Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 28 Mar 2024, 18:24

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 10:52 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Moore napisał(a):
Fabuły za Brosnana żenujące? No panowie. TWINE proszę sobie obejrzeć. Intryga, emocje, akcja, humor!


humor? sorry, jak się po raz 50 słyszy wariację tego samego seksistowskiego prostackiego żartu, to uśmiech może byc tylko z rodzaju politowania...natomiast ten w CR autentycznie mam za przewrotny...z częściej powtarzanych np rozmowa o martini- Kelner: Shaken or stirred? Bond: Do I look like I give a damn?. Intryga? Proszę...intrygi z dawnych Bondów nie nadają się nawet na puente kiepskiego żartu. Emocje? Jak można czuć jakieś emocję do jednowymiarowej postaci. Dopiero Craig dał do tego pretekst - i wcale nie czuć w tym manipulacji. Zagrał brawurowo bezczelnego, aroganckiego brutala, który odkrywa, że ma serce (a gdy go tam trafiają, zaczynamy rozumiec jak może się stać Brosnanem /tylko bardziej wiarygodnym/) w taki sposób jak zamawia martini - jakby miał gdzieś naszą reakcję.

Moore napisał(a):
To jest właśnie Bond! A mówienie, że wrócili do genezy jest bzdurą!


Czytałem książkę. Notabene bez zachwytów. Choć pewna surowość z filmu może być wspólnym mianownikiem. I jak wyżej - nie genezę konwencji mam na myśli tylko 'jak powstała ikona popkultury'


Moore napisał(a):
Przeczytać mi natychmiast FRWL czy choćby Goldfingera i DAF i wtedy wrócimy do rozmowy :P


Heh, to z 'wami' da sie rozmawiać?:) Choć muszę przyznać, ze póki co żaden z was nie wypomniał Craigowi koloru włosów...:P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 10:55 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Dudek napisał(a):
Gdyby cały świat był tak konserwatywny jak Wy, pewnie byśmy jeszcze w epoce kamienia łupanego siedzieli bo nikt nie potrafił by zaakceptować zmiany pewnej formy, obyczajów czy innych pierdół :)

Nowy Bond (Craig) jest wyglądem i zachowaniem znacznie bardziej zbliżony do przeciętnego człowieka epoki kamienia łupanego, niż stary (Connery-Brosnan).

Dudek napisał(a):
No bo powiedzmy sobie otwarcie, czy któryś z Was głęboko utożsamia się z kolesiem, który ma skuter śnieżny w długopisie :D ?

Ja się utożsamiam (choć niekoniecznie głęboko - ogólnie nie lubię "głębokich" filmów). Zawsze podobały mi się skutery śnieżne w długopisach i helikoptery z zapałek. Zawsze imponowali mi goście, co takie rzeczy robili, nie ważne, czy na filmach, czy w realu. I nie tyle Bond był moim idolem, co Q i jemu podobni: MacGyver, Wallace, Adam Słodowy, Doktór Plama i Pomysłowy Wnuczek Dobromir. A osiłków w stylu Craiga mogę obejrzeć w tysiącach innych filmów.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 11:31 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Dudek napisał(a):
No bo powiedzmy sobie otwarcie, czy któryś z Was głęboko utożsamia się z kolesiem, który ma skuter śnieżny w długopisie ?

Craig gra jakby miał skuter śnieżny w odbycie więc ja już wolę odrzutowe nauszniki. Connery jak go wsadzili w smoking od razu nabierał klasy a Craig wygląda jak ochroniarz z podrzędnej dyskoteki idący na bal prezydentów.

Bond jest jednowymiarowy. Jakbym chciał emocje to oglądałbym jakieś pedalskie filmy moralnego niepokoju. Powstało trochę filmów o różnych agentach przeżywających rozterki i na pewno są świetne bo są zupełnie czym innym a Bond zawsze był Bondem. Z gadżetami urągającymi prawom fizyki, laskami i przedziwnymi przeciwnikami. Bond to fantazja. Czysta radocha a nie jakieś rozkminki o życiu i śmierci. Nikt nie ogląda np. filmów Tarantino dla realizmu. Wyobrażacie sobie nowego Indianę Jonesa zrobionego w konwencji realistycznej? Nic nadprzyrodzonego za to siedzi sobie pół filmu w archiwum a drugie pół szufluje w błocie w poszukiwaniu glinianego wacka sprzed 5000 lat? No i w tym czasie targają nim emocje.

