Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Jak się kręci ujęcia w samochodzie
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=46&t=4156
Strona 2 z 3

Autor:  Atom [ 21 Paź 2008, 23:13 ]
Temat postu: 

Czyli, że nagrywane razem z obrazem (czyli prosto z planu).

Autor:  PoProstuMaciek [ 22 Paź 2008, 07:14 ]
Temat postu: 

Akurat podałeś inną definicję setki.
Tu chodzi o to, że "setka" nagrana na planie wchodzi w ostateczną wersję filmu - nie trzeba robić postsynchronów. Odwrotnie jest z "pilotami".

Autor:  Atom [ 22 Paź 2008, 21:51 ]
Temat postu: 

Racja, nieprecyzyjnie się wyraziłem, ale było już późno :)

Autor:  tristan [ 22 Paź 2008, 22:19 ]
Temat postu: 

santi napisał(a):
tristan napisał(a):
BTW: Zastanawiam się po co tyle zachodu na takie drażniące ujęcia. Strasznie nie lubię jak mam przeskoki twarz-twarz i w ogóle takie zbliżenia mocne... Rozumiem, że na zbliżeniach można zaoszczędzić na scenografii, ale akurat w aucie to chyba więcej zachodu niż oszczędności.
Nie wiem co masz do zbliżeń. W samochodzie zbliżenie jest uwarunkowane - trudno o inne plany niż bliskie w takim miejscu więc nie wiem o co ci chodzi. Chciałbyś amerykański?


generalnie oglądając film mam mieć wrażenie, że tam jestem, że oglądam. Ujęcie naturalne w samochodzie to więc od tyłu, z tylnego siedzenia. Ja tam siedzę i widzę... A jak mam przeskok twarz-twarz tak jakbym siedział na hamulcu ręcznym, to jest to skrajnie nienaturalne.

W ogóle zbliżenia bardziej niż to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbli%C5%BCenie
są bez sensu. Przecież takie coś:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Du%C5%BCe_zbli%C5%BCenie
to jakiś koszmar. Pół twarzy facetowi ucięło... A nawet jak wkadruje mu się cała głowa, to i tak jest to bez sensu i drażniące. Jak do tego jeszcze dodać przeskoki twarz-twarz to dostajemy idealne rozproszenie widza. Zamiast wczuwać się w film, zastanawiam się, kiedy będzie przeskok na pryszcze drugiego. W naturalnym świecie jak się na kimś skupiam, to postrzegam go w zbliżeniu, ale maks w takim, jak podałem na początku, a może nawet w półzbliżeniu.

Ja tam myślę, że to żadne dramatyzmy, jak sugeruje N.j.p. ale oszczędzanie na scenografii i innych sztuczkach. Podobnie jak cyfrowa sztuczność... Stare filmy są naturalne, a ostatnio jak oglądałem kawałek Troji w telewizji, to ryłem ze śmiechu. Ekstremalnie skopany film... No ale taniej wynająć grafika, co poklei sceny walki z pikseli.

Autor:  loopack [ 23 Paź 2008, 07:39 ]
Temat postu: 

Wg mnie troche się czepiasz, bo automatycznie chciałbyś wyeliminować całą masę ujęć, które dodają smaczków.
Inną kwestią jest kopanie ujęć, jedni umieją wykonać ujęcie, inni kopią, ale to nie powód, by nagle zrezygnować z pakietu ujęć.

Autor:  sultal [ 23 Paź 2008, 08:58 ]
Temat postu: 

Polecam zmontowanie filmu złożonego z samych szerokich planów!!! Ja jestem zwolennikiem zbliżeń, bo w zbliżeniu mogę precyzyjnie skupiać uwagę widza na tym na czym chcę właśnie. Nie rozprasza go akcja na drugim planie etc.

Autor:  PoProstuMaciek [ 23 Paź 2008, 09:29 ]
Temat postu: 

sultal napisał(a):
zmontowanie filmu złożonego z samych szerokich planów!!!

To jest żelazna reguła filmu amatorskiego.

Autor:  tristan [ 23 Paź 2008, 19:56 ]
Temat postu: 

sultal napisał(a):
Polecam zmontowanie filmu złożonego z samych szerokich planów!!! Ja jestem zwolennikiem zbliżeń, bo w zbliżeniu mogę precyzyjnie skupiać uwagę widza na tym na czym chcę właśnie. Nie rozprasza go akcja na drugim planie etc.


No przecież nie mówię, że wcale zbliżeń nie. Napisałem, że momentu ZBLIŻENIE wg Wikipedii jest w miarę OK. Ciaśniej -- rozprasza i denerwuje. Ja tak mam. A już w rozmowie zupełnie nie widzę powodu... Wiadomo, zbliżenie na jakąś rzecz, żeby pokazać szczegóły... Ale po co mi twarz-twarz-twarz w rozmowie?

Autor:  Atom [ 23 Paź 2008, 21:50 ]
Temat postu: 

tristan napisał(a):
Ale po co mi twarz-twarz-twarz w rozmowie?


