Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 16 Kwi 2024, 17:12

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 45 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 10:57 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lut 2005, 01:01
Posty: 300
Miejscowość: Trójmiasto
Ciekawy temat. W głowie do niedawna też miałem taki oto popularny obraz kina - że, w skrócie: kino amerykańskie = komercyjne, a kino europejskie = ambitne. Też wychowałem się na kinie amerykańskim, a kino europejskie jest mi mało znane. Ale ostatnio zaczynam się przekonywać (lub przekonywać siebie), że to jest chyba złudny podział, trochę sztuczny i nieprawdziwy.

Filmy amerykańskie są przecież bardzo różne. To, że do dużych kin trafia przede wszystkim "komercyjna sieczka" i ona jest promowana - to nie znaczy, że inne filmy w USA wogóle nie powstają. Poza tym idę o zakład, że każdy z nas znalazłby w pamięci niejeden amerykański tytuł, który uważa za naprawdę wartościowy film.

Z drugiej strony, to że mniejsze kina muszą szukać swojego rynku, i poszły chyba w kierunku właśnie europejskiej NIE-komercji, to nie znaczy, że w Europie nie produkuje się filmów łatwych i przyjemnych. Ostatnio np. widziałem naprawdę bardzo fajny film, chyba hiszpański - "Prawda i inne kłamstwa". I zdecydowanie był to film łatwy i przyjemny, komedia romantyczna z prawdziwego zdarzenia :)

..i tak naprwadę, nie różnił się niczym (w sensie stylu,... nie wiem - patosu, wymowy, chodzi mi o "rodzaj" kina) od tych dobrych komedii amerykańskich - poza tym, że był NIE-PO-ANGIELSKU i nie było tam ŻADNEJ znanej mi twarzy.
hmmm... i to chyba właśnie to (tzn. JĘZYK i brak GWIAZD) sparawia (w moim przypadku przynajmniej), że kino europejskie i kino amerykańskie można na pierwszy rzut oka łatwo rozróżnić, a tym samym podzielić. Tak mi się wydaje przynajmniej.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 11:24 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Ja to widzę nieco inaczej. Tu nie chodzi o ambitność kina. Różnica jest taka, że w kinie europejskim braki warsztatowe nadrabia się żerowaniem na zboczeniach seksualnych i innych zwyrodnieniach. I niech nikt mnie nie przekonuje, że Europejczycy chcieliby, ale nie mogą, bo nie mają pieniędzy. Tak się akurat składa, że kino europejskie w większości przypadków jest fundowane przez podatników, a kino amerykańskie jest zdane na własną rentowność - i bardzo mu to wychodzi na dobre. W Hollywood miejsce znajdują ci, którzy umieją robić dobre filmy, a nie ci, którzy są dobrzy w wyłudzaniu kasy od państwa i mają jakieś znajomości.

W USA są filmowcy, a u nas są filmoznawcy. Amerykanie doskonalą się w tworzeniu filmów dla ludzi, a nasi mistrzowie rozprawiają o kinie moralnego niepokoju, ekspresjoniźmie niemieckim i innych tego typu niszowościach (nota bene proponuję porównać "Nosferatu" z "Drakulą"). Zaś kwintesencję europejskiego podejścia stanowi Dogme95: zrobić coś byle jak, a potem stwierdzić, że to taka konwencja, i że to jest ambitne.

Jasne, że są wyjątki, na przykład "Dobry, zły i brzydki" i "13 dzielnica" były robione w stylu amerykańskim, zaś "Straight story" było w stylu europejskim. Jednak za mało tych wyjątków żeby nie było można zrobić rozróżnienia. I jedna hiszpańska komedia romantyczna czy kilka polskich niewiele tutaj wnoszą.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 16:13 
Offline
Kaskader w Bollywood
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Maj 2006, 10:12
Posty: 109
Miejscowość: Katowice
Nie przepadam za uogolnianiem. Kino europejskie kojarzy sie z ambitnoscia. A amerykanskie z lekka produkcja dla mas. I tak jest w rzeczywistosci. Samo zrodlo finansowania moze byc tego przyczyna. I calkowicie sie nie zgadzam z grzesiem , iz model finansowania kina europejskiego jest zly. Jesliby zastosowac ten model w polsce mielibysmy tylko filmy o papiezu i szmiry pokroju tylko mnie kochaj. Biznes rzadzi sie innymi prawami , a produkcja filmu to olbrzymie ryzyko. Wiec stawia sie na produkcje pewne - dlatego tyle sequeli w hollywood i ekranizacji komiksow.
Ale jak powiedzialem nie przepadam za uogolnieniem. Filmy dziele na dobre i na zle. I duzo tez zalezy od nastroju w jakim sie dany film oglada.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 16:36 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Skoro kino amerykańskie jest dla mas, to dla kogo jest ambitne kino europejskie? Dla jednostek? Jeżeli tak, to dlaczego płacą za to masy?

