Forum Kamera!Akcja

Mnie się jeszcze nie zdarzyło nakręcić dokładnie tak, jak zaplanowałem, ale nie dlatego, że czegoś nie było albo coś nie wyszło. Raczej dlatego, że nowe ciekawe pomysły pojawiały się w trakcie kręcenia, i warto było zmienić dla nich plany. Krótko mówiąc - filmy wyszły lepsze niż było planowane, a nie gorsze.

Widzisz, jeszcze wszystko przed Tobą Niestety byliśmy obwarowani terminami, określoną ilością pieniędzy, mieliśmy zobowiązania, które musieliśmy spełnić. W zwiazku z tym radosna twórczość nie wchodziła tu w grę. Jeden trybik z maszyny wypadł i cały misternie zaplanowany grafik poszedł się ... sami wiecie gdzie.

Ale to była dla mnie dobra lekcja. Liznąłem już trochę biurokracji, która jak się okazuje jest nie odzowna przy realizacji filmu. Mam nauczkę na przyszłość, więc mam nadzieję, że to niepowodzenie przyniesie owocne rezultaty w naszych przyszłych filmach.

A jakie macie plany?

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na to żebym o tym pisał (jak ktoś będzie miał wątpliwości, to usunę ten post).

Przygotowujemy się obecnie do kolejnego filmu. 27 października na pokazie naszych filmów wyświetlany był "Kredyt". Dotychczas znałem opinie na jego temat tylko z internetu, głównie były to opinie pochodzące z tego forum. Okazało się, że film był bardzo żywiołowo przyjęty przez publikę. Spodobał się, widać było, że ludzie oglądali go z zainteresowaniem. No ale pod względem zarówno realizacji jak i pod względem kompresji (dysponujemy wesją wyłącznie w 360*240 :/) stał na bardzo niskim poziomie.
W związku z tym postanowiliśmy przekręcić go jeszcze raz, w bardziej profesjonalnych warunkach. Po długich dyskusjach stwierdziliśmy, że nie warto kręcić go na podstawie niezmienionego scenariusza. W związku z czym przekazaliśmy zadanie napisania nowego tekstu Rafałowi Gerlachowi (którego nota bene poznałem dzięki "Drugiemu wschodowi..", a który jest scenarzystą filmowym i teatralnym).

O czym będzie film? W zasadzie trzon pozostaje niezmieniony. Nadal będzie motyw zdrady, jednak pozbawiony wątku metafizycznego. Cała historia nabierze znamion thrillera psychologicznego. Oczywiście będzie nowa obsada, będziemy pracować na lepszym sprzęcie, przy wsparciu osób znających się na rzeczy (wreszcie będzie oświetleniowiec z prawdziwego zdarzenia), film dobije do około 30 minut. Jeżeli chodzi o tekst, to jest solidna podstawa. Teraz wszystko zależy od nas, żeby go nie spieprzyć...

Miło się czyta takie deklaracje, LGF. Zwłaszcza, że to woda na mój młyn: nie można pracować bez specjalizacji na jakimś odcinku. Życzę powodzenia!