Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 18 Kwi 2024, 15:38

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 46 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Matrix i jego scenariusz
PostWysłany: 14 Paź 2007, 16:31 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
WYDZIELONE Z DYSKUSJI O "4PLAY"

Jak oglądając "Matrixa" usłyszałem, że ludzie "spalili niebo" żeby zabrać maszynom energię, to jeszcze przełknąłem, choć było ciężko. Ale jak usłyszałem, że maszyny hodują ludzi jako źródło energii, to machnąłem ręką na scenariusz i zacząłem się rozkoszować efektami specjalnymi.

Poza powyższymi idiotyzmami scenariusz dość schematyczny. "Od zera do bohatera", miłość przezwyciężająca śmierć, zwrot akcji w postaci zdrajcy w drużynie (coby się nie nudziło), no i wirtualny świat a'la Ijon Tichy oraz bunt maszyn, wałkowany w S-F od mniej więcej 100 lat. Do tego jeszcze referencje do Alicji W Krainie Czarów.

Nie czarujmy się: masy poszły na ten film nie dla wspaniałego scenariusza, tylko dla bullet time.


Ostatnio edytowany przez grzes 15 Paź 2007, 00:02, edytowano w sumie 3 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 16:33 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
masy poszły z tego powodu, ok, ale na prawdę nie dostrzegasz żadnej głębi, nawiązań do filozofii?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 16:45 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Naprawdę. Oświeć mnie, w którym miejscu jest tam owa "głębia". Przekonaj mnie jakoś, że w "Matrixie" jest lepszy scenariusz niż w przeciętnym hollywoodzkim filmie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 17:00 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
http://www.matrix-explained.com/

Koniec OT, jakby coś wal na PW


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 17:10 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Cytuj:
Jak oglądając "Matrixa" usłyszałem, że ludzie "spalili niebo" żeby zabrać maszynom energię, to jeszcze przełknąłem, choć było ciężko. Ale jak usłyszałem, że maszyny hodują ludzi jako źródło energii, to machnąłem ręką na scenariusz i zacząłem się rozkoszować efektami specjalnymi.

Nie jestem na tyle wykształcony żeby stwierdzić co może być idiotyzmem ,a co nie.
Kiedyś śmiali się z lotu na księżyc - też pewnie było wtedy idiotyzmem.
Na tym polega chyba urok s-f.
Wiem narazie tyle ,że "palimy" niebo już teraz nie mając problemów z buntem robotów.
Co też jest napewno idiotyzmem.
Scenariusz poraził mnie przedstawieniem symulacji "prawdziwego" życia.Jeden z bohaterów - "zdrajca"wybiera życie w symulacji kompterowej.Jeśli w przyszłości
wszyscy chcieliby zostać podłączeni kto by został po drugiej stronie ?
Namiastkę tego można już zobaczyć w necie: "Second life".Może ktoś słyszał.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 18:45 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 19:30
Posty: 173
Miejscowość: Warszawa
grzes napisał(a):
Jak oglądając "Matrixa" usłyszałem, że ludzie "spalili niebo" żeby zabrać maszynom energię, to jeszcze przełknąłem, choć było ciężko. Ale jak usłyszałem, że maszyny hodują ludzi jako źródło energii, to machnąłem ręką na scenariusz i zacząłem się rozkoszować efektami specjalnymi.

Poza powyższymi idiotyzmami scenariusz dość schematyczny. "Od zera do bohatera", miłość przezwyciężająca śmierć, zwrot akcji w postaci zdrajcy w drużynie (coby się nie nudziło), no i wirtualny świat a'la Ijon Tichy oraz bunt maszyn, wałkowany w S-F od mniej więcej 100 lat. Do tego jeszcze referencje do Alicji W Krainie Czarów.


No tak tyle że tym co mówisz troche obrażasz połowe pisarzy SF, w tym śp. Stanisława Lema, który napisał właśnie opowiadanie w którym ludzie w wielkich wierzowcach są chodowani jakby w "wannach". Akuat nie pamietam jakie to opowiadanie bylo ale pamietam że coś podobnego było.

