Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

"Ekipa" - A.Holland & S-ka
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=2704
Strona 1 z 2

Autor:  santi [ 15 Wrz 2007, 11:16 ]
Temat postu:  "Ekipa" - A.Holland & S-ka

Obejrzałem pierwsze 3 odcinki i jestem pod wrażeniem. Pani Holland z rodziną odwaliła kawał porządnej roboty. Serial trzyma od początku aż do napisów - żadnych dłużyzn mimo, że zasadniczo są to "gadające głowy" ale akcja płynie wartko. Postacie ciekawie nakreślone, niejednoznacznie, co cieszy bo czarno-biały schemat to już banał. Miło też zobaczyć choćby fikcyjnego polityka który się stara. Humorystyczne akcenty tu i tam też dobrze robią.

Od strony realizacyjnej przeszkadza mi tylko za głośna muzyka i zbyt małe podpisy reszta jest na poziomie.

Niecierpliwie czekam na kolejne odcinki i nachodzi mnie refleksja, czy faktycznie trzeba popracować parę lat na zachodzie żeby umieć robić porządne filmy? Oglądając "Ekipę" docierało do mnie jak nędzne reżysersko i realizatorsko były seriale typu "Ekstradycja" czy inne produkcje w rodzaju komedii Lubaszenki. Np. ewenementem jest, że wszelkie product placement są wkomponowane dyskretnie i ledwie gdzieś migają w przeciwieństwie do innych filmów gdzie 3/4 kadru zajmuje reklama sponsora.

Od dawna nie oglądałem polskiej produkcji z taką przyjemnością. Pewnie niektórzy woleliby brutalne strzelanie do kaczek ale droga, którą obrała Holland wydaje mi się bardziej nośna artystycznie i jest też większym wyzwaniem.

Autor:  Moore [ 15 Wrz 2007, 21:52 ]
Temat postu: 

A dla mnie właśnie od strony realizacyjnej jest to produkcja słaba. Większość zdjęć po prostu drażni (ujęcia lotu helikoptera), scenografia także bywa uciążliwa (np. sejm. Nie dość, że to studio, to jeszcze niedokładnie odwzorowane). Fabularnie również kuleje. Postać KOnstantego Turskiego jest tak nierealistyczna, że to się w głowie nie mieści. Rycerz na białym koniu, jedyny sprawiedliwy itd. Fuj! Przez niego zupełnie odechciewa się oglądać tego serialu. Jedynie dobra gra aktorska (Herman, Maćkowiak) i odrobina humoru (postać Huberta bardzo ciekawie nakreślona) ratuje ten serial. Gdybym miał oceniać go w skali 1 - 10 dałbym mu najwyżej 3+.

Autor:  santi [ 15 Wrz 2007, 22:05 ]
Temat postu: 

Weź i wybuduj sobie realistyczny sejm. Tak krawiec kraje jak materii staje.
Co do postaci Turskiego - na tym cały urok i tak został napisany. Gdyby posadzili kolejną karykaturalną gnidę nie byłoby filmu. Nie byłoby nic czego już nie wiemy bo taka postać ma niewielkie pole do manewru. Ma zostać jeszcze większą szują? Zieeew. Nawrócić się? Jeszcze mniej realistyczne.

Podstawą każdego filmu jest konflikt, młody człowieku - tu pomysłem jest wsadzenie idealisty z dnia na dzień na szczyty władzy gdzie chętnie by go zjedli żywcem. Zresztą, ten idealizm nie jest taki znowu nieskalany bo to żadna "dziewica po kąpieli" - wie co to polityka i z czym mu się przyjdzie mierzyć. Taka sytuacja generuje konflikt za konfliktem, tylko przebierać jak w ulęgałkach.

I czemu od razu fuj? Mam wrażenie, że nie czytałeś tego cytatu z Konfucjusza co go sobie wkleiłeś w sygnaturkę :)

Autor:  Moore [ 16 Wrz 2007, 09:52 ]
Temat postu: 

Owszem, czytałem. Staram się żyć wg tego stwierdzenia. I taką świeczką jest w tym przypadku dla mnie dobra gra aktorska i humorystyczna postać Huberta. Co do Turskiego zaś, to ja tu wielkiego konfliktu nie widzę (zresztą dosyć sceptycznie odnoszę się do teorii, że w każdej scenie powinien się jakiś zawierać). Jest to porpsotu totalne odrealnienie. Miała być produkcja pokazująca kulisy polityki, przybliżająca te mechanizmy ludziom a tymczasem mamy totalnie nierealistyczną historię, która w prawdziwym życiu nie miałąby racji bytu. Facet znikąd, który ma dojścia dosłownie wszędzie (doktorant w komisji europejskiej, w kilka minut podał mu przepis jak postawić na nogi upadającą fabrykę - eee? a to co ma być?), jest szlachetny itd. Nigdy nie przeszedłby nawet jako nieśmiały pomysł.

