Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Zielona Mila
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=1531
Strona 1 z 1

Autor:  LGF [ 26 Gru 2006, 11:51 ]
Temat postu:  Zielona Mila

Chciałem zwrócić Waszą uwagę na film, który oprócz tego, że jest świetnym wyciskaczem łez, ze świetną obsadą, ma także wiele innych, myślę, że bardzo interesujących cech.

Niedawno na Filmweb spotkałem się z opinią człowieka, który twierdził, że nigdy nie ogląda filmów, które trwają ponad 2,5h :? Pomijam już fakt, ile ten człowiek straci ciekawych filmów, no ale nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, jak to się dzieje, że film trwający bite 3 godziny ogląda się jednym tchem i nawet nie czuje się upływu czasu? W moim odczuciu jest to pewien fenomen. Nawet we Władcy Pierścieni zdarzały mi się chwile zwątpienia, gdzie wszystko dłużyło się niemiłosiernie. Tutaj, nawet oglądając film kilkukrotnie takiego odczucia nie mam.

Niesamowity klimat, w połączeniu z genialnym rozłożeniem punktów kulminacyjnych i swego rodzaju zbalansowaniem scen dramatycznych ze scenami śmiesznymi, lekkimi. To poprostu majstersztyk scenopisarstwa!

A jakie Wy macie odczucia z tym filmem i z innymi filmami "długodystansowymi"?

Autor:  Macias46 [ 26 Gru 2006, 12:53 ]
Temat postu: 

To ten film trwa 3 godziny?! Naprawdę myślałem ,że trwa on około 1,5h. Cała akcja jest fantastycznie zaplanowana. Podczas oglądania filmu całkowicie zapomniałem o tym, że jest to tylko historia opowiadana przez staruszka w domu starców. Znakomicie wyrażone w filmie są emocje a raczej choroby i wszelkie zło wypuszczane przez głównego bohatera z buzi. Ciekaw jestem czy tak samo było to opisane w książce na podstawie której stworzony został film. Mimo to ,że nie kręcą mnie tego typu filmy, zdecydowanie wolę akcje, sensacje oraz horrory, to ten film ma u mnie jakieś wyróżnione miejsce.Filmu dokładnie gdyż oglądałem go bodajże dobre 2-3 lata temu po raz ostatni lecz nadal uważam ,że jest godny obejrzenia nawet kilka razy i polecam go każdemu który ma możliwość oglądnięcia owego filmu.

Edit :
A propo znalazłem takie oto ciekawostki:

* Strażnicy noszą mundury, chociaż w czasach, gdy rozgrywa się akcja filmu, strażnicy ich nie mieli.
* Pierwotnie, Tom Hanks miał grać również Starego Paula Edgecomba ale po charakteryzacji nie wyglądał na wystarczająco wiekowego mężczyznę. Dlatego Dabbs Greer zagrał starego Paula Edgecomba.
* Gdy Paul przedstawił Elaine Panu Jingles, mysz musiała mieć co najmniej 64 lata - ponad dziewięć razy więcej niż najstarsza znana rzeczywista mysz.
* Akcja książki rozgrywa się w roku 1932, zaś filmu w 1935, choć krzesło elektryczne zostało użyte po raz piewszy w Luizjanie (gdzie, na co wyraźnie wskazuje wiele rzeczy, dzieje się akcja) dopiero w roku 1941.

[wikipedia.pl]

Autor:  Wehend [ 26 Gru 2006, 14:13 ]
Temat postu: 

Nie no wszedlem na filmweb.pl, a tam faktzycznie, czas trwania: 188. Tez tego nie zauwazylem, a film jest genialny...
Natomiast jesli chodzi o tego "Wladce Pierscieni" to tez mi sie dluzylo w paru momentach.

p.s. ssorry za brak polskich znakow, ale komputer niemiecki.

EDIT:

Aha i trzeba wspomniec o jeszcze jednym genialnym filmie, ktory moze nie jest AZ tak dlugi, ale 144min. to tez dosyc sporo. A mowa oczywiscie o Forescie Gumpie! Notabene wg. ksiazki "Forrest Gump" moznaby bylo nakrecic jeszcze wiele...

Autor:  Fast128 [ 26 Gru 2006, 23:56 ]
Temat postu: 

też mi ciężko uwierzyć w to że ten film trwa aż 3h... chyba obejrze jeszcze raz jakoś niedługo ;) "Patent" z narracją przez staruszka znakomicie daje dystans i spowalnia całość, nie pamiętam już tego filmu, ale narracja jest chyba nie tylko na początku i końcu, prawda?

Autor:  LGF [ 27 Gru 2006, 00:21 ]
Temat postu: 

W środku filmu fabuła ani na chwile nie jest przerywana scenami z domu starców i narracją starego Paul'a. Mi poprostu brak słów żeby określić ten film. Arcydzieło - to jedyne co mi przychodzi do głowy :)

Autor:  Qwerty Uiop [ 02 Mar 2008, 16:13 ]
Temat postu: 

Bardzo dobry film, szczerze mówiąc myślałem że krótszy. Podobny klimat jak w Skazanych na
Shawshank: akcja też dzieje się w więzieniu, historia też jest opowiadana przez jednego z bohaterów, wszystkiemu towarzyszy ładna muzyka Newmana, no i obydwa filmy są tego samego reżysera Franka Darabonta.

