Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 16 Cze 2024, 18:42

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: niestandardowy film offowy
PostWysłany: 02 Maj 2006, 16:37 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Zapraszam do częstowania się:

http://www.12.demind.net/download.htm




pozdrawiam
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Maj 2006, 09:42 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Oto przykład stuprocentowego filmu artystycznego z gatunku eksperymentu filmowego. Mamy symbolizm, mamy filozoficzne rozprawy o życiu, itp. Być może dlatego nie udało mi się dobrnąć do końca bez przewijania.

Poszliście w stronę eksperymentu (zdaje się, że coraz częściej będziemy takie oglądać), i jak na taką formę - film jest przystępny dla widza, co jest godne pochwały.
Zdjęciowo bardzo dobrze. Eleganckie ujęcia, dobra kolorystyka i estetyka, niewiele zgrzytów. Udało Wam się wytworzyć ciekawy, przemawiający niezwykłością klimat.

Scenariuszowo? Na każdym kroku filozoficzne dysputy... hmm, niebezpieczny zabieg. Całe szczęscie, że dobre zdjęcia ratują całość. Mimo wszystko popełniacie jednak błąd wszystkich ambitnych filmowców - nuda, nuda i jeszcze raz nuda, przeplatana dłużyznami.

Niemniej, dla wszystkich forumowiczów reprezentujących "zanudzizm" z pewnego popularnego na forum wątku - film warty polecenia.
pzdr


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Maj 2006, 17:50 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Dzięki za opinie. Z tego rodzaju eksperymentem już się raczej pożegnałem, jednorazowa forma.

Jesli możesz napisz coś więcej o tych zgrzytach o których wspomniałeś.

pozdrawiam
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Maj 2006, 22:20 
Offline
Klapser

Rejestracja: 13 Wrz 2005, 21:50
Posty: 72
Miejscowość: Rawa/Łódź
Cóż mogę dodać do słów LGF ... niespecjalnie podobały mi się zdjęcia. Rzadko kiedy przedstawiają coś konkretnego, a jeśli już - to bez specjalnej finezji czy klasy (np. żołnierzyki). Zdarzyła się jakaś brutalna transfokacja, taka naprawdę wredna :wink: Montaż tych sennych wizji jest adekwatny do ich treści - wyciemnienia, gubiące widza przenikanie (gubiące, ponieważ nie wiemy z czego do czego przechodzi ten obraz), przelewa się to przede mną i nic nie przykuwa mojego wzroku.

Niestety, ale po prostu nudnawe i tyle. Formą też nie nadrabia.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 04 Maj 2006, 21:56 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 04 Maj 2006, 21:33
Posty: 5
Miejscowość: Warszawa
Zaraz zaraz, film ma swoje magiczne momenty. Zrobiły na mnie wrażenie drgania Cezu !!!
A Czesiek na końcu był najmniej spodziewanym akcentem. Bravo. Piszecie, że nudy, dłuzyzny, a czy pamietacie scenę z Kubricka Odyseja Kosmiczna, ten pamietny psychodeliczny lot w nieznane. Rzadko można spotkać film tego typu, nie powinieneś traktowac tego jako jednorazowy eksperyment. Jestem dość wymagający i cały czas
liczyłem na jakąś banalną, wtórną, formalną wpadkę i w sumie się nie doczekałem. Łatwo jest komentować zanim sie samemu nie stanie za obiektywem. Jutro obejrzę sobie raz jeszcze. Dobry dźwięk. Tylko w pewnym momencie chyba z dwa razy miałem przestery, ale to może wina mojego sprzętu. Lubię filmy robione całkowiecie ze swojej własnej perspektywy, tak jakby tylko nam, twórcy i nikomu innemu nie chciały się przypodobać. Taki własny artystyczny egoizm. To odsłania pewne fragmenty osobowości.

