Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 19 Kwi 2024, 23:10

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 26 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Zanudzizm vs jarmark
PostWysłany: 26 Kwi 2006, 13:04 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 26 Kwi 2006, 12:25
Posty: 18
Miejscowość: La luna
MODERATOR - Trochę się namieszało przy rodzielaniu wątku. Scenariusz o którym Mariposa wspomina poniżej pochodzi z wątku http://forum.kamera-akcja.pl/viewtopic.php?t=501 przepraszam za niejasność. Ten wątek dotyczy jednak tylko dyskusji o kinie artystycznym i komercyjnym


Czytając Twój pomysł na scenariusz od rzu przypomniał mi się film Francois'a Ozon'a pt "Le temps qui reste" (pol.Czas, który pozostał).
tam jest również przedstawiona historia młodego mężczyzny, który pewnego dnia dowiaduje się zę jest nieuleczalnie chory. RZuca atrkacyjna pracę (jest wziętym franc. fotografem), zakańcza swój związek iw yrusza w podróż.

Słuchajcie, tak czytałam jeszce te wypowiedzi Wasza. Co to za przyjemność pisać scenariusz o chłopaku który rzucił szkołę i zajął się podglądaniem dziewczyn pod prysznicem. Czy takie scenariusze mają większe wzięcie na rynku filmowym? Czy pisząc scenariusze bardziej ambitne, artystyczne nie mam szans na wybie się? Czekam z niecierpliwością na oddpowiedź:)


Ostatnio edytowany przez mariposa, 29 Kwi 2006, 22:28, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Kwi 2006, 08:01 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Ależ jest szansa na wybicie się. Na Polskich festiwalach offowych zrobisz furorę, zbierzesz wszystkie laury i jeszcze będą Cię na rękach nosić! Ale powiedz, czy filmy robi się po to, żeby wygrywać festiwale (których bezstronność jest w Polsce wysoce umowna :? ), czy po to, żeby zyskać jak nawięcej widzów, którym film się poprostu spodoba?

Tak się akurat składa, że w Polsce wzięcie mają właśnie scenariusze ambitne, artystyczne. Ale nie dlatego, że niosą ze sobą przesłanie i głębokie przemyślenia, tylko dlatego, że są tanie w realizacji i stosunkowo mało wymagające technicznie. Na świecie również powolutku przewagę zyskuje kino ambitne (patrz chociażby ostatnie Oscary), no ale porównaj sobie kino ambitne w wykonaniu polskim i w wykonaniu zachodnim. Dzieli je taka sama przepaść, jak w przypadku kina komercyjnego (którego w naszym pięknym kraju się boją jak ognia) :evil:

Nie wiem jak Ty, ale ja wiem, że świat jest zły i okrutny. Widzę to na ulicach, czytam w gazetach, sam tego doświadczam. To po cholerę mam się jeszcze z tym stykać oglądając film? Spójrz na historię kina. Początkowo pokazywało rzeczywistość (Wjazd pociągu na stację, Pracwonice wychodzące z fabryki), ale jak tylko odkryto potencjał drzemiący w sztuce filmowej, zaczęto kreować fikcję, fantastyczne światy i fantastyczne historie.

Pamiętaj, że sposobów patrzenia na film jest wiele. Od XIX wieku dużo się zmieniło, ale dla mnie geneza kina jest jasna : powstało dla rozrywki. I niech tak zostanie. Najpierw rozrywka, a w między słowami morał.

pzdr


Ostatnio edytowany przez LGF, 27 Kwi 2006, 21:08, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Kwi 2006, 10:22 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 26 Kwi 2006, 12:25
Posty: 18
Miejscowość: La luna
"dla mnie geneza filmu jest jasna : powstało dla rozrywki"

Rzeczywiście kino można zaliczyć do jednego z rodzajów rozrywki, ale czy przypadkiem nie zapominamy zbyt często, że to to jest ciągle sztuka?

Chyba większość twórców produkcji komercyjnych ma jednak na celu tworzenie filmów do piwa. Mao myślenia, dużo płytkich tematów.