A w Hollywood, mimo komercji, robi się nie tylko filmy o papieżu i szmiry pokroju tylko mnie kochaj. Wachlarz tematów poruszanych przez Hollywood jest bardzo szeroki, znacznie szerszy niż u nas. No bo co się u nas kręci:
- filmy "o Anieli, której zabrakło kilo złomu żeby sobie kupić do obiadu denaturat"
- lektury szkolne
- szmiry pokroju tylko mnie kochaj
- od czasu do czasu jakaś dobra komedia, która jest dobra głównie dlatego, że polska.
Jakość tych filmów jest odzwierciedleniem jakości polskich filmowców, a ta z kolei jest odzwierciedleniem sposobu finansowania i związanego z tym wyznacznika rekrutacji i awansu. Nie oczekuj, że ktoś, kto został wypromowany dlatego, że miał dobre układy (dzięki czemu np. potrafił skutecznie wyciągać granty z państwowego garnuszka) będzie w stanie zrobić coś lepszego niż "tylko mnie kochaj" albo "samotność w sieci".


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 17:34 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Kiedyś brałem udział w konkursie filmowym . Padło pytanie :
Gdzie produkuje się najwięcej filmów ?
Myślałem ,że w Hollywood. A właśnie ,że nie. Jak to "Film " określił w Bollywood.
Namiastkę indyjskich produkcji można było już poznać w kinach.
Parę lat pozniej dowiedziałem się ,że we francuskich kinach 70 % filmów jest francuska.
Jest to absolutny fenomen europejski.
Od jakiegoś już czasu produkcje azjatyckie też zaczynają zalewać rynek. Skośnoocy
zaczynają bić kasę i to pożądną. Amerykanie ostatnio kopiują jak leci.
Sam Martin Scorsese wziął azjatycką produkcję na warsztat.
O czym to świadczy ? A no właśnie o tym ,że nie tylko amerykańskie produkcje potrafią
podbić kina . Box office zaczyna się liczyć.
To jest tylko taki stereotyp myślenia .Europejskie -ambitne , nudne ;amerykańskie - zabawne ,głupie .
Chociaż Woody Allen ostatnio ma problemy kręceniem w Stanach. Lynch zakochał się w Łodzi. Zresztą wszystko się teraz miesza. Europejski reżyser ,który osiągnął sukces
jedzie do Hollywood ,żeby po paru latach wrócić i kręcić w Europie by mieć więcej swobody artystycznej.
A co do finansowania filmów w Polsce można dostrzec jakieś zmiany . Nie jest super
ale coraz więcej debiutantów ,programów dla "młodych" itd.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 18:26 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Dodajmy do tego, że trzecia największa kinematografia to Nigeria przy czym ichnie filmy kręci się mniej więcej jak jak u nas na forum co większe produkcje.

W polskie programy "dla młodych" są o kant d..y rozbić ponieważ promują filmy o zbieraniu złomu i wszelkie inne zanudzizmy i do tego dochodzi cała lista kretyńskich wymogów. Wyobraźcie sobie, że idzie koleś do PISF i składa projekt filmu o tym jak od ukąszenia małposzczura pewien babsztyl zamienia się w zombie a potem jest jedna wielka krwawa łaźnia pełna czarnego humoru... Spuściliby takiego ze schodów i tym polski instytut sztuki filmowej różni się od nowozelandzkiego.

Po obu stronach Atlantyku powstają filmy dobre i szmiry ale inna jest mentalność, system pracy, finansowania, zaplecze kulturowe. Kinematografia amerykańśka jest ekspansywna i uniwersalna w większości przypadków. Mimo powiewania gwiaździstym sztandarem ich filmy są zrozumiałe pod każdą szerokością i długością geograficzną. bo opowiadają o ludziach, postawach i sytuacjach. Kino europejskie a Polskie to już w szczególności bardzo zamyka się w swoim światku i kroi historie na miarę lokalnych gustów. Wyjeżdzanie z takim "Panem Tadeuszem" czy "Ogniem i mieczem" na zachód to porażka bo tego pierwszego nikt tego nie zrozumie a ten drugi to po prostu banalna historyjka o miłości w czasach wojny.

