Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 29 Mar 2024, 11:58

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 14 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Kino rumuńskie
PostWysłany: 29 Gru 2007, 17:11 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Mar 2007, 07:54
Posty: 34
Miejscowość: Warszawa
W ciągu ostatniego roku widziałem trzy filmy rumuńskie: Śmierć Pana Lazarescu, 12:08 na wschód od Bukaresztu oraz 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni. Trzy znakomite filmy. Zrealizowane małym kosztem, oparte na dobrych scenariuszach i świetnie zagrane. Byłem naprawdę pod wrażeniem. Nie przypominam sobie chyba żadnego polsiego filmu z ostatnich 10 lat, który mógł by się z nimi mierzyć. Dlaczego Rumuni potrafią ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Lut 2008, 16:22 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
Cytuj:
Dlaczego Rumuni potrafią ?


postawić kamerę na stole i włączyć rec każdy potrafi. nawet polski reżyser z niedowładem prawej półkuli, który naczytał sie Bravo Girl i naoglądał TVN Style, po czym nakręcił Lejdis. wróćmy jednak do kinematografii rumuńskiej. Rumunia kojarzy mi sie eksportem krawatów i wyczynowym wypasem kozic górskich. żartowałem. Rumunia kojarzy mi się z cyganami, kradnącymi telewizory i cygańską dzieciarnią zasuwającą po wertepach zdezelowanym kaszlem. tyle na temat Rumunii.

człowiek ma w głowie siedem dziur: oczy, uszy, usta i dwie dziury w nosie. przystępując do oglądania 4 miesięcy, 3 tygodni i 2 dni bylem przygotowany na to, ze reżyser wetknie mi w każdy z tych otworów przynajmniej po jednym wielkim europejskim kutasie. zawiodłem się sromotnie: Cristian Mungiu nic mi nie wetknął. tzn. wetknął dopiero na końcu, pokazując płód zawinięty w ręcznik, ale w tym momencie byłem już tak apatyczny, że nic nie poczułem. mogłoby mnie przelecieć stado spoconych Murzynów. skwitowałbym to ziewnięciem.

o czym mówi Mungiu? Mungiu mówi o aborcji. że za czasów dyktatury Ceausescu było ciężko przeprowadzić ją w cywilizowanych warunkach. że biedne dziewczyny, opuszczone przez swoich chłopaków, były zdane tylko na siebie. że lekarze, przeprowadzający skrobanki, to nieczułe chamy. że gdyby dziewczyna przyznała się przed ojcem, iż zaszła w ciąże, stary by ja z miejsca wydziedziczył i tak dalej. o takich właśnie odkrywczych rzeczach mówi Mungiu. mało tego, mówi również o tym, że męski punkt widzenia różni się znacząco od żeńskiego punktu widzenia, tj. chłopaki bagatelizują, nie myślą o konsekwencjach i takie tam dyrdymały.

no dobra, mówić to jedno, a pokazać to drugie. jak Mungiu wizualizuje swoją przemowę? otóż Mungiu - zgodnie z zaleceniem koryfeusza filmowego nieuctwa j** Larsa von Triera - cofa się do średniowiecza (czytaj: epoki "kiedy dogma była cool") i kręci. w sumie kreci to za dużo powiedziane. raczej ustawiam kamerę na kontuarze w recepcji albo stoliku w pokoju hotelowym, włącza rec i idzie sobie. kamera nagrywa, nieruchawi bohaterowie coś tam bełkoczą po rumuńsku, po czym Mungiu wraca, naciska stop, przestawia kamerę (np. na parapet) i nagrywa dalej. w całym filmie odnotowałem bez przesady tuzin cięć montażowych. jak wiadomo, dogma nie lubi cięć, statywów, sztucznego oświetlenia, steadycamu i innych szatańskich wynalazków rodem z zepsutego hollywoodu. dogma lubi życie w swej przypadkowości, rozedrganiu i naturalności. słowem, propaguje nieuctwo w najczystszej postaci. ustaw, Stasiu, kamerę na krawężniku. nieważne, co zarejestrujesz. ważne, że będzie widać gumiaki bohatera i śmietnik po lewej. zapomnijcie więc o przestawianiu kamery z jednej strony osi kontaktu na drugą w scenach dialogowych. Mungiu nie korzysta z technik jarmarcznych amerykańskich spektakli. Mungiu to europejski reżyser, który mówi o rzeczach ważnych

