Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 25 Kwi 2024, 11:31

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 36 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: "O B O K"
PostWysłany: 23 Sie 2007, 16:04 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
<object width="425" height="350"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/1mPiQhC0rOs"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/1mPiQhC0rOs" type="application/x-shockwave-flash" width="425" height="350"></embed></object>

Bardzo proszę o krytykę filmu:) Żeby uprzedzić wszystkich - film robiłem zupełnie sam, aparatem cyfrowym, bez statywu, wszystko w naturalnych oświetleniach, więc wybaczcie techniczną stronę filmu (za to krytykujcie montaż:P).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2007, 16:29 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lip 2006, 20:58
Posty: 1317
Niestety nie odbyło się bez przewijania. Właściwie to o czym jest twój film bo nie bardzo widać, jakies psychodeliczne klimaty z takową tez muzyką. Zdjęcia dzieci i koleś błakający sie po mieszkaniu. Techniczna strona filmu przestaje mieć znaczenie gdy jest fabuła a u ciebie jakiegos głebszego sensu nie mogłem sie dopatrzeć.
"Takie filmy dla mnie potrzebują masażysty, żeby obudzić w nich życie, wiesz? My tutaj salonu masażu nie prowadzimy, tak więc – dziękujemy. Poza tym, wszystko co doskonałe, dojrzewa powoli, tobie też jeszcze damy czas." :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2007, 16:54 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
Nuuudne. Tam po 5 minucie zaczyna się coś dziać? I z tym coś chodzi mi właśnie o coś co by przykuło moją uwagę.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2007, 21:04 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Lis 2006, 09:55
Posty: 300
Miejscowość: Katowice
cezary188 napisał(a):
Techniczna strona filmu przestaje mieć znaczenie

Nie wiem, czy w przypadku YouTube istnieje jakaś techniczna strona. Mnie to boli bardzo. W tym małym okienku widać mniej niż na tasmie filmowej 8mm marki ORWO (była kiedys taka NRD-owska firma). Kaseta VHS to przy tym High Definition. Więc nie przszkadza mi, że kręcone komórką.
Początek zapowiada się ciekawie, ale przeciaganie w nieskończoność tego samecgo motywu i niezrozumiała pointa (czy bohater siedzi na klopie ?) czyni to dzieło niestrawnym.
Proponuję opanować sztuke zwiezłej wypowiedzi i celnego finalizowania.
A zatem. Pozowdzenia przy natepnych próbach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 00:36 
Offline
Klapser

Rejestracja: 13 Wrz 2005, 21:50
Posty: 72
Miejscowość: Rawa/Łódź
Montaż. Na początku od cholery animacyjnych sklejek, czemu one służą akurat w pierwszych trzydziestu sekundach, a potem znikają? Poza tymi sklejkami ciężko oceniać od strony montażowej, bo to po prostu nie ma sensu, jest czymś na granicy impresji i pomyłki, więc zły montaż nie przeszkadza w opowiadaniu historyjki. Bo jaką historyjkę Ty opowiadasz?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 08:25 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
Może rzeczywiście youtube nie jest najlepszym miejscem do pokazywania filmiku, mimo to moi znajomi (którzy zapewne nie mają od Was większego doświadczenia filmowego) byli w stanie rozpoznać, co tak naprawde dzieje się w filmie.

"Początek zapowiada się ciekawie, ale przeciaganie w nieskończoność tego samecgo motywu i niezrozumiała pointa (czy bohater siedzi na klopie ?)"

Nie wiem jak uważnie oglądałeś film, ale wcześniej widać wyraźnie, że bohater podcina sobie żyły.

"Niestety nie odbyło się bez przewijania"
"Nuuudne. Tam po 5 minucie zaczyna się coś dziać? I z tym coś chodzi mi właśnie o coś co by przykuło moją uwagę."

Nie wiem dlaczego, ale na tym forum panuje tendencja, że film jest sztuką w której musi sie coś dziać. Ja osobiście nigdy nie oceniłbym filmu, nie oglądając go od początku do końca (to tak jakbyście oceniali film po zwiastunie). Polecam zaznajomić się z dziełami Tarkowskiego, niektórych spośród van Santa (oczywiście żeby nie było, że się porównuje do nich:P), ale chodzi o to, że film to nie tylko "ciągłe-dzianie-się".

"Na początku od cholery animacyjnych sklejek, czemu one służą akurat w pierwszych trzydziestu sekundach, a potem znikają? Poza tymi sklejkami ciężko oceniać od strony montażowej, bo to po prostu nie ma sensu, jest czymś na granicy impresji i pomyłki, więc zły montaż nie przeszkadza w opowiadaniu historyjki. Bo jaką historyjkę Ty opowiadasz?"

W tym filmie nie ma żadnej przypadkowej sceny. Wierzę w inteligencję widza, stawiam go równym sobą (w pewnym sensie widz jest współtwórcą), nie prowadze grzecznie za rączke - wg. mnie film nie jest tylko rozrywką, ale przedewszystkim sztuką. I tak: do pełnego zrozumienia filmu niezbędne jest obejrzenie go od początku do końca.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 08:35 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Film to nie lektura szkolna. Widz nie ma do oglądania "od deski do deski" żadnej zewnętrznej motywacji, w postaci na przykład groźby zostania na drugi rok w tej samej klasie, albo wezwania jego rodziców do szkoły. Sam musisz zadbać o to, żeby widza jakoś zachęcić do obejrzenia filmu w całości, żaden minister edukacji narodowej Ci w tym nie pomoże.

Już początek filmu musi zaciekawiać. Na początku filmu musi być coś drobnