Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Najlepsi z najlepszych... kompozytorów
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=53&t=1290
Strona 2 z 2

Autor:  ichpochtli [ 09 Paź 2006, 19:54 ]
Temat postu: 

Wydaje mi się, że muzyka jest bardzo ważnym elementem filmu, bo film to nie tylko obraz, ale i dźwięk.
Oczywiście jest wiele dzieł, w których muzyka jest tylko ilustracją do akcji i się z obrazem niejako "zrasta". Tak jest w "Amelii". Ale i tak soundtrack z tego filmu badzo przyjemnie jest puścic sobie w tle podczas nauki bądź czytania.
Ale jest też np. taki "Kill Bill", film moim zdaniem genialny, w którym muzyka odgrywa bardzo ważną rolę. Pierwsza piosenka wspaniale wprowadza w nastrój filmu ("bang, bang, you shoot me down..."). Melodia w scenie, w której Elle chce wstrzyknąć pannie młodej truciznę, z beztroskiej robi się w złowieszczą. Pogodna muzyka w niektórych dramatycznych scenach świetnie z nimi kontrastuje.
Owszem, "Kill Bill'a" podziwiam również za inne elementy. Ale uważam, że bez tej muzyki film byłby o wiele uboższy. Nie wiem co prawda, czy można słuchać soundtracku tego dzieła tak jak "normalnej" płyty - muszę skądś go wytrzasnąć i przesłuchać.

Ach, no i zgadzam się z Grzegorzem co do "Ostatniego Mohikanina". Prawda, że najlepszy jest temat przewodni, ale czasem zdarza mi się przesłuchać całej płyty.

No i osobna kwestia to musicale. Bardzo lubię muzykę z "Chicago" :)

heh, i wyszło mi wypracowanie :wink:

Autor:  santi [ 09 Paź 2006, 20:20 ]
Temat postu: 

Ścieżka "Kill Billa" to mój ulubiony gatunek czyli songtrack idealnie pasujący do tego typu patchworków i zabaw z ikonografią popkulturową. Wspomniałaś o jednym z moich ulubionych kontrapunktów muzycznych (świetna jest też scena ze "Złota dla zuchwałych" jak czołgi demolują niemiecką stację kolejową i z głośników leci rzewne country & western) albo w "Bez twarzy" strzelanina z kawałkiem "Over the rainbow" w tle)

"Chicago" to musical i nie wiem czy się kwalifikuje do tego tematu bo wtedy musiałbym dorzucić "Hair", "Skrzypka na dachu", "Blues Brothers".

Autor:  pipeek [ 10 Paź 2006, 17:18 ]
Temat postu: 

"Lisbon story" Wima Wendersa...
Bardzo dobry przykład jak dźwięki otoczenia mogą zastąpić muzykę... Oczywiście muzyka też rozbrzmiewa w czasie trwania seansu, ale to już nie jest to.

Autor:  OgoreK [ 31 Gru 2006, 12:25 ]
Temat postu: 

Dziwię się że nikt nie wspomniał o Lorencie. Jest to w tej chwili jeden z lepszych polskich kompozytorów muzyki do filmów ;) Stworzył muzykę do takich filmów jak "Bandyta", "300 mil do nieba", "Oficer" i kontynuacja "Oficerowie". A to lista innych filmów do których skomponował muzykę http://www.filmweb.pl/Person?id=452 Ma się czym pochwalić :)

Autor:  Mutegirl [ 31 Gru 2006, 15:52 ]
Temat postu: 

Dodałabym jeszcze kilka wartych przytoczenia tytułów:
1900 człowiek legenda,
Rosemary's Babe,
Das Boot,
Platoon,
K-Pax,
Leon Zawodowiec,
Once Upon a Time in the West,
Requiem dla snu,
Królowa Margot
itp.
ale zdaje się wszystko jest kwestią gustu.

Autor:  Kenzo [ 31 Gru 2006, 20:55 ]
Temat postu: 

Dla mnie na pierwszym miejscu stoi "Ostatni Mohikanin" (choćby z tego względu, że ten film bez tej muzyki byłby mizerny) oraz serial Robin Hood z muzyką Clannad.

