Forum Kamera!Akcja

Film powstał z materiału zebranego nad morzem w ciagu 3 dni, kiedy to wiało jak jasny gwint. Pomyślałem sobie: fajnie, bo scenografia bardzo filmowa (wszystko się rusza). Zapraszam na nadmorską wędrówkę w okolice Miedzyzdrojów i Świnoujścia.

http://pl.youtube.com/watch?v=t3GR_TXR6G0

Czas: 3:50
Kamera: FX1 (w kilku fajnych ujęciach wyraźnie zabrakło mi zooma lepsza byłaby FX7)
Montaż: Vegas Platinum (HD) w wersji szóstej domowej
Artefakty, blur i downscaling: YouTube (niemiłosierna masakra !)
Tytuł: zgodnie z bezsensowną modą angielski (Navitas skąd to sie wzięło ?)

Zapraszam

Ehh, ja chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do impresji navitasa. W każdej innej po prostu brakuje mi klimatu, pewnej magiczności. Tak jest też i w tym przypadku. Nie wiem, może morze samo w sobie nie jest interesujące? A może po prostu zabrakło pomysłu?

W pierwszym jest dużo racji, ale za drugim też przemawia wiele argumentów. Pokazujesz nam dosłownie wszystko. Tytułowy "Wind" schodzi na dalszy plan, niknie w gąszczu nieciekawych kadrów. I do tego muzyka, kojarząca mi się z programami telewizji regionalnych (tam swego czasu też jako przerywniki pojawiały się impresje o kwiatkach czy zwierzątkach, okraszone właśnie taką muzyką).

Także mówcie sobie co chcecie, ale impresję też trzeba przemyśleć. Z podłapanych w róznych sytuacjach ujęć raczej nie wyjdzie nic ciekawego.

Impresja nie jest zbyt popularna na tym forum, ale dzięki za uświadamianie , że nie jest to takie proste jak się wydaje. Nie mniej jednak:



Wind nie schodzi na dalszy plan bo jest wszędzie obecny. Nie zgodzę sie, że kadry są nieciekawe, bo mamy tu np takie: dziewczyna kąpiaca się w bokserkach pomiedzy falami przewyższjacymi ją o pół metra (ostatnia fala ją przewraca, bo mnie dostrzegła i się speszyła), inna (nawet niczego sobie) wychodzi z wody w taki wiatr - kompletnie skostniała - wiatr pozbawił ją sexapilu, bo idzie jakby połknęła szczotkę (wyszedłeś kiedyś z zimnej wody na wiejącą ósemkę ? Wiesz co się wtedy czuje ?), para rozbawiona slalomem pomiedzy ławkami na molo, faceci śmigajacy na deskach po grzbietach fal, czarne kormorany i wreszcie ostatnia para tak zajęta sobą, że nie zauwazyła, że ją filmuje z niezbyt odległego dystansu (a włosy jej targa wiatr). Jeśli to nazywasz nieciekawymi kadrami, to wybacz. Albo okno YouTube jest za małe albo to kwestia całkowitego braku wrażliwości.



Nie rozumiem. Czy jesli coś było w telewizji, to od razu trzeba negować. Andreas Vollenweider to znakomity wykonawca i kompozytor grający na harfie. To muzyka z najwyzszej półki, więc zupełnie nietrafiona uwaga.



No tym razem z pokorą przyjmuje krytykę. Może to nie najszcześliwsze połączenie scen. Moze za dużo różnych rzeczy albo inaczej: nie udało się zebrać nic lepszego. Gdybym chociaż złapał tę parę w momencie jak się witają (zamysł był taki, że on miał przypłynać tym statkiem). Albo rozumiem miałem się skoncetrować na jakims detalu, ale studium spadających kropel nie dla mnie. Wolę żywych ludzi.

Może nie mam wiedzy, jak należy zabrać się za robienie bardziej przemyślanych impresji. No ale impresja to nie etiuda. Ludzie, których podpatruję to nie aktorzy, a czasu na zebranie materiału jest dwa trzy dni. Do tego otoczenie wymusza zmiany pierwotnego pomysłu. Czy na to w ogóle jest jakaś recepta czy metodologia ?