Autor:  Moore [ 02 Mar 2008, 20:33 ]
Temat postu: 

Również bardzo doceniam ten film. Świetny - tyle mogę powiedzieć. Wiem, że to mało konstruktywny pean, ale ciężko mi stworzyć coś innego ;)

Autor:  Sir Killer [ 11 Mar 2008, 22:34 ]
Temat postu: 

Cytuj:
film trwający bite 3 godziny ogląda się jednym tchem


Pierwszą moją reakcją po przeczytaniu tego było: "WHAT???!!! :shock: ". Zszokowało mnie to, też wydawało mi się, że ten film trwa max 2h, przecież dopiero co ostatnio go oglądałem i ani przez moment się nie dłużył.

Jest to jeden z niewielu filmów, że aż mi się łezka w oku momentami zakręciła...

Cytuj:
Ciekaw jestem czy tak samo było to opisane w książce na podstawie której stworzony został film.
Jest to jedna z najlepszych adaptacji Kinga, tak samo jak "Skazani na
Shawshank". Ogólnie wychodzi na to, że im krótsza książka napisana przez tego autora tym lepsza adaptacja :P

Autor:  Endrewwo [ 17 Mar 2008, 20:01 ]
Temat postu: 

Oglądałem już jakiś czas temu naprawdę robi wrażenie, można się i wzruszyć i pomyśleć…pewnie wiele osob przestało być zwolennikami kary śmierci po jego obejrzeniu a przynajmniej taką mam nadzieje. Poruszajaca była właszcza ta scena „botched execution” jednego z więźniów

Autor:  maxcorleone [ 25 Mar 2008, 19:37 ]
Temat postu: 

Chyba najlepsza ekranizacja prozy Kinga
doskonaly film, pokazuje jak wszystko może byc neijednoznaczne
a, i też nie zauważyłem ze trwa az 3 godziny!

Autor:  inga810 [ 27 Lis 2008, 12:14 ]
Temat postu:  zielona mila

Scenariusz Zielonej mili jest napisany wprost idealnie dla ludzi, interesujących się pisaniem scenariuszy filmowych.
Ten film może być pokazywany w szkołach filmowych jako instruktażowy. Wszystko jest tu napisane i zrobione po kolei: 3 akty, punkty zwrotne i kulminacyjny.
Pierwszy raz oglądałam film jako widz zaciekawiony niebanalną historią i świetnym pomysłem.
Następny raz już pod kątem scenariusza, który jest po prostu przykładowy.

Autor:  To masz [ 28 Lis 2008, 13:10 ]
Temat postu: 

Kiedyś spotkałem się z opinią, że ten film do "naiwna bajka dla pensjonarek". No i pomyślałem, że : faktycznie, trochę tak. Ale ja, taką bajkę kupuję w całości. Książkę pochłonąłem w dwa popołudnia, film obejrzałem dwa razy i o mało się nie popłakałem w kilku momentach (z trudem wytrzymałem, oglądałem z mamą, więc jak by to wyglądało, że jej 21-letni syn pobeczał się na filmie). Wszystko o tym filmie można powiedzieć, ale nie to, że nie wywołuje emocji, również skrajnych. Jak ta opinia, którą przedstawiłem na początku...

Autor:  Galahad [ 01 Gru 2008, 22:08 ]
Temat postu: 

LGF napisał(a):
Niedawno na Filmweb spotkałem się z opinią człowieka, który twierdził, że nigdy nie ogląda filmów, które trwają ponad 2,5h

Ja takich ludzi nie rozumiem, bo uważam, że to treść powinna stanowić o czasie trwania filmu, a nie film robić pod jakieś tam 1,5h. Toż to nonsens!

Co do Zielonej Mili, faktycznie strasznie szybko mija te 188 minut. Aż się tego nie czuje. I film jest perfekcyjnie zagrany, bardzo ciekawy. Trzyma w napięciu. Jednakże i tak od Zielonej Mili wolę Forresta Gumpa. W przeciwieństwie do większości ludzi wolę bardziej komedie, niż bardziej dramaty.

Autor:  tristan [ 02 Gru 2008, 02:38 ]
Temat postu: 

Galahad napisał(a):
Co do Zielonej Mili, faktycznie strasznie szybko mija te 188 minut. Aż się tego nie czuje. I film jest perfekcyjnie zagrany, bardzo ciekawy.


W ogóle KING jest świetnym scenarzystą. Marnym pisarzem i wielkim nudziarzem, ale po przerobieniu na film wychodzą ciekawe kawałki. Lśnienie (to z Weberem, bo to z N. jest do bani), Misery, Dolores...

Galahad napisał(a):
Trzyma w napięciu. Jednakże i tak od Zielonej Mili wolę Forresta Gumpa. W przeciwieństwie do większości ludzi wolę bardziej komedie, niż bardziej dramaty.


