zoombie1 napisał(a):
Ok , to może tak - czy nie uważasz ,że oba filmy które tutaj wymieniłeś , pomimo oczywistych różnic gatunkowych , ciężaru gatunkowego i opowiadanej historii mają element wspólny , specjalny target - w tym przypadku gatunek WIDZA ? Widza , który to co widzi na ekranie nie przenosi do rzeczywistego świata , ale stara się czerpac przyjemność z tego co widzi na ekranie ?
Przecież człowiek idący do kina na przykład na "Godzillę contra Mechagodzillę" ( wiem , nie grają to już wielki
) nie bierze na serio mozliwości istnienia takich stworów . Na takie filmy powinni chodzić i mniemam że chodzą skoro się cieszą dosyc poważnym zainteresowaniem , którzy niekoniecznie przed seansem chcą dostać książkę objetości biblii z chronologią i rozpisem wszystkich wydarzeń . Niektóre rzeczy bierze się na "wiarę" , ale ta taką ulotną , tylko na czas projekcji , po to by wejść w konwencję filmu i cieszyć oczy . Po kinie można wyjść , wrócić do domu i martwić się potencjalnym zagrożeniem atomowym . Kino to odskocznia - czasami także od praw fizyki , rzeczywistości i realiów codziennego zycia . Idąc na film taki jak Matrix , niejako godzisz się na warunki jakie musisz spełnić by czerpać z niego przyjemność . Czyli odrzucić swoją wiedzę nabytą o żarówkach , spojrzeć na Neo jako na wyzwoliciela i pozytywnego bohatera a nie Keanu z grzywką w czarnym płaszczu , a na świat wykreowany przez rezysera jak na świat komputerowy a nie odbicie rzeczywistości - może wtedy będzie łatwiej ....
Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale ja właśnie w ten sposób potraktowałem Matrixa. No, może z wyjątkiem tego, że Keanu W Czarnym Płaszczu to Keanu W Czarnym Płaszczu - jakoś nie trafiły do mnie te głodne kawałki o wyzwalaniu ludzkości. Jak już napisałem, jak usłyszałem o tych bateryjkach to zamknąłem się na treść i podziwiałem jedynie formę.
Z drugiej strony, nie rozumiem Twoich narzekań na 2 i 3 część: dlaczegóż nie potraktowałeś ich tak:
zoombie1 napisał(a):
Idąc na film taki jak Matrix , niejako godzisz się na warunki jakie musisz spełnić by czerpać z niego przyjemność .
?
Odwołałeś się też do Mechagodzilli. Powiedz szczerze, czy uważasz, że ten film miał dobry scenariusz? Jak tak, to i tak się nie dogadamy, a jak nie, to co ten przykład wnosi do sprawy? Przypominam, że dyskutujemy o scenariuszu Matrixa, a nie o tym, czy Matrix jest fajny.