Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Hitman
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=3026
Strona 1 z 2

Autor:  DDP [ 03 Gru 2007, 14:08 ]
Temat postu:  Hitman

Wczoraj byłem na Hitman'ie - i Wszystkim odradzam, aczkolwiek chętnie usłyszę opinię Tych Forumowiczów, którzy, podobnie jak ja, dali się skusić zapowiedzi i dość dynamicznemu trailerowi.

Jak nietrudno się domyśleć, film mi się nie podobał za grosz (a wydałem ich na bilet aż 1300 :roll: :wink:.) Facet zmienia co chwilę Audi (tyle na temat product placement), aczkolwiek za cholerę nie wiadomo, skąd on je bierze. Pewnie od dilera. Po jaką cholerę nosi ten kod kreskowy na wygolonej potylicy film też nie wyjaśnia, aczkolwiek po akcji z Audim śmiem przypuszczać, że gdyby przepuścic go przez skaner na kasie w supermarkecie okazałoby się, że kupiliśmy coca-colę. Olyphant sprawia wrażenie zagubionego chłopca z chóru kościelnego, który zamiast umieć "zlać się z otoczeniem", nie wie co począć z kobietą. Nie rozumiem, dlaczego nie wybrano wymarzonego do tej roli Jasona Stathama (Transporter, Adrenalina), choć przypuszczam, że po zapoznaniu się z scenariuszem sam by podziękował. Dwie czy trzy sceny akcji, mimo iż dobrze zrobione, nie ratują filmu, a w konsekwencji widza przed poczuciem zażenowania i niedosytu. Nawet pościgu samochodami nie było :( buuuuu :( ;)

Gdyby był to film amatorski (a szczerze mówiąc, to Hitman wygląda na film amatorski), moglibyśmy się nad tym czy innym elementem jeszcze zachwycać. Jak na "pełnogębną hollyłódzką produkcję"... bieda!

Autor:  santi [ 03 Gru 2007, 14:13 ]
Temat postu: 

No mi już trailer trącił amatorką więc odpuściłem temat.

Autor:  Thomas [ 03 Gru 2007, 15:54 ]
Temat postu: 

...szkoda bo gra była bardzo dobra.
Z ekranizacji gier w najbliższym czasie ma powstać "prince of persia" mam nadzieję ,że tego nie spaprają. Chciałbym żeby jakiś reżyser nakręcił w końcu taką naprawdę super ekranizację gry i pokazał ,że scenariusze gier wcale nie są takie denne .
Niech ktoś z nich w końcu podniesie poprzeczkę.

p.s. oby to było szybko ,bo fajnych gier do ekranizacji będzie coraz mniej :?

Autor:  santi [ 03 Gru 2007, 17:12 ]
Temat postu: 

Gier się nie da ot tak zekranizować. Film musi mieć mocną fabułę a gry to z reguły wątły miazmat filmowych klisz i o ich powodzeniu decyduje przede wszystkim to, że samemu się gra i ma się wpływ na przebieg akcji. To zupełni inny rodzaj emocji.

Film na podstawie gry to taki podwójnie przeżuty i wydalony kotlet ponownie odgrzany.

Autor:  Mikal [ 03 Gru 2007, 17:26 ]
Temat postu: 

Tutaj się nie zgodzę Santi, jeżeli chodzi o fabuły gier. Jest wiele produkcji których fabuła jest liniowa i dobrze przerobiona na potrzeby scenariusza była by świetnym tematem do filmu. Najlepszym tego przykładem mogą być gry pana B.Sokala ( to twórca Syberii jakby ktoś nie wiedział ), albo gra Still Life. Nie nasza wina że Hollywood idzie na łatwiznę i bierze najbardziej kasiaste i znane gry ...

Autor:  Thomas [ 03 Gru 2007, 17:44 ]
Temat postu: 

No niektórych się nie da ,ale niektóre mają na tyle liniowy scenariusz ,że prawie wszystko jest podane reżyserowi na tacy.

Np. Mafia ,nie mówił bym tutaj o wykorzystaniu całego scenariusza bo byłby to trochę długi film ,ale częściowo można byłoby wykorzystać niektóre wątki. Gdyby wziął się za to ktoś dobry powstał by wspaniały film w gangsterskim klimacie.

albo tak ... zekranizować max payne'a ... :D (nie wiem co bym zrobił jakby to ktoś schrzanił)

Autor:  cezary188 [ 03 Gru 2007, 20:29 ]
Temat postu: 

Max Payne to bardzo ciekawa propozycja,ale same przeniesienie na ekran byłoby nudne trzeba by jeszcze chociaż jeden wątek wpleść.Bo w samej grze to tylko sie chodzi i rozwala w sumie ludzi scenariusz jest tylko przy rozpoczęciu rozdziałów.