Akurat FG to większy dramat niż ZM.

Autor:  Freezer [ 02 Gru 2008, 13:01 ]
Temat postu: 

no tak, Forrest Gump to tylko z pozoru komedia. A Zielona Mila - świetny film.

Autor:  sultal [ 03 Gru 2008, 00:18 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Lśnienie (to z Weberem, bo to z N. jest do bani), Misery, Dolores...
Szargasz świętości mój drogi ;)

Autor:  NowakDexter [ 04 Gru 2008, 20:38 ]
Temat postu: 

Tristanie,

Czy mógłbyś uzasadnić stwierdzenie, że King jest marnym pisarzem i wielkim nudziarem?

Autor:  santi [ 04 Gru 2008, 20:42 ]
Temat postu: 

tristan napisał(a):
Lśnienie (to z Weberem, bo to z N. jest do bani)

Bluźnisz....

Autor:  tristan [ 05 Gru 2008, 23:45 ]
Temat postu: 

NowakDexter napisał(a):
Tristanie,

Czy mógłbyś uzasadnić stwierdzenie, że King jest marnym pisarzem i wielkim nudziarem?


A jak można to uzasadnić? Gość ma niewątpliwie łatwość pisania. O niczym pisze 300 stron :D Więc większość jego książek jest gruba, bo próbują być o czymś. Tyle, że słabo to wychodzi, bo napompowanie zdaniami sprawia, że tego się nie da przeczytać w całości. Kiedyś się zawziąłem i przez rok męczyłem Sklepik z Marzeniami. Zmęczyłem. Ale było ciężko... Do tego przeżyłem rozczarowanie, bo Sklepik skończył się zupełnie bez sensu. Do połowy był nawet OK. Lśnienie zdecydowanie lepiej się prezentuje, ale również jako książka jest nudne i ciężkie do pokonania. Czyta się i czyta i czyta i czyta i czyta i końca nie widać. Za to wersję z Weberem uwielbiam... Ta z N. jest po prostu ponura, blada i skopana. Zresztą lubię Webera i nie cierpię N. Pomijając Jokera, nic mu się sensownego nie udało zagrać.

Czytałem Dolores. Dało się przeczytać, bo to jak na Kinga cienka książka :D Ale i tak ekranizacja wymiata. Kathy Bates rządzi.

Uważam Kinga za ogromnego nudziarza, bo żadna z jego książek mnie nie wciągnęła. Za dużo napakowania nic nie wnoszącymi słowami. Po wywaleniu balastu filmy wychodzą całkiem fajne. Pomijając niestety nieudane zakończenia.


Podsumowując:

Szołszynk -- jako opowiadanie marny, bez klimatu, bez treści. Jako film -- majstersztyk.

Lśnienie -- Dobre zakończenie i cała akcja. Film świetny, książka nudna. Oczywiście film z Weberem.

Misery - Dobre zakończenie i cała akcja. Książki nie czytałem.

Szołszynk - Film niesamowity, opowiadanie nudne, ubogie i bez klimatu.

Zielona Mila - Film byłby niesamowity, gdyby nie Hanks. Nie cierpię tego aktora. Książkę czytałem w odcinkach. W odcinkach była spoko nawet. Zły jestem, że King złamał przyrzeczenie o niewydawaniu tego jako całość. Tak czy siak, to najlepsza książka kinga, jaką czytałem.

Dolores -- książka taka sobie. W miarę normalnie gruba, więc ujdzie, ale Katy Bates wymiata. Bez niej, to taka sobie opowiastka.

Desperacja -- książka poleciała do kosza około połowy. Nie dało się czytać, przepakowana nic nie mówiącymi zdaniami, a do tego treść nudna przeraźliwie. Do połowy jeszcze liczyłem na jakieś rozwiązanie sprawy policjanta. Jak okazało się, że to tylko marionetka bliżej nieokreślonej siły, całość przestała mnie interesować. Film oglądałem, jak na tak skopaną książkę to nawet dał się oglądać.

Sklepik z Marzeniami -- nie wiem czy jest film, chyba nie, książka do połowy znośna. Jako film byłaby całkiem zjadliwa, gdyby nie skopane zakończenie. Więc może niech nie ekranizują :D

Bezsenność -- również wielki zawód... Dopóki nie było wiadomo o co chodzi, liczyłem na ciekawe wyjaśnienie. Jak znów poleciał w bezosobowe przeznaczenie, jak w Sklepiku, wywaliłem do kosza. Zawód, wielki zawód. Oczekiwanie na jakieś rozwiązanie, a tu po prostu mdłe bajdurzenie.

Chudy -- znów durne zakończenie bez sensu.

Co ja jeszcze Kinga próbowałem.... Hm... Coś mi się kojarzy, ale zapomniałem. Gość pisze nudnie, rozwlekle, sporo bez polotu.

Autor:  NowakDexter [ 06 Gru 2008, 11:05 ]
Temat postu: 

Dziękuję, Desperacja też mi się nie podobała, ale ogólnie uwielbiam ksiażki Kinga.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/