Forum Kamera!Akcja

(Z wątku Hi Way !)



No, na przykład ja tam widzę kiepski filmik, i nie doszukałem się tam drugiego dna, ewentualnie poza zrobieniem psikusa widowni: zwiastun elegancki, a film... no cóż. O co innego może tam chodzić?

No właśnie... jest to wredny psikus, performance możnaby powiedzieć. Film który jest parodią fanfilmów zwłaszcza tych podwórkowo-leśnych a także całego sztafarzu jaki im towarzyszy czyli strona, fotosy... Rozrzut między zwiastunem a filmem "finalnym" był zdecydowanie zamierzony. Wytworzyła się atmosfera oczekiwania a potem... WTF

Nie wszyscy wykazali się poczuciem humoru sądząc z dłuuugiej dyskusji na holonecie

Gdy pierwszy raz oglądałem Kryptę, również nie zrozumiałem humoru twórców. Ba! Uważałem, że to po prostu zwykły fanfilm(szczerze, to poziomem efektów i tak przewyższał niektóre tego typu produkcje - zobaczcie, co teraz pojawiło się na filmfx).
Gdy obejrzałem ten film po raz kolejny, jednak po dłuższym czasie - uśmiałem się jak nigdy
Dzisiaj Krypta kojarzy mi się z takim programem jak np. Nauka Jazdy emitowanym dawniej na tvn. Niby każdy popełniał takie błędy, ale i tak wszyscy się z biednego kierowcy śmieją, bo "nie pamięta wół..."

No skopali chłopaki sprawę bo powinien być gorszy Mnie rozwaliła najbardziej tyrada Karisa i tekturowe dekoracje. Film ma swój urok - właśnie dzięki tej przerysowanej koślawości. Trzeba to tylko wziąć w duży nawias i... mieć za sobą "staż" w oglądaniu fanfilmów (i to w zasadzie nie tylko starwarsowych jakby się dobrze zastanowić)

Film byłby owszem zabawny, gdyby goście nie przesadzili z dłużyznami. Rozumiem kilkuminutowe napisy na wstępie, ale wędrówka po ruinach mogła trwać krócej niż 10 minut i film nic by nie stracił. Pół biedy jak się to ma na kompie i można przewijać, ale na żaden pokaz filmów w życiu bym tego nie puścił.

Dla porównania, proponuję obejrzeć "ThE SupeR ElektroluX WorjorS", nota bene z udziałem Karisa. Też jest pełno zamierzonych niedoróbek, też są kartonowe dekoracje (tylko że fajniejsze), ale nie ma dłużyzn - i to jest piękne. I podoba się nie tylko tym, którzy mają w zwyczaju oglądać fanfilmy.

Bingo! Dłużyzny! Karis i s-ka są ostatnimi ludźmi których podejrzewam o brak wyczucia czasu i nikt przy zdrowych zmysłach nie dałby takiej dłużyzny jeśli nie byłaby ona celem samym w sobie. To nie jest film obliczony na sukces jako taki. Dłużysny, drętwe aktorstwo, kretyńska fabuła, beznadziejne zdjęcia - to wszystko było obliczone na wkurzenie ludzi którzy sobie bóg wie co naobiecywali na podstawie strony www i zwiastunów. To wszystko to czysta złośliwość autorów

Film obejrzałem przypadkiem.Nie oglądałem wcześniej
żadnych fanfilmów ani zwiastunów "Krypty" .
Cały ten internetowy marketing poznałem dopiero po obejrzeniu filmu.
A mimo tego ryłem przed kompem ze śmiechu .
Film strasznie mi się podobał.Do tego stopnia ,że obejrzałem
go z 10 razy. W imię mojej teorii ("najlepsze filmy to takie które obejrzę
1000 razy i nadal czuję niedosyt ") powinienem obejrzeć go jeszcze
990 razy.Niestety dłużyzny po 10 razie stają się nie do zniesienia.
(wiem co mówię- jestem po ostrych przejściach z Herzogiem,Wendersem itd.)
Gdyby były o połowę krótsze spełniałyby dalej swoja funkcję ,a film stałby się
bardziej strawny.NO bo czmeu napisy początkowe nie trwają 30 minut?
Równie dobrze marsz mógłby trwac godzinę .

Aż szkoda ,że nie zrobili z tego pełnego metrażu.Mimo wszystko krótkie metraże
mają krótszą żywotność.