Autor:  SonnyCrockett [ 03 Gru 2007, 20:50 ]
Temat postu: 

Max Payne jak najbardziej ma zadatki na zajefajny film, może intryga jest zżuta i objechana, ale umiejętnie zrobiony klimat i wyjdzie naprawdę mocny film. No i oczywiście Clive Owen w roli tytułowej (słyszałem pogłoski że chcą Marka Wahlberga, ale to chyba kpina on mi się kojarzy z takimi wypierdkami a Max to mroczny facet ma być).
Ale w zasadzie to znając Hollywood, to zrobią Maxa dla 13 latków, więc co to za zabawa jak Max ma fantazyjnie rozpierdzialać przeciwników, a będzie mówił że ich "chromoli" i strzelał do cieni w tempie TGV. Dlatego "Hitman" też nie mógł być taki jak powinien. 8)

Autor:  Mikal [ 03 Gru 2007, 23:08 ]
Temat postu: 

Hitman jako film i adaptacja gry, jest do Bani. Narazie z adaptacji gier jako tako trzyma się Silent Hill ( chociaż też daleki od ideału ) i staruteńki Mortal Kombat.

Ja chcę ekranizację dobrego RPG, chociażby i Gothic 1, albo Planascape Torment

Autor:  Volante [ 28 Gru 2007, 21:22 ]
Temat postu: 

Pozwólcie, że trochę odświeżę temat.
Słyszałem tylko negatywne opinie o tym filmie, ale mimo to postanowiłem pójść do kina...
Widząc początek (mam na myśli scenę po sekwencji "Ave Maria") odniosłem wrażenie, że oglądam typowy film offowy. Jest ciemno, postać idzie przez pokój. Bliski plan (detal) włącznika światła i chaotyczny montaż. Nieudolna próba zbudowania napięcia. No naprawdę - typowy film offowy.
Niestety, potem było niewiele lepiej. Bardzo słaby, i tak jak już wspomniałem chaotyczny montaż, a także momentami kiepskie pomysły na ujęcie. Niektóre były nieostre, a jedno wydaje mi się, że było "odwrócone" (nie chodzi o "lustrzane odbicie").
No i to, co najważniejsze - za mało Hitmana w... Hitmanie.
Spodziewałem się przynajmniej kilku ujęć, w których kamera przedstawiałaby akcję jak w grze. Czyli tzw. TPP. A, o ile dobrze pamiętam, były tylko dwa takie ujęcia. W zasadzie to chyba jedno, ale wykorzystane dwukrotnie.
Pan Olyphant spisał się bardzo poprawnie, jednak Agent 47 powinien być jak Terminator. Jak robot, wykonujący polecenia (zlecenia) bez żadnych skrupułów.
Jestem bardzo zawiedziony. Jedak przyznam, że miło było popatrzeć na panią Kurylenko :)

Autor:  Drifter [ 29 Gru 2007, 18:52 ]
Temat postu: 

Po obejrzeniu trailera bez Jasona Stathama zrezygnowalem calkowicie z calego filmu.
Swoja droga, potrafi ktos wymienic film, ktory jest lepszy od DOBREJ ksiazki lub gry? (oprocz The Shining 1980 - moze nie lepsze, ale poziom podobny)

Autor:  Volante [ 29 Gru 2007, 19:38 ]
Temat postu: 

Drifter napisał(a):
Swoja droga, potrafi ktos wymienic film, ktory jest lepszy od DOBREJ ksiazki lub gry? (oprocz The Shining 1980 - moze nie lepsze, ale poziom podobny)

Tak ogólnie rzecz biorąc, to bardzo trudna sprawa.
Książka, to książka - tekst, który każdy inaczej widzi i odbiera. Film na podstawie gry, czy utworu literackiego, to interpretacja scenarzysty, no i przede wszystkim reżysera.
A przecież gusta są bardzo różne. Dlatego, przeczytawszy najpierw książkę, ekranizacja w większości przypadków nam się nie podoba. Na dodatek film jest oglądany zazwyczaj po lekturze. A jak wiadomo - to, co drugie (kolejne) jest z założenia gorsze.
No, ale tutaj już przechodzimy trochę na temat "psychologia społeczna" :wink:

Autor:  Fast128 [ 29 Gru 2007, 22:44 ]
Temat postu: 

Jest spory problem ze zrobieniem filmu z gry, weźmy chociażby wspomnianego Prince of Persia i np drugą część Warrior Within, czy jak ona się nazywała na dziwnych przenośnych konsolach ;)
Co tam tak naprawde się dzieje?
Rzeźnia, poznajemy złą panią, rzeźnia, trafiamy na wyspę czasu, rzeźnia, poznajemy Kayleenę, rzeźnia, zręcznościówka, walczymy ze złą panią, rzeźnia zręcznościówka... i tak dalej, etapy rzeźni i zręcznościówki są w grze fajne, ale w filmie już sporo mniej.

