Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 16 Kwi 2024, 08:05

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 10 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Apocalypto
PostWysłany: 27 Gru 2006, 00:06 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
Miałem okazje obejrzeć dziś "apocalypto". Odczucia mam mieszane...
Nie będe pisać o czym jest film bo zdradziło by to zbyt wiele. Moim zdaniem mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem przerostu formy nad treścią ale... jak to zrobili, że widz nie nudzi się, oglądając długi film, który da się streścić w kilku zdaniach? Film jest bardzo dobrze zrobiony od strony technicznej, obraz coprawda nie wygląda przesadnie "filmowo" szczególnie na początku, i jest "tylko" w 16/9 (uwielbiam, naprawde uwielbiam westerny w 3/1), ale nie to jest najważniejsze. Dobry klimat wnosi to, iż aktorzy to rdzenna ludność z rejonów gdzie rozgrywa się akcja filmu, posługująca się właściwym dla miejsca i czasu językiem. Niemniej jednak na ilości, może nie tyle akcji, co zdarzeń w filmie się zawiodłem... prosze o wasze opinie, kiedy obejrzycie, bo dziś chyba była premiera...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Gru 2006, 22:36 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 01 Gru 2006, 20:03
Posty: 66
Miejscowość: Bełchatów
Takze byłem wczoraj w kinie, Melowi udało się zrobić 2h filmu o niczym - bo jesli jest o wartosciach to sa one podane banalnie - szanuj i dbaj o rodzinę jak prawdziwy katolik tfutfu jak prawdzimy Maj, no chyba ze jest jeszcze prostszy, człowiek człowiekowi wikiem, a może z deszczu pod rynnę?

Gdzie ta przemoc? Ot banda brudasow napada innych brudasow - gwalty (nie pokazali), egzekucje (niewiele), ryczące dzieci (od cholery) toż to japonce w XX wieku byli bardziej pro w kierunku gore i mieli wiecej fantazji.

Historyczne to jest to ze taki kraj był, taki lud tez był i ze pewnego razu przybyli biali w celu szerzenia Boga, Miłosci i siekiery w łeb - białych widzimy 20 sekund, cdn w Apocalypto 2 pewnie.

Jakby Mel chcial pokazac wiecej ale nie starczyło mu czasu, duzo kwestii tylko polizanych i pokazanych na moment.

Nie nudziłem się w kinie, dobrze zrobiony film o niczym.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 10:42 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Wrz 2006, 20:19
Posty: 23
Miejscowość: Warszawa
Ech...
Moim zdaniem to jeden z najgorszych filmów roku...
Nie wnosi zupełnie nic nowego, a jest po prostu obrzydliwie schematyczną, brutalną, pseudohistoryczną opwiastką o miłości i przznaczeniu, przedstawioną w konwencji gry komputerowej...
Naprawdę, facet, poważnie ranny, wycieńczony, ścigany przez bandę rozjuszonych Majów, napotyka na swojej drodze coraz to kolejne przeszkody, no kurczę, niczym z Super Mario Bros., a to wodospad, a to jaguar, a to jakieś bagno...
Śmiech na sali.
A poza tym, Maćku, aktorzy byli z meksyku :P. To że mówią dialektem Majów w ogóle mi nie przeszkodziło w spostrzeżeniu tego kiczowatego szkieletu, na jakim wspiera się konstrukcja scenariusza...
CHAŁA przez duże CH.

Tyle moim zdaniem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 10:45 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
jestem tylko bardzo ciekawy właśnie tego, jak on to zrobił że ja sie nie zanudziłem?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 10:47 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Wrz 2006, 20:19
Posty: 23
Miejscowość: Warszawa
zazdroszczę :P

Ale może dlatego, że w pewnym momencie to już czysta akcja... No i od czasu, do czasu jakieś ładne ujęcie się przewinęło przez projektor... Ale to naprawdę z rzadka.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 11:42 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
na samym początku było naprawde ciekawie dla mnie, ten klimat wiszącej masakry... a potem było już wiadomo kto przeżyje... co do ujęć, raczej nieszczególne, niekontrastowe, takie troche jak z dv nie z taśmy...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 16:06 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 04 Cze 2006, 11:57
Posty: 229
Miejscowość: Warszawa
To kolejny przykład wprowadzania z wielkim hukiem kolejnej tandety.
Jest to film, bez obejrzenia którego będziemy bogatsi w złudzenia co do coraz mniejszego Mela i o tych parędziesiąt zeta wydanych na bilet.
A swoją drogą włos mi się przerzedza na samą myśl, co to będzie, jak rzeczony Mel przyłoży rączkę do odsieczy wiedeńskiej (tfu, na psa urok!)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 29 Gru 2006, 21:53 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
Filmu co prawda nie oglądałem ale za to zwiastuny były bardzo dobrze zrobione moim zdaniem. Jako ciekawostkę podam, że w jednym z nich pojawia się jedna klatka z Melem G w otoczeniu aktorów :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Gru 2006, 18:17 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 16 Gru 2006, 16:12
Posty: 10
Miejscowość: Wrocław
Byłem wczoraj na premierze i niestety muszę się z Wami zgodzić. Czekałem na ten film z niecierpliwością po nieudanej "Pasji" i ehh - zawiodłem się jeszcze bardziej. Po wyjściu z kina miałem wrażenie, że Mel nie wiedział o czym chciał zrobić film... Tą "historię" równie dobrze mógł osadzić w slamsach:P Z tego co się orientuję (a nie wiem czy dobrze) to Mel był także producentem? Bo jeśli nie to dziwne, że ten film w ogóle doczekał się realizacji.

Jedyne co mi się podobało to dialekt Majów:) Reżyserzy powinni iść w tą stronę, czyli każdy bohater powinienem mówić swoim językiem, a nie np w Niemczech mówią po angielsku:P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 31 Gru 2006, 11:46 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Wrz 2006, 20:19
Posty: 23
Miejscowość: Warszawa
Tak, Mel był też producentem.

A co do języków, moim zdaniem nie może być regułą, że każdy cudzoziemiec mówi w swoim języku. Zauważ, że w znakomitej większości filmów, gdy pojawia się niemiec, mówi parę zdań po niemiecku (Guten Abend, Herr Bond.) a następnie przeskakuje na angielski (w wypadku produkcji anglojęzycznych, oczywiście).
Ten zabieg informuje widza, że bohaterowie nadal mówią po niemiecku, tyle że zamiast napisów u dołu ekranu, mamy dialogi w swoim języku.

Skoro już zrobiłem off-top obrzydliwy, to jeszczę tylko zaznaczę, że w tym temacie denerwuje mnie co innego, a mianowicie nieumiejętność scenarzystów przy pisaniu dialogów dla cudzoziemców mówiących po angielsku.
Trochę to zagmatwałem, ale chodzi np. o taką sytuację: Do taksówki w Kairze wsiada Anglik. Mówi trochę po angielsku, po czym taksówkarz mu odpowiada, również po angielsku z rodzimym akcentem (na razie jest OK).
Gadają, gadają. (Struktura gramatyczna taksówkarza jest w istocie taka sobie - na razie w normie)
Gadają dalej (i tu się pojawia problem. Taksówkarz wplata w wypowiedź angielski związek frazeologiczny, jakiś phrasal verb. I kicha, skąd on niby miał znać angielską frazeologię?! Bądźmy konsekwentni!)

No to tyle, jakbyście chcieli to obciąć, to się nie krępujcie, ale z drugiej strony, jak nie na tym forum, to gdzie pisać na takie tematy?


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 10 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group