4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni to nietypowy film europejski. nietypowy, ponieważ zaskakuje brakiem szantażu emocjonalnego (wyjąwszy widok płodu, ale jak się rzekło, pojawia się on dopiero pod koniec, a wtedy człowiek jest już do tego stopnia znużony i zdegustowany, że najchętniej by ten płód rozdeptał). jeśli chodzi o moje odczucia, to kiedy zobaczyłem płód, przypomniała mi sie Martwica Mózgu. nie wiem czemu. pewnie jestem cyniczny albo się nie znam. z innych rzeczy rzucających się w oczy i charakteryzujących film Mungiu:

- montaż w postaci szczątkowej (chciałem napisać embrionalnej, ale to mogłoby zostać odebrane jako pokpiwanie z tragedii);
- beznadziejny, dyskwalifikujący warsztat;
- nieruchomi bohaterowie (siedzą, stoją, siedzą, stoją...)
- dialogi wypowiadane z werwą stuletniej staruszki podłączonej do respiratora;
- przepalone kadry (rezultat zakazu używania sztucznego oświetlenia na planie);
- ślamazarna, wypłukana z jakichkolwiek, nawet najbardziej pierwotnych emocji narracja;
- zakończenie mające sugerować, że film był mądry i ważny;

plusy? tak, jeden plus znalazłem (innych nie odnotowałem z czystej złośliwości, ponieważ przemawia przeze mnie zajadła nienawiść do europejskiego kina artystycznego). postać pana od skrobanki. podobał mi sie sposób, w jaki potraktował dziewczyny. nie chodzi o to, że przeleciał jedną w ramach zapłaty za usługę. chodzi o to, że reżyserowi udało się pokazać, iż bohater kontroluje sytuacje. nieuzbrojonym okiem widać, że facet zna się na rzeczy i przeprowadzał milion podobnych zabiegów.

rumunski filmik otrzymal w 2007 roku zlota palme w Cannes. odczytuje to w kategoriach makabrycznego żartu. taki na przyklad Zodaic nie dostał nic - też surowy, minimalistyczny, powolny, ale przeciez nie mozna nagradzac jankeskich kryminałów, bo są puste i tam tylko akcja dla plebsu. zamiast tego będziemy nagradzać ostentacyjnie antyfilmowe, antyamerykańskie i mega pozerskie historyjki, byle tylko było artystycznie, ambitnie i na pohybel głównemu nurtowi. a tak na marginesie to powiem, ze dla mnie cały cyrk pod tytułem Cannes stracił jakąkolwiek wartość z chwilą przyznania złotej palmy dokumentowi Moore'a Fahrenheit 9.11. równie obleśnego, ociekającego polityką werdyktu nigdy nie słyszałem. abstrahuje w tym momencie od wartości merytorycznej samego filmu, która była zerowa - nawet najbardziej odmóżdżony wyznawca Dnia niepodleglosci nie dał się zmanipulować.