Pozdrawiam serdecznie Kossov


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2006, 20:51 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
A to fakt, widzów ,niestety, nie brałem pod uwage podczas "robienia filmu".

pozdrawiam serdecznie
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2006, 21:24 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Kwi 2006, 12:23
Posty: 49
Miejscowość: Poznań
Co do moich odczuć to film mi się nie podobał. Chociaż ja z zasady nie przepadam za filozoficznymi filmami bez jakieś bardziej wartkiej fabuły. Aczkolwiek jako eksperyment dość ciekawe...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2006, 10:08 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 04 Maj 2006, 21:33
Posty: 5
Miejscowość: Warszawa
Witam. Obejrzałem raz jeszcze. Bardzo mi sie podoba. Wpasowuje się idealnie w moją
optykę. Jesli ktoś nie widzi wartkiej akcji to niech postara sie przedostać pomiędzy 1 a 2 bez akcji. Ten film jest oddaniem pewnego nastroju pomiędzy wierszami. Przy okazji prześledziłem troche w sieci dokonania autora. Tak trzymać !!! Gratuluję konsekwencji w całości produkcji. Wyglada bardzo ciekawie, i dokument się jakiś znalazł. Bardzo dobrze Mateusz, że nie brałeś pod uwage widzów. Bo jeśli się komuś Twój film spodoba to tak jakbyś zyskiwał jednego przyjaciela więcej (jak to kiedyś powiedział autor "Lebenszeichen")

Pozdrawiam Kossov


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2006, 11:39 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Zacznę od oprotestowania określenia "niestandardowy" - widziałem takich filmów naprawdę wiele.

Było parę wzglednie przyzwoitych ujęć statycznych ale już te z ręki były wyjatkowo niechlujne (tranfokacja o której pisał Prozac) zaś montaż bardzo irytujący. Zwłaszcza sekwencja z żołnierzykami. Brak punktu konsekwencji plastycznej, rytmu i jakiejś konstrukcji. Sekwencja laboratoryjna też tak jakoś od czapy.

Pomijam pretensjonalność całej filozofii (choć tekst z cezem był niezły - uśmiałem się), dłużyzny i faktyczną nudę. Rozumiem, że film artystyczny i w ogóle ale po raz kolejny trafiam na film, gdzie ciężko się zorientować co, w powodzi dziwnych obrazów i wydumanych tekstów autor chciał przekazać.

Niestety... film jakich wiele i to pewnie zbulwersuje miłośników filmu artystycznego ale tak samo jak w sztampowej komercji tak i tu ma miejsce operowanie kliszami i zużytymi schematami.

Film strawniejszy w odbiorze niż np. "the fall" ale mimo wszystko nie przypadł mi do gustu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2006, 12:23 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Niestandardowy tak napisalem zeby sie rymowalo z offowy w tytule.
Powatpiewam czy widziales "takich" filmow wiele, choc napewno widziales
"wiele" filmow ktore w podobny sposob do Ciebie nie trafiły. I dobrze.

Transfokacja byla celowa (ta na ciemny obraz wyswietlany na boku stolu a'la sala kinowa)
jesli o nia Ci chodzi, ale nie wyszlo to najszczesliwiej, masz racje.
Montaz zolniezykow byl bardzo surowy, ale z nakreconego materialu nie dalem rady inaczej :/ Tez nie jestem z tego zadowolony. Racja.

Nie mam zadnych ambicji do "filmu artystycznego". Po prostu obrazuje to
co mi lezy na wątrobie, no more no less.
Jedna z konstytutywnych cech pretensjonalnosci jest obliczony na widza wlasnie efekt
(ktory wychodzi plytko, tanio, nie tak jak trzeba).
Tu nie bylo zadnego obliczania efektu, ale nie przecze ze mozna mowic o pretensjonalnosci.
Zawsze mozna o niej mowic jesli autor jest maksymalista w tym co chce poruszyc.
Ja niestety jestem.

Konstrukcja filmu jest oparta na ekspresji doswiadczen i przemyslen, ale tez poparta
wnikliwym studium, ze szczegolnych uwzglednieniem melancholii jako stanu rozumianego
szerzej niz tylko stara nazwa depresji (polecem wspaniala literature Marka Bienczyka).

