Forum Kamera!Akcja

Witam,
Na początku powiem, że jestem totalnym noobem jeżeli chodzi o sprawy związane z filmem. Jedyną rzeczą którą zmontowałem, jak mi się wydaje poprawnie to to: http://www.youtube.com/watch?v=OQPLaLyrlbU

Ale teraz chodzi mi o coś zupełnie innego.
Zastanawiam się nad tym jak kręci się takie sceny:
Trwa jest dialog między dwoma osobami, przy czym kamera raz "patrzy" na jedną osobą, raz na drugą.
Domyślam się, że najłatwiejszym sposobem jest postawienie dwóch kamer skierowanych na dwóch aktorów, tak by nie widziały się wzajemnie. Ale jeżeli mamy do dyspozycji jedną kamerę?

Oto co udało mi się wymyślić:

1. Nagrywamy całą scenę ustawiając kamerę na jednego aktora. Kolejny raz kręcimy tą samą scenę z kamerą skierowaną na drugiego aktora. Potem montujemy to tak jak chcemy - czyli na przemian ujęcia z aktorami.
Jednak myślę, że nie zawsze dialog z dwóch różnych scen będzie do siebie pasował. Bo nie zawsze zagra się scenę tak samo (chodzi mi tutaj chociaz o intonacje, rytym i ogólnie sposób mówienia). Enyłej...

2. Nagrywamy scenę z "patrząc" na jednego aktora, robimy STOP, patrzymy na drugiego aktora i wznawiamy scenę, potem znów patrzymy na pierwszego, STOP, i drugi aktor mówi swoją kwestię itd.

To chyba wyjście bardzo nie profesjonalne bo scena też wydawałaby się nie naturalnie zrobiona.


Być może te sposoby są banalne i jedyne jakie można w tej sytuacji wykombinować ale chodzi mi tutaj też o dopasowanie dźwięku do obrazu w tych dwóch sytuacjach.

Najlepiej jeżeli scena kręcona jest w cichym pomieszczenie gdzie nie przeszkadza tło dźwiękowe... To spoko, dałoby się to jakoś fajnie zmontować. Ale co gdy scena kręcona jest na dworze, przy głośnej ulicy? Wtedy tło dźwiękowe zakłóci proces zmontowania tego jako jednej części (jeżeli jedną częścią nie jest).

Wyjściem jest nagranie osobno tła dźwiękowego i osobno dialogów. Jeżeli chodzi o dialogi to czy przy powiedzmy średnim natężeniu tła dźwiękowego mikrofon kierunkowy wyłapie też tło czy będzie to czysty dialog aktorów (sorry za pytanie ale jestem totalnie zielony ). Takie rozwiązanie widziałem w "Making ofie" Austalii Buza Luhrmanna...

I jeszcze jedno apropos dźwięku. Często widzę, że osobno używa się jakiegoś urządzonka do dźwięku+mikrofon i osobno kamery. I tu się zastanawiam czy dźwięk jest nagrywany oddzielnie i potem montowany równo z obrazem czy to urządzonko jest podpięte pod kamerę i jakoś ze sobą to współpracuje?

Jeżeli to przeczytaliście, dziękuję za cierpliwość Zapewne w trakcie pojawią się jeszce jakies pytanie ode mnie.

Pozdrawiam

P.S Znacie jakies linki na youtube czy w innych serwisach przedstawiające prace na planie filmowym, lub tez jakies making ofy?

Czy mógłbyś zedytować swojego posta, bo - uwierz mi - zupełnie nic się nie da zrozumieć.

ja zrozumiałem podzielę się z Tobą moim doświadczeniem.

Mając do dyspozycji jedną kamerę, trzeba uważać na dźwięki z otoczenia. W zasadzie nie sposób jest nakręcić coś w publicznym miejscu, gdzie panuje harmider, mikrofonem wbudowanym w kamerę. Różnica w dźwiękach tła jest zbyt słyszalna. Mikrofon kierunkowy w zasadzie rozwiązuje sprawę. Jak wykorzystałem pojemnościowy, ale nie typu shotgun.