Wiadomo Matrix składa sie w większej ilości z zaporzyczeń, z literatury, z mangi i anime itp. Ale nie można zapominać że to jest film ponad czasowy w pewien sposób. Nie powstał nigdy film tak naprawde w tak cyberpunkowych klimatach traktujący o systemie i manipulowaniu ludźmi.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 18:45 
Offline
Kręci filmy komórką
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Gru 2005, 23:13
Posty: 16
Miejscowość: Lublin
Może nie sam scenariusz a pomysł na niego jest wyjątkowy, fakt że elementy składowe czerpali od innych wcale mu niczego nie umniejsza. Nie jest wtórny i banalny, a wyobraźnia jest łechtana bardzo przyjemnie. Kto z nas nie chciał by poczuć się jak Neo ? Zostać jednym z nielicznych oświeconych, wybudzonych i z takimi mocami jak on ?
A co do umownej wyjątkowości scenariusza podam tylko fakt że w filmie bunt przeciwko maszynom - przeciwko matrixowi to odniesienie do naszego współczesnego świata i systemu jaki sami sobie stworzyliśmy i sami go bronimy. Mimo że życie każdego z nas zmierza do najgorszego, tego co nieuniknione. Chodzi o pewną przewidywalność naszego życia. Kończymy szkołę, idziemy do pracy- rzadko lubianej, jeśli ma się szczęście to dożywamy emeryturki lub nie i umieramy przed TV. Przed tym TV który narzuca nam przez całe życie poglądy na świat i na nasze życie.

A zaraz będzie chyba dowód na istnienie systemu na który musimy sie jednak godzić. Odbiegamy od tematy chyba . :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 14 Paź 2007, 23:58 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Shadow_Vegeta napisał(a):
No tak tyle że tym co mówisz troche obrażasz połowe pisarzy SF, w tym śp. Stanisława Lema, który napisał właśnie opowiadanie w którym ludzie w wielkich wierzowcach są chodowani jakby w "wannach".

Ale, do ciężkiej cholery jasnej, nie jako źródło energii!!!!

Tomasz napisał(a):
Kto z nas nie chciał by poczuć się jak Neo ?

Ja mam trochę pojęcia o hakerstwie, krakerstwie itd., i wiem jak to wygląda. Na pewno nie tak jak w "Matriksie". Dlatego trudno mi było się zidentyfikować z Neo.

Paradoksalnie, w "Matrix Reloaded" pokazano rzeczywisty włam do systemu - tzn. taki, jaki mógłby się zdarzyć w rzeczywistości. Włam odbywał się przez rzeczywiście istniejącą dziurę (fakt, że została wykryta w 2001, i tylko na bardzo zapuszczonych serwerach nie została jeszcze w 2003 załatana, ale to naprawdę szczegół). Ale póki co, gadamy o pierwszej części Matrixa.

Tomasz napisał(a):
A co do umownej wyjątkowości scenariusza podam tylko fakt że w filmie bunt przeciwko maszynom - przeciwko matrixowi to odniesienie do naszego współczesnego świata i systemu jaki sami sobie stworzyliśmy i sami go bronimy. Mimo że życie każdego z nas zmierza do najgorszego, tego co nieuniknione. Chodzi o pewną przewidywalność naszego życia. Kończymy szkołę, idziemy do pracy- rzadko lubianej, jeśli ma się szczęście to dożywamy emeryturki lub nie i umieramy przed TV. Przed tym TV który narzuca nam przez całe życie poglądy na świat i na nasze życie.

Szacuneczek. W życiu bym nie wpadł, że "Matrix" jest o szkole, pracy, emeryturze i telewizji.

Żeby nie było wątpliwości: całą matrixową trylogię uważam za wspaniałą, i oglądałem wszystkie odcinki po kilka razy. Jest to jednak typowy festyn efektów specjalnych, tzn. pozbawiony dobrego scenariusza, i jako takiego go oglądałem.

[ Dodano: Pon Paź 15, 2007 12:14 am ]
Cytuj:
Kiedyś śmiali się z lotu na księżyc - też pewnie było wtedy idiotyzmem.

"Nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych" :)

Lot na Księżyc, podobnie jak bariera dźwięku stanowiły problem jedynie techniczny, i nie wymagały łamania żadnych praw fizyki, a szczególnie tych podstawowych, w sensie uczonych w szkole podstawowej.