Generalnie rzecz biorąc jestem całkowitym zwolennikiem, albo może lepiej zwolenniczką filmów ambitnych i artystycznych. Uważam, że prawdziwy artysta nie powiniem tworzyć dla rozgłosu lub też pieniędzy, albo może inaczej, rozmyślając nad swoim nowo powstającym dziełem nie należy myśleć np. o pieniądzach, które uzyskamy dzięki niemu. Powinniśmy tworzyć z pasją, praca powinna nas pochłąniać i krążyć nieustannie w naszych myślach. Wtedy na pewno osiągniemy wiekszy sukces.

Mozę w tym co piszę jest trochę fikcji, ale z drugiej strony zależy jak kto to odczyta.

Film oprócz rozbawiania powinien także uczyć. Jeśli nie nauczać to chociaż skłaniać do refleksji i przemyśleń.

Jeśli jakaś produkcja naprawdę mi się spodoba to przez dobę lub dwie nie mogę przestać o niej myśleć.

W ciągu ostatnich dwóch, może trzech lat, starałam sie odkrywać prawdziwe kino. Obejrzałam mnóstwo filmów. Najbardziej zaciekawiły mnie produkcje z Meksyku, Argentyny, Hiszpanii, Francji, Niemiec, niektóre amerykańskie, oprócz tego jeszcze brytyjskie i nieraz skandynawskie.

Podczas tego jakże płodnego w filmach okresu nauczyłam się dopasowywać filmy według swoich wymagań i gustów. Szczerze mówiąc niezdaża mi się (jeśli już to bardzzo sporadycznie) oglądać filmów które mi się nie podobają. To znaczy przed pójściem do kina, nawet nie czytając jescze recenzji, ale zwracając uwagę na okładkę, kraj, reżysera i aktorów często też ostatnio producnta, jestem w stanie określić czy dany film mi się spodoba czy nie. Całkowicie wykluczam horrory i thrillery. Po co stresować się w miejscu takim jak kino. Poza tym tego typu filmy są płytkie i oglądają je ludzie (przynajmniej tak wynika z moich obserwacji), którzy tak naprawdę nie interesują się kinem , sztuką albo zwyczajnie mało na ten temat wiedzą.

Chyba nic mnie bardziej nie razi, niż negatywne opinie na temat Stanleya Kubricka czy Almodóvara. Chociaż może zacznę od tego, że często ludzie nawet nie wiedzą kim oni są, ale to już inna historia. W każdym razie jak filmy tych geniuszy można zaliczać do niższych kategorii. Przecież to są ikony kina. Wielcy artyści i twórcy filmowi.
Zaliczyłabym do tego grona również Woodiego Allena (Klątwa skorpiona), Francois'a Ozon'a (Basen), Carlosa Saure (Nakarmić kruki), Bernarda Bertolucciego (Marzyciele), Alejandra Gonzalesa (Amores perros) i innych o których zapomniałam.

Pozdr.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Kwi 2006, 21:44 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Chyba większość twórców produkcji komercyjnych ma jednak na celu tworzenie filmów do piwa. Mao myślenia, dużo płytkich tematów.

Nie popadajmy w skrajności. Takie postrzeganie komercji jest często bardzo mylne. Oczywiście, zdaża się, że są filmy nastawione głównie na zysk (zwłaszcza filmy typu B), ale są również perełki, które - mimo, że wyszły z komercyjnych stajni - są filmami ambitnymi.
Cytuj:
rozmyślając nad swoim nowo powstającym dziełem nie należy myśleć np. o pieniądzach, które uzyskamy dzięki niemu

O pieniądzach myśli się zawsze. Jeżeli nie o zysku (chociaż pokaż mi artystę, który nie liczy na zysk? Każdy musi z czegoś żyć), to o tym skąd wziąć pieniądze na realizację tego swojego dzieła.
Cytuj:
Film oprócz rozbawiania powinien także uczyć. Jeśli nie nauczać to chociaż skłaniać do refleksji i przemyśleń.

