Forum Kamera!Akcja

Hellol!

Przedostatni film krotkometrazowy Nie bede pisal o czym jest.. nigdy nie potrafie powiedziec w jednym zdaniu nie zdradzajac fabuly. Opisy do filmow sa zbedne ;)
---
Dane techniczne:
Wielkosc pliku: 49 MB
Czas trwania: 00:02:23
Rozdzielczosc: 720 x 576 (4:3)
LINK
----

Prosze o wszelka krytyke - plusy i minusy. Dokretek robic nie moge (Niestety ale lokalizacje zalatwilem na 12 godzin). Patrzac na ten film przez pryzmat czasu (Film powstal w marcu) wiem, ze wiele rzeczy mozna bylo zrobic o wiele lepiej (Albo w ogole zrobic.. ;) ).

Oprócz cięcia w o:o1:29 wszystko bardzo mi się podobało.

Jest to na pewno jeden z najlepszych filmów na forum. Przede wszystkiem bardzo dobrze oświetlony. Świetne zdjęcia i w ogóle...

Światła- kwestia sporna. Może jest dobrze oświetlony, ale nie ma dobrej gry światłem (tzw światłocieni).
Zdjęcia- dobre są, ale nie obeszło się bez błędów technicznych...
Ale jak ktoś mówi, że to jest "jeden z najlepszych" to ja nie mogę się zgodzić.

Ladnie zrealizowany, kilka ladnych obrazkow tam jest wiec duzy plus. Aktorstwo rowniez na poziomie, czegos zabraklo mi tylko w scenariuszu, bo film wydaje sie byc jedna scena wycieta skadinad. Jako samodzielny krotki film, nie przemawia do mnie.

Mimo to zainteresowales mnie, obejrzalem bez przewijania - czekam na Twoje kolejne filmy.

Nom po obejrzeniu przyznam że film dość taki sobie, jak na kino amatorskie dość dobry tylko szkoda że taki krótki. Owszem można by to troche lepiej nakręcić (przytyk do operatora i reżysera w sumie też) ale nie ma się w sumie czego wstydzic i tak dalej. Ogólnie na plus. Polecam

Dzieki za komenty. Co do gry swiatla.. to byl pierwszy raz kiedy probowalismy zrobic z nocy dzien. Caly czas klocilismy sie, ze to dalej wyglada jak noc i dlatego swiatla sa takie wywalone. Walczylismy jeszcze o przesmyki swiatla pomiedzy zaluzjami - srednio sie udalo ;).

Najgorsze bylo, ze po jakims czasie krecenia aktorom zaczela leciec para z ust z zimna :D.

Ktos jakis czas temu powiedzial mi, ze lepiej gdyby film zaczynal sie juz PO 'przytulaniu' i zeby aktorka probowala bardziej napierac na faceta a on ja odrzucac.

Ogolnie nie wyszlo do konca tak jak sie tego spodziewalismy, ale najgorzej chyba nie jest ;).
Teraz jestesmy swiezo po zdjeciach do naszego najnowszego filmu (trwa niecale 10 minut). Jak tylko kolega-dzwiekowiec dokonczy swoja prace przy postprodukcji to wrzuce.

Mógłbyś wrzucić jeszcze gdzieś? Jakos nie mogę trafić na wolne sloty a na wykup premium konta mnie nie namówisz.

Znajomy wrzucil mi to na 2 serwery ;)

Tak wiec jak byly problemy ze sciaganiem sprobujcie tutaj.

1964 (na uploading.com)

1964 (na Rapidshare.com)

Moglibyście też wrzucić na YouTube(o ile pozwolicie sobie na taką "profanację" Dwie i pół minuty da się tam wytrzymać.