Autor:  Volante [ 29 Gru 2007, 23:19 ]
Temat postu: 

Fast128 napisał(a):
ale w filmie już sporo mniej.

No bo przecież w filmie musi się coś dziać.
Dlaczego w filmie "Hitman" jest, tak jak wspomniałem wcześniej, za mało Hitmana w Hitmanie?
Bo tytułowy bohater jest zbyt ludzki. Przecież oszczędził piękną panią. I to dwukrotnie. Pomimo tego, że do niczego między nimi nie doszło, wątek miłosny jest. Przynajmniej tak załóżmy.
Niestety, lubię pisać bardzo rozwlekle, ale jednak krótko podsumuję.
Gry są dla entuzjastów, natomiast filmy muszą być dla wszystkich.

Autor:  Michmis [ 30 Gru 2007, 14:22 ]
Temat postu: 

W grze Hitman też pomógł pewnej Pani uciec...

Autor:  Volante [ 30 Gru 2007, 19:56 ]
Temat postu: 

Michmis napisał(a):
W grze Hitman też pomógł pewnej Pani uciec...

Jeżeli tak, to przepraszam. Znam tylko drugą część serii gier o Agencie 47, czyli "Silent Assasin". W dodatku dość słabo.
Mimo wszystko nie zmienia to mojego podejścia do ekranizacji.

Autor:  Michmis [ 30 Gru 2007, 21:31 ]
Temat postu: 

No widzisz, w takim razie przypuszczam, że film jest mieszaniną paru wątków z gier+ czegoś jeszcze innego. Ja tak myślę, żeby jednak pójść i zobaczyć... czy aż takie dno? :P

Autor:  Volante [ 30 Gru 2007, 21:56 ]
Temat postu: 

Kompletne dno to może nie.
Wiadomo, że gusta są różne. Mnie akurat film średnio się podobał.
Powody wymieniłem powyżej. Chodzi głównie o montaż i zdjęcia. Dlatego że głównie na to zwracam uwagę oglądając film.
Natomiast jeżeli chodzi o scenariusz, to... po prostu jest. Nic oryginalnego, nic specjalnego, ale również nic bardzo tragicznego.
Docierały do mnie same negatywne opinie o tym filmie, ale jednak postanowiłem się na niego wybrać.
Nie polecam, ale też nie zniechęcam.

Autor:  burmistrz [ 14 Lut 2008, 12:08 ]
Temat postu: 

Moim zdaniem film całkiem niezły, wsytarczyłoi pójść na niego z odopowiednim nastawieniem. Wiadomo, że nie będzie to "Godfather" ani "Pulp fiction". Uważam jednak, że na tle innych filmów kręconych na podtsawie gier - choćby wspomniane "Mortal Kombat" czy "Silen Hill" [straszny syf] wypada świetnie. Depcze również wszystkie produkcje specjalisty od filmów na podstawie gier Uwe Bolla, choć to akurat nie trudne zadanie. Film jest nieźle zrealizowany, choreografia walk, efekty, zdjęcia wszystko trzyma poziom przynajmniej przeciętnego filmu akcji więc uważam że się czepiacie. Najbardziej zmartwiło mnie że w tym temacie nikt nie wspomniał (przynajmniej ja nie doczytałem) o już trzy-częściowej sadze najlepszych filmów powstałych dzięki inspiracjom z gier, mianowicie "Resident Evil". Przecież są genialne, nie rozumiem - też się wam nie podobały ??

[ Dodano: Czw Lut 14, 2008 12:15 pm ]
Drifter napisał(a):
Po obejrzeniu trailera bez Jasona Stathama zrezygnowalem calkowicie z calego filmu.
Swoja droga, potrafi ktos wymienic film, ktory jest lepszy od DOBREJ ksiazki lub gry? (oprocz The Shining 1980 - moze nie lepsze, ale poziom podobny)


Przepraszam za drugi post pod rząd, ale takim przykładem może być choćby "Silence of the Lambs" czy dwa pierwsze "Godfathery" (filmy lepsze moim zdaniem ale polecam gorąco również książki).

Autor:  santi [ 14 Lut 2008, 12:15 ]
Temat postu: 

burmistrz napisał(a):
Najbardziej zmartwiło mnie że w tym temacie nikt nie wspomniał (przynajmniej ja nie doczytałem) o już trzy-częściowej sadze najlepszych filmów powstałych dzięki inspiracjom z gier, mianowicie "Resident Evil". Przecież są genialne, nie rozumiem - też się wam nie podobały ??

Masz chyba 12 lat i do tej pory oglądałeś jedynie Teletubisie jeśli uważasz te dziwadła za "genialne". Patrzydełka do oglądania z sześciopakiem piwa i szybkiego zapomnienia.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/