Forum Kamera!Akcja

Ostatnio często filmuję imprezy "dla koneserów" a to zloty wszelakiej maści rycerstwa, różnych Waffen-SS i kowbojów. Ale dopiero teraz postanowiłem tak przygotowane reportaże poprzedzac czołówką. Pełni ona przy tym jeszcze jdeną rolę - rozsyłam ją gdzie mogę, także wśród znajomych i krewnych by np. zainteresowac ich tematyką lub zachęcic do udziału w takich imprezach.
Oto pierwsza moja taka próba montażowa powstała z materiału, który nagrałem 2 lata temu zaraz po zakupie kamery. Zamieszczam czysto z pobudek egoistycznych. Chciałbym sie dowiedziec jakie błędy warsztatowe popełniłem i jak poprawnie w miarę profesjonalnie wykonywac takie małe formy, bo wiadomo, że koneserom tego typu zabaw zawsze się podoba.
http://www.youtube.com/watch?v=cBHgkgy3_iM
PS.
1. Proszę nie zapomniec kliknąc ikonę telewizorka (pod ekranikiem pop prawej stronie liczby odtworzeń) i przełączyc jakosc obrazu na HIGH - od razu lepiej.
2. Ja nie mam niestety możliwości tworzenia fabuły, ale zastanawiam się dlaczego western nie cieszy się popularnością wśród twórców amatorów i nie znajduję odpowiedzi. Wszyscy robią sf lub popadają w psychodelię paranoidalną. A tu proszę wystarczył koń, krowa kapelusz, dżinsy i rewolwer. Stara drewniana chałupa też się znajdzie. Acha najtrudniej o dobry pomysł. Poponuję lekturę klimatycznych filmów Sergia Leone z fantastyczną muzyką Ennio Moricone z Eastwoodem, po której pomysły na pewno się pojawią, bo sporo tu zdolnych ludzi.

Pozdrawiam

Już na samym początku rzuca się w oczy przeplot przy przejściu - nie wiem czy dobrym pomysłem jest stosowanie takich przejść. stabilność ujęć pomijam - wiem jak trudno jest kręcić wśród niezorganizowanej grupy, więc domyślam się, że to były najlepsze z wszystkiego co nagrałeś. Ujęcie z ziewającą dziewczynką dobitnie pokazuje atrakcyjność westernów we współczesnym świecie - skoro w kraju, którego flagę pokazałeś na początku - dzisiaj muzyka country jest większym "obciachem" niż u nas discopolo - to nie ma co się dziwić, że westerny nie są chętnie branym gatunkiem przez filmowców-amatorów. Poza tym to specjalność Amerykanów i ich tradycja - dlatego lepiej by było gdyby tylko oni kręcili tego typu filmy. Szkoda, że Polacy nie sięgają do swojej historii i nie próbują jej ubarwić tak, aby zainteresowała ona widzów jak kiedyś wspomniane westerny.

Materiał zawsze montuję w formacie 1080i. Przejście jest jak najbardziej dyskusyjne zwłaszcza, że Vegas Movie Studio 6 robi je z widocznym błedem - jak zauważyłeś. W każdym razie z tego co dałem do sieci przeplot zostal usunięty. Ciekawe czy wersja 8 tego pakietu bedzie bezbłędnie robic takie przejscia - włśnie zamówiłem w USA bo tam jest dużo taniej.
Rozumiem, że rażących błedów montażowych nie zauważyłeś. A co z synchronizacja obrazu i muzyki ? Zakładam też, że nie było tragicznie pomimo tego, że tutaj trochę poeksperymentowałem starając się w kilku sytuacjach zsynchronizowac tresc obrazu z charakterystycznymi frazami muzyki. Nie wiem czy w ogóle ma to sens i czy jest to dobry pomysł.
Co do westernu - że to obciach. Uważam, że twórca nie powinien myslec takimi kategoriami, bo to oznacza, że kieruje się modą starając sie do niej dopasowac zamiast ja kreowac. Twoja sugestia o nawiazaniu do naszej tradycji, choc trudniejsza w realizacji jest rownie ciekawa. Na razie wojna, s-f i psychodelia górą - niestety.