To udało się Wam - ja przynajmniej kupiłem to, chociaż w przediosnku cienie są moim zdaniem zbyt ostre. Powinniście raczej użyć mocniejszego światła, ustawić je dalej i przy okazji zmiękczyć - te przepalenia jakoś mi przeszkadzają.
Kadrowanie - jakos nie podoba mi się ustawienie kamery, gdze najpierw jest ucięta głowa kobiety, a później widać już właściwie tylko szafę(może nie rozumiem zabiegu artystycznego
A tak ogólnie bardzo ładnie wyszło.

Cienie sa rzeczywiscie chamskie, ale to wina operatora ;D. A tak powaznie to zmiekczalismy to jak moglismy (Mielismy wyladunek 2,5 a przed nim stala rama cwiartkowa..) i dalej nie dalo sie z nia odejsc. I tak cud, ze udalo mi sie znalezc wymarzone miejsce na krecenie [bylo tak, jak sobie wyobrazalem ;)]

Przepaly sa beucik, nikt tego nie lubi :]. Ale wiesz, pierwsze doswiadczenie noc-dzien, to musial byc przepal, zebysmy uwiezyli, ze to dzien! LOL

Kadr z szafa - teraz chyba rozumiem. Podswiadomie chcialem juz nakrecic film o szafach [Nasz najnowszy film :D]. A tak calkiem powaznie to chodzilo o pokazanie cienia goscia przemazujacego sie za oknem [zeby nie wygladalo to w 1 kadrze jak przypadkowy koles, ktory sobie przeszedl]

Nikt sie nie wypowiada w kwestii fabularnej. Po zmontowaniu tego filmu i pokazaniu go 2om osoba nie znajacym fabuly w ogole opowiadaly jakies dziwne rzeczy co do samej akcji. W skrocie SPOILER -> facet idzie na wojne (1964 to poczatek wojny w Wietnamie, ale nasz bohater z przyczyn wyzszych mial kostium polski ;) ), a dziewczyna probuje go na poczatku w jakis sposob przy sobie zatrzymac.KONIEC SPOILERA.

Podoba mi się światło w tym filmie - kadrowanie już niekoniczenie, tzn. nie przeszkadza w opowiadaniu, nie dezorientuje, ale momentami jest dziwne (jak rzeczona szafa).

Inna sprawa, że nie popisał się tutaj montażysta. Film kuleje, ujęcia nie wybrzmiewają, albo niezbyt atrakcyjne ciągną się bez sensu ("puste klatki"). Historyjka - nie powala, owszem, ma jakiś dramat - mógłby to być początek filmu.

Szkoda że staracie się wyciągnąć z tej scenki więcej niż w niej jest za pomocą Cohena. Uważam że lepsze nastrojowo i dramaturgicznie byłoby dla filmu pozostawić ostatnią scenę w ciszy.

Tak wszystko wywnioskowałem. Nawet ten polski mundur mi nie przeszkodził. Fabuła jednak jest banalna. W scenie pieszczot zabrakło detalu ust (jak dobrze pamiętam nie byłó niej). Kadrowanie czasem fatalne (ta szafa...). Parę razy złamana oś kontaktu co na tak krótki film jest ich stanowczo za dużo.

Film bardzo mi się podobał i uważam, że jest jednym z lepszych prezentowanych na forum a w szczególności od jakiego czasu. Dobra gra aktorska, pierwszy raz widzę na tym forum tak dobrze zagrane takie odważne sceny. Poza tym technicznie też mi się podoba, nie mam zarzutów. Jakim sprzętem to kręciliście?

Film bardzo mi się podobał, nie za bardzo wyobrażam sobie jesdnak, żeby można było prezentować film z aspiracjami, zrobiony technicznie bardzo dobrze i wrzucać "cudze" utwory. Wizualnie super - muzycznie dwója!! Muzyka też fatalnie dobrana. Niekonsekwencja : stare radio, czasy nie najnowsze (1964?) a tu masz Ci na końcu Cohen:(

Muzycznie poszliście na łatwizne - obraz super a muzyka po najniższej linii oporu...ehhh

Podobała mi się kolorystyka i ogólny nastrój jaki wprowadziła do filmu. Aktorzy także dali radę.

minusy to wspomniany już wcześniej montaż, kadrowanie, straszne przepalenia.