No to dajesz twarz-twarz-mastershot-twarz i już nie będzie tak monotonnie. Trzeba kombinować :)

Kadr z "Profondo Rosso" Daria Argento:
http://img385.imageshack.us/img385/3179/shot0020xw8.png
czy tak mają wg Ciebie wyglądać dialogi? ;)

Autor:  sultal [ 24 Paź 2008, 14:27 ]
Temat postu: 

dziwna rozmowa, to tak jakby mowic, ze nie powinno sie malowac obnrazow uzywajac czerwonego koloru, bo zbyt rozprasza uwage ;)

Autor:  loopack [ 24 Paź 2008, 14:53 ]
Temat postu: 

...a myślałem że czerowny skupia zwracając uwagę :wink:

Autor:  rapisso [ 24 Paź 2008, 16:37 ]
Temat postu: 

Widze że większość "rzuciła się" na tristana broniąc w sposób zdecydowany bliskich ujęć.Bardzo lubię kiedy dostaje takie detale na dłoni od twórców ale w tym przypadku,czyli podczas jazdy samochodem również nie lubię takich przeskoków z ludzika na ludzika.Jeśli jeszcze dialogu mało ,i scena trwa chwilę to ok,ale widziałem filmy gdzie dialog trwał kilka minut i był zrobiony w taki właśnie sposób że kamera hopała to na tego,to na tego.Po takim czasie zdenerwowało mnie to i przestałem oglądać film,niby błachy powód, ale zniesmaczył(na szczęście z tego co później czytałem, film nie był wart, większej uwagi)

Autor:  loopack [ 25 Paź 2008, 11:12 ]
Temat postu: 

Zbliżenia, detale - trzeba po pierwsze umieć robić, po drugie równoważyć z innymi ujęciami. Jak ktoś to skopie i odbiór jest uszkodzony, to sprawa dot. skopania tych ujęć, a nie że ujęcia są ble i ich najlepiej nie robić, bo ktoś je skopał.
8)
Wiem to po sobie, bo mnie bardzo wkurzało jak plany były aż do przesady rozmazywane, a jedyny ostry plan to jakaś głowa. Od nadmiaru mnie mdliło i wolałem już gapić się w rozmyte tło i zgadywać co tam jest. Za dużo ciasnych planów i widza zaczyna dusić. Dlatego ujęcia się miesza, aby dawać psychice złapać tchu i dać mu wgląd w otoczenie sytuacji.

Autor:  rapisso [ 25 Paź 2008, 12:50 ]
Temat postu: 

Znakomicie to loopack ujołeś.Zgadzam się w 100% z Twoją powyższą wypowiedzią.(jednak doświadczenie zawsze się przydaje) :D

Autor:  Fast128 [ 06 Lis 2008, 22:31 ]
Temat postu: 

sultal: pytałem, najłatwiej jest holować, wtedy jedziesz a dźwięku silnika nie ma. Aktor zapamięta kiedy co mówił, ale kiedy zmienił bieg, z tym już będzie problem.

Autor:  grzes [ 07 Lis 2008, 11:52 ]
Temat postu: 

A po co ma pamiętać, kiedy zmienił bieg? I tak w kadrze nie widać ręki która zmienia biegi (chyba, że kręcicie przez "judasza" i macie szerokokątny widok). A jeżeli zmiana biegów jest rzeczywiście istotna, to lepiej ją nakręcić osobno jako detal.

Autor:  loopack [ 07 Lis 2008, 12:53 ]
Temat postu: 

... i holowanie bez włączonego silnika, oznacza skręcanie bez wspomagania i podobnie jest z hamulcami. Byłem niedawno holowany przez jakieś 20km i jest to bardzo męczące, bo trzeba dużo siły, mocnego skupienia, by nie wjechać w dupę holującego i kontrolować odpowiednie położenie linki.
Więc gdzie tu jakieś kwestie recytować? ;)

Taki pomysł, to jest przepis na stłuczkę.

Autor:  Fast128 [ 07 Lis 2008, 16:46 ]
Temat postu: 

grzes: aktor ma pamiętać kiedy jaki bieg bo od tego zależą obroty i dźwięk silnika.
loopack: chodziło bardziej o postawienie na holowanej lawecie niż o holowanie za innym samochodem.

A może z innej beczki: a gdyby holować samochód na jałowym biegu? Hamulce i wspomaganie działają, a silnik sobie terkocze ze stałym dźwiękiem i dość cicho; potem dołożyć w postprodukcji dźwięk silnika.

Autor:  grzes [ 07 Lis 2008, 16:54 ]
Temat postu: 

W dalszym ciągu jest problem stałego naprężenia linki. Do pełni szczęścia przy Twojej metodzie potrzebny byłby sztywny hol.

Ja bym się tak tymi obrotami silnika nie przejmował. Można umówić się, na którym biegu i z jaką prędkością jedziemy. Oczywiście, nie będzie wtedy idealnie ten sam dźwięk, ale drobne różnice między ujęciami "to na kierowcę, to na pasażera" nie są problemem, bo i tak w zależności od położenia mikrofonu zmienia się akustyka, i to jest naturalne.

BTW. Fajnie się kręci jak Słońce jest już bardzo nisko i ładnie oświetla wnętrze i aktorów przez przednią szybę. Przy wysokim Słońcu trudno jest wyregulować ekspozycję.

Autor:  Fast128 [ 07 Lis 2008, 17:03 ]
Temat postu: 

Jestem właśnie w trakcie załatwiania rzeczy do nowego filmu i między innymi jest wśród nich właśnie laweta do zdjęć samochodowych. Problem jest z szerokością lawety, bo wszędzie mają jakieś takie za wąskie, z kolei te pod ciężarówki zwykle składają się z podestów pod koła i niczego między nimi, więc nie można postawić osobówki lekko z boku. Udało mi się znaleźć typowo filmową lawetę, z pomostem podwieszanym po boku, ceny mam dostać w następnym tygodniu ale kobieca intuicja mówi mi, że tanio nie będzie.

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/