Na Youtube wyłączono możliwość dawania komentarzy - i dobrze

na poważnie

wbrew pozorom brak montażu, muzyka jak z TVP3, brak tematu i pomysłu

straszna czołówka

gratuluję kamery za milion złotych

Jak na wspomnienia z wakacji do pokazanie rodzinie i znajonym - OK, lepsze to niż zanudzanie bliskich dwugodzinnym filmem znad morza. Obrazki nie mają klimatu, są niezdarnie posklejane bez jakiejkolwiek koncepcji. Muzyka - kwestia gustu, moim zdaniem pasuje tu idealnie: jest nijaka.

A czy FX7 byłaby lepsza od FX1 to tego nie wiem. Wiem tylko, że mógłbyś zrobić dużo lepszy film na VHS-ie.

Prześmiewczy ton i szyderstwa, chyba nie są najlepszą i edukacyjnie efektywną formą krytyki jaką chciałbym widzieć, ale trudno. W malarstwie nazwa imprsjonizm też została wymyślona jako prześmiewcza obelga przez krytyka sztuki Louisa Leroya (nie mylić z Liroyem). Chciałbym z tych paru ogólników odsączyć jakieś sensowne krytyczne uwagi, które mogłyby być wskazówkami dla mnie, ale jest to niemożliwe. Z tych haseł, których nie rozumiem nie moge wyciagnać żadnych treści. Np:

Co to są pozory montażu ? Co to jest muzyka z TVP3 (niestety nie oglądam)? Dalej jest już lepiej, ale też tylko hasłowo (niestety). Trudno sie z tego czegoś nauczyć. Może jakieś impresje z netu, które uważasz za co najmniej dobre. Może masz jakieś własne próby, które chciałbyś pokazać za wzór ? Poza naprawdę dobrymi impresjami Navitasa, to chyba w necie nic nie znalazłem.

To chyba spróbuję sił w horrorze (mam nadzieję, że nie jesteś starchliwy)

Trudno widocznie jesteśmy z innej gliny i w innym wieku. Klimat to nie jest coś, co istnieje obiektywnie (rozumiem też, ze nie ma nań recepty). Klimat to jest coś, co powstaje w naszej głowie jako reakcja na pozytywne bodźce z zewnątrz kojarzone również z naszymi doświadczeniami (ja kocham Bałtyk, jak jest taki wzburzony, no może jeszcze Bondi Beach przy wielkich falach, ale w pełnym słońcu - sztorm na Bałtyku będzie zaraz na drugim miejscu).
Spore zasługi w filmie w tworzeniu klimatu ma muzyka. Musi wywoływać pozytywne emocje. Pasjonat hiphopu czy jakiegoś innego odjazdowego gatunku pewnie nie polubi Vollenweidera. Ja nie krytykuję produkcji hiphopowych za brak klimatu, bo go nie czuję, ale dla kogoś być może jest (choć trudno mi w to uwierzyć).
Dziwi mnie też brak jakiegokolwiek odniesienia do treści. Mam nawet wrażenie, ze jest nieistotna, bo liczy się klimat - jakby to był jakiś byt zupełnie od niej niezależny.

Dziękuję. Jak zarobisz tyle, też bedziesz mógł sobie kupić

PS
Czy naprawdę piękne dziewczyny pośród wzburzonych morskich fal nie wywołują u ciebie żadnych impresji ?
Oj, Majki ?

OK.

Sklejki są przypadkowe, raz morze, raz latarnia, raz niebo... Wszystko połączone w alogiczny ciąg. Jakośc kadrów dyskusyjna. Nie rozumiem też umieszczenia tutaj tego oto "filmu", to dzieło TYLKO dla Ciebie i nikogo innego.
Muzyka dla mnie nijaka i tyle.
Byłoby o wiele ciekawiej, gdybyś się skupił na jakimś motywie przewodnim.



to nie moje słowa

Przepraszam. Już poprawiam błąd.

Prawdę mówiąc dziwię się osobom próbującym zrecenzować twoją impresję. Każdą krytykę kontrujesz w złośliwy sposób.
Tobie się podobała impresja, bo tam byłeś. Każde ujęcie przywołuje wspomnienia z wakacji. Czujesz smutek i nostalgię, że czas tak szybko płynie. Impresja filmowa jest najbardziej subiektywnym tworem autora i będzie go bronił jak wlasnego dziescka.

Wynurzenie Afrodyty?
Mi się wydaję (napiszę jak rasowy krytyk) nie zawarłeś cząstki siebie, strzelałeś sobie obiektywem co się ci podobało i tyle.
PS. Proszę o łagodny wymiar kary.