na zakonczenie refleksja: w filmie Mungiu jest jeden kapitalny moment (w sensie: pozwalający łatwo uchwycić różnice między amerykańskim podejściem do kina a europejskim). laska wykrada sprężynowca z walizki. rekwizyt o sporym potencjale dramaturgicznym nie zostaje wykorzystany. nie twierdzę, że należy wykorzystywać noże do zabijania facetów od aborcji. twierdze jedynie, że fajnie by było, gdyby facet zauważył jego brak. pewnie zaraz ktoś napisze, ze tylko w durnych hollywoodzkich filmach, jak pojawia sie strzelba, to z góry wiadomo, ze w ostatnim akcie wystrzeli. no cóż... po pierwsze pomysł ze strzelba nie jest hollywoodzki tylko rosyjski, a po drugie, wole strzelbę, która strzela niż strzelbę, która se wisi, żeby krytycy mogli pisać jaki to filozoficzny film obejrzeli.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Lut 2008, 17:38 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Jak mam odebrać taką recenzję poważnie skoro piszesz tu o czopowaniu europejskim "kut*sem"?! Ja rozumiem, że mógłbyć to synonim "frędzla", jak w "Pinokiu", ale Ty chyba nie o tym... Zmień trochę ten brutalny styl.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Lut 2008, 17:51 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
przepraszam wszystkich porażonych moim brutalnym i rynsztokowym językiem. obiecuje poprawę i przyznaje sie do prostactwa.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2008, 09:27 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Lis 2007, 20:16
Posty: 151
Miejscowość: Rzeszów
zgadzam sie z leszczukiem co do 4, 3 i 2, jak i do Cannes, skoro zostalo juz poruszone


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2008, 09:46 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
leszczuk napisał(a):
- montaż w postaci szczątkowej (chciałem napisać embrionalnej, ale to mogłoby zostać odebrane jako pokpiwanie z tragedii);
- beznadziejny, dyskwalifikujący warsztat;
- nieruchomi bohaterowie (siedzą, stoją, siedzą, stoją...)
- dialogi wypowiadane z werwą stuletniej staruszki podłączonej do respiratora;
- przepalone kadry (rezultat zakazu używania sztucznego oświetlenia na planie);
- ślamazarna, wypłukana z jakichkolwiek, nawet najbardziej pierwotnych emocji narracja;
- zakończenie mające sugerować, że film był mądry i ważny;

Jej, w "9tych wrotach" też kamera stoi w jednym miejscu, chodzą jakby nie mogli, (a i tak głównie stoją lub siedzą), gadają trochę, wszystko strasznie długo trwa, a film wciąga i trzyma w napięciu...

Ale szczerze się przyznam, że nie oglądałem 4-3-2. Może jakoś mi się uda w niedługim czasie to coś o nich napiszę ;)

A właśnie, które kino jest lepsze od hollywoodu? ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2008, 15:44 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Lis 2007, 20:16
Posty: 151
Miejscowość: Rzeszów
nie uogolnialbym, ze kino europejskie jest lepsze czy gorsze od hollywoodzkiego albo, ze autorskie produkcje bija wszystkie inne

sa wspaniale filmy hollywoodzkie, sa wspaniale europejskie, wspaniale autorskie, itd...

a to coraz bardziej widoczne antyamerykanskie nastawienie w kinematografii, traktowanie z gory amerykanskich produkcji jako pustych i malo ambitnych to chyba jakas swiatowa choroba zarazna...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2008, 16:27 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
sa wspaniale filmy hollywoodzkie, sa wspaniale europejskie, wspaniale autorskie, itd...

to żeś teraz wyjaśnił zawiłości światowej kinematografii - kochajmy się, bo wszędzie robią wspaniałe filmy :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2008, 18:10 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
leszczuk napisał(a):
a tak na marginesie to powiem, ze dla mnie cały cyrk pod tytułem Cannes stracił jakąkolwiek wartość z chwilą przyznania złotej palmy dokumentowi Moore'a Fahrenheit 9.11. równie obleśnego, ociekającego polityką werdyktu nigdy nie słyszałem. .


...fakt, że w tym samym roku Grand prix dostał Oldboy nie psuje ci trochę tezy?:)



leszczuk napisał(a):

na zakonczenie refleksja: w filmie Mungiu jest jeden kapitalny moment (w sensie: pozwalający łatwo uchwycić różnice między amerykańskim podejściem do kina a europejskim). laska wykrada sprężynowca z walizki. rekwizyt o sporym potencjale dramaturgicznym nie zostaje wykorzystany. .


oczywiście, że zostaje, w dużo lepszy sposób. Do samego końca widz zastanawia się czy - i jak -'strzelba wystrzeli'. Że nie wystrzeliła - nie neguje wartości samego suspensu.

