Miejscami się nudziłem. Fajnie usłyszeć, że każdy dzień gościa składa się z praca - dom - spać, ale za czwartą taką samą historią (nie tylko tak samo opowiedzianą, ale i tak samo nakręconą (!) aa.. ziewnąłem).
Trzymanie dystansu w Boisku było dużym plusem. Tutaj, choć ziewnięć było kilka, to przyznam historia mnie zaciekawiła i chciałbym wejść głębiej. Sprowokować. Zrobić coś co popsuje tą ich 'zaprogramowaną' codzienność. Spytać jak przeżył śmierć żony. Czy zechciałby przechować mój motor na jakiś czas, chyba nawet byłby niezły na te wiejskie dróżki. Czy na mecz Polski weźmie kumpla z pracy i browar? Nie wierzę w programowanie! Może dlatego, że je studiuję
Choć mam mieszane uczucia co do tego dystansu. Tak jak jest teraz też jest ciekawie. Chyba taki masz już styl. Nietykalny. Gość-lornetka.
To maszerowanie za bosem steadycamem graliście? Tylko czasem jak na łódce się czułem.
+ !