Nie ja zacząłem złośliwości. Już taki jestem, że staram sie przybrać styl rozmówcy. A tak naprawdę dyskusja ma dla mnie tylko tyle sensu, ile bedzie z niej mozna wyciagąć jakieś sensowne wnioski. Jesli nie to możemy bawic sie w uszczypliwości i przynajmniej bedzie wesoło - byleby nie przekraczać pewnej granicy.



Znasz sposób na nakręcenie impresji, nie bedąc osobiscie na miejscu ?



No OK, ale co to znaczy? Ale jak zbierać materiał na impresję ? Z jednej strony nie będę kręcił tego, co mi sie nie podoba, a z drugiej strony nie mam możliwości zbierania materiału przez kilka miesięcy zaliczając kilka wypadów, tak jak czyni to Navitas by ułożyć z tego jakąś całość. Zresztą z materiału pokazującego ludzi chyba nawet nie da się tak zrobić.
Czy naprawdę nic wtym filmie nie może sie podobać, czy też zwrócic uwagę. Żadnych wrażeń (impresji) ?
Inna sprawa, że na Youtube w tym małym okienku nic nie widać. Zawartość została zmasakrowana: morze artefaktów i co gorsza zmienione trochę kolory. Niestey nie mam innych możliwości. Troche mnie to boli, bo moja poprzednia impresja była lepiej przyjeta od tej. A dopiero tutaj zastosowałem korekcję kolorów wzorując się na próbkach Navitasa a i tresci są o wiele ciekawsze. O noszeniu statywu w koszmarną pogodę nawet nie wspomnę. Cóż widzę, że to trudna sztuka. Może wymaga sporego talentu, bo widzę, że prawie nikt na tym forum się w to nie bawi - może i ja nie powinienem ?

PS
Jak widzisz mam milion pytań i prawie żadnej odpowiedzi.

ojj cóż za niesłuszna uwaga....



tego typu uwaga raczej nie doda Ci klasy....



czy nie może się kolega bronić? czy każda krytyka jest sluszna? Bardzo łatwo jest krytykować, może coś wrzucisz swojego na forum? chętnie ocenimy twoje filmy?

[ Dodano: Sro Paź 10, 2007 11:58 pm ]


i oto chodzi - żeby to miało czemuś slużyć a nie co chwilę przysrywać sobie.

Racja, mam ten utwór na płycie - bez "impresji" smakuje znacznie lepiej.

Co do "przysrywania" to jest nie to moją intencją, a jedynie szczera opinia (z góry wiadomo, że subiektywna). Ale dobrze, skoro jest prośba o konkrety:

- klimat - obraz to malowanie światłem (lub cieniem). W twoich obrazach światło jest nieciekawe, tworzy płaskie, pozbawione plastyczności obrazy. Mnie, fotografa, takie obrazy znad morza nie pociągają;

- zoom - chyba warto byłoby nauczyć się powstrzymywać przed operowaniem "zoomem" podczas kręcenia, poza tym przy większych ogniskowych przydaje się statyw - u Ciebie miejscami obraz "chodzi", co przy kaszecie, która ma dodawać obrazowi filmowej "powagi", wygląda tak sobie (w fabule by przeszło, bo są inne aspekty, a w tego typu filmie gra tylko obraz i tylko muzyka);

- montaż - sklejki wydają się być dość przypadkowe, ale mogę się mylić.

No, jeśli teraz jest nadal nie jasno to już niestety nie pomogę

Czytaj uważnie, nie cytuj selektywnie.

grzesiekintro- jak na razie to twoja wypowiedź jest najmniej sensowna. A pozatym to nie zaczynaj znowu swoich głupich gierek. Może ty wrzuć swój filmik...

karakurat, krytyka jest po to aby albo coś z niej wynieść albo olać. A ty z uporem maniaka wmawiasz nam, że nie dajemy ci wskazówek.

Do końca nie wiem co chciałeś zawrzeć w tytule, ale domyślam się, że chodzi o wiatr.
Jest sporo ujęć gdzie interakcji z wiatrem nie ma. Chłopcy na szczudełkach, całująca się para, martwy ptak (stąd wywnioskowałem, że wrzucałeś co popadnie do filmu) itp.
Skoro to jest impresja o wietrze to chciałeś wywołać jakieś wrażenie dotyczące wiatru. No ale pytanie brzmi: jakie wrażenia? Że wiatr wieje? Nie wiem co chciałeś opowiedzieć w impresji. I tu jest wspomniana "cząstka siebie" w filmie. Nie ma subiektywnego patrzenia tylko pokazałeś wszystko jak leci.
Co do muzyki: nie podobała mi się (pamietam że w programie "Jak to się je?" była podobna), ale nie miała nic wspólnego z oceną. Nie wiem co jeszcze ci doradzić, bo impresjami się nie interesuję...Patrże na ten film jako przeciętny widz.
Według mnie tytuł jest niedobry. Jak chcesz oczekiwać wrażen z wiatru? Zabrakło mi sentymentalnych spojrzeń ludzi w morze.
A tobie co się podoba w tym filmie?