Ja się z Tobą w pełni zgadzam. Nie mówię, że filmy, które nauczają są złe. Porpostu, nie lubię filmów mentorskich, w których światopogląd autora jest eksponowany łopatologicznie i bez żadnego znieczulenia wbijany do głowy widza. Filmy z przesłaniem? Jak najbardziej jestem za. Ale niech to przesłanie - mimo, że ukryte między słowami - będzie przedsawione w przystępnej formie, a nie takiej, że jest czytelne tylko dla twórcy. To jest dopiero prawdziwa sztuka. Zrobić film, który - kolokwialnie mówiąc - bawiąc uczy.

pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Kwi 2006, 11:38 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
dobra, tutaj jednak nie skomentuje, bo a) nie ma czego, b) zobaczylem nazwisko Coelho jako inspiracje...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Kwi 2006, 12:02 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 06 Kwi 2006, 09:19
Posty: 20
Oczywiście, wychowujmy biernego widza, który tylko ogląda, bez refleksji czy przemyśleń. Produkujmy kino w celu zarobkowym (dla mas) a następne pokolenia nie będą wstanie interpretować dzieł filmowych. REWELACJA!!!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Kwi 2006, 12:09 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
wrecz przeciwnie, milady: robmy kino, ktore jest intrygujace na kazdym poziomie. Wlasnie dlatego wystrzegajmy sie infantylnych grafomanow pokroju Coelho i ich zaslepionych nasladowcow


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Kwi 2006, 22:24 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Kino powstało dla rozrywki. Tak samo jak malarstwo czy teatr. Miało dostarczać ludziom doznań estetycznych za ich pieniądze. Pojęcie czegoś takiego jak "Sztuka" wynaleziono stosunkowo niedawno.

Film jest rzemiosłem specyficznym gdyż nie da się go zrobić za darmo. Wiersz można napisać na starej gazecie ogryzkiem ołówka a obraz namalować szkolnymi farbkami. Do filmu potrzeba ludzi, sprzętu... to wszystko kosztuje. Twórca filmu MUSI myśleć o pieniądzach jakie
zarobi chyba, że robi to za własne i mu nie zależy. Woody Allen ma dobry układ z wytwórnią która wpuszcza straty z jego filmów w koszty a w zamian ma prestiż w Europie i to też jest biznes.

Wykluczasz horrory i thrillery. Czemu? Negujesz to co dotyczy naszych najgłębszych, najbardziej pierwotnych instynktów? A "Lśnienie" niejakiego Kubricka?

W USA kino klasy B było szkołą i punktem startowym wielu uznanych potem twórców i to jest coś czego brakuje u nas.

Nie kwestionuję kina artystycznego. Na tej samej półce stoi u mnie "Sin City" i "Osiem i pół". Problem w tym, że nie szanuje się ludzi, którzy tworzą komercję któa też w swojej klasie potafi być wybitna zato wychwala się i nagradza na festiwalach niby ambitne gnioty na które poszedł zaprzyjaźniony krytyk, żona reżysera i kilku dziwaków w powyciąganych swetrach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 00:40 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
Jak słyszę słowo "sztuka" to wybaczcie ale mi się bebechy przewracają. Dla mnie osobiście sztuką jest komercja. Film, ktory zobaczyły miliony widzow na całym świecie cenię znacznie bardziej niż gniota, który okazał się klapą i reżyser wszystkim próbuje wcisnąć kit, że nikt nie zrozumiał jego wizji artystycznej.

I nie piszę tu o wielkich reżyserach typu Woody Allen, bo ich filmy po prostu chetnie sie oglada, mimo, ze odstaja od wyobrazenia typowej komercji.

mariposa, podalas Amores Perros ale wiesz gdyby ten film nie odniosl rowniez komercyjnego sukcesu to pewnie bys o nim ani rezyserze nigdy nie slyszala. A takiej sztuki i wyswietlania filmu w kinach na calym swiecie, zycze polskim rezyserom jak najbardziej, problem w tym, ze jak sie dobrze sprzeda to znowu inni beda krzyczec, ze to zwykla "komercha" i ...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 14:28 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2006, 21:46
Posty: 6
Miejscowość: Legnica
Filmy znane to filmy komercyjne - bez pieniądze żaden film nie stanie sie sławny.
Wszyscy starają się tu uchodzić za uczonych podając znane marki typu Kubrick etc. - czy któryś z jego fanów może nie przyznać mi racji, że bez odpowiedniej promocji i pieniędzy jakie zostały włożone w jego filmy, nikt by o nim nie usłyszał?

