Galahad napisał(a):
Jakieś tam nasze amatorskie filmiki nadają się do obejrzenia w wąskim gronie, które zwraca uwagę na takie idiotyczne szczegóły jak, czy obraz się nie trzęsie, dobra gra aktorska, montaż, światło itd. itp. Faktycznie youtube i google bardzo temu szkodzą, ale właśnie technika kieruje się w ogóle w jakąś dziwną stronę, skoro filmy ogląda się na youtube, a muzyki słucha w mp3... Oszczędność kosztem jakości...
Akurat ani stabilności kamery, ani gry aktorskiej, ani montażu, ani światła youtube wcale nie psuje. A wręcz przeciwnie - np. stabilne ujęcia wyglądają duuużo lepiej po bezlitosnej youtubowej kompresji niż niestabilne. Youtube moim zdaniem wymusza porządne robienie filmu w takich aspektach jak oświetlenie, stabilność kamery czy dobór odpowiednich planów (np. robienie całej sceny w ogólnym skończy się bardzo źle). Aktorstwo to z kolei wartość zupełnie niezależna od kompresji.