Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Spider -brytyjska produkcja offowa
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=2271
Strona 1 z 2

Autor:  Fast128 [ 01 Cze 2007, 14:16 ]
Temat postu:  Spider -brytyjska produkcja offowa

http://en.qoob.tv/video/clip_view.asp?id=289

Natrafiłem na ten film przez przypadek... polecam obejrzenie i zapraszam do dyskusji.

Autor:  Mikal [ 01 Cze 2007, 16:00 ]
Temat postu: 

ten film jest świetny, wręcz genialny. Ze swojej strony polecam...

Autor:  JayB [ 01 Cze 2007, 16:45 ]
Temat postu: 

Film stoi na dobrym poziomie od strony technicznej. Mowa tu o niezłej korekcji kolorów (to z pewnością zasługa kamery) oraz kapitalnej sekwencji "potrącenia"... Wiadomo, warstwa fabularna napisana głównie z myślą o możliwym wczepieniu doń makabreski, oficjalnie więc nie istnieje :D... Pretekst do ukazania 'subtelnej jatki' ?... Film warty polecenia (sam i tak bym tego przy takim sprzęcie tego nie powtórzył :P )... Jednakże wracać trza o codzienności i nie rozpływać się w 'och!-ach' i 'ach!-ach'...
P.S.
Ja też na niego sam natrafiłem, i to wczorajszej nocy... Może ten film to nie taka do końca fikcja ? A kto wie (w sieci pająka...) :twisted: pozdrawiam

Autor:  FabrykaBaniek [ 01 Cze 2007, 22:50 ]
Temat postu: 

A ja chyba powoli zaczynam rozumieć kino OFFowe... :P

Nie chodzi o to, żeby cały film był dobry. Chodzi o to, żeby zrobić dobrze to co się umie, bo resztę nam wybaczą. xD

Mnie się podobał - patrząc przez pryzmat klimatu i fx. Świetna praca kamery - moim zdaniem.
Technicznie super i tego chyba trzeba się trzymać, "bo to nie fabuła jest tu najważniejsza" - i w tym wypadku to zdanie jest w pełni usprawiedliwione.

Choć nie obejdzie się bez błędów, jak np. to ujęcie na pająka z POV lekarza. Domyśliłem się, że się pająka przestraszył, ale chyba powinno być go widać.

Ale to takie drobiazgi, a może nawet wina mojego monitora :P

Autor:  sultal [ 01 Cze 2007, 23:52 ]
Temat postu: 

Kino OFFowe w Polsce i innych krajach niż Polska to troche inne pojęcie.

Autor:  COPY [ 02 Cze 2007, 01:44 ]
Temat postu: 

Pomijając możliwości i doświadczenie, czy ktoś z Was ma pojęcie, jak została nakręcona sekwencja potrącenia? Czy to jeszcze amatorski trick czy już profesjonalna animacja cyfrowa?
Jak Wy byście zrobili podobny efekt?
Odpowiedzi poniekąd ukażą różnice między polskim a zagranicznym kinem offowym :)

Autor:  FabrykaBaniek [ 02 Cze 2007, 09:39 ]
Temat postu: 

sultal napisał(a):
Kino OFFowe w Polsce i innych krajach niż Polska to troche inne pojęcie.


I co z tego? Co to wnosi do tematu, poza błędem stylistycznym?

Autor:  grzes [ 02 Cze 2007, 10:05 ]
Temat postu: 

Moim zdaniem, to było kino profesjonalne, po prostu.

Autor:  sultal [ 02 Cze 2007, 11:26 ]
Temat postu: 

Kino OFFowe może być robione przez profesjonalistów. I często tak jest. Taka jest różnica.

Cytuj:
I co z tego? Co to wnosi do tematu, poza błędem stylistycznym?


A co to wnosi do tematu poza zniżeniem poziomu dyskusji? Nic. Ale być może wnosi wiele do twojego życia. Zwiększenie samooceny. Poczucie, że jesteś kimś ważnym. Pokazanie innym, jak bardzo jesteś wykształcony. Za wszystko inne zapłacisz kartą master card.

Pozdrawiam gorąco.