Przykład kina francuskiego...hmm... oni w ciągu miesiąca mają więcej rodzimych premier niż my przez rok. Tam po prostu jest z czego wybierać. Ambitne, mniej ambitne, kicha... co kto lubi.

Kino amerykańskie nastawione jest na zysk i wg mnie nic w tym zdrożnego. Tam panuje zasada: jesteś tak dobry jak twój ostatni film. W Europie ktoś komu udał się jeden dobry film może być fetowany do końca życia choćby nie wiem jakie kichy potem kręcił. Inna sprawa, że w USA to ogromny kraj i ogromna dystrybucja lokalna i międzynarodowa. Tam łatwiej o zwrot kosztów i zysk.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 19:19 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Co mi się podoba ?
Produkcje europejskie :
+ klimat :Marc Caro , Jean-Pierre ("Delisatessen ", "Miasto zaginionych dzieci"); operator
Darius Khondji (the best of the best)
+ poczucie humoru : komedie Monty Pythona (bez komentarza)
Aki Kaurismäki (obejrzyjcie chociaż "Leningrad Cowboys ....")
+ ekstrema:Wenders ,Herzog - goście dla niektórych nie do strawienia
+ sensacja:Mathieu Kassovitz(Zabójca ,Nienawiść ;
, Luc Besson "Nikita" , "Wielki błękit" ,"Leon zawodowiec"....czemu Luc się tak stoczył ?
+ obyczaje: Ken Loach (Kieślowski marzył żeby podawać mu kawę na planie),Lars von Trier,Kustorica("Underground" the best)
Produkcje amerykańskie:
+ bogowie : Steven Spielberg ,Robert Zemeckis
+ gwiazdeczki : Bruce Willis ,Stallone i cała banda....
+ robiący tylko po swojemu (czyli nie i ch**) : Woody Allen ,Jim Jarmusch ,Quantin
Tarantino , Steven Soderbergh .stare prod .Coenów ...ah George Clooney się obudził.
+jazda w stylu "europejskim" :Arronofsky ,Lynch
+ genialne scenariusze za "Siedem ", "12 małp ", "Memento " oraz Charlie Kaufman , Guillermo Arriaga
+ werbowanie talentów z Europy ( oczywiście tych z pozytywnym skutkiem)

A jeśli chodzi o Polskę nadal jestem przekonany ,że jest lepiej niż było w latach 90.
Nie wiem kto finansował ale jednak powstały i co mi się odoba: "Symetria ","Dług" ,"Motór".
O takich polskich filmach marzyłem w latach 90 .Warto było czekać.


Ostatnio edytowany przez quagmire 13 Lut 2007, 20:32, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 22:51 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:38
Posty: 25
Miejscowość: śląsk
grzes napisał(a):
Tu nie chodzi o ambitność kina. Różnica jest taka, że w kinie europejskim braki warsztatowe nadrabia się żerowaniem na zboczeniach seksualnych i innych zwyrodnieniach. I niech nikt mnie nie przekonuje, że Europejczycy chcieliby, ale nie mogą, bo nie mają pieniędzy. Tak się akurat składa, że kino europejskie w większości przypadków jest fundowane przez podatników, a kino amerykańskie jest zdane na własną rentowność - i bardzo mu to wychodzi na dobre. W Hollywood miejsce znajdują ci, którzy umieją robić dobre filmy, a nie ci, którzy są dobrzy w wyłudzaniu kasy od państwa i mają jakieś znajomości.


