Forum Kamera!Akcja

Scenariusz, który napisałem w wakacje i odłożyłem na półkę aż do dzisiaj. Połowa praktycznie wyleciała(głównie dialogi, i rzeczy nieprzydatne do scenariusza), fabuła pozostała jednak bez zmian. Film zamierzam zrealizować(chyba, że stwierdzicie iż będzie się to mijać z celem). Starałem się napisać coś prostego, co dam radę "nakręcić" - na oryginalność przyjedzie jeszcze czas

Proszę o krytyczne uwagi.

ps Nie zapominajcie się doszukać drugiego dna, oraz przesłania dla ludzkości

hmm... rozumiem, że to jest komedia??

Osobiście nie przepadam za komediowymi horrorami, a sam scenariusz jest bardzo prosty. Jeżeli już koniecznie chcesz zrealizować to zrób z tego 2-3 min. i wyrzuć dr Ecka.

Kręć tak jak jest.

A drugiego dna się nie doszukałem, dla mnie to zwykła napierdalanka z wstępem.

Z założenia, tak miało być


To zostałoby jeszcze tego mniej. Całość jak jest, przewiduje na 3 minuty.


Z tym dnem to był taki żart

Moje zdanie już znasz! Myśle żę z tego co jest to wyjdzie z 2 min max.. chyba ze miedzy rozmowami dalibysmy jakies dłuzsze ujecia. Moim zdaniem musi zostać tak jak jest bo straci troszke klimat...


szukaj aktorów i zabieramy się do pracy )

Wymaga dopracowania i konsekwentnego stylu plastycznego a może być zabawnie. Jeśli zrobisz to w M3 przy obrusie w kwiatki i 50W żarówce na drucie - to może być porażka ale jeśli pokombinujesz z rekwizytami, oświetlisz jakoś, to who knows.

Tera tak...
Jak dziadek i ojciec to OBAJ.



Mam pomysł: kontrastowo oświetlona twarz w zbliżeniu, mina jak z "Dobry zły brzydki" i poświetlony dymek na pierwszym planie przez cały monolog (takie budowanie klimatu) i dopiero przy "zostać kucharzem" odjazd odsłaniający dymiącą patelnię.
Jak dasz przedtem ujęcie chmur z księżycem w tle to powinno się ładnie skleić.

Dużo zbliżeń, boczne bądź kontrowe oświetlenie, jakieś dymy, niskie ustawienia kamery przy szerszych planach.

Jak pisałem - nie chciałem brać niczego ponad siły. Z oświetleniem i miejscem myślę, że dam radę(obym się nie przeliczył - bo inaczej porażka faktycznie gwarantowana).


Fakt, nie wiem co mi się ubzdurało :/


Przemyślimy

Na razie zostaje scenariusz w takiej formie jakiej jest - chyba że ktoś dorzuci jeszcze jakąś cenną uwagę.

Dzięki wszystkim - trza zabrać się do tworzenia rekwizytów

Wydaje mi się naciągane. Nawet bardzo niewydarzony kucharz ratowałby patelnię i jej zawartość zamiast opowiadać widzom o rodzinie.

A może niech film zaczyna się od samego czarnego dymu na białym tle (ściany, jak się później okaże), wtedy niech narrator opowiada o rodzinie, i jak zaczyna mówić o kucharzeniu, to wtedy odjazd i widzimy, że dym pochodzi z patelni, a za chwilę widzimy właśnie wbiegłego spanikowanego kucharza, który coś pokrzykując czyni jakieś chaotyczne ruchy patelnią, dmucha na nią i próbuje odzyskać zawartość.

Niech ludzie patrząc na dym spodziewają się jakiś wojen połączonych z paleniem wsi, albo uroczystej kremacji na świeżym powietrzu, a potem mają zaskoczenie.

Tylko niech dym będzie prawdziwy, a nie cyfrowy, bo cyfrowy zepsuje efekt.

Teraz mogę się tłumaczyć ale faktycznie taki mniej więcej plan... nie napisałem o tej panice. To wszystko jest bardzo umowne. Wielki ogromny nawias i taka scena może zasygnalizować widzom z czym mają do czynienia. Twoja opcja też jest dobra i zasadniczo o tym która jest lepsza może zadecydować tylko wykonanie. Nawiasem mówiąc przypomina mi to teraz początek filmu "UHF"