Oprócz tego uwielbiam prawie wszystko co tworzą Immediate Music i X-Ray Dog

Autor:  Qwerty Uiop [ 08 Mar 2008, 10:56 ]
Temat postu: 

Ogółem muzyka z filmów Tarantino jest najlepsza ( najbardziej w Pulp Fiction i Kill Billu )

Autor:  SonnyCrockett [ 08 Mar 2008, 13:19 ]
Temat postu: 

Dla mnie mistrzem muzyki filmowej jest Ennio Morricone. Nie ma muzyki do filmu czy serialu (La Piovra) którą możnaby uznać za słabą. Westerny Sergio Leone, "Dawno temu w Ameryce", "Nietykalni", 'Misja", "Cinema Paradiso", "1900: Człowiek legenda", "Coś" i wiele innych.
Niewiele niżej od nich w moim rankingu stoi Hans Zimmer i Danny Elfman. Każda ich ścieżka muzyczna jest dla mnie bardzo dobra. U Zimmera najlepsze sa: "Czarny deszcz", "Król Artur", "Karmazynowy przypływ", "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata", "Cienka czerwona linia", "Gladiator", "Twierdza". Natomiast Elfman to przedewszystkim dwie części "Batmana" i "Miasteczko Halloween", jest tam wszystko za co powinno się cenić Elfmana.
Z innymi kompozytorami kojarzą mi sie już tylko pojedyńcze tytuły: Basil Poledouris "Robocop", Giorgio Moroder "Człowiek z blizną", Klaus Doldinger "Das Boot", Eric Serra "Wielki błekit", Jerry Goldsmith "Cień" i "Omen", Angelo Badalamenti "Miasteczko Twin Peaks", Clint Mansell "Requeim dla snu".

Autor:  grzesiekintro [ 10 Mar 2008, 14:52 ]
Temat postu: 

SonnyCrockett napisał(a):
Dla mnie mistrzem muzyki filmowej jest Ennio Morricone. Nie ma muzyki do filmu czy serialu (La Piovra) którą możnaby uznać za słabą. Westerny Sergio Leone, "Dawno temu w Ameryce", "Nietykalni", 'Misja", "Cinema Paradiso", "1900: Człowiek legenda", "Coś" i wiele innych.


Dla mnie też: W swojej pracy mgr, analizowałem też muzykę do "Dawno temu w Ameryce" - genialny film, genialna muzyka.

Dorzucę jeszcze:
- Hook - J. Williams
- Sabrina - J. Williams
- A. Silvestri - Lilo & Stich
- Dave Grusin - " A heart is a lonely Hunter" - cała płyta genialna Cinemagic
- Lista Schindlera - J. Williams
- Forrest Gump - A. Silvestri
- J. Williams - " Szeregowiec Ryan"
można by bez końca wymieniać...

Natomiast laury chwały przyznałbym w takich kategoriach:
- oryginalność - Ennio Morricone i długo długo nic
- symfonik, potężna głowa, porywające tematy - John Williams
- melodyjność + kino akcji - Alan Silvestri
wpasowanie się w film, wyciąganie wniosków - Hans Zimmer
tych kategorii też można bez końca mnożyć..

Umówmy się szczerze - amerykańska muzyka filmowa ( w dużym uproszczeniu) to głównie przetwarzana muzyka rosyjska (absolutna-Czajkowski, Strawinski, Rachmaninov, Szostakowicz, Rimski-Korsakov), muzyka Mahlera, Wagnera, oraz wybitnego symfonika Mieczysława Karłowicza, dużo by pisać i wymieniać źródła.

Amerykanie potrafią wyciągać szybko wnioski, biorą wzorce od najlepszych itd
Człowiekowi "otwierają się uszy" jak przesłucha źródła. Wtedy wyciąga wnioski, zaraz panowie - to już wszystko było - jest to tylko przetworzenie. Nie czarujmy się - wszystko już w muzyce zostało wymyślone..
Coraz częściej w amerykańskiej muzyce dochodzi do fuzji muzyki symfonicznej + etnicznej z charakterystycznymi loopami perkusyjnymi. Oto nowoczesna muzyka, a jaka - to już sami odpowiedzźce sobie... :wink: O gustach się nie dyskutuje.

Autor:  ARmy [ 20 Lip 2008, 19:17 ]
Temat postu: 

Ennio Morricone (Misja! Dawno Temu Na Dzikim Zachodzie!), Danny Elfman, Elliot Goldenhal, Kronos Quartet (Heat)

Autor:  NowakDexter [ 20 Lip 2008, 19:24 ]
Temat postu: 

Oczywiście, że Ennio Morricone! Motyw przewodni z Misji mogę nucić w nieskończoność. Lubię też Hansa Zimmera.

Autor:  GrayFox [ 25 Lip 2008, 11:22 ]
Temat postu: 

Klaus Badelt (piraci z Karaibów)
Hans Zimmer (Gladiator)
Danny Elfman (Spider-man, Batman)
Basil Poledouris (Robocop, Conan)

:)

Autor:  NowakDexter [ 28 Lip 2008, 09:07 ]
Temat postu: 

http://www.youtube.com/watch?v=PfG_orGM ... re=related

Autor:  N.j.p. [ 28 Lip 2008, 15:17 ]
Temat postu: 

Dorzucam motyw z filmu "Pojutrze" LINK Kompozytor: Harald Kloser
Pozdrawiam

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/