No dobra, chyba nadszedł najwyższy czas, nie mam zamiaru się dłużej skrywać. Czuję się jak przed jakimś szokującym wyznaniem, jakbym miał powiedzieć, że jestem gejem. A tymczasem nie jest to nic wielkiego. Ot, ujawnienie wieku.
Może to was zdziwić, możecie nie uwierzyć, ale w każdym moim dotychczasowym poście, których przez dwa lata forumowania zgromadziłem niemal czterysta, był jakiś pierwiastek kłamstwa. Ukrywałem w nich wszystkich swój wiek. Powiecie: "nic wielkiego, co mnie obchodzi data jego urodzenia". Myślę jednak, że warto przyznać się, że urodziłem się w roku
1994. Nie mam jeszcze skończonych szesnastu lat. Te dwa lata, od kiedy piszę na K!A przypadały chyba na mój okres dojrzewania
Już dawno chciałem się przyznać, ale bałem się, że mnie zlinczujecie i zdyskryminujecie (kurde, znowu brzmię jak jakiś Raczek). Teraz jest mi już wszystko jedno. Pewnie i tak mi nie uwierzycie...
No dobra, skoro już przeszedłem przez najtrudniejszy punkt, to mogę opowiedzieć o swoich zainteresowaniach. Skupiają się one głównie na pisaniu. Jako małe dziecko zaczynałem pisać książki, których pierwsze rozdziały trzymam gdzieś w kartonach na strychu. Im stawałem się starszy, coraz bardziej zdawałem sobie sprawę, że do napisanie książki brakuje mi samodyscypliny. Ćwiczyłem się więc w krótkich formach. Kilka lat później zacząłem tu pisać, zamieściłem swoje pierwsze beznadziejne scenariusze, które znajdziecie gdzieś w zakamarkach archiwum. Wreszcie powstał mój blog, którego adres znajdziecie w podpisie. Staram się tam recenzować najświeższe kulturalne wydarzenia. Pisuję również dla "Głosu Pruszkowa", gazety lokalnej z 90. letnimi tradycjami i czasami do "Opcji na prawo".
Drugie zainteresowanie (może się ono czasem wiązać z pierwszym), to polityka. Śledzę wydarzenia polityczne i patrzę na nie przez szkła idei konserwatywnego liberalizmu (wzorce to Reagan i Thatcher). Gdybym mógł głosować, to najbliżej byłoby mi do partii UPR bądź WiP (wszystko jedno), ale i tak w wielu kwestiach nie zgadzam się z Korwinem. Staram się więc być niezależny.
Wiem, że to kim chce się zostać w przyszłości zmienia się jak w kalejdoskopie. Na początku chciałem zostać filmowcem, teraz moje zapędy leciutko odchyliły się w stronę dziennikarstwa. Więc z połączenia powstaje krytyka filmowa. Sam nie wiem, chcę jeszcze trochę pożyć na tym świecie.
Poza tym mam przeciętne stopnie.
Aha, i jeszcze imię. Nazywam się Jakub, Kuba, Kubuś. Nick, to połączenie moich pseudonimów.
Przepraszam za te osobiste wynurzenia, ale chcę być od teraz wobec was uczciwy.
Pozdrawiam,
Wasz forumowy bachor.