Pieniądze do podstawa. Teraz jednak należy wiedzieć, co zrobić z budżetem - czy wpakować kasę w efekty specjalne i znanych aktorów i bez jakiegokolwiek pomysłu nakręcić kolejną rozrywkową papkę? Czy jednak pokusić się na coś co dotyka tematów niepopularnych, licząc na to, że uda nam się zwabić do kin tych inteligentniejszych i skłonniejszych do przemyśleń widzów? Ci nieliczni, którym udało się to drugie, są cenieni przez rzesze krytyków, ale na swój sukces musieli pracować właśnie mocą pieniądza.

Pozwolę sobie również nie zgodzić się z przedmówcami - kino powstało nie tylko dla rozrywki, ale i dla dawania wrażeń estetycznych, podobnie jak inne gatunki "sztuk pięknych". Widz chce poczuć strach, dreszczyk emocji lub pośmiać się - wybiera odpowiednio Horror, sensację lub komedię. Podobnie przecież jest z muzyką etc.

Jeszcze w jednym wypadku wzburzyła się we mnie krew. Niejaki Kenzo napisał:
Cytuj:
Jak słyszę słowo "sztuka" to wybaczcie ale mi się bebechy przewracają. Dla mnie osobiście sztuką jest komercja. Film, ktory zobaczyły miliony widzow na całym świecie cenię znacznie bardziej niż gniota, który okazał się klapą i reżyser wszystkim próbuje wcisnąć kit, że nikt nie zrozumiał jego wizji artystycznej.


Jeżeli film obejrzały miliony widzów to nie znaczy, że jest on lepszy od innych. To znaczy, że ktoś wpakował w niego więcej pieniędzy i chce, żeby mu się one zwróciły.

Dzisiejsze kino, to niestety biznes - tak samo jak piłka nożna.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 15:53 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Mimo nakładów finansowych, promocji itp. trudniej jest zrobić dobry film komercyjny bo jak zaznaczył Kenzo - "artysta" zawsze może pobulgotać, że nikt go nie zrozumiał a widzów będzie miał niewielu mniej niż ten któego filmy ktoś zrozumiał. Natomiast klapa filmu komercyjnego to klapa i już.

Powiem tak: każdy rodzaj kina jest potrzebny bo różni są ludzie i różne potrzeby. Moje stanowisko dotycz przede wszystkim naszego polskiego grajdołka gdzie przemysł filmowy niestety nie istnieje. Mamy same ekstrema: albo gnioty festiwalowe lub lektury szkolne albo denne komedie Lubaszenki. Nie ma za to przyzwoitych filmów o wartkiej akcji, sensownym scenariuszu, z dobrym aktorstwem. Nie ma filmów po prostu dobrych.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 15:56 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 06 Kwi 2006, 09:19
Posty: 20
Kino bez środków finansowych - marzenie niejednego filmowca - niestety rzeczywistość jest inna. To zależy od podejścia filmowca. Jeżeli zaczyna kręcić z myślą o zarobkach a całkowicie pominięte jest przesłanie - wtedy powstaje film komercyjny nawet jeśli okaże się fiaskiem finansowym. I to samo działa w drugą stronę. Jeżeli ważna jest treść i to, co chcemy tym dziełem przekazać, a film zarabia miliony - to nadal jest dziełem ambitnym, któremu sie po prostu poszczęściło. Komercja - to przyczyna a nie skutek filmu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 17:33 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
film lady napisał(a):
Kino bez środków finansowych - marzenie niejednego filmowca


A tego to nie rozumiem. Jak to kino bez środków? Może kino koncepcyjne: bez taśmy, kamery, scenariusza i w ogóle bez niczego - sam artyzm i koncepcja. I oczywiście bez tych cholernych widzów co to im tylko dupy i wybuchy w głowie.

Fakt, że wszystko kosztuje jest najzupełniej oczywisty i narzekanie na to jest tak jakby komuś przeszkadzała grawitacja czy fakt, że woda jest mokra.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 21:23 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 26 Kwi 2006, 12:25
Posty: 18
Miejscowość: La luna
""Filmy znane to filmy komercyjne - bez pieniądze żaden film nie stanie sie sławny.""