Po przeczytaniu wstępnego opisu od razu nastawiłem się na streszczenie - zlepek zdjęć z imprezy a nie wideoklp - w tym przypadku widz może więcej wybaczyć. Zastosowana muzyka nie wymaga specjalnych zabiegów montażowych poza trzymaniem się zmian akordów - nie ma mocnej perkusji - to znacznie ułatwia montaż. Wspomniana synchronizacja nadaje smaczku całości (np. ujęcie z indianinem ).

Co do "obciachu" - w Ameryce rządzi komercja w czystej postaci - styl narzucają ci, którzy chcą zarobić na nim. Myślę, że za jakiś czas (kilkanaście lat) przypomną sobie o tym gatunku-wizytówce amerykańskiego filmu. Zrobienie westernu w Polsce to też nie jest łatwa sprawa - budynki(polska drewniana chałupa to nie wszystko), pustynna okolica, dekoracje - to przerasta możliwości wielu twórców-amatorów. Dobrze przemyślane S-F nie wymaga zbyt wielu dekoracji a psychodelię można tworzyć nawet w swoim mieszkaniu.

A co do westernów w amatorskim wykonaniu

http://film.onet.pl/zwiastuny/26329,164 ... filmy.html

Jako fan westernów mogę powiedzieć, że to cholernie trudna sprawa zrobić western w polskich warunkach lokalizacyjnych. Pomijam kwestię obciachu (porównanie z disco polo jest co najmniej krzywdzące dla country i może je wypowiadać ktoś kto w życiu nie słuchał tego ostatniego).
Plenery, kostiumy itp. są u nas zbyt country (czyli współczesne) niż naśladujące z grubsza nawet epokę. Do tego dochodzi wygląd owych wiasteczek westernowych - z punktu widzenia scenograficznego są do niczego (zbyt sterylne przede wszystkim) - ten z filmu Karakurata jawi się całkiem nieźle na tym tle. Nawet kręcąc coś w duchu spaghetti westernów (u nas to chyba byłby bigos western) gdzie z ogromną dezynwolturą podchodzono do faktów geograficznych, historycznych itp (np używano broni wynalezionej 50 lat później) byłoby ciężko uzyskać przyzwoity klimat.

Co do samego filmu... nadal nic. Ani pomysłu na montaż, ani jakichś obrazków. Typowy film z wakacji. Ja bym raczej skoncentrował się na jednej atrakcji typu napad i ją obfilmował jak tylko się da.

Może się źle wyraziłem - chodziło mi o fakt, że w tej chwili za oceanem muzyka country jest tak samo przez Amerykanów postrzegana jak u nas discopolo przez Polaków. O dziwo -po części to widać w Twojej stonowanej reakcji- oba style są szanowane "naprzemiennie" - czyli u nas Country, u nich DP (praktycznie wszystkie znane osoby tworzące w tym nurcie wyjeżdżały koncertować za ocean). Ale to taki lekki offtopic.

To nie jest wideoklip, ale czołówka do obszerniejszego reportażu lub jak ktos woli relacji. Wydaje mi się, że tak się je robi.

Co do samego Westernu wydeje mi się, że przy spełnieniu niebyt kłopotliwych warunków mozna by było uzyskac całkiem ciekawe efekty. Np:

1. Co do plenerów:
pustynia - wydmy nad morzem lub np. pustynia błędowska
sceneria pustyni skalistej - kamieniołomy
poza tym cała masa wszelakich bydynków drewnianych od stodół zaczynając
coś można wrzucic na greenboxa
2. Co do aktorów: uczciwy trzydniowy zarost i spojrzenie pełne pogardy .
3. Co do dialogów: mozna zredukowac do absolutnego minimum lub całkowicie zrezygnowac.
Można wykorzystac oryginalne dialogi z westernów (playback - ale jest problem z prawem autorskim).

Można też western przenieśc na rodzimy grunt jak zrobili to Hoffman i Skórzewski w "Prawie i pięści" z Gustawem Holoubkiem.

PS.

Czy aby na pewno ludzie trudzą się by montowac swoje filmy z wakacji i czy na pewno tak wyglądją typowe filmy z wakacji ?