No dobra no to zacznijmy od elemntarza. Tytuł to "Walking in the wind" czyli "Spacerując na wietrze" albo "Chodząc na wietrze". Czyli mamy tu imiesłów przysłówkowy współczesny - "robiąc", który nazywa czynność równoczesną z inną czynnością. Te inne czynności starałem się pokazać w filmie. Zatem niekoniecznie musi chodzic o wiatr a raczej o inne rzeczy. Jakie ? W tytule nie powiem - zobacz film.


Widziałeś jej włosy ? Jak nimi grał wiatr ? Nie ? Trudno.


Dobre pytanie. Przede wszystkim impresja to nie fabuła i nie ma wymogu by przekazywała jakieś przesłanie. Liczę na różne wrażenia u różnych wrażliwych ludzi. Ja mogę napisać tylko o wałsnych, które np. w kontekście owej parki na molo są bardzo osobiste, a może nawet intymne. Ich trochę nieporadne pocałunki. Cholibka, chciałbym być teraz na jego miejscu, ale czasu nie da się cofnąć. Na szczęścię wspomnienia pozostają na długo w pamięci.


Z doświadczenia wiem, że jeżeli nie podoba sie muzyka, to nie ma szans by spodobała sie całość.


Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Patrz poczatek postu.


Ja bym pozkazał raczej sentymentalne spojrzenie nieco starszych osób na tą zakochaną parę. Gdybym tylko zdołał coś takiego uchwycić.


Nie wnosiłbym tego tak pochopnie na podstawie tego co widzisz na YouTube. Tuba brutalnie kompresuje z drastyczną redukcją głębi bitowej koloru włącznie. Naturalnie są ujecia bardziej i mniej udane pod tym wzgledem.


Są tylko dwa ujęcia z transfokacją. W trzecim została ona dodana w postprodukcji. No to chyba nie za wiele.
Co do statywu to racja. Nie zawsze da sie działać planowo a statyw cięzki jest.

To ja już wiem, że na pewno jestem pozbawiony wrażliwości. Takie scenki widuje sie nad morzem bardzo często. Pomijam, że turyści są mało wdziecznym tematem i dosyć powszechnym widokiem - zwłaszcza nad morzem w wakacje.
Tak już jest że jak nakrecisz duzo materialu dokumentalnego to zawsze znajdziesz "takie" smaczki. tylko że z takich smaczków nie ulepisz sensownego filmu. Na film musisz mieć pomysł. Nawet impresja musi mieć jakiś przebieg. Musi być zróżnicowana dramaturgicznie. U ciebie oprócz zmian tempa montażu nic sie nie dzieje. Oglądam cały czas obrazki. Raz ładniejsze, raz gorsze. Na pewno jak dla mnie bez pomysu i zbyt słabe jak na impresję - gatunek w którym obraz i muzyka są najważniejsze.

To nie jest kaszeta. HDV nie ma innego formatu niż 16:9 - o dodawaniu powagi nawet nie pomyślałem. Słowo harcerza


Jak widzę moją się zainteresowałeś i nawet chciało ci sie zabrać głos, za co dziękuję.


Na pewno ? Nic nie rozumiem. Mam świadomość wielu słabości popełnionej przeze mnie impresji. Ale czy na pewno obaj rozmawiamy w języku polskim ? Czy rozumiesz znaczenie słowa "nic" i "dzieje się" ? Mogę się zgodzić z zarzutem niejasnej koncepcji i rozumiem zarzut braku pomysłu, bo w efekcie końcowym pomysł odczytany z gotowgo filmu nie będzie lepszy niż pozwala zebrany materiał (najczęściej jest dużo gorszy). Chciałbym zobaczyć impresję, w której według coś się dzieje. Masz jakieś sugestie co do treści ? Huragan ? Trzęsienie ziemi ? Pożar tropikalnego lasu ?