Zgadzam się.
Można to łatwo zauważyć wdając się w rozmowę z osobą, która chodzi do kina na filmy z afiszów. To co najbardziej wpadnie jej/jemu w oko, to właśnie obejrzy. Mniej więcej tak to widzę.

Poza tym ludzie patrzą też na wygodę. Multipleksy są nowocześniejsze, mają wygodne siedzenie etc..Natomiast kina stare wykluczają.
Prawda jest taka, że w tych starszych kinach, z tradycją można obejrzeć bardzo dobre produkcje, których kina (multikian na przykład) nie emitują z obawy przed niskim zyskiem.

Sama jestem świadkiem takich zjawisk.
Od pewnego czasu często chodzę do kina "wieloletniego", w którym na pierwszym miejscu zawsze były i ciągle są filmy ambitne.
Ostatnio byłam tam na "Capote".
Na sali zobaczyłąm nie więcej ni 12 osób.
Pomyślałam wtedy, że pewnie gdyby to był "Hostel" albo kolejna częśc "Matrix'a" sala się wypełniłaby po brzegi.

Wszyscy starają się tu uchodzić za uczonych podając znane marki typu Kubrick etc. - czy któryś z jego fanów może nie przyznać mi racji, że bez odpowiedniej promocji i pieniędzy jakie zostały włożone w jego filmy, nikt by o nim nie usłyszał?

Rzeczywiście, na pewno masz rację, jednak nie do końca.
Po pierwsze skoro Kubrick został tak wypromowany wg Ciebie, to dlaczego piszesz o ludziach, którzy o nim wspominają na forum, że starają sie uchodzić za uczonych?
jedno wyklucza drugie.
Jak widać twórczość Kubrick'a nie została tak bardzo rozzsławiona.
Spójrzmy prawdzie w oczy,
CZy uważasz, że ludzie przynajmniej w Polsce, którzy nie interesują się kinem, więdzą coś o Stanleyu lub w ogóle kim on jest? , albo czy oglądali kiedyś "Lśnienie" albo Mechaniczną pomarańczę"?

Teraz postaram sie odpowiedzieć na pytania:

Pieniądze do podstawa. Teraz jednak należy wiedzieć, co zrobić z budżetem - czy wpakować kasę w efekty specjalne i znanych aktorów i bez jakiegokolwiek pomysłu nakręcić kolejną rozrywkową papkę?

Wg mnie zdecydowanie NIE, ale ludzie uważają, że wystarczającego stresu i powodów do myślenia dostarcza im życie osobiste. Kino ma im pozwolić odprężyć się, pośmiać i wyłączyć mózg od pracy. Irytuje mnie to bardzo, dlatego staram się wykluczać z mojego środowiska takich ludzi.


Czy jednak pokusić się na coś co dotyka tematów niepopularnych, licząc na to, że uda nam się zwabić do kin tych inteligentniejszych i skłonniejszych do przemyśleń widzów?

TAK, ale tej inteligencji też nie ma tak dużo.
Prawda jest taka, że osoby małointeligente, nie ineteresujące sie sztuką,bez ambicji, poczucia piękna, nie będą chciały obejrzeć czegoś w stylu "Niebo", "Brat snu", "Porozmawiaj z nią", "Modigliani" etc..


Pozwolę sobie również nie zgodzić się z przedmówcami - kino powstało nie tylko dla rozrywki, ale i dla dawania wrażeń estetycznych, podobnie jak inne gatunki "sztuk pięknych".

Dokładnie.


P.S. wybaczcie za wszelkie błędy językowe, ale jestem trochę zmęczona


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Kwi 2006, 23:48 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2006, 21:46
Posty: 6
Miejscowość: Legnica
Miło wiedzieć, że są osoby zgadzające się z moimi poglądami :)

Jeśli wolno to jeszcze w jednym miejscu podejmę polemikę.

Posłużę się najpierw cytatami:
Cytuj:
Cytuj:
Kino bez środków finansowych - marzenie niejednego filmowca

A tego to nie rozumiem. Jak to kino bez środków? Może kino koncepcyjne: bez taśmy, kamery, scenariusza i w ogóle bez niczego - sam artyzm i koncepcja.