Co do genezy... o ile przypominam sobie opowiadanie CR to było wyjątkowo drętwe w porównaniu z "Dr No" czy "Goldfingerem". Jeśli taki ma być powrót do korzeni to ja nie wiem.

Problemem jest taki, że Bond od początku ustalał poprzeczkę dla nowoczesnych filmów akcji. Niestety ostatnie filmy zdradzają raczej zadyszkę i próby dogonienia reszty świata. Możliwe, że wyczerpała się formuła i trzeba dać temu spokój na jakiś czas ale jak widać pazerność nie zna granic i wolą bezcześcić Bonda niż dać mu odejść z godnością.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 13:38 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
więc film może być tylko gadżeciarską papką, albo pedalskim moralnym niepokojem? Czemu mnie to nie dziwi?:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 13:55 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
To było przerysowanie mające na celu podkreślić jak bezsensowne są próby "umądrzenia" pewnych gatunków. Tak jak nie podoba mi się to co Nolan robi z Batmanem tak samo mam zastrzeżenia do masakrowania Bonda. Bond to pewna konwencja i albo ją kupujesz albo nie. Bondy zawsze miały swój charakter a CR jest tylko jednym z wielu filmów akcji (i najdłuższą reklamówką Sony jaką widziałem).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 16:38 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Nie dogadamy się...ja tu po prostu nie widzę sprzeczności. Można zrobić coś nawiązującego do konwencji i nie kręconego od linijki zarazem, twórczego. Ja naprawdę lubiłem tę konwencję dopóki nie zjadła kilka razy tego samego ogona (poddałem się właśnie w połowie ostatniego z Brosnanem - a jego początek mi się naprawde podobał...motyw z ujęciem i podejrzewanym 'złamaniem' Bonda był...twórczy). A względna oczywiście wiarygodnośc psychologiczna i 'fizyczna' (po raz pierwszy Bond naprawdę wyglada jakby potrafił zabić) jeszcze nie zaszkodziła żadnemu filmowi. Sam fakt, że Craig jest najlepszym aktorem ze wszystkich Bondów też nie zaszkodził. Inne przewrotne zmiany też mi sie podobają. Zresztą, niektóre zdarzały się już wcześniej, np genialny pomysł by z M zrobić kobietę. A i wtedy puryści krzyczeli coś o świętokradztwie...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 20:41 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Cze 2007, 12:04
Posty: 399
Miejscowość: Londyn
Zgadzam się z Iago... A tak w ogóle - zakładając ten temat nie sądziłem, że wywołam prawdziwą wojnę.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 21:18 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Okazuje się, że jest tu więcej fanów Bonda niż można się było spodziewać ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lis 2008, 22:11 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Iago napisał(a):
Nie dogadamy się...
Najwyraźniej. Craig jest drętwym aktorem a to, że wygląda jakby mógł zabić... to raczej wada niż zaleta. Gość o wyglądzie kafara portowego jest tak oczywisty jako "zabójca", że to żaden cymes. No ale jak ktoś lubi oczywistości. Kobieta jako M w obliczu tej masakry jest chyba najmniejszym zmartwieniem ale nadal mój główny zarzut do epoki Brosnana to "kastracja" Bonda.

Pewnego dnia ktoś wymyśli, że trzeba kręcić Gwiezdne Wojny zgodnie z zasadami fizyki... Jeśli konwencja się wyczerpała to wg mnie lepiej dać jej odpocząć (choćby i wiecznie) niż reanimować na siłę robiąc zupełnie co innego zostawiając tylko szyld.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 13:51 
Offline
Kaskader w Bollywood
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Wrz 2007, 20:52
Posty: 109
Miejscowość: Śląsk
Dudek napisał(a):
tak konserwatywny jak Wy, pewnie byśmy jeszcze w epoce kamienia łupanego siedzieli bo nikt nie potrafił by zaakceptować zmiany pewnej formy, obyczajów czy innych pierdół :)


Ale nikt wam nie broni mieć sobie miliona nudnych filmów sensacyjnych. Ale ja chcę starego bonda. Bonda, który dawał mi radość.

Dudek napisał(a):
No bo powiedzmy sobie otwarcie, czy któryś z Was głęboko utożsamia się z kolesiem, który ma skuter śnieżny w długopisie :D ?


A filmy są do utożsamiania się czy do rozrywki. Właśnie to było cudowne w Bondzie, że miał skuter śnieżny w długopisie. Zwykłych filmów sensacyjnych jest na pęczki. Bond był jedyny.