Tak to jest ze pewnych rzeczy nie da sie czytac bez odwolan i pewnej erudycji.
Grenewaya tez trudno naprzyklad (bez porownywania sie).

W filmie miga np. Saturn i co z tego? Pewnie 99 procent widzow nic to nie mowi. I dobrze,
niewazne. Ale - O - prosze, ktos jeszcze to zobaczyl,
odczul film glebiej, cos mu sie przypomnialo, na chwile sie zamyslil, moze nawet na cos sobie odpowiedzial - cudownie. Sa takie osoby i fajnie.

Jedna z podstawowych rzeczy ktora mnie brzydzi jest operowanie zuzytymi schematami.
Dlatego tez zarzut bolalby. Ale nie boli bo jest goloslowny.

pozdrawiam
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Maj 2006, 21:57 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Cze 2005, 10:07
Posty: 717
Miejscowość: Warszawa
świerze odczucie po obejrzeniu - chce obejrzeć to jeszcze raz, zrozumieć...
podobał mi się montaż, szczególnie moment kiedy jesteśmy w pociągu, potem jest chwilę czerń i ujęcie w korytarzu...
obejrze jutro, przemyśle, napisze więcej...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Maj 2006, 23:18 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
newdem napisał(a):
Jedna z podstawowych rzeczy ktora mnie brzydzi jest operowanie zuzytymi schematami. Dlatego tez zarzut bolalby. Ale nie boli bo jest goloslowny.


Czyżby?? Np. pojawia sie tekst "Przedmioty zyja i umieraja", po czym dzwiek rozbijanej banki i ona sama (tak przy okazji z Twoim odbiciem ale to juz blad techniczny).
Jak dla mnie to mocno wytarty schemat.

Ogolnie nie podobalo mi sie. Jak dla mnie to po prostu zlepek ujec do ktorych na sile dorabia sie filozofie. Nie moge wyjsc z podziwu dla tworzenia pseudo-artystycznych filmow przy naprawde kiepskim warsztacie. A sekwencja z zolnierzykami nie byla zmontowana "surowo" (o ile w ten sam sposob rozumiemy wyrazenie: "surowy montaz"), a po prostu fatalnie.

newdem napisał(a):
Tak to jest ze pewnych rzeczy nie da sie czytac bez odwolan i pewnej erudycji.


No tak, jak ktos nie zrozumial jest bezmozgim analfabeta :D


newdem napisał(a):
Konstrukcja filmu jest oparta na ekspresji doswiadczen i przemyslen, ale tez poparta wnikliwym studium, ze szczegolnych uwzglednieniem melancholii jako stanu rozumianego szerzej niz tylko stara nazwa depresji (polecem wspaniala literature Marka Bienczyka).


Rewelacyjny tekst na polski festiwal filmowy przed projekcja.


Przepraszam, ze tak ostro ale to nie film mnie porazil, (kazdy niech sobie robi to co lubi) a Twoja wypowiedz niezrozumianego artysty.


Ostatnio edytowany przez Kenzo, 08 Maj 2006, 07:34, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 08 Maj 2006, 00:54 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Ja jestem z tych dziwaków co mimo wszystko cieszą się życiem i moze dlatego nie potrafię znaleźć w sobie krzty zrozumienia dla apologetów melancholii czy depresji.

Kenzo ładnie podsumował się ja się tylko pod tym podpiszę.

Kliszą i kalką o której mówiłem jest właśnie taki pseudo artyzm: garść ujęć różnych przedmiotów zmontowane byle jak i poprzeplatane filozoficznymi wywodami. Ani obraz nie wzbudza zainteresowania ani teksty nie są specjalnie frapujące. Ciągle ktoś kręci coś takiego. Taki film-worek. Dowolne treści można pod niego podpinać i mówić, że ignoranci nie zrozumieli.

Twoje tłumaczenia przypominają mi sytuację sprzed pół roku z kiedy to kieleccy samuraje obruszali się, że nikt nie zrozumiał co oznacza stukanie się pochwami (:D) albo, że japoński tytuł stanowi jakieś tam wyjaśnienie.