Chyba jednak wiem co autorka miała na myśli ( ;) ) Ja jako wzięty filmowiec sądzę, że kino naprawdę mogłoby stać się tanim medium, gdyby tylko zostało zreformowane z "odpowiedniej" strony. Pieniądze nie powinny iść na gigantyczne gaże dla rozbrykanych aktorów żyjących niczym mityczni królowie czy też na olbrzymie opłaty, jakich żądają spece od efektów specjalnych. Często góry złota idą też na sprzęt filmowy- jest na pewno możliwość, że stanie się on w najbliższym czasie tak tani i wszechobecny jak komputer osobisty czy samochód. Gdyby udało się upowszechnić model taniego kina to... (No właśnie, gdyby babcia miała wąsy!). Wtedy sytuacja filmowców, byłby jak sytuacja kapel garażowych w USA - każdy może grać co mu się podoba a jeśli będzie naprawdę dobry to przebije się do czołówki i zostanie zauważony. Żywię jednak poważne wątpliwości, czy coś takiego kiedykolwiek zaistnieje w naszym zubożałym zarówno finansowo jak i kulturowo kraju.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Maj 2006, 00:38 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
Neh napisał(a):
Jeżeli film obejrzały miliony widzów to nie znaczy, że jest on lepszy od innych. To znaczy, że ktoś wpakował w niego więcej pieniędzy i chce, żeby mu się one zwróciły.


Nie, to znaczy, że ktoś uznał, że film jest na tyle dobry, że warto w niego i jego promocję wpakować kupę kasy. A jeżeli się zwróciła to znaczy, że miał rację.

A tak ogólnie to ciężko dyskutować o sztuce, bo z tym jest tak samo jak z polityką i religią, czyli każdy ma inne zdanie. Może łatwiej by się dyskutowało gdyby ktoś na przykładzie jakiegoś filmu wyjaśnił mi dlaczego właśnie ten film jest "prawdziwą" sztuką.

Neh napisał(a):
Pieniądze nie powinny iść na gigantyczne gaże dla rozbrykanych aktorów żyjących niczym mityczni królowie czy też na olbrzymie opłaty, jakich żądają spece od efektów specjalnych.


Rozumiem, że tutaj nie piszesz o polskich realiach :) Ale tak czy inaczej obowiązuje prosta zasada popytu i podazy. Jezeli producent zarobi na filmie o 40 mln $ wiecej tylko dlatego, ze zagra tam aktor X to oplaca sie temu aktorowi zaplacic 20 mln. Jezlei by sie znalezli tansi i rownie dobrzy spece od efektow, to pewnie by byli wykorzystani. Czy wg. ciebie powinni pracowac charytatywnie czy co???

mariposa napisał(a):
ludzie uważają, że wystarczającego stresu i powodów do myślenia dostarcza im życie osobiste. Kino ma im pozwolić odprężyć się, pośmiać i wyłączyć mózg od pracy. Irytuje mnie to bardzo, dlatego staram się wykluczać z mojego środowiska takich ludzi


O to taki filmowy rasizm :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Maj 2006, 01:26 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
mariposa napisał(a):
ludzie uważają, że wystarczającego stresu i powodów do myślenia dostarcza im życie osobiste. Kino ma im pozwolić odprężyć się, pośmiać i wyłączyć mózg od pracy. Irytuje mnie to bardzo, dlatego staram się wykluczać z mojego środowiska takich ludzi

Cóż za artystyczne podejście. Dobrze, że się nie znamy bo jeszcze byś mnie wykluczyła.

