Forum Kamera!Akcja

o co chodzi?



nie bardzo sądze żeby kupa ludzi miała krany, jazdy i stedicamy, a już tymbardziej żeby chcieli to udostępnić za free, zauważ że taki sprzęt już trzeba przewozić samochodem (wózek), do komunikacji miejskiej z czymś takim (stedi) bym nie wszedł (tłok, pogną, zniszczą)

eeeee, no chyba o zdjęcia na lotnisku albo w samolocie?



A jednak jest trochę takich, któzy mają. I naprawdę bardzo chętnie współpracują za free. Może nie udało Ci sie takich spotkać, albo źle szukałeś.
A co do samochodu.. hmmm, mi się wydaje, ze korzystanie z samochodów przy produkcji filmów to konieczność. Posłużę się przykładem "Kredytu" - korzystalismy z trzech samochodów, z czego jeden był towarowy. Sprzęt swoje waży, a i ekipę trzeba było jakoś przetransportować. I wszystko również załatwione było za darmo.
Jak komuś zależy, to wszystko uda się przeskoczyć.

LGF nie szukałem jeszcze, na razie radze sobie sam, ale nie nakręciłem jeszcze niczego porządnego technicznie, jeśli rzeczywiście tak jest to tym większa ma motywacja do pracy

Jak się okazuje, o sponsorów jest naprawdę ciężko.
W zasadzie to nawet nie wiadomo do kogo pójść. Czy do małej firmy (która potrzebuje promocji, ale pewnie da mniej pieniędzy), czy do dużego przedsiębiorstwa (które kasy ma jak lodu, ale promocje ma w nosie). Może ktoś się podzieli doświadczeniami?

Nam jak na razie lepiej wiedzie się w pertraktacjach z małymi firmami, których właścicielami są młodzi ludzie. Może poprostu mniej boją się ryzyka?

Na pewno łatwiej zorganizować wsparcie rzeczowe niż dofinansowanie, no ale i z tym różnie bywa. Ale trzeba próbować, bo inaczej będzie kiszka.
Jak w tym dowcipie z Żydem co codziennie prosił Boga o wygraną w totolotka, aż w końcu niebiosa się otwarły a z wysoka zagrzmiał głos Boga :"To k...wa chociaż raz zagraj w tego totolotka!!"

Są też firmy, które sponsorują młodych artystów, obojętnie czy to będzie plastyk, filmowiec czy muzyk. Ale trudno do nich trafić...trzeba się porządnie naszukać

W takiej sytuacji z kim trzeba gadać z tego np. BP? I podpisuje sie cos czy jakos tak czy po prostu dają tę kartę?


Ej no-chociaż do czegoś ta policja się przydaje.... Czyli mundur też by udostępnili?

oświetlenie na nowy plan pożyczyliśmy od profesjonalistów i okazało się że to halogeny z żarnikami takimi jak w ogrodowych, więc po przeprowadzeniu testów okazało się że tak naprawde:
halogen ogrodowy 500W - 9zł w auchan
żarniki (5szt) - 6zł w selgrosie
niebieska folia do bindowania - 30gr za arkusz A4 w xero
czyli 16zł za lampę!
+5zł wycięcie u szklarza niebieskiej szyby żeby nie trzeba było mieć folii
do tego ewentualnie zacisk z castoramy za 10zł do przymocowywania do czegokolwiek,
statyw fotograficzny najprostszy używany-sprawny z allegro do 30zł
niebieska szyba + skrzydła z fotonu - 50zł
najprostszy ściemniacz z castoramy - 30zł
więc oświetlenie nie wychodzi wcale tak drogo

Z tymi mundurami od Policji to wcale nie jest tak lekko.
Byłem w Komendzie Miejskiej, to skierowali mnie do Wojewodzkiej. Rozmawialem tam z rzecznikiem, który powiedział, że nie ma kompetencji zeby pomagać w takich sprawach. Kazał mi napisać podanie do komendanta głownego i strescic tam o czym jest film i w jakim celu wykorzystamy mundur. Potem walnął mi kazanie, ze to narodowy symbol, że należy go szanować, przedstawiać w dobrym swietle, itp. Na koniec powiedział, że filmowcy musza radzić sobie sami. No i skonczylo się na tym, ze mundur pozyczymy od znajomego znajomej, który pracuje w prewencji.

Co do świateł, to kupilismy ostatnio 3 komplety halogenów 500W ze statywami 1,8 - 2 m (normalne halogeny dla budowlańców, w OBI). Jeden kosztował nas niecałe 70 zł, także naprawdę nie jest tak źle. Do tego , jak mówił Fast128, klapki z Fotonu no i folie. Jedyną wadą tych folii z xero jest to, że strasznie szybko się topią:/ No ale można zainwestować w szkło.