Sorry: albo chcesz coś przekazać i korzystasz z języka zrozumiałego albo robisz film na konferencję melancholików czy zlot fanów Marka Bieńczyka (kimkolwiek ten facet jest).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 09 Maj 2006, 20:22 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Cytuj:
Czyżby?? Np. pojawia sie tekst "Przedmioty zyja i umieraja", po czym dzwiek rozbijanej banki i ona sama (tak przy okazji z Twoim odbiciem ale to juz blad techniczny).
Jak dla mnie to mocno wytarty schemat.


Życie przedmiotów to jesli już raczej archetyp niż schemat.
Odbicie - celowe, planowane. łącznie z kamerą.
pewnie powiesz - schemat z "Amatora" po części...? :)

Jeśli schemat to proszę bardzo podać gdzie to było..Przestańmy być gołosłowni.

Cytuj:
ak dla mnie to po prostu zlepek ujec do ktorych na sile dorabia sie filozofie.


Inaczej, zlepek filozofii, wnętrza do ktorego dorabia się obraz, chcać wyjść jakoś na "zewnątrz".


Cytuj:
No tak, jak ktos nie zrozumial jest bezmozgim analfabeta


Skądże znowu. Stawia się tylko poza kręgiem odbiorców.
To tylko opisowa charakterystyka, nie ocenna.
Przestawianie jej w ocenną jest chyba wynikiem frustracji.



Nie czuje sie ani niezrozumiany, ani arystą.

pozdro
newdem

[ Dodano: Wto Maj 09, 2006 8:27 pm ]
Cytuj:
Ja jestem z tych dziwaków co mimo wszystko cieszą się życiem i moze dlatego nie potrafię znaleźć w sobie krzty zrozumienia dla apologetów melancholii czy depresji.


Nie wiem skąd wziąłeś to że film to jakas obrona czy wychwalanie melancholii.
To tylko zapis stanu.

Cytuj:
Sorry: albo chcesz coś przekazać i korzystasz z języka zrozumiałego albo robisz film na konferencję melancholików czy zlot fanów Marka Bieńczyka (kimkolwiek ten facet jest).


Napisze jeszcze raz, ze nie robie filmu dla nikogo.
Tak więc tym fajniej dowiedzieć się że do kogoś jednak trafia (nawet tutaj, w tym wątku).
A ja nie liczę ani na trafianie, ani na zrozumienia.
Robię swoje dalej, raz tak, raz siak.

Odpisuję nie w duchu zaczepnym czy niezgody na krytyke, bo na tej mi zależy mocno, ale
odpisuję wtedy, gdy widzę że krytyka czy argumenty jest mówiąć lekko dziwna.
Do rzeczowych argumentów ustosunkowuję się rzeczowa.

Tak więc ; montaż żolnierzyków rzeczywiście koszmarny :(
Mea culpa.

pozdro
newdem

[ Dodano: Wto Maj 09, 2006 8:47 pm ]
Co w sumie nie przeszkodziło filmowi dostać kilka nagród i być w official selection
na włoskim potenza (z 1000 filmów z 30 krajów 80 w konkursie).
Ale to żaden argument.
Ale miło mi było.
Widać, że kręcąc dla nikogo może dotrzeć do kogoś... Dlatego piszę i go tutaj częstowałem.

pozdrawiam i dzięki wszystkim za opinie.
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 09 Maj 2006, 20:54 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
newdem napisał(a):
Życie przedmiotów to jesli już raczej archetyp niż schemat.

Chodzilo mi o cala scenke, a dokladnie o polaczenie "umrzec" z rozbijana banka

newdem napisał(a):
Jeśli schemat to proszę bardzo podać gdzie to było..Przestańmy być gołosłowni.