Autor:  santi [ 16 Wrz 2007, 10:24 ]
Temat postu: 

Moore napisał(a):
doktorant w komisji europejskiej, w kilka minut podał mu przepis jak postawić na nogi upadającą fabrykę - eee? a to co ma być?

No co? Był projekt do którego potrzebna była lokalizacja i on tylko skojarzył jedno z drugim. Nie musiał nic wymyślać. Zresztą fabryki nie uratowali tylko mają wybudować nową. Jak dla mnie mieści się to w kategoriach prawdopodobieństwa. Nie takie rzeczy się zdarzały. Tu wyrywamy się tylko ze schematu, że nikomu się nie chce sprawdzić jakie są możliwości. No i co w tym dziwnego, że ktoś zna numer swojego doktoranta i w ogóle ma jakichś doktorantów na stanowiskach? Sam znam paru doktorantów z różnych dziwnych dziedzin którzy siedzą sobie albo w brukseli albo w jakimś ministerstwie i wyceniają kopalnie czy inny rzepak. To żadne S-F. Tacy ludzie istnieją i logiczne, że mają znajomych i kogoś kto ich wszystkiego nauczył.

Trzeba brać temat całościowo. Każda scena, ujęcie czy kwestia ma głębsze znaczenie i opowiada więcej niż wynika bezpośrednio z treści.

Jak mówiłem już milion razy: film nie jest po to aby pokazywać świat jaki jest tylko jaki mógłby być (lepszy albo gorszy) albo powinien być. Wylewanie pomyj na polityków to dowcip na krótką metę i nie da się zrobić z tego serialu.

Autor:  magbag [ 16 Wrz 2007, 16:03 ]
Temat postu: 

Moore napisał(a):
(...) scenografia także bywa uciążliwa (np. sejm. Nie dość, że to studio, to jeszcze niedokładnie odwzorowane). (...)

Drobne sprostowanie techniczne - sejm w serialu to nie studio tylko Sala Kongresowa.

Moore napisał(a):
Miała być produkcja pokazująca kulisy polityki, przybliżająca te mechanizmy ludziom a tymczasem mamy totalnie nierealistyczną historię, która w prawdziwym życiu nie miałąby racji bytu.

Z tego co wiem nie miała być to produkcja idealnie odwzorowująca naszą aktualna sytuację polityczną tylko political fiction. Reżyserki podkreślają to w wielu wypowiedziach na temat "Ekipy" (np. Magdalena Łazarkiewicz w tym wywiadzie: http://ekipa.gazeta.pl/ekipa/1,82857,4467715.html ).
To oczywiście kwestia gustu, a jak wiadomo de gustibus non est... . Tak nierealistyczne w naszej rzeczywistości politycznej postacie jak Turski mogą drażnić. Jeśli ktoś wolałby w serialu na temat polityki oglądać jedynie "bohaterów" podobnych do tych, których na co dzień ogląda w programach informacyjnych - to oczywiście "Ekipa" nie jest dla niego.
Osobiście wolę choć na chwilę oderwać się od codziennej obowiązkowej dawki rodzimych pseudo-polityków, bez oporów dając się wciągnąć w fikcję "Ekipy". I zgadzam się z Santim - ten serial jest naprawdę dobrze zrealizowany. Dużo lepiej niż inne polskie produkcje telewizyjne.

Autor:  Moore [ 16 Wrz 2007, 16:14 ]
Temat postu: 

Moim zdaniem realizacyjnie przegrywa znacząco z Tajemnicą Twierdzy Szyfrów

Autor:  Mutegirl [ 16 Wrz 2007, 19:26 ]
Temat postu: 

Moore napisał(a):
A dla mnie właśnie od strony realizacyjnej jest to produkcja słaba. Większość zdjęć po prostu drażni


Przyznam, że pierwsze moje wrażenie było identyczne, ale po chwili dostrzegłam głębię. Zaczął mnie bawić konflikt operatora, który chciałby wiele wziąć master shotem i montażysty, który musiał to pociąć.

Serial, realizacyjnie, może i przegrywa z Twierdzą szyfrów, ale to właśnie przy Ekipie, nie przy Twierdzy, odłożyłam pilota na bok.

Autor:  santi [ 16 Wrz 2007, 19:40 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Serial, realizacyjnie, może i przegrywa z Twierdzą szyfrów, ale to właśnie przy Ekipie, nie przy Twierdzy, odłożyłam pilota na bok.

Ano u mnie było podobnie. Połknąłem 3 odcinki jeden po drugim. Draństwo wciąga. A "Twierdza..." no cóż.. może zbyt wiele oczekiwałem?