No przyznaję z tym, tu u mnie słabo jest faktycznie. Nie wiem czy byłbym w stanie impresją zrealizować cele, które stawiamy przed np. etiudą (w sensie dramaturgii). Na pewno byłoby to coś fantastycznego i raczej nie jest to zadanie na trzy popołudnia z kamerą w ręku. Na razie nie miałem nawet takiego zamysłu starając się stworzyć ledwie sugestię jakiegoś banalnego wydarzenia. np płynie do niej statkiem a potem się spotykają.
W dalszym ciagu nie bardzo rozumiem dlaczego impresja nie może tylko stwierdzać np: O k***a, jak tu jest pięknie, czy coś równie banalnego.

W porządku, ale film pokazujesz na YouTube i oceniam to, co widzę. Nie wierzę, że YT aż tak popsuł kolorystykę i plastykę obrazu - a jeśli tak to zastanawiam się po co pokazujesz film, na którym (w/g Ciebie) i tak prawie nic nie widać.

To trochę tak jakbym napisał: "Macie tu link do zdjęcia. Co prawda na skanuie wygląda słabo, ale w oryginale na slajdzie - super". A kogo to, za przeproszeniem, obchodzi?

link do zdjęcia

Całą rzeszę ludzi, którzy chceliby mieć możliwość prezentowania swoich filmów w lepszej jakości. Mamy tu szereg firm, które pracują nad technologiami, które znacząco poprawią sytuację w najblizszej przyszłości i zgarną z rynku wartego wieleset milionów dolarów gruby szmal.


To nie kwestia wiary a technologii. Na jednym monitorku widzę oryginał, a na drugim to co zniego zostało w YT. W tym przyadku materiał przeszdł drogę HDV (oryginał) -> zmiana formatu anamorficznego na 3:4 i co za tym idzie przeskalowanie na nizszą rozdzielczość (MPEG-2 PAL)-> MP4 -> YT. Praktycznie każdy z etapów degraduje jakość. HDV w dodatku ma inną przestrzeń barw, a wszelkie korekty były robione właśnie pod HDV. Programy, których używam są niestety amatorskie (to forum dla amatorów prawda ?). Sory. Zapomniałem, że ciebie to nic nie obchodzi.

Wiem, że degraduje - jednak tak podajesz nam to do oceny. Jeśli jakość na YT uniemożliwia pokazanie filmu tak jak on mniej więcej wygląda to nie pokazuj, ew. wystaw w innym formacie, rozdzielczości, itd. Weź np. "Dziurę" Santiego (bez skojarzeń) - jest wiele wersji, dla każdego coś dobrego. Nie widziałem żeby autor tłumaczył się "a no bo technologia".

Tego się nauczyłem na grupach dla fotografów. Mam, owszem, wiele slajdów, które po zeskanowaniu wyglądają kiepsko... więc nie skanuję Pozdrawiam.

Jak chesz powiedzieć "zobaczcie jak tu jest pięknie" to napisz zdanie "w Ustce jest pięknie"

Jak chcesz zrobić film, nawet impresje to miej na to pomysł, bo zebranie kilkudziesieciu ujęć, któe wg. autora są fantastyczne (widzę, że nie ma sensu się kłócić z Tobą w tej materii) i ułożenie pod muzyczkę to nie jest żadne dzieło filmowe.

Dać Ci przykład jak powinien wyglądać przebieg takiej impresji?

Ot np. Zacząć od spokojnych ujęć, nie wieje. Znaleźć jakiegoś rybaka który wkada sieci do swojego kutra. Wypływa. Płyniesz z nim. Pokazujesz kawałek jego pracy. Nagle sekwencja - zbliża sie wichura, np. te same elementy co w pierwszej sekwencji, zaczynają się poruszać. Rybak pakuje rzeczy. Woda leje się do łodzi. Płynie do brzegu. Na koncu stoi i patrzy na wzburzone morze. - fakt to banal, wymyślony na poczekaniu, ale ma przebieg.

Etiudą fabularną tego nie nazwę, bo nie ma tu specjalnej fabuły. Dokumentem też nie, bo w sumie to jest to troche o niczym. Nazwę to impresją, bo będą ładne zdjęcia, nastrój i muzyka. Nie ma klasycznego przebiegu fabualrnego, tylko impresyjny.



Wydaje mi się, że wybrałeś złą kolejność:
najpiew zbierałeś materiał, a później myślałeś jak go ułożyć. Prawidłowa kolejność najpierw pomyśl, później chwyć za kamerę.

To tyle mojego zdania.