Dialogi kręciłem tak, jak opisałeś, tj. cały czas kręciliśmy jednego aktora i całą scenę, później zmiana aktora. Mając jedną kamerę to chyba najlepsze rozwiązanie. Nawet jeśli, ktoś strzeli głupią minę w trakcie swojej kwestii, można wstawić wówczas przy monologu 1go aktora ujęcie z słuchającym 2im.

Co do urządzonka. Myślę, że to nie pracuje ze sobą. Pewnie mikrofon jest odseparowany od kamery, by nie zbierać jej dźwięku pracy. Czysty dźwięk, ot co na logikę. A później myk do studia i montaż obrazu i fonii.

Profesjonalnie jest tak, że scenę dzielisz na ujęcia, ujęcia naturalnie na duble. Masz dialog dwóch osób i jedną (z wielu) możliwości nagrania tego jest np. zrobienie tego w 3 ujęciach - ogólnym, w planie pełnym na przykład, zbliżeniu osoby A i zbliżeniu osoby B. Mówimy o sytuacji najprostszej. Najpierw robisz plan ogólny. Aktorzy wczuwają się w rolę i w którymś tam dublu jesteś zadowolony z efektu. Staje się on Twoim masterem. Jeśli aktorzy podczas kwestii wykonują jakieś ruchy, jedzą coś, patrzą się gdzieś w danym momencie - wszystko to notujesz/zapamiętujesz (a tak naprawdę robi to ktoś od scriptu) i na tej podstawie robisz zbliżenia. Teraz aktorzy muszą zachować się bardzo podobnie do tego, jak zagrali w masterze. W tych samych momentach uśmiechać, odwracać się, zawieszać głos itp. Grasz jednego, kilka dubli aż do czasu gdy będziesz zadowolony, grasz drugiego, kilka dubli, jesteś zadowolony, ok.

Teraz montaż. Bierzesz mastera i w dowolnych momentach dobijasz się na bliskie. Raz jeden, raz drugi. Nie martwisz się o to, że na ogólnym sięga po kieliszek, a kiedy dobijasz się na bliski już trzyma go w ręku, bo pilnowałeś tego na planie (aktorzy pilnowali). Generalnie żadna filozofia, a to, że aktorzy muszą grać jak zagrali wcześniej - cóż, należy to właśnie do ich obowiązków

Dźwięk. W ogólnym i tak grasz pilota, chyba że dysponujesz dobrym sprzętem i doświadczonymi ludźmi. Powiedzmy że nie dysponujesz - olewasz sprawę dialogu, w odpowiednio dalekim planie i tak nie widać dokładnego ruchu ust. Wykorzystujesz audio nagrane na zbliżeniach. Na zbliżeniach zaś masz to udogodnienie, że możesz podejść blisko z mikrofonem (koniecznie zewnętrznym, chyba że masz naprawdę bliski plan i zbierzesz tym z kamery). Tylko nie podchodź za blisko, bo dźwięk będzie nienaturalny (nienaturalnie bliski), przesterach nie wspominając. Zależnie od mikrofonu i wzmocnienia, odległość 40-50cm powinna być ok (trudno tu mówić o konkretnych wartościach, wszystko zależy od wszystkiego).

Urządzenia - jeśli dysponujesz mikserem i zewnętrznym rejestratorem (jakiś dwutrack na karty, minidisk czy dat), możesz nagrywać audio osobno, ale musisz potem synchronizować audio do obrazu - musisz stosować klaps. Jeśli nie chcesz się w to bawić, graj na kamerę.

Montaż dźwięku - na planie skup się na dialogach, tylko to Cię interesuje. Potem w dowolnej chwili możesz dograć tło, które podłożysz pod sklejki, żeby nie słychać było zmian. Proste operacje, każdy może się pobawić. Nie spodziewaj się jednak cudów, tzn. źle nagranej sceny raczej nie oczyścisz z hałasów, przechodniów i samochodów. Dużo roboty i brak gwarantowanego efektu.

No, jakbyś miał jakieś pytania jeszcze to pisz śmiało.

Chcesz zobaczyć jak jest na planie filmowym? Poszukaj wśród studentów filmówek - oni zawsze potrzebują osób chętnych do pomocy. To najprostszy sposób. Możesz też oglądać making-ofy, ale tam twórcy skupiają się bardziej na szczegółach i czasem mało ważnych sprawach, a nie na ogóle, jakiego potrzebujesz.