Iago napisał(a):
jCała frajda CR polegała na tym, że twórczo 'odtłuścili' całe niepotrzebne gadżeciarstwo no i wrócili do genezy postaci. I nagle okazało sie, że Bond nie musi byc wyciętym z tektury przewidywalnym gogusiem, tylko pełnokrwistą, szorstką, wybuchową postacią.


Po pierwsze Craig jest tak pełnokrwisty jak lalunia po spotkaniu z Draculą.
Po drugie, właśnie to gadżeciarstwo było ideą Bonda. Czemu nie nakręcą sobie Craiga w innym filmie, a wielbicielom Bonda oddadzą to, co w Bondzie było wspaniałe? Przecież nikt nie broni kręcić nudnych filmów sensacyjnych o graniu w karty. Tylko czemu psuć Bonda?

Dudek napisał(a):
Ja się tam cieszę, że parę osób na forum ma również podobny pogląd do Bonda co i ja ;) i wszyscy są szczęśliwi


Nie są... Nam zabrano porządnego Bonda, a wam dano kolejny nudny film sensacyjny o graniu w karty, jakich mieliście na pęczki.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 14:01 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
I tu się z kolegą w 100% zgodzę. Jeżeli tak bardzo chcieli zrobić taki a nie inny film, niechby go chociaż nie nazywali Bondem.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 14:45 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Cze 2007, 12:04
Posty: 399
Miejscowość: Londyn
tristan napisał(a):
Nie są... Nam zabrano porządnego Bonda, a wam dano kolejny nudny film sensacyjny o graniu w karty, jakich mieliście na pęczki.

Kolego, dlaczego atakujesz od razu? W ten sposób do niczego nie dojdziemy i z małej awanturki może powstać prawdziwa wojenka zaraz.

Na twoje słowa powiem inaczej: zabrano wam bajkę o królewnie śnieżce i Teletubisiu a nam dano bardzo dobry film sensacyjny z porządnymi kreacjami aktorskimi oraz realistyczną i trzymającą w napięciu fabułą.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 15:03 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Baśnie o królewnach i teletubisiach nie są żadnymi ekwiwalentami starych Bondów, więc Twoje porównanie jest ewidentnie nie na miejscu i nie służy merytorycznej dyskusji, poza tym jest wysoce zaczepne.

I nie jest w żaden sposób adekwatne do wypowiedzi Tristana, gdyż CR ewidentnie jest filmem sensacyjnym o graniu w karty, a czy nudnym, to już jest oczywiście kwestia indywidualna. Mnie nudziło, Tristana też. To, że napisał "nudny" a nie "moim zdaniem nudny", jest skrótem myślowym, bo wiadomo, że pisał w swoim imieniu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 20:39 
Offline
Kaskader w Bollywood
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Wrz 2007, 20:52
Posty: 109
Miejscowość: Śląsk
Dudek napisał(a):
Na twoje słowa powiem inaczej: zabrano wam bajkę o królewnie śnieżce i Teletubisiu a nam dano bardzo dobry film sensacyjny z porządnymi kreacjami aktorskimi oraz realistyczną i trzymającą w napięciu fabułą.


A nie można było dać wam nudnego filmu o graniu w karty, a nam zostawić bajkę o dowcipnym facecie z mnóstwem gadżetów i jajcarskim podejściem do świata?

BTW: Pamięta ktoś z Was Lorda Sinclaira w wykonaniu Moore'a? Dla mnie to też coś cudownego i szkoda, że takie krótkie było. Ale w połączeniu z murowskim bondem stanowi dla mnie niezapomnianą dawkę rozrywki.

BTW2: Tak się zastanawiam, może by ktoś nakręcił porządnego Bonda poza oficjalną serią, tak jak Never Say Never Again. W ogóle takiego megabonda, z Lazenbim, Moorem, Connerym i Brosnanem... Z jakimiś wstawkami komputerowymi Q :D albo choć z udziałem R.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Lis 2008, 20:50 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Do NSNA reżyser miał prawa autorskie bo miał być to film telewizyjny najpierw Thunderball, dopiero jak to nie doszło do skutku Fleming napisał powieść. Stąd prawo do wykorzystania wizerunku Bonda i niektórych postaci.

