Forum Kamera!Akcja

Żołądek? Psychika? Mocne? Po co?
W życiu nie oglądałem tak śmiesznego filmu jak Nekromantik. Obrzydliwość jest w nim niebotycznie absurdalna i śmieszna. Podobno w niektórych kręgach jest to film kultowy-całe szczęście, że nie mam z tymi kręgami styczności.
Żeby wpaść na pomysł sceny miłosnej i samobójstwa z Nekromantik trzeba mieć coś z głową, jakiś uraz, traumę, albo coś.
2 oglądać nie zamierzam, streszczenie mi wystarcza.

Nie oglądałem, więc może przybliżysz temat?

Ale wnioskująć po poście, to całkiem normalni ludzie mogą wymyślać takie rzeczy

Nekromantik to niskobudżetowy film niemiecki opowiadający o parze ( kobieta i mężczyznach ) którzy gustują w trupach ( czyt. są nekrofilami ) Film nie jest pornograficzny lecz najprościej mówiąc ochydny. Mimo to doczekał się kontynuacji.

Aha, no, a skupia się bardziej na psyhologicznej stronie problemu?

Film ma jeszcze inne makabrycznie popieprzone sceny, które nie pokazują w tak dosłowny sposób obrzydliwości. Ukazują za to jak może być zwalona ludzka psychika i jak daleko może odbiegać od znanej nam normalności. Jest scena gdy panienka podnieca się podczas oglądania na wideo jak ludzie w okrutny sposób mordują foki . Inna scena to ;
Stare brzydkie małżeństwo siedzące przy stole na dachu nago i zajadające się chyba surowymi jajkami, prowadzą przy tym interesującą na swój sposób rozmowę. I ta scena była w jakiś taki swojski sposób najbardziej obrzydliwa.
Jestem ciekawy co popchnęło ekipę do zrobienia tego filmu, jaką mieli motywację ?

Jak obejrzałem screen z panią, która oblizuje czachulkę to mi się odechciało tego oglądać... :-/ Masakra swoją drogą. Chociaż w zasadzie gdyby film o takiej tematyce skupiał się na logicznym usprawiedliwieniu takiego zachowania, to byłby faktycznie bardzo na poziomie i odważny... Gdyby ktoś przetrwał nekrofilię...

W sumie pomysł faktycznie mógłby być jakoś ciekawie rozwinięty, ale ten film zrobiono tylko po to aby był obrzydliwy.
Jeszcze jedna scena: główny bohater biega po polu, sielanka itepe. Tylko że cały czas rzuca w powietrze i łapie... no właśnie, co? Już nie pamiętam, ale na pewno nie był to balon.
Mogę jeszcze zapodać żarcik. Jak się nazywa pociąg do Zakopanego? Nekrofilia. W ten sposób nadal pozostajemy w tym, dziwnym temacie.

„Nagi Lunch” z robactwem i gadajacymi maszymami do pisania, „Człowiek który spadł na ziemię” z Davidem Bowie…jakiś totalny zupełny odjazd. No i jeszcze „Martwica Mózgu” gdzie najpierw bohatera gania zombie w postaci kupy jelit a potem on sam rozwala tabuny zombie kosiarką!!! smacznego

Ja dodałbym jeszcze „Salo czyli 120 dni Sodomy” Pasoliniego – oparte na powieści Sade’a, więc atrakcji, od zwykłych tradycyjnych gwałtów po koprofagię nie brakuje, a wszystko na dodatek polane gęstym sosem filozoficzno (bo Sade) – politycznym (bo Salo, czyli faszyzm)

Najbardziej popieprzony film jaki widziaem to na pewno „martwica Mózgu” Petea Jacksona – tak tego o d władcy pierscieni.
Mnóstwo flakow, krwi, walka z zombie z uzyciem kosiarki, nie no, jazda maksymalna i chora zupełnie można powiedzieć ze zupełna klasyka filmu gore

Zgadzam się. „Martwica Mózgu” to jeden z najbardziej odjechanych filmów jekie w życiu widziałem. Klasyk klasyków, dzieło dla mnie kultowe. Ostre inaczej, po prostu popieprzone.
Film to esencja kiczu, czarnego humoru, to pastisz filmów typu gore. Widać w tym „kozackim filmie” rękę Petera Jacksona. Jego firma robiła efekty specjalne. Kto nie widział z szelmowskim uśmiechem szczerze polecam!

Z innych w tej kategorii nikt chyba jeszcze nie wymienił filmu „Idioci” von Thriera. Bardzo mocny obraz, do myślenia.