Witam,
nie rozumiem jak to jest, że jak sobie biorę z sieci jakiś film, to na około
300MiB mieści się z 30 minut filmu wyglądającego całkiem sensownie, a jak
ja kompresuję 10 minut, to nawet jak mam rozmiar rzędu 500MiB na te 10
minut, to i tak obraz wygląda jak pokryty folią pomarszczoną miejscami.
Dodatkowa sprawa to przeplot... Nie wiem po grzyba kto to wymyślił, bo jakie
bym filtry nie stosował, to ciągle go widać
Co ciekawe, widziałem
niedawno reklamę kamery FullHD z przeplotem.... Rozumiem, że to jest w
starej technologii, ale czemu wciśli przeplot do FullHD? To ja wolę
1000000000000 razy mieć małą rozdzielczość, a bez przeplotu, bo przeplot
się w oczy rzuca strasznie
Co o tym sądzicie?