myślę, że takim rozumowaniem bardzo zubażasz problem, który jest znacznie bardziej skomplikowany.
ażeby próbować scharakteryzować różnicę pomiędzy kinem amerykańskim a europejskim, myślę, że najlepiej odnieść się do historii obu kultur w ogóle (choć taki podział jest być może nadużyciem). kinematografia amerykańska jest (statystycznie rzecz biorąc) kinematografią niskiego kontekstu - znaczy to, że posługuje się komunikatami ubogimi znaczeniowo (a przynajmniej uboższymi w stosunku do europy). są to historie prostsze i dostępniejsze, do których zrozumienia nie potrzeba znajomości specyficznych uwarunkowań lokalnych, historii faktów i myśli ludzkiej. wynika to z 2 faktów - 1 kultura amerykańska jest k. stosunkowo nową, świeżą 2 zakładali ją ludzie wywodzący się z różnych, często bardzo różnorodnych i odmiennych kultur, żeby mogli się oni ze sobą komunikować, trzeba było stworzyć system porozumiewania się na tyle prosty, aby był zrozumiały dla wszystkich. w europie, natomiast, sytuacja jest odwrotna, tutaj kontekst kulturowy jest znacznie bogatszy i pełni rolę istotniejszą.
rozwój technologiczny, a w szczególności rozwój środków komunikacji międzyludzkiej (internet przede wszystkim) spowodował , że niejako w wyniku doboru naturalnego kultura amerykańska bardziej odpowiada potrzebom współczesnego człowieka. stąd też tak powszechne narzekanie na europejskie filmy - że przeintelektualizowane, że nudne, że niezrozumiałe.
to tak w bardzo skróconej wersji, z nadużywaniem generalizacji i w dodatku pomijaniem pewnych istotnych zagadnień, które z racji ograniczeń miejsca wypowiedzi pomijam...
i żeby było jasne, nie próbuję tutaj niczego oceniać. staram się jedynie dojść do logicznego, naukowego objaśnienia problemu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 12 Lut 2007, 23:14 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Ostatnia teoria jaką czytałem na ten temat mówiła o wplywie 2 wojny światowej na taki
podział właśnie. I ta teoria mi się podoba.W 39 pojawił się pierwszy Batman , w kinach "Dyktator" Chaplina ,a u nas ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 13 Lut 2007, 20:23 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 07 Lut 2007, 20:38
Posty: 25
Miejscowość: śląsk
quagmire - czy byłbyś łaskaw objaśnić trochę bardziej o jakiej teorii mówisz - o czym dokładniej traktuje, jakie stawia wnioski i kto jest jej autorem... z Twojej lakonicznej wypowiedzi niewiele rozumiem...:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 13 Lut 2007, 20:51 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
"Film ". Ale jaki numer nie powiem bo mam całą stertę i wertuję czasami to samo po raz setny.Chyba z tego roku. Nie wiem jaki stosunek amerykanie maja do drugiej wojny światowej ale napewno "nasze" wspomnienia są czarniejsze bo rozgrywały się raczej na naszym kontynencie.O obozach zagłady dowiadują się z książek. My mamy "pamiątki"
i do dzisiejszego dnia najróżniejsze "roszczenia".Okres "komuny" traktuje jako konsekwencje "pomocy" .W skrajnych sytuacjach ludzie zaczynjaą mysleć w inny sposób.
Polecam "Mause".Komiks.W rolach głównych: Żydzi - myszy, Polacy -świnie ,Niemcy - chyba wilki...czyta się świetnie.
Cenzura komunistyczna też swoje zrobiła. Nagle gdy się skończyła Polacy jak dzieci
- nie potrafili nic nakręcić .Pamiętam to dokładnie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2007, 22:03 
Offline
Kaskader w Bollywood
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Maj 2006, 10:12
Posty: 109
Miejscowość: Katowice
Grzes wez pod uwage ze ameryka ma 280 mln mieszkancow a polska 38. Amerykanie zdecydowanie czesciej chodza do kina , niz polacy. Ametykanskie filmy wyswietla sie na ekranach calego swiata a polskie?? Wplywy musza byc wieksze niz wydatki aby film przyniosl zysk. A jesli film przyniesie 5% czy nawet 10% dochod to raczej nie wrozy to dobrze na przyszlosc. Bo zabawa w kino to OLBRZYMIE ryzyko. (BTW studiowalem ekonomie). Rynek rzadzi sie swoimi prawami czy Ci sie to podoba czy nie.

Wiem ze polski system jest chory i trzeba by go zmienic. Tylko nie chodzi o finansowanie (chociaz to mogloby byc wieksze)a o rozdzielanie.

A teraz najistotniejszy argument. W polsce nie ma ustawy zabraniajacej prywatnym firmom produkowac filmy. Wiec czemu jest ich tak malo??

Wcale nie twierdze ze kino europejskie jest lepsze czy gorsze. Mnie sie po prostu podoba iz jest zroznicowanie. I ze idac do kina mam wybor .

Co do argumentu iz masy placa za polskie filmy to mowi sie trudno. Masy placa za tysiace rzeczy z ktorych nie korzystaja. Tak juz ten swiat jest urzadzony.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2007, 22:46 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Cytuj:
Amerykanie zdecydowanie czesciej chodza do kina , niz polacy.