Autor:  Moore [ 17 Wrz 2007, 12:22 ]
Temat postu: 

Proszę, tylko nie mówcie mi, że odcinek o neofaszytsach jest dobry. Skrajnie nierealistyczny i po prostu głupi... Co do Twierdzy to nie dość, że jest ładnie zrobiona i ma świetnie odtworzone realia to jeszcze przy tym jakąś ciekawszą fabułę, czego właśnie najbardziej brakuje mi w ekipie.

Autor:  santi [ 18 Wrz 2007, 21:23 ]
Temat postu: 

Może za młody jesteś po prostu. To nie jest serial dla każdego. Przede wszystkim jak chcesz realizmu to mogę ci dać namiary na chłopców Tejkowskiego - oni są tak realistyczni jak pryzma cegieł spadająca na głowę.

Autor:  Vendetta [ 21 Wrz 2007, 13:45 ]
Temat postu: 

Zgadzam się z opinią Santiego, serial świetny. Aktorstwo pierwsza klasa, dialogi przednie. Argumenty że postać Turskiego jest nierealistyczna można traktować z przymrużeniem oka.
Dlaczego wszystkie postaci muszą mieć jakieś skazy, odchyły, mroczną przeszłość, problemy z alkoholem, kobietami i samym sobą ? Można czasem iść w innym kierunku, tak jak zrobiła to Holland w "Ekipie".
Idealizm czy też rycerskość premiera Turskiego nie jest infantylna jak bywa to np. w serialach TVN-u (komisarz Zawada się kłania). Jego idealizm będzie się kłócił z brudną polityką, kłamstwem, walką o władze, podejmowaniem trudnych wyborów. Mamy więc tutaj znakomity konflikt (jak np. decyzje prezydenta Palmera w "24 godziny", kto oglądał ten wie).
Strona realizacyjna raczej nie jest mocną stroną serialu. Chodzi mi w szczególności o tragiczny dźwięk, czasami mam problemy z usłyszeniem jakiegoś dialogu. Ale po za tymi małymi minusami "Ekipa" to inteligentna rozrywka na poziomie

Autor:  navitas [ 24 Wrz 2007, 09:27 ]
Temat postu: 

Dobra, dobra... do Palmera bym go nie porownywal :)) 24 rules i tyle :) A tak na powaznie to Ekipa jest zdecydowanie najlepszym serialem tegorocznej jesieni... Moze jest nierealistyczny ale to jest wlasnie fajne. Jak jest dobry polityk i zle panstwo co je musi naprawic to nie ma lepszej historii z dziedziny political fiction. Do mnie taka filozofia przemawia. No bo na co sie zloscic: jest akcja, jest humor, jest scenariusz i gra aktorska.

Oczywiscie serial ma wiele mankamentow, ale przynajmniej spelnia swoja pierwszoplanowa role - jest rozrywkowy i chce sie go ogladac! A o twierdzy to mi nie wspominajcie... Tragedia jakas - gadaja i gadaja... caly odcinek przegadali i koniec. To samo z Twarza w twarz - myslalem, ze serial akcji to powinien miec jakas akcje...

Podsumowujac ta chaotyczna wypowiedz: Fajnie, ze ktos taki serial w polsce w koncu zrobil, nie fanie (jak juz santi powiedzial), ze ten ktos musial wczesniej na zachodzie posiedziec...

Autor:  sultal [ 24 Wrz 2007, 10:55 ]
Temat postu: 

I tak najlepszy jest "twarza w twarz" :) zarcik
A tak serio, rezysersko ekipa jest bardzo fajna, cenie odwage w prowadzeniu narracji i kamery. Niestety bardzo drazni mnie strona wizualna tego serialu (mowie o swiele i "cyfrowosci" obrazu) technicznie najlepszym polskim serialem ostatniego roku byli zdecydowanie "odwroceni" tvnu

Autor:  santi [ 25 Wrz 2007, 14:29 ]
Temat postu: 

Na złość technologicznym fetyszystom na szczęście postawiono na scenariusz i reżyserię. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy oglądać seriale na TVN... nie wytrzymuję tych drewnianych aktorów a Gajosa mogę oglądać nawet jakby przez 2 godziny tylko układał kostki domina i śpiewał "Sto butelek piwa na murku".

Autor:  dj_ibutti [ 02 Paź 2007, 18:30 ]
Temat postu: 

Santi - niestety, nie mogę sie z Tobą zgodzić, co do postawienia na scenariusz...
Ma on typową dla polskich seriali idealizację głównego bohatera. Odcinek o Neofaszystach jest już szczytem infantylności scenarzysty. Drażni dźwięk i wszechobecna "cyfra"(podobna sytuacja była z "Dylematami 5", czy jak się zwało to cudo, mające naśladować "Alternatywy").

