Niezależnie od sprzętu, jeśli bierzesz zabawkę do afryki, a konkretniej na dowolną suchą pustynie to wystawiasz ją na inne, grozniejsze niebiezpieczenstwo niz temp. czyli na pył. Pył jest tak drobny że lata w powietrzu i po pewnym czasie (bez osłony na buzi) mówisz jak po przepiciu, bo struny głosowe są mocno podrażnione.
Wieć teraz sobie wyobraź co taki pył robi z wnętrzem kamery np z mechanizmami napędzającymi taśmę kasety, lub z głowicą.
Pokrowiec to jest podstawa, a jak nie masz, lub jest za drogi, to najlepiej uszyć samemu z czegoś mocnego. Nigdy bez osłony obiektywu, zawsze przynajmniej UVka na obiektywie.
I zawsze pierwsze czyszczenie pędzelkiem + sprężone powietrze, później dopiero jakaś szmatka.
Wymiana kasety tak, aby wiatr nie dmuchał do jej wnętrza i na kasetę, czyli robisz to w osłonięciu od wiatru, lub w samochodzie.
Gdy nie wieje można filmować bez większych obaw.
Jeśli pchasz się w trudne suche, gorące, tereny, nie zapomnij o kroplach do oczu, takie przeczyszczające oko, przynoszą ogromną ulgę w takich warunkach, bo oczy też cierpią od jasności, temp i pyłu.
Te warunki są trudne dla wszystkich kamer. Zwykle granica bezpieczeństwa to 50*C, dlatego filmując w słońcu, często używa się zmodyfikowanej obudowy, lub parasolki