Autor:  Volante [ 02 Cze 2007, 16:22 ]
Temat postu: 

JayB napisał(a):
Film stoi na dobrym poziomie od strony technicznej. Mowa tu o niezłej korekcji kolorów (to z pewnością zasługa kamery)

Mnie się wydaje, że film ten został zrobiony po prostu "na taśmie", czyli kamerą filmową.
Ale niech wypowiedzą się również montażyści i operatorzy...

COPY napisał(a):
(...) czy ktoś z Was ma pojęcie, jak została nakręcona sekwencja potrącenia? Czy to jeszcze amatorski trick czy już profesjonalna animacja cyfrowa?

Proszę, nauczmy się poprawnie używać nomenklatury filmowej. W tym przypadku termin "sekwencja" został użyty nieprawidłowo.
Wracając do potrącenia, jest to po prostu trick cyfrowy, zresztą bardzo prosty w realizacji.

Autor:  grzes [ 02 Cze 2007, 17:27 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Kino OFFowe może być robione przez profesjonalistów. I często tak jest..

Czy byłby ktoś łaskaw zdefiniować pojęcie "Kino OFFowe"?

Autor:  sultal [ 02 Cze 2007, 18:07 ]
Temat postu: 

Pozwolę sobie przytoczyć definicję z wikipedii:
Cytuj:
Kino niezależne (kino offowe) – niezależna, niekomercyjna, czasami amatorska kinematografia. Realizowane filmy to niskobudżetowe produkcje, są przekazem własnej, artystycznej wizji świata. Zazwyczaj są to filmy krótko- lub średniometrażowe – dokumentalne, eksperymentalne i fabularne. Prezentowane są na festiwalach kina offowego, w galeriach sztuki, małych kinach, a czasami w telewizji.

Do pionierów kina offowego w Polsce należy zaliczyć m.in Józefa Robakowskiego, twórców z Zespołu Filmowego TORPEDA – Leszka Turowskiego, Witolda Świętnickiego, Mariusza Piesiewicza, twórców z Z.F.Skurcz, a także Jerzego Jernasa z niezależnej grupy twórczej GARAŻ-film.

Innym nurtem kinematografii niezależnej są artyści związani z ruchem amatorskich klubów filmowych, stowarzyszeń działających przy różnych ośrodkach kultury w czasach Polski Ludowej. Wiele z tych klubów istnieje do dzisiaj i często się miesza się z innymi nurtami kina niezależnego. Do znanych twórców kina niezależnego należy także rekordzista z Księgi Guinessa za największą liczbę zdobytych nagród Henryk Lehnert.

Dzięki powszechnemu dostępowi do technologii cyfrowych kino offowe przeżywa w ostatnich latach poważny rozkwit. W tej chwili możemy wyróżnić w nim dwa nurty. Pierwszy to typowe produkcje nieprofesjonalne, amatorskie, najczęściej krótkometrażowe. Drugi nurt to w pełni profesjonalne, niekiedy z wysokim budżetem, produkcje krótko- lub pełnometrażowe, w których często nieodpłatnie pojawiają się gwiazdy polskiego kina.


Nie przeceniam wikipedii i jej nieomylności, ale podobną definicję kiedyś miałem okazję czytać z nieco poważniejszych źródeł. Wynika z tego, że kino Offowe to kino robione poza oficjalnym systemem finansowania produkcji filmowej. Niezależnie od tego czy robią je profesjonaliści czy amatorzy. Każdy film amatorski to film offowy, ale nie odwrotnie.

Autor:  grzes [ 02 Cze 2007, 19:08 ]
Temat postu: 

Przepraszam, że drążę temat, ale wciąż nie czuję różnicy między kinem komercyjnym a profesjonalnym OFFowym. Co to jest "oficjalny system finansowania", i co to znaczy, że film jest "niezależny"? Czy chodzi tu o niezależność finansową, czyli robienie filmu za własne (twórców) pieniądze? Jeżeli tak, to może być amatorski nieOFFowy film, wystarczy, że ktoś pożyczy kamerę z ogólniaka i nakręci sobie jakiś projekt w oficjalnych ramach zajęć jakiegoś tam kółka pozalekcyjnego.