No dobra, wiem, że była reforma i teraz fizyki już w podstawówce nie uczą, ale w gimnazjum jest. No i w tym gimnazjum uczą o takim czymś jak zasada zachowania energii, która jest tak samo elementarna, jak równość 1+1=2 (w ciele liczb rzeczywistych, żeby nie było wątpliwości). Jeżeli więc w jakimś filmie zostaje beztrosko złamana (jak np. w "Matriksie", w którym wyciągano z ludzi więcej energii niż włożono), to ja taki film traktuję identycznie jakby została złamana wyżej wymieniona równość 1+1=2. Nota bene podobnie traktuję filmy o cofaniu się w czasie, jak np. Terminator - fajna napierdalanka, ale logika niestety mocno nieteges.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 00:18 
Offline
Rezyser Porno

Rejestracja: 24 Lis 2006, 16:22
Posty: 357
Miejscowość: Olsztyn/Warszawa
Oj tam, przecież to filmy Science Fiction - czyli filmy które udowadniają nam że nauka to fikcja ;) No powiedzmy, że to bardzo dowolne tłumaczenie.

Co do scenariusza matrixa, to to że się opiera na klasycznych schematach dramaturgicznych , nie wnosi nic nowego, tylko operuje znanymi już rzeczami, wcale nie znaczy że jest zły. W czasach postmodernizmu jedynie dobre miksowanie przynosi ciekawe efekty, trzeba wiedzieć co z czym i jak połączyć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 00:22 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Cytuj:
Co do scenariusza matrixa, to to że się opiera na klasycznych schematach dramaturgicznych , nie wnosi nic nowego, tylko operuje znanymi już rzeczami, wcale nie znaczy że jest zły.

Gdyby jednak bracia Wachowscy zrobiliby film oparty na takich postmodernistycznie zmiksowanych schematach i nie powstawiali tych efektów specjalnych, to pewnie ich dzieło przemknęłoby zupełnie nie zauważone, i może puściliby kiedyś w TVP w godzinach nocnych, ale o kinie zapomnij.

Tak więc to jest swego rodzaju dowód na to, że do dobrego filmu nie jest potrzebny dobry scenariusz - film osiągnął sukces wielokrotnie większy niż wynikałoby to z przedstawionej w filmie historii.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 00:32 
Offline
Rezyser Porno

Rejestracja: 24 Lis 2006, 16:22
Posty: 357
Miejscowość: Olsztyn/Warszawa
No wiadomo, ze wątróbkę każdy próbował. Kwestia w jakim jest podana sosie ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 00:35 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Otóż to. A cała ta filozofia, którą dorobiono do "Matriksa" - to typowy efekt aureoli. To jest to samo zjawisko, które sprawia, że gdy widzimy kogoś pięknego, to wkręcamy sobie, że ma on również inne zalety, tj. wydaje nam się inteligentniejszy, milszy itp. niż jest w rzeczywistości. Ma to swój korzeń w tym, że sami przed sobą nie chcemy się przyznać, że daliśmy się omamić wyglądem zewnętrznym.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 01:51 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
grzes napisał(a):
Nota bene podobnie traktuję filmy o cofaniu się w czasie, jak np. Terminator - fajna napierdalanka, ale logika niestety mocno nieteges.


Przyznam ci się do czegoś. To ja ci skrzywiłem światopogląd. Przybyłem z roku 2046 do roku 1983 na gdańskie blokowisko. Tam dorwałem 6-letnigo Grzesia i powiedziałem mu " jak będziesz wierzył w podróże w czasie to bracia- bliźniacy nie będą rządzili państwem". A mały Grześ był chłopcem niepokornym...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 08:53 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Twoja logika jest również mocno nieteges.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 16:30 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Gdyby wyciąć :
- początkową napierdzielankę Trinity
- końcowe latanie neo
- "wskakiwanie" w agentów
- kuloodporność Neo
- atakowanie statku przez latające maszyny
- "ostatni pocałunek"
-walki karate (lub zamienione na napierdzielankę w stylu załóżmy "Terminatora 2")
fabuła filmu by tylko zyskała.
Co więcej myślę ,że gdyby ktoś to nakręcił bardziej oszczędnymi środkami
(w końcu najważniejsze smaczki to - agenci w garniturach i przejście Neo na drugą stronę)
mogło by powstać coś ciekawszego.
Kameralny "Matrix". :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 17:13 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Gdyby powycinać to wszystko, o czym napisałeś, to fabuła nic by na tym nie zyskała, a film by bardzo dużo stracił. Bo w zasadzie ten film opiera się na tym, co wymieniłeś, plus jeszcze na bullet-time i innych efektach specjalnych.