Powtarzam: oba kierunki lubię natomiast głosując za rozwojem kina "jarmarcznego" w Polsce staram się przemówić głosem tych którzy nie odczuwają potrzeby przeżywania szoku, intelektualnych wyzwań itp. i potrzebują godziwej rozrywki bo ojca alkoholika mają w domu i on zapewnia dość traumatycznych przeżyć. Razi mnie brak szacunku dla zwykłych widzów. Albo serwuje im się wykłady z gatunku "życie jest bez sensu, kapitalizm okrutny" albo serwuje równie fałszywe laurki z w rodzaju "tylko mnie kochaj" (ale przynajmniej dziewczynki z gimnazjum mogą się napatrzeć na Zakościelnego)
Nie potępiam kina ambitnego, refleksyjnego i trudnego jako takiego. Potępiam POLSKIE filmy "ambitne" bo tak naprawdę nie służą niczemu ani nikomu poza grupką wzajemnych onanistów i nababów z ministerstwa czy Instytutu Kinematografii szastających MOIMI też pieniędzmi. Im nie zależy aby film był dobry bo swoją kasę i tak wezmą. Nie mamy w Polsce Felliniego ani Bergmana na którego filmy warto by wyłożyć pieniądze na zasadzie "a niech będzie klapa ale film przejdzie do historii".

Co do gigantycznych gaż: to zapewne jest powód dla którego doskonali aktorzy wycierają się po tandetnych serialach i reklamach. To tak a propos naszego kraju. W USA aktorzy żądają tyle ile producent jest gotów zapłacić za ich występ. Prawo rynku. Sprzęt FILMOWY nieprędko stanieje a HD to jednak jeszcze nie film.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Maj 2006, 10:02 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 26 Kwi 2006, 12:25
Posty: 18
Miejscowość: La luna
Może zbyt radykalnie przedstawiłam swoje zdanie odnośnie pewnej grupy odbiorców kina.
Może nie tyle co wykluczam ich ze swojego środowiska, ile zwyczajnie nie potrafie złapać z nimi często wspólnego języka.
Po prostu nie przepadam za filmami o mało skomplikowanej fabule albo poruszających płytką tematykę. Denerwuje mnie też humor, typu "Jim Carrey". Nie widzę nic śmiesznego w filamch typu: "Akademia policyjna", "Ja Irena i Ja", "Głupi i głupszy", "The business", "Naga broń" (reż.David Zucker).
Wiem, że produkcje, które wymieniłam nie należą do najnowszych, ale wynika to z tego, że nie jestem na czasie jeśli chodzi o takie filmY:) wiadomo chyba dlaczego.


Jeśli chodzi o dzisiejsze kino polskie, to w ogóle sie nim nie interesuje. Te współczesne produkcje są wszystkie podobne do siebie: mafia, pienądze, przekleństwa, pruderyjne kobiety albo bieda, depresja,niedostatek.

Uważam, że do połowy lat 90-tych w polsce tworzono dobre filmy. Bardzo chętnie je oglądam. podoba mi sie ich humor i często też tematyka. Są zabawne i pogodne.
te dzisiejsze są takie wulgarne i przesadzone.

Pozdr.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Maj 2006, 10:31 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
"Nagiej broni" nie oddam tak łatwo. Jest to przepyszna parodia i mimo pewnego prostactwa skierowan jes do ludzi którzy lubią dobre filmy i sporo ich widzieli w przeciwnym razie większosć dowcipów jest niezrozumiała podobnie jak wczesniejsze spółki ZAZ takie jak "Czy leci z nami pilot?" czy "Ściśle tajne".

Mało skomplikowana fabuła nie jest wyznacznikiem braku wartości. Wiele filmów opiera się na prostym pomyśle, minimalnej czy wręcz pretekstowej intrydze a ich prawdziwa siła tkwi w emocjach, grze aktorskiej czy oprawie estetycznej. Weź np "Powiększenie"... fabuła taka trochę o niczym a jednak... z łatwością możnaby z tej historii zrobić pornokryminał z elementami stanistycznymi.

Powiedz mi co jest płytką tematyką? Płytkie może być najwyżej potraktowanie tematu bo wg mnie każdy aspekt życia nadaje się na film i tylko od intuicji i wrażliwości autora zależy czy wyjdzie z tego pierdzenie o Szopenie czy poruszające dzieło.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Maj 2006, 13:11 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 06 Kwi 2006, 09:19
Posty: 20
mariposa napisał(a):
"Pozwolę sobie również nie zgodzić się z przedmówcami - kino powstało nie tylko dla rozrywki, ale i dla dawania wrażeń estetycznych, podobnie jak inne gatunki "sztuk pięknych".



Dziękuje za te słowa. Już myślałam, że tylko ja wierzę w sztukę... :)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 26 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group