Autor:  Volante [ 02 Cze 2007, 19:29 ]
Temat postu: 

Trzeba dojść do jakiegoś konsensusu.
Ostatnio sam dla siebie opracowałem poniższy schemat. Wg mnie jest tak (przynajmniej sam się tego trzymam):

Kino amatorskie - (o ile można to nazwać w ogóle kinem) są to projekty realizowane, jak sama nazwa wskazuje, przez amatorów, czyli osoby, które nie mają żadnego doświadczenia, wykształcenia filmowego, bądź też jest ono bardzo małe. Czyli np. grupa kolegów z liceum + aparat fotograficzny lub handycam.

Kino offowe - bardziej zaawansowana amatorka. Zaczątki kina profesjonalnego.

Kino niezależne - tzw. "wyższa szkoła jazdy". Często filmy studenckie (czyli ludzi uczęszczających do szkół filmowych). Kino profesjonalne, w większości przypadków finansowane "z własnej kieszeni" i produkowane mniejszymi nakładami.

Kino komercyjne / profesjonalne - trudno jednoznacznie je nazwać. Są to produkcje finansowane przez producentów. Słowem - duża kasa, duży efekt.

Czekam na Wasze wypowiedzi... :)

Autor:  grzes [ 02 Cze 2007, 20:00 ]
Temat postu: 

Jak ja to widzę:

1. Filmy profesjonalne - filmy robione przez zawodowych filmowców. Celem jest zwykle zarobienie pieniędzy, jednak w niektórych przypadkach chodzi również o wyżycie się artystyczne lub wygranie jakiegoś konkursu. Realizowane za środki pochodzące od inwestorów liczących na dużą stopę zwrotu lub od państwa, które jak wiemy dotuje rozwój kultury. Kwoty te są potężne, średnio potężne lub względnie małe (tzn. na tyle małe, że profesjonaliści kręcą nosem, ale na tyle duże, że amatorom o takich pieniądzach nigdy się nie śniło).

2. Etiudy studenckie oraz debiuty - filmy robione przez OMC zawodowych filmowców. Celem jest doskonalenie warsztatu lub zaliczenie, a przy okazji zaistnienie na scenie i wzbogacenie portfolio. Realizowane za małe lub względnie małe (patrz wyżej) środki pochodzące od uczelni. Filmy te z reguły mają małą oglądalność, gdyż są robione raczej z myślą o promotorach i komisjach, a nie o przeciętnych widzach, co jest oczywiście zrozumiałe.

3. Filmy amatorskie - filmy robione przez hobbystów, za pomocą amatorskiego sprzętu. Celem jest wygranie jakiegoś konkursu, zobaczenie samych siebie w filmie, zyskanie popularności w Internecie, wyżycie się artystyczne lub po prostu zabawa. Realizowane za małe lub bardzo małe środki własne twórców. W bardzo rzadkich wypadkach stanowią pomost do kariery zawodowej (przykład: "Bad Taste" P. Jacksona).

Filmy "niezależne" - bardzo szeroki wór, do którego wrzuca się filmy z kategorii 3 (bo "niezależny" brzmi dostojniej niż "amatorski") oraz te filmy z kategorii 1, które okazały się gniotami (bo "niezależny" brzmi fajniej niż "komercyjny", dzięki temu jest nadzieja, że film jakoś tam się jeszcze sprzeda w segmencie rynku, który uwielbia wszystko co "niezależne").

Filmy "OFFowe" - alternatywna nazwa dla filmów niezależnych. Brzmi równie fajnie.

Autor:  quagmire [ 02 Cze 2007, 20:58 ]
Temat postu: 

grzes chyba nabardziej zbliżył sie do tego jak to mniej wiecej wygląda.
Dla zwykłego widza niezorientowanego w tematyce podział będzie prostszy:
- dobry/zły
- profesjonalny/nieprofesjonalny(objawami będą sygnały rażące amatorszczyzną świadczące o tym ,że film został zrealizowany np: przez dzieciaków naszego sąsiada)

Z naszego forum to np:"Lunatycy" będzie traktowany przez zwykłego widza jako film profesjonalny.