Co do filmu: jest znakomity. To jest dla mnie właśnie esencja magii kina - jak prostymi, zwyczajnymi środkami można budować dramaturgię. Bez zrozumienia tego olbrzymie budżety niewiele zrobią. Scena przy kolacji u chłopaka (oni trajkoczą o relacjach społecznych, a ona siedzi jak na szpilkach bojąc się pewnego telefonu), negocjacje w sprawie aborcji (aż widz się modli, by udało się zabić to dziecko, w pewnym sensie przerażające...) czy pozbywanie się płodu: mistrzowski pokaz zrozumienia jej zasad.
Czy film jest tendencyjny? Owszem. Ale broni się właśnie dramaturgią i jest ciekawym - i zapewnie prawdziwym - portretem tamtych czasów


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2008, 18:34 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lip 2006, 20:58
Posty: 1317
Bo ja wiem ten film z jednej strony to może wyglądać, faktycznie jako przypadkowy i zupełnie amatorski i tylko to wy dorabiacie do niego jakaś tam głębsza historie zachwycając sie nad zmysłem reżysera,ale problem jest w tym,że ten film zdaje się nie mieć zamierzenia reżysera ani w ogóle nikogo.I za to wydaje mi się dostał tą nagrodę za to,że widz po kilku minutach nie przyjmuje konwencji filmu on poprostu wie,że tak jest. Film jest bardzo bezpośredni i w ogóle nie posługuje sie środkami naszych dzisiejszych filmów- poprostu jest, nawet kończy się amatorsko bo w sumie nie ma zakończenia jako takiego. Czy rzeczywiście reżyser miał coś tam w zamyśle czy może tylko nakręcił prosta historie tego nie wiemy, trzeba by zapytać reżysera.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2008, 19:04 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
ale ja nie kupuję tego filmu jako wehikułu głębokich prawd życiowych (i nie wiem czemu musiałby nim być, by wygrać w Cannes...), tylko aktorstwa i prowadzenia dramaturgii.
Nie wiem czy słusznie wygrał, nie widzialem wszystkich i ja też chyba całościowo wolę choćby wspomniany Zodiac. Wydaje mi się, że część mego entuzjazmu płynie z faktu, o którym wspomniałem - ten film to właściwie lekcja 'jak zbudować przejmującą dramaturgię z niefilmowego banału' i lubię jak mi się odświeża takie rzeczy...

czy nie ma zakończenia - sam sobie chyba odpowiedziałeś. Tak przywykliśmy do amerykańskich szablonów (wiem, zaraz mi się dostanie za 'bezmyślną krytykę Hollywood' i fakt, że większość filmów z mej listy ulubionych jest amerykańska nie będzie tu miał znaczenia), że dwie kobiety siedzące w znaczącym milczeniu - bo co mogą powiedzieć? zrobić? - w restauracji wydaje się zerowym zamknięciem historii. Zero mordów, rozluźniających żartów, efektownej jazdy kamery itp Dla mnie jest w niej żelazna logika


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Gru 2008, 12:09 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 04 Lis 2008, 11:21
Posty: 18
Miejscowość: Wa-wa
Nie uogólniałabym stwierdzeniem, że "Rumuni potrafią". Przez długi czas ich kinematografia nie wydała z siebie nic ciekawego - teraz udało sie parę rzeczy i w końcu filmy zaistniały na arenie międzynarodowej :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Sty 2009, 17:02 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 19 Sty 2008, 23:29
Posty: 170
Miejscowość: Ś-cie
Dlaczego Rumuni potrafią a Polacy nie ?
Bo w Polsce aż tylu zdolnych Rumunów jeszcze nie ma. Sorry za debilną odpowiedź ale takie samo jest pytanie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Sty 2009, 17:20 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Sie 2008, 15:20
Posty: 474
Miejscowość: Poznań
Polacy nie odniosą sukcesu dopóki nie zmieni się ich porąbana mentalność.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 14 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group