A The Persuaders to serial iście obłędny. Genialne kreacje Curtisa i Moore'a. To jest właśnie to. I Moore, który na słowa dziewczyny w łóżku "James, I need you" odpowiada "So does England". Ten jeden dialog jest kwintesencją Bonda. Craig by powiedział "Do I look like I give a damn?" - ale joke...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 08 Lis 2008, 02:06 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
tristan napisał(a):
A nie można było dać wam nudnego filmu o graniu w karty, a nam zostawić bajkę o dowcipnym facecie z mnóstwem gadżetów i jajcarskim podejściem do świata?



widzisz, Tristan, fajnie to podsumowałeś...wy jesteście tacy cooooool i lubicie 'dowcipnych' facetów z gadżetami i j** żartami o Anglii, a my tam z Dudkiem, jak to rasowi ponuracy, wolimy patrzeć kilka godzin jak grają w karty (przeciez to o tym było CR...), a w przerwach lubimy, jak to mówią Angole, watch the paint dry - bo tacy wg was dowcipni (khekhe) faceci nam się wydają... nudniejsi niz wspomniana farba

notabene, Dudek celnie was podsumował...dzieci, którym zabrano ulubione zabawki. Za bardzo przejęły was skargi do mamusi, by dostrzec, że ta dała wam coś fajniejszego... może po ząbkowaniu percepcja sie poprawi?:)

Moore napisał(a):
Craig by powiedział "Do I look like I give a damn?" - ale joke...


tak z czystej ciekawości - naprawdę uważasz, że wyjmowanie czegos z kontekstu czyni cię błyskotliwym? Uhm, to może inny cytat z 'nudnego filmu' (Closer): 'what are you, twelve...?'


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 08 Lis 2008, 10:02 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Mar 2008, 17:27
Posty: 542
Miejscowość: Pruszków
Co najsmutniejsze w najnowszym Bondzie ani razu nie pada nawet ta wydawałoby się nieśmiertelna fraza "My name is Bond, James Bond". Brakuje tego subtelnego zabijania agenta 007. Tego prostego poluzowania sznurówki w bucie przy lecącym samolocie i złodzieju ściskającym jego nogę. Craig zabija co chwilę i bez skrupułów. Quantum of Solace to świetny film akcji, ale to nie jest Bond, James Bond.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lis 2008, 12:35 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Obejrzałem. Filmu nie da ocniać się jak Bonda bo nie ma z serią właściwie nic wspólnego poza imionami bohaterów. Jest jednak bardzo kiepski jako sam film. Nie ma w ogóle żadnej fabuły, bez przerwy zabijają się bez przyczyny co wygląda jak jedna wielka gra komputerowa. Do tego jest źle nakręcony i zmontowany (nic nie widać w tych scenach akcji, co sprawia że w ogóle nie jesteśmy zainteresowani ich przebiegiem). Oglądanie go nudzi i drażni, nie ma tam żadnego napięcia - to wynika jednak z braku fabuły. Sceny dialogowe są powciskane na siłę i do tego same w sobie kiepski. Reasumując - bardzo kiepski film sensacyjny, beznadziejny Bond. Najgorszy historii


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Lis 2008, 00:13 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 08 Kwi 2008, 22:57
Posty: 13
Miejscowość: Katowice
Dzisiaj widziałem i film był OK, ale raczej jutro się o nim zapomni.

Rozumiem wszystkich, którym nie podoba się Craig, brak gadżetów, brak tekstów i cała ta nowa konwencja. Wiem, że dla niektórych jest to nie do pogodzenia i z każdym nowym Bondem nabawiają się stresów. Ja np. nie mógłbym sobie wyobrazić innego aktora w roli Indiany Jonesa niż Ford - to byłby dramat i płacz.
Bond niestety, stety jest prawdziwym tasiemcem i takie zmiany są nieuniknione.
Mimo, że widziałem wszystkie filmy z serii, najbardziej lubię Connerego, to jednak nie przeszkadzają mi nowe odcinki, nowi aktorzy.
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że ten film i ładunek emocjonalny jaki ze sobą niesie nie wpłynęły na mnie w jakimś specyficznym w życiu momencie i teraz nie mam problemu ze zmianami i nie jestem fanem tak bardzo od serca.
Dodam, że konserwatywne, psychofanostwo to dobra rzecz. Tożsamość to podstawa.

Jeżeli chodzi o Quantum - nie podobało mi się rozwiązanie fabuły, słaby czarny charakter, czasami teledyskowy montaż.
Ale muszę przyznać, że film się nie dłużył.

No i oczywiście Ford KA prosto z Tychów!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Lis 2008, 20:44 
Offline
Kręci filmy komórką
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Cze 2008, 13:46
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
Nowy bont jest swietny. Bardzo mnie cieszy, ze nawet producenci chca cos zmienic. A 'what goes around, comes around' - stara konwencja powroci i to pewnie juz niedlugo. Wyobraźcie sobie te hasła jak za pare lat nowy aktor zagra jak za starych czasow. Pobije tytanica ;)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 41 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group