Do polskich kin wchodzi polski dokument o Kuklińskim. Niedawno obejrzałem na TVP trwający ponad 30 min. wywiad z reżyserem , animatorem i historykami. Nie spieszyli się, Kukliński nie doczekał premiery (robili go ponad 6 lat). Kiedy nie ma się środków, kasy, umiejętności, na robienie fabuły kręci się dokumenty. Pamiętam jeszcze jak kilka miesięcy temu Tvp obieła patronat nad innym dokumentem "My Cichociemni" - szczerze?
To był jeden z najgorszych filmów dokumentalnych jakie widziałem, kolejna laurka dla weteranów wojennych. Film patriotyczny do bólu. Dosłownie. Po 40 minutach spędzonych w sali kinowej oczy mnie piekły jakby ktoś na nie wylał napój wysokoprocentowy, a nogi same się rwały do "WYJSCIA"
Gry wojenne rozpoczyna trwająca ,niewiele ponad minutę animacja. Robiona 4 miesiące przez 8 osób w Szkockich piwnicach, wygląda interesująco.Tylko to można pochwalić. Założe się, że sam Kukliński chciałby lepszego filmu, (tylko czy trafi się w Polsce na tyle odważny reżyser,by bez przeszkód opowiedział historię zdrajcy ?) . Historia ciekawa, ale opowiedziana w sposób monotonny, nudny. Powiedzcie jak to jest - Rosjanie 40 lat temu potrafili nakręcić propagandę anty-Hitlerowską, która wzbudzała nienawiść do Niemieckiego narodu, jednocześnie ich ośmieszając, pokazująć Rosje jako "jedynych uczciwych". Ten Dokument opowiadający min. o II Wś ("Zwyczajny Faszyzm) trwał ponad 2 godziny, a oglądało się go jednym tchem. Dzięki ciekawej narracji i dobremu montażowi. W polskim dokumencie nie ma niczego, poza ww. animacją - ale też bez rewelacji.
Jabłoński napisał scenariusz, wyreżyserował a także gra w tym filmie - Widać, że maxymalnie jechał po kosztach. Mam nadzieję, że koszty się nie zrócą w biletach. I film na siebie nie zarobi. [/fade]
Kolejnym polskim filmem, który obejrzę będzie wysokobudżetowa "Tajemnica Westerplatte", o obronie Westerplatte przed Niemcami. Jeśli ten film spieprzą i poczuję oddech Katynia. To będzie ostatni polski film jaki obejrze na dużym ekranie.
|