nie miałem jeszcze styczności z animacją.

Mam pytanie, co do tekstu. Czy motyw z tym ,ze pan w czarnym płaszczu potyka się jest dobry. Chodzi mi o to czy po prostu pasuje do reszty. Pytam bo mam mieszane uczucia, a jestem ciekaw obiektywnego zdania.

Z tą iskrą Bożą to muszę się niestety zgodzić , ale jak napisałem wcześniej to może być zalązęk pomysłu...

Rozumiem. Czyli po prostu pomysł trzeba dopracować.

young gorilla, dobra chcesz pomysłu to masz- tylko trochę wpada w parodię(jak w krótkich animacjach dreamworks- to dla ciebiemrozmi, ). Można zrobić z tego dłuższą historyjkę np. 7 dni- każdy koniec pracy jest zamieniony w "palczastą" strzelankę. Raz czarny zabija, raz biały. Na koniec (7 dzien) jest finałowa rozgrywka... dostaje biały...ale i dostaje czarny... bo "zabił" ich szef. (Pomysł wymyślony w trakcie pisania)

PS Czarny pan potyka się- co to znaczy?

Niestety twój pomysł Maćku jest kiepski , bo właściwie nie przedstawia rzadnej historii. Napoczątku oni ze sobą walczą przez 6 dni, żeby na końcu zabił ich własny szef. Zresztą w ogóle poco wprowadzać tu nazewnictwo pracownik i szef. To by zupełnie nie pasowało do animacji.

Jeżeli chodzi o "potykanie się " to myśle , że to dobry zabieg, bo jest jak by pierwszym etapem do tego co zdarzy się później, tzn. najpierw się potyka ( czyli pierwsza oznaka tego że ta pozorna zabawa w wyimaginowane pistolety jest prawdziwa i może przynisić szkody)
Póżniej facet w czerni już przekunuje się o tym bardziej dosadnie gdy facet w Bieli przykłada mu prawdziwy pistolet do skroni .

Dzięki za wszystkie podpowiedzi i sugestie.

Mrozmi, podoba mi się twoja interpretacja 'potknięcia się'. Można powiedzieć ,ze oto chodziło.

Mam zamiar to zrealizować w stylu spaghetti westernów. Dużo zbliżeń etc. a do tego nowoczesna muzyka.

Pomysł nawet fajny, ale nie wiem co chciałeś przez to przekazać ( o ile coś chciałeś ). Kultowe to to nie będzie, ale dobry materiał na ćwiczenie warsztatu.

To powiedz nam, o czym ten Twój scenariusz traktuje? Bo dopiero wtedy będę mógł się wypowiedzieć i zająć stanowisko.

W zamyśle miałem ukazanie tego ,że każda sytuacja ma dwa wyjścia. Nigdy nie możemy być do końca wszystkiego pewni.

Ogólnie nie chciałem przekazywać tutaj jakichś wyniosłych wizji. Film nie ma być też 'artystycznym bełkotem'. Głównie chodzi mi o to aby opowiedzieć prostą historię w ciekawy sposób. Można się tutaj doszukiwać głębszych sensów ,ale ja przyznam szczerze,że nie miałem w zamiarze ich tutaj umieszczać.

Hmmm, do mnie ten tekst nie przemawia w żaden sposób. A już na pewno nie mówi o tym, o czym wspomniałeś powyżej. I nie jest to prosta historia; a wręcz odwrotnie - szczerze mówiąc czytając to pierwszy raz nie miałem pojęcia o co chodzi.

No ale - jak ktoś już wspomniał - na wprawkę może się nadać. Pod względem scenariuszowym będzie to co prawda nie za ciekawe doświadczenie, no ale może w kwestii formy uda Ci się coś osiągnąć.