Nikt by nie poszedł na ten film, gdyby go odrzeć z tych bajerów.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 17:14 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Przyglądam się tej dyskusji od pewnego czasu i w końcu postanowiłem zabrać głos. Synkretyzm znany był już od dawna, czerpanie z różnych gatunków i doświadczeń różnych twórców tylko takie dzieło ubogaca, więc nie za bardzo rozumiem zastrzeżenia do tego, że nawiązują w Matrixie do Alicji w krainie czarów itp. Jeżeli sprawnie jest to wmieszane w nową fabułę (a tak jest) to czemu nie. Sama historia jest zaś również interesująca. Mamy młodego hakera, z którym nagle kontakt nawiązuje grupa ściganego przez Interpol i wszystkie światowe organy ścigania gościa. Ma on zdecydowanie wątpliwą reputację, a jednak Neo postanawia mu zaufać. Wybiera czerwoną (nie pamiętam już kolorów) pigułkę nie bacząc na to, co się stanie. A, niech tam. Przecież to mogły być dragi etc. Czemu wybrał? Bo był ciekawy. Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła, ale jemu się opłaciło. Poznał straszną prawdę (i pamiętajmy, że w tego typu działach, a w sci-fi to już szczególnie obowiązuje tzw. licencia poetica. Chcą mieć spalone niebo - mają, chcą mieć ludzi jako baterie - mają. Przypieprzanie się do tego, bo jest nierealistyczne jest o tyle absurdalne, że jest to film, który w swoim założeniu nigdy realistyczny miał nie być. Tak sobie wykoncypowali to tak jest i tyle. Musisz przyjąć to za pewnik i wtedy z przyjemnością poruszasz się w tym świecie. Do Harry'ego Pottera nikt się nie przypierdala, że jakby ktoś j** głową w barierkę na peronie to jedynym miejsce gdzie mógłby trafić byłby szpital...) o tym co było i jest i postanawia razem z Morfeuszem i spółką walczyć, żeby to zmienić, przywrócić ludziom wolność. Mamy więc motyw oszukanego faceta, który po poznaniu prawdy walczy w interesie ogółu. Przecież mógłby się zadowolić tym, że sam jest wolny i mieć resztę w dupie. O tym jakby się nie myśli. Zbiorowe powstanie. Walka o ideały, przekonania, obalanie tyranii. O tym traktuje pierwsza część Matrixa. O poświęceniu, wyrzeczeniach, ciężkiej pracy (walić, że Neo był wybrańcem. Przecież ostro ćwiczył zanim doszedł do unikania kul. Poza tym, wyrocznia okłamała go, że nie jest wybrańcem i dopiero wtedy dokonywał najbardziej heroicznych czynów. Nie brakowało mu też odwagi – coś, co w dzisiejszych czasach zanika – kiedy zamiast uciekać został walczyć ze Smithem). Zdrajcy zaś zdarzają się wszędzie, a ten konkretny przypadek ma nam uświadomić, że czasami w imię prozaicznej wygody, komfortu (czyli po prostu własnych korzyści) jesteśmy w stanie zrezygnować z czegoś co wymaga pracy właśnie, poświęcenia. Zdradzamy przyjaciół, żeby móc wygodnie grzać dupę za biurkiem. Oto tu chodzi. O następnych częściach pisać nie będę, bo po pierwsze – nie podobały mi się, bo z fabuły już doszczętnie w nich zrezygnowano, po drugie – zrobili tam z Neo i Trinithy Jezusa i Marię Magdalenę, co odrobinę mnie wkurza. Tak więc, Matrixa to przemyślana historia, spójna, wciągająca i przy tym nie głupia.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 17:26 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Cytuj:
Do Harry'ego Pottera nikt się nie przypierdala, że jakby ktoś j** głową w barierkę na peronie to jedynym miejsce gdzie mógłby trafić byłby szpital...)