W Krakowie ponoć nie ma problemu z policją, ALE WAżNA RZECZ ! Jak komuś się wydaje, że może sie pojawić gdzieś na ulicy ubrany w stylu policyjnym bez żadnych problemów to może się grubo przejechać - słyszałem, że policja może za to do sądu podać - ustawa o ochronie czegoś tam reguluje też sprawę ubioru policyjnego i jego wykorzystania, więc radzę uważać...

czyli po prostu starajcie się o pozwolenie. Pzdr600!

jeśli chodzi o firmy telekomunikacujne takie jak era, plus, orange
zlali mnie a nad podaniem się napracowałem. nie są chyba zainteresowani współpracą z kinem niezależnym najbardziej mnie wkur... że nawet nie odpisali pocałuj nas w dupe czy spadaj płotko aroganci j**.. sami swoi nawet się nie dodzwoniłem a telekomuna za bardzo są zajęci wyzyskiwaniem także nawet nie pisałem

Racja, mnie też to najbardziej denerwuje. Kultura wymaga, żeby udzielić JAKIEJKOLWIEK odpowiedzi. A nie człowiek się głowi, czy dotarła informacja czy nie, czy może jeszcze raz pójśc i się dowiadywać. Zupełnie nie zrozumiała dla mnie taktyka

Ochronę.
Są szkoły ochroniarskie, nie ma dużych problemów żeby załatwić kogoś, kto jest duży i wygląda groźnie

Z cyklu oświetlenie:
widziałem wczoraj jak w centrum wawy w podziemiach kręcili i doświetlali sobie zwykłymi świetlówkami w oprawach po 4 szt. Logika, nie trzeba kombinować ze zmianą temp. halogenów, przy kręceniu wśród świetlówek. Świetlówki drogie nie są.

O różnego rodzaju przedmioty czy też rzeczy wystarczy tylko poprosić i porozmawiać. Czym bardziej rozbudowana produkcja tym więcej można załatwić ale zaś tym więcej tej pomocy jest potrzebne. Ważne by wiedzieć jak rozmawiasz gdyż jak „nasz sponsor” wyczuje że coś kręcimy i w ogóle nie wiemy o co nam chodzi to nas po prostu wręcz wyrzuci.

Cóż nawet czasami trzeba wręcz się płaszczyć i nie może iść wszystko tak jak byśmy chcieli ale czego się nie robi dla sztuki.

P.S. Jak nie macie np. sprzętu to polecam próby w firmach foto które między innymi kręcą wesela. Oni tam trochę tego mają a są to zazwyczaj ludzie którzy by chcieli coś mieć wspólnego z filmem (lub nawet jacyś niedoszli filmowcy).

Fast128 -> ze świetlówkami problem jest taki, że w rzeczywistości światło które dają jest barwy zielonej. Oko tego nie widzi, ale kamera tak. To co widziałeś w podziemiach to zapewne lampa typu kinoflo, która - mimo że wygląda na złożoną ze zwykłych świetlówek - zawiera specjalne lampy, które dają barwę białą. A ich cena to około 900zł, także wcale tak tanio nie wychodzi

Wniosek z tego taki.. jak masz uzyć taniej i gorszej lampy to lepiej jej w ogole nieuzywać;)

Dlatego właśnie używa się programu "fluorescent" balansu bieli, tudzież synchronizuje biel centralnie na świetlówkę, lub na lekko fioletową kartkę. To nie jest taki problem

No ja to się nie zastanawiałem narazie nad oświetleniem sztucznym, bo wiem, że kiedy nie umiejętnie stawia się halogen to można zepsuć cały efekt, więc raczej polecam nagrywanie w plenerze, ale to też jest sztuka, bo nie może to zajmować dużo czasu, bo potem może być widoczna inna pora po montażu już...ale watro próbować

Tak ale pozostaje jeszcze jedna kwestia . Załóżmy że policja wypożyczy radiowozy (poszukuję do mojego nowego filmu ) Jakieś knajpy , żarcie dadzą , Bp paliwo ale ... z pewnośćią nie dadzą tego wszytskiego wiedząc że film będzie istniał wyłącznie w internecie . Ja jeszcze nie mam dostępu do tego aby rozreklamować jakoś film w mediach (prasa,tv,radio) jak to załatwię to wtedy zajmę się tą całą resztą .

Jeżeli namówisz policję do pożyczenia radiowozu to będzie już i tak duży sukces. Niestety, wcale nie jest z nimi tak łatwo. Problem jest taki, że w dużych, państwowych (ale w prywatnych też) firmach czy instytucjach rządzi biurokracja. Zanim Twoja prośba o tą czy o tamtą rzecz zostanie spełniona musi przejść przez kilkunastu dyrektorów, zebrania zarządu, rady nadzorczej, itd. Ostatecznie, gdzieś na tej drodze Twoja oferta ląduje w koszu I zazwyczaj tak to się kończy. No ale, kto nie próbuje, ten...

Łatwiej jest z małymi firmami, szczególnie tam, gdzie właścicielami są młodzi ludzie, którzy zazwyczaj sią bardziej "ugodowi". Ich w zasadzie nie obchodzi to, jak będzie rozpowszechniany film. No bo powiedzmy sobie szczerze, nawet jeżeli film będize wyświetlany na kilku festiwalach, to reklama dla takiego sponsora jest właściwie żadna. I oni sobie doskonale zdają z tego sprawę. Musisz szukać, chodzić, rozmawiać, bo bez tego nic się nie załatwi.

Raz na tysiąc trafi się ktoś bezinteresowny, zainteresowany współpracą. Takze, powodzenia.

Ja akurat nie będe miał problemu z niektórymi placówkami :
Ojciec ma pizzerię , ciocia biuro rachunkowe , dobry znajomy z policji z pewnośćią pożyczy mundur i odznakę a być może radiowóz ;D . Zawsze to coś