BTW: (w temacie seriali)

Dla mnie scenariuszowo i reżysersko najlepszym polskim serialem jest "Fala Zbrodni" realizowana m.in. przez Zylbera.Jeżeli chodzi o techniczny aspekt, nie sposób się przyczepić do produkcji TVN słynnej "Magdy M.", czy "Twarzą w Twarz".

Najbardziej przeraża mnie niekompetencja osób realizujących "M jak Miłość", gdzie nie raz postać, w pomieszczeniu oświetlonym delikatnym słońcem z jednego okna, potrafi mieć 3 cienie wielkości słonia (każdy pod innym kątem). Sposób prowadzenia kamery, w stylu "w czasie 4 osobowego dialogu, najedź szybko kamerą na tego kto mówi" mnie wkurza. Parę razy, a nie oglądam tego zbyt często, widziałem użyty (między ujęciami) efekt"przenikania"...

Autor:  santi [ 02 Paź 2007, 19:03 ]
Temat postu: 

Nie wiem co macie do cyfry natomiast porównanie z pedalsko-landrynkowymi (mówię o sposobie realizacji... fabułę pominińmy) serialami typu "Magda M." jest nie na miejscu. Co do "fali zbrodni" to widziałem tylko kawałek jednego odcinka... widok podrygującej salowej z "Na dobre i na złe" przyozdobionej gustowną kaburą i nienagannym makijażem rozbawił mnie do łez i zniechęcił do dalszego oglądania.
Osobiście wolę tę chropawość realizacyjną "Ekipy".

O idealizacji bohatera już się wypowiedziałem i nie będę się powtarzał niemniej zastanawia mnie czemu ludzie zaakceptują każdą bzdurę w amerykańskim filmie natomiast kiedy w polskim wprowadza się jakiś kontrapunkt do aktualnej rzeczywistości zaraz zaczynają marudzić, że nierealne. Powtórzę więc tylko: idealista i do tego z głową na karku jest tym co niesie ten serial zamiast bawić się czarnobiałe klisze i przekonywanie przekonanych.

Autor:  dj_ibutti [ 02 Paź 2007, 22:24 ]
Temat postu: 

Ponownie nie mogę się z Tobą zgodzić. Nie należę do osób, akceptujących każdą bzdurę w amerykańskim filmie. Dlatego właśnie nie byłem w stanie oglądać kolejnego sezonu Jacka Bauera ratującego świat... (24).

Żyjemy w Polsce, kraju, który o dobrym polityku nie słyszał od dobrego półwiecza. Pan premier z Ekipy to właśnie taki polski odpowiednik amerykańskiego filmowego Palmera (24), który zrobi wszystko dla kraju. Mało tego jest tak mądry, że już rozwiązał problem strajkujących, rozwalił neo-faszystów i coś tam jeszcze. Czekam aż własnoręcznie rozbroi bombę, a potem zginie ratując nie winne murzyńskie dzieciątka przed atakiem ostatniego w kraju skinheada. Scenarzysta, ze słowa political fiction, za bardzo przyjął się słowem FICTION. I poszalał...

Jeżeli oceniasz "Fale" po tym, że gra w niej aktorka, występująca wcześniej w serialu "Na dobre i na złe" to pan Marcin Bosak grał w "M jak Miłość", a pani Kutynia w "Kryminalnych"... Takie już życie aktora, a jeżeli potrafi to robić i zagrać dwie skrajnie różne postaci to tylko chwała mu za to.

Co do cyfry. Zdaję sobie sprawę, że wygryzie taśmę (niestety), ale można by się starać uniknąć cukierkowości i sterylności obrazu rodem z rodzinnego albumu nagrywanego nową kamerką dziadka...

Autor:  Vendetta [ 02 Paź 2007, 23:10 ]
Temat postu: 

dj_ibutti napisał(a):
Dla mnie scenariuszowo i reżysersko najlepszym polskim serialem jest "Fala Zbrodni" realizowana m.in. przez Zylbera


Każdy ma ma swój gust, widziałem 2 sezony "Fali zbrodni" i moim zdaniem ten serial nie jest nawet w pierwszej dziesiątce najlepszych seriali. Wspominałeś o infantylności "Ekipy" jednak dziwię się że tej samej infantylności nie dostrzegłeś w "Fali". Patetyczne, sztuczne stylizowane dialogi, koszmarna gra Kamińskiej i Agnieszki Wagner, sztampowe postacie, potworna realizacja made in Okił Khamidow. Może w następnych sezonach było lepiej ale po tym co zobaczyłem zwątpiłem w ten serial. Neonaziści w "Ekipie" wcale nie są mniej infantylni niż Bogusław Linda terroryzujący studio telewizyjne w "Fali zbrodni".

Autor:  dj_ibutti [ 03 Paź 2007, 10:51 ]
Temat postu: 

Ja pisałem o "Fali" wg. Zylbera :)

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/