No coz, tytulu nie podam ale to chyba dosc oczywiste, na pewno sam nie raz widziales scene w ktorej koles krzyczy "zabije go" a pozniej w rekach peka mu szklanka. Rozwalanej banki nie widzialem to fakt ale to raczej nic odkrywczego

newdem napisał(a):
Odbicie - celowe, planowane. łącznie z kamerą.
pewnie powiesz - schemat z "Amatora" po części...? :)


Czulem, ze to napiszesz :D Wiec jezeli celowe to tez blad, bo powinienes sie pojawic, chocny jako cien operatora, jeszcze ze 2-3 razy. W tej chwili wyglada na błąd.


newdem napisał(a):
Odpisuję nie w duchu zaczepnym czy niezgody na krytyke, bo na tej mi zależy mocno, ale odpisuję wtedy, gdy widzę że krytyka czy argumenty jest mówiąć lekko dziwna. Do rzeczowych argumentów ustosunkowuję się rzeczowa.


Ciężko coś reczowo krytykować, czego się nie rozumie. Mógłbym ci napisac np. że żołnierzyki już pomijając montaż, "nie żyją", a powinny "żyć" kiedy niosą "martwą" bańkę.
No ale pewnie źle zrozumiałem, a jeżeli dobrze to i tak pewnie to było celowe. EOT


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 09 Maj 2006, 21:02 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Cytuj:
No coz, tytulu nie podam ale to chyba dosc oczywiste, na pewno sam nie raz widziales scene w ktorej koles krzyczy "zabije go" a pozniej w rekach peka mu szklanka. Rozwalanej banki nie widzialem to fakt ale to raczej nic odkrywczego


A nie,,.to cos zupelnie innego.Chodzi raczej o dziecięce wyobrażenia i mistyke
"rzeczy martwych".

Cytuj:
Czulem, ze to napiszesz :D Wiec jezeli celowe to tez blad, bo powinienes sie pojawic, chocny jako cien operatora, jeszcze ze 2-3 razy. W tej chwili wyglada na błąd.


No, pojawiam się, własnie jako cień, w scenie jak przenosi się obraz z laboratorium do pociągu
i ręka macha z liczbami, to ja się pojawiam jako odbicie w szybcie przedziału :)

pozdrawiam
newdem

[ Dodano: Wto Maj 09, 2006 9:53 pm ]
Cytuj:
No coz, tytulu nie podam ale to chyba dosc oczywiste, na pewno sam nie raz widziales scene w ktorej koles krzyczy "zabije go" a pozniej w rekach peka mu szklanka. Rozwalanej banki nie widzialem to fakt ale to raczej nic odkrywczego


Chodzi mi o to, że to żadne przeniesienie "zapowiedź" czynu z martwy przedmiot (emocja, ściśniecie dlonia na szklance) na czlowieka i vice cersa.
To zupełnie inną ma funcję. Dziecięca choinka , wyborażenia o magii, "żywotności"
otaczającego świata,


oj, a było eOt, sory,

pozdrawiam
newdem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 09 Maj 2006, 21:53 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 04 Maj 2006, 21:33
Posty: 5
Miejscowość: Warszawa
Sprawa nie warta dyskusji. Co by to było jakby prawdziwa sztuka chciała sie podobać wszystkim. I co by to było jak by się podobała ? Wtedy zapewne w galeriach sztuki królowały by seriale telewizyjne albo filmy z gatunku kina grozy:) A na co dzień wszyscy by jedli popcorn przy Antonionim, Herzogu, Bressonie. Zwierciadło Tarkowskiego oglądała by młodzież na imprezach zamiast słuchać Hip hopu.

Serdecznie pozdrawiam Kossov


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 09 Maj 2006, 23:35 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Film zawsze kręci się dla kogoś. Wysyłając go na festiwale i pokaując tutaj dajesz temu dowód. Co do wyróżnień... to tylko wyznaczniki gustów jury i nic więcej. Ot, kolejny mix pokrętnej symboliki i wydumanych filozofii. Jakoś bym nad tym przeszedł gdyby jeszcze forma wizualna była atrakcyjna a sam film krótszy a tak... cienko. Tylko ten cez mnie rozbawił.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Maj 2006, 11:54 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Lis 2005, 17:31
Posty: 10
Cytuj:
Film zawsze kręci się dla kogoś. Wysyłając go na festiwale i pokaując tutaj dajesz temu dowód. Co do wyróżnień... to tylko wyznaczniki gustów jury i nic więcej. Ot, kolejny mix pokrętnej symboliki i wydumanych filozofii. Jakoś bym nad tym przeszedł gdyby jeszcze forma wizualna była atrakcyjna a sam film krótszy a tak... cienko. Tylko ten cez mnie rozbawił.