Mam jednak pytanie - technicznie rzecz biorąc dopiero przymierzam się do kręcenia filmu ze sztucznym oświetleniem. Mam w związku z tym pytanie (być może głupie). Jaki jest cel robienia dnia w nocy. Robiliście to dlatego, że tylko o takiej godzinie mogliście kręcić czy dlatego, że efektu który widać w filmie nie dało by się uzyskać za dnia?

Film krecony byl na Sony PD-150 [niby slabsza wersja 170, ale na dobra sprawe niczym sie nie rozni].

Co do muzyki - Otisa Rush chcialem dac jak tylko pomyslalem o tym filmie. Cohen wyszedl od tak, ale rzeczywiscie nie ma czym sie chwalic. Nie znalem nikogo, kto by mi zrobil ladna muzyke [Same pankroki albo drumy ;) ].

Dzien w nocy byl robiony z pelna swiadomoscia. Dzieki temu masz pelna kontrole nad swiatlem - nie przesuwa sie samo z siebie. Mozna ustawic tak jak sie tylko podoba i krecic bez obawy, ze przy montazu okaze sie, ze nagle cien jest z drugiej strony a slonce co chwila wali z innego okna. foto1

Co do osi. Chodzi Tobie o to, ze jest w zly sposob przekraczana czy ogolnie o to, ze jest przeskakiwana? Myslalem, ze przy kontakcie 2ki osob os nie jest tak istotna i widz nie pogubi sie topografii ;).

Eee...
Z tego co mi wiadomo, oś kontaktu buduję się tylko między dwoma osobami(czy grupami osób).

eee Nie jest tak źle - przecież z nieoryginalną źle dobraną muzyką możesz film conajwyżej pokazać na forum albo znajomym. Po filmie widać, że wiecie o co chodzi i macie ambicje.
Wpiszcze w wyszukiwarkę słowo kompozytor - duzo ludzi pisze, wystarczy zadać sobie trochę trudu, bo muzycznie klapa. Ale jak tam chcecie...

Taaa...
Muzyka rzeczywiście dobrana nie najszczęśliwiej...
Ogólnie mam taką teorię ,że znane obcykane piosenki nie nadają się do filmu chyba ,że
twórczo kontrastują z treścią obrazu np:delikatna ballada przy scenie morderstwa.
Zresztą tak się napracowaliście nad realiami epoki (załóżmy nie jestem znwcą)
,a daliście taką scieżkę dzwiękową ,która psuje cały efekt.
Ta kwestia tyczy się także tytułu.Po co 1964 i niby Vietnam skoro mamy staropolską chatę i mundur polski ?A tak każdy się zastanawia co było w Polsce w '64.
Są to rzeczy ,które jeszcze teraz możesz poprawić gdybyś chciał.
Ogólnie realizacyjnie nie jest zle.Fabuła niestety nie dopięta na ostatni guzik.
Myślę ,że można było wycisnąć z tego prawdziwy dramat trzeba by bylo jednak trochę się zastanowić nad ogólną koncepcją.
Fajna kobitka.Na miejscu gościa nigdzie bym się nie wybierał.

Na pewno nie miał wyboru.

Bardzo fajny film. Koniec mnie całkowicie zaskoczył: co? Już koniec ? Ale daje to na plus.
Muzykę możecie zmienić - nic straconego. Nie rozumiem paru spraw:

1. Dlaczego 1964 ? Ja wolałbym polskie realia a tytuł 1968 byłby bardzo wymowny.
2. Podobno rzecz dzieje się w Wietnamie. Ja nie zauważyłem. A może dzieje się to gdziekolwiek i ma znaczenie bardziej uniwersalne.