Bo amerykańskie filmy są lepsze.

Cytuj:
Ametykanskie filmy wyswietla sie na ekranach calego swiata a polskie??


j.w.: Bo amerykańskie filmy są lepsze. Nie widzę innego powodu, dla którego jest tak a nie inaczej.

Cytuj:
Rynek rzadzi sie swoimi prawami czy Ci sie to podoba czy nie.


O! to! to! to właśnie!

Cytuj:
Wiec czemu jest ich tak malo??


Wyobraź sobie, że w mitycznej Mołwanii państwo dofinansowuje państwowe fabryki rowerów, produkujące jeden jedyny (niezbyt praktyczny) rodzaj rowerów (dajmy na to trójkołowy bez przerzutek), dzięki czemu mogą go sprzedawać poniżej kosztów, a ponadto przyczyniają do funkcjonującego nie tylko w całej Mołwani, ale także poza jej granicami pejoratywnego sformułowania "Mołwański rower". Miejscowe politechniki, kształcące inżynierów od rowerów, uczą studentów produkcji trójkołowych rowerów bez przerzutek. Jednocześnie, rząd Mołwanii nie zabrania prywatnym firmom produkcji rowerów dowolnego rodzaju.

Jak sądzisz, jak mają się (przy takim a nie innym wizerunku rowerystyki mołwańskiej) te prywatne firmy, w obliczu konkurencji w postaci rodzimych państwowych pupilków, taniej chińskiej produkcji oraz obrosłych legendą, prestiżem i reputacją np. rowerów włoskich?

Cytuj:
Mnie sie po prostu podoba iz jest zroznicowanie.


Mnie by się podobało, gdyby to USA dopłacało, a nasi sami się utrzymywali.

Cytuj:
I ze idac do kina mam wybor .


A ja, płacąc podatki, nie mam wyboru. Muszę dokładać do Zanussiego a nie do Jima Abrahamsa i braci Zuckerów.

Cytuj:
Co do argumentu iz masy placa za polskie filmy to mowi sie trudno. Masy placa za tysiace rzeczy z ktorych nie korzystaja. Tak juz ten swiat jest urzadzony.


W mniejszym lub większym stopniu. Im mniejszym tym lepiej, a okazuje się, że w USA jest w mniejszym stopniu niż u nas. Więc jednak można. No ale to już OT.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2007, 23:03 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
grzes napisał(a):
Cytat:
Amerykanie zdecydowanie czesciej chodza do kina , niz polacy.



Bo amerykańskie filmy są lepsze.


Najwięcej się chodzi do kin w indiach na indyjskie filmy. Czy one są lepsze od amerykańskich?! Po prostu producenci spełnaija filmowe życzenia widzów.
Liczby nie kłamią: teraz największą oglądalność mają z polskich filmów komedie romantyczne...a dlaczego? bo seriale pokroju "M jak miłość" (każdy odcinek ogląda 8 mln Polaków "ale jakoś nikt tego nie ogląda") mają rzesze fanów. I na razie nie zanosi się na zmianę


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2007, 23:07 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Masy płacą bo inaczej nie byłyby do niczego potrzebne. Ateiści na równi z prawosławnymi, muzułmanami i buddystą bulą kasę na światynię opaczności to i zussamen możemy płacić za filmy któych nie tylko my ale i nikt inny nie chciałby oglądać.

Prywatne firmy MUSZĄ mieć zysk z filmu. To nie państwo które może pompować nasze podatki w cokolwiek. Trudno więc się dziwić, że przy obecnej koniunkturze coraz rzadziej podejmują ryzyko.

Amerykańskie filmy to znacznie większe prawdopodobieństwo zysku i dlatego dystrybutor w Molwanii dobija się do takiego Warnera żeby sprzedawać jego filmy na swoim rynku ale za to najsłynniejszy Molwański reżyser Vaydanusii musi dać mu w łapę trochę tego co Wezyr od Kultury, Sztuki i Sterylizacji owiec dał mu z kasy państwa żeby w trzech kopiach przez tydzień leciał jego najnowszy metafizyczny dramat "Nornica dostała czkawki" czyli adaptacji słynnych "Tablic Logarytmicznych".

OK, poniosło mnie trochę. Czy amerykańskie filmy są lepsze? Nietrudno znaleźć przykłady na "nie" ale jak wspomniałem wcześniej są po pierwsze zrozumiałe nacałym świecie a po drugie "skrojone na miarę" - idąc do kina człowiek wie, że dostanie za swoje pieniądze taki czy inny rodzaj rozrywki. To ułatwia zdobycie widza.