A ten Santi znowu swoje :) Chłopie, nie przykładaj do całego świata swojej miary i widzimisię. Słowo "zawsze" jest totalitarne.

Sam się przecież teraz podsumowałeś. "to tylko wyznaczniki gustów jury i nic więcej."
No a Twoja opinia to co niby jest? Tylko wyznacznik Twojego gustu.
Jak mniemam występujesz w formie jednoosobowej, a stare porzekadło mówi co dwie głowy to nie jedna. Tak czy siak skąd się Ci bierze ta pretensja do kategorycznych wyrokowań i obiektywności? Coś takiego nie istnieje. Tobie się nie podoba i 90 procentem innych się nie podoba, a 10 % się powiedzmy podoba, a wolę sformułowanie: "coś trafia, czuje się itd.".

Pozdrawiam i życzę większej otwartości, co w dobie Kaczyńskich jest nie do przecenienia.

newdem

[ Dodano: Czw Maj 11, 2006 9:07 pm ]
W dzisiejszej GW mozna znaleźć choćby stwierdzenie:

Kantor i współcześni niepokorni tytuł artykuły, pozwolę sobie przytoczyć większy fragment.

Cytuj:
Są na tej wystawie dwa hity. Jeden to "Lekcja śpiewu II" Artura Żmijewskiego - koncert Bacha odegrany w kościele w Lipsku w 2003 r., w którym jako śpiewacy występuje grupa niesłyszącej młodzieży. To film przejmujący. Film, w którym muzyka, krzywo i niedoskonale wykonywana, brzmi pięknie. Jak cała sztuka Żmijewskiego nie mówi jednak o litości. Dotyczy problemu, który cywilizacja rozważa od czasów Platona: czy każdy przedmiot ma swój idealny wzór gdzieś poza zmysłowo dostępną rzeczywistością, czy też żadnej takiej idealnej sfery nie ma, a granice języka są po prostu granicami świata?

---Tu zapronowałbym trawestację Wittgensteina - granicami świata jednostki są granice jej miłości. - dopisek newdem.----

Kiedy słyszę niesłyszących - już samo to wydaje się pytaniem o naturę poznania - myślę o tym, czym dla nich jest dźwięk. Jak go sobie wyobrażają i co właściwie naśladują, śpiewając. I to prowadzi do wątpliwości: może idealnego dźwięku w ogóle usłyszeć ani wykonać nie można i każde, nawet uznawane za wspaniałe wykonanie, jest fałszywe? Bo wykonane jest za pomocą narzędzi niedoskonałych - ludzkiego gardła i ucha. Może idealny dźwięk to ten, który jest zapisany w nucie i niewykonany nigdy?

Ten film ma wymiar metafizyczny. Ale pokazuje też pewien ważny aspekt ludzkiego życia. Słucham dziwnego niepokojąco-kojącego brzmienia, patrzę w twarze młodych ludzi i widzę ich wielki wysiłek, by osiągnąć pełnię. Ale pełnia nie jest dostępna. Dostępne jest tylko dążenie. O tym też jest ten film.


Otóż.
Nie można się z tym nie zgodzić, z tym że stwierdzenie to jest jednak mocno banalne.
Bywa też tak, że ludzie osiągając pewną doskonałość, pewną pełnię, nie wiedzą jednak jak ją zagospodarować i ją tracą, roztrwaniają, albo po prostu nawet nie kapują że jej sięgneli..
Tak więc - pełnia jest dostępna. Ale osiągając pełnie pojawia się pustka i potrzeba dązenia na nowo. Z tym że coraz bardziej gorzko..
Ot, człowieczy los.


pozdrawiam
newdem

[/quote]


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group