Autor:  sultal [ 02 Cze 2007, 23:03 ]
Temat postu: 

Granica jest cienka. Natomiast, wydaje mi sie wciaż że profesjonaliści mogą robić kino offowe. Po prostu, wtedy, kiedy sami finansują swoje projekty, sami szukają pieniędzy na nie (niekoniecznie w instytucjach filmowych jak np. PISF, czy firmy producenckie).

Autor:  COPY [ 03 Cze 2007, 00:25 ]
Temat postu: 

Volante napisał(a):
Wracając do potrącenia, jest to po prostu trick cyfrowy, zresztą bardzo prosty w realizacji.


Skoro tak, to może mnie oświeć, bo udajesz osobą dokładną i czepiasz się detali ( z resztą zupełnie bezpodstawnie), a na zadane pytanie nie odpowiedziałeś. Brzmiało ono, czy ktoś wie, jak został efekt wykonany, a nie czy jest prosty czy trudny.

I nie wdawaj się w dyskusję off topic, tylko konkretnie. Albo wiesz i mnie oświecisz, albo nie wiesz :)

Autor:  Volante [ 03 Cze 2007, 12:35 ]
Temat postu: 

COPY napisał(a):
(...) udajesz osobą dokładną i czepiasz się detali (z resztą zupełnie bezpodstawnie), a na zadane pytanie nie odpowiedziałeś. Brzmiało ono, czy ktoś wie, jak został efekt wykonany, a nie czy jest prosty czy trudny.

Nie chcę ani się z Tobą kłócić, ani wdawać się w słowne przepychanki, ale jestem osobą chyba aż ZA dokładną i zawsze czepiam się drobiazgów. W niektórych dziedzinach życia jest to bardzo pomocne, a w niektórych - niestety, bardzo przeszkadza. Taki już jestem.

Co do potrącenia, to ostatnio znajomy, który zajmuje się montażem i efektami cyfrowymi, pokazał mi, jak takie coś zrobić. Przedstawił mi dwa takie same (pod względem ustawienia kamery) statyczne ujęcia. Na jednym przejeżdża samochód, na drugim - przez pustą ulicę przebiega postać, lekko odskakując w bok. Wystarczyło nałożyć ujęcia na siebie, trochę powycinać i efekt jest piorunujący. Tak jak wspomniałem - bardzo prosty w realizacji trick kaskaderski, bez narażania kogokolwiek.

W przypadku potrącenia w filmie "Spider", trudno jest mi stwierdzić jak to zostało dokładnie wykonane, bo nie jestem specem od efektów.
Pomimo tego, że odtwórca głównej roli, to zawodowy kaskader filmowy (http://www.imdb.com/name/nm0003482/), przypuszczam jednak, że zostało to zrobione w podobny sposób jak opisałem powyżej. Choć tu jest ruch kamery i upadająca na asfalt postać (oczywiście prawdopodobnie jest to kukła).
Moim zdaniem są to po prostu dwa ujęcia (1. odskakująca w tył dziewczyna, robiąca również lekki odskok w swoje prawo; 2. przejeżdżający samochód z kukłą na masce, która spada podczas hamowania) sprytnie sklejone i wyglądające jak jedno.

Autor:  Fast128 [ 03 Cze 2007, 14:20 ]
Temat postu: 

moment uderzenia jest mniej więcej na statycznej kamerze, więc może i dałoby się to zrobić tak jak mówisz.

Co do niezależnego finansowania. Moim zdaniem chodzi o mniej więcej coś takiego:
banalny przykład finansowania zależnego: Magda M., nawet jeśli reżyser chciałby przekazać coś ważnego, zrealizować swoją wizję itp, to i tak zostanie to poprzetykane ptasim mleczkiem, kroplą beskidu i suzuki. Więc finansowanie niezależne to finansowanie, w którym ktoś (np Ty) daje pieniądze, ale nie wtrąca się do fabuły... to czyni niektóre filmy np Mela Gibsona niezależnymi, więc chyba nie tędy droga.

OFF w sztuce to generalizując nurt anty-teraźniejszej_sytuacji_w_swoim_otoczeniu, taka artystyczna opozycja, coś jak punk rock - jedni mają dodę inni mają piosenki o tym że "system śmierdzi, ja śmierdze, ty śmierdzisz, ale to nie ważne bo i tak schlamy się jak dzikie świnie tanim winem".

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/