Ja nie mam nic przeciwko nieścisłościom matematyczno-przyrodniczym na przykład w HP, bo to bajka dla małych dzieci, ani filmach z Leslie Nielsenem, bo to są komedie. I nie mam nic przeciwko nieścisłościom w Matriksie, dopóki film ten traktuje się jako pokaz efektów specjalnych, ale jeżeli już próbuje się wychwalać scenariusz tego wiekopomnego dzieła, to nieścisłości nabierają już znaczenia.

Ponadto licentia poetica ma uzasadnienie, jeżeli poświęca się wiarygodność, a w zamian coś zyskuje. W wymienionym przez Ciebie HP przenikanie przez mury na dworcu jest po prostu efektowne, i dlatego zostało zastosowane. Natomiast w gadce Morfeusza niczego efektownego nie ma. Owszem, fajnie wyglądają te kapsuły z kisielem, w którym moczą się okablowani ludzie, ale można było wymyśleć dziesiątki innych, nie tak debilnych wyjaśnień, dlaczego maszyny hodują ludzi. Ale scenarzyści olali i wstawili pierwszą lepszą durnotę, która przyszła im do głowy.

Cytuj:
Synkretyzm znany był już od dawna, czerpanie z różnych gatunków i doświadczeń różnych twórców tylko takie dzieło ubogaca

Ale czyni go wtórnym. Owszem, zdecydowana większość tego co leci w TV wręcz razi wtórnością, ale nikt nie twierdzi, że to dobre filmy. I o Matriksie też nikt by tak nie mówił, gdyby nie efekty specjalne.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 19:36 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Sty 2007, 21:12
Posty: 213
Miejscowość: Szczecin
Ja ogladając Matrixa i czytając zarzuty typu " a nie lepiej było hodować zwykle krówki ( albo inne stworzenia ) zamiast ludzi ? I wieksze stworzenia , i wiecej energii i w ogóle jakieś takie mniej skore do zbrojnego oporu " wyjaśniłem sobie to w sposób nastepujący : Krówki ( albo inne stworzenia ) najprawdopodobniej nie mają możliwosci tzw abstrakcyjego myslenia a co za tym idzie nigdy albo przynajmniej zajmie im to tysiące lat by osiagnąć poziom inwencji i inteligencji jaki osiągnęły umysły ludzkie . Więc maszyny nie dość ,że korzystały z dobrodziejstw ich ciał to jeszcze , ale już w "wirtualnym" świecie korzystały z ich pomysłów , idei , badań - czego same nie potrafiły osiągnąć . Wiec nie jako pasozytnictwo podwójne . Znacznie przyjemniej mi się to wtedy ogladało - czego i Wam życzę :)

[ Dodano: Pon Paź 15, 2007 8:43 pm ]
grzes napisał(a):
Nota bene podobnie traktuję filmy o cofaniu się w czasie, jak np. Terminator - fajna napierdalanka, ale logika niestety mocno nieteges.


Mój Boże :) Poszukiwanie logiki w "Terminatorze" :) A juz nie wystarczy sama miodność ogladania ? czy naprawdę każdy film trzeba oglądac rozbierając go na cześci pierwsze ? Prosta historia opowiedziana w zajefajny sposób - no coż , dla mnie więcej nie trzeba . Ale ja prosty chłop z Mazur jestem :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 15 Paź 2007, 21:28 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
grzes napisał(a):
ale można było wymyśleć dziesiątki innych, nie tak debilnych wyjaśnień, dlaczego maszyny hodują ludzi.

Nienawidzę nadawać symboli prostackim obrazom, ale tutaj sam się takowy nasuwa (i chyba nawet był przedstawiony w samym filmie): ludzie wcześniej nie mogli obyć się bez maszyn, potem maszyny bez ludzi. Może są jeszcze takie połacie wiedzy, które nie śniły się filozofom: jeszcze 50 lat temu teza niejakiego Wegenera o dryfie płyt kontynentalnych wkładana była między bajki.


Ostatnio edytowany przez PoProstuMaciek 16 Paź 2007, 12:39, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 46 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group