Trochę prawdy jest w tym, że starsi twórcy nie umieją się odnaleźć w nowej rzeczywistości i najgorzej mają ci co zbudowali swoją karierę na poruszaniu się w warunkach cenzury albo lawirowali podlizująć się władzy i jednocześni udwali, że z tą władzą wojują (taki Vayda - słynny kurek na wietrze)

Minusem obecnej sytuacji jest to, że amerykańskie filmy dominują wypierając inne kinematografie - brakuje właśnie tej możliwości wyboru. Co prawda jeśli chcemy coś z rozmachem, efektami itp to idziemy na film amerykański i tyle.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 16 Lut 2007, 23:25 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 29 Lis 2006, 18:57
Posty: 11
Miejscowość: Gdynia
Sorry byku ale nie masz racji co do Wajdy.Jego filmy może i były ograniczone ale nigdy wewnętrznie ponieważ takiego ograniczenia mógłby w tym przypadku dokonac tylko jeden człowiek a mianowicie sam Wajda-czego oczywiscie nie uczynił.Tego czy jest on choragiewka na wietrze- nie wiem.Zastanawiam sie z czego to wywnioskowałeś bo chyba nie z jego filmów...moze znasz go osobiście?Natomiast co do nieodnalezienia sie w nowej rzeczywistosci...to tez nie masz racji.Nie wiem jak ty ale ja dobrze pamietam tematyke "Panny nikt".


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2007, 00:01 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Cytuj:
Czy one są lepsze od amerykańskich?! Po prostu producenci spełnaija filmowe życzenia widzów.


Czyli, zdaniem setek milionów widzów (w tym przypadku hindusów) są lepsze. Problem w tym, że to nie filmy indyjskie są tym, co polska widownia woli od filmów polskich.

Jestem zdania, że widownia zawsze ma rację. Czyli: jeżeli zdaniem producenta, reżysera, sponsora, scenarzysty, scenografa, montażysty, oświetleniowca, dźwiękowca, krytyka, ministra kultury i wszystkich aktorów razem wziętych film jest dobry, a zdaniem widzów film jest do dupy, to film jest do dupy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2007, 00:31 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Wajda i jego podlizywanie się władzy obojętnie jakiej jest wręcz przysłowiowe. Najpierw AKowcowi funduje agonię na śmietniku a parę lat później kręci dość nędzny panegiryk solidarnościowy. Czy tematyka "Panny Nikt" determinuje, że AW ją w ogóle rozumie i, że to dobry film?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2007, 00:59 
Offline
Kaskader w Bollywood
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Maj 2006, 10:12
Posty: 109
Miejscowość: Katowice
Grzes zakladajac ze twoj przyklad byl odniesieniem do kina ( w koncu taki jest topic) to roznica miedzy filmami komercyjnymi a tymi za ktore placa podatnicy musi byc niewielka , gdyz przy takiej samej cenie ( ceny biletu kinowego w multiplexach ) a znaczacej roznicy widz w wiekszosci przypadkow wybierze film lepszy ( lub obydwa).

Zadna produkcja ambitniejsza w polsce nie ma szans na zwrot wydatkow. A ja jestem bardzo zadowolony ze dzieki takiemu systemowi finansowania w europie moge zobaczyc: amelie , 36, czy palimpsest.

Mysle ze wyrazilem juz swoj poglad a nikogo na sile przekonywac nie bede. W koncu kazdy ma prawo do swojego zdania.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Lut 2007, 01:12 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
A ja nie jestem zadowolony z tego, że dzięki temu możesz sobie obejrzeć Amelię, 36 albo Palimpsest. Nie żebym Ci skąpił, ale wolałbym, żebyś zapłacił za bilet tyle, ile powinien kosztować (uwzględniając koszty tych filmów) i nie chciałbym do tego dopłacać. Byłbym ewentualnie w stanie od czasu do czasu wbrew swoim przekonaniom dofinansować jakąś romantyczną szmirę w postaci biletu dla siebie i swojej dziewczyny, natomiast Ty jesteś jakby poza tą ewentualnością.

Jeżeli zaś ambitna produkcja nie w Polsce nie ma szans na zwrot wydatków, to należałoby się poważnie zastanowić nad sensem jej istnienia. Kino jest dla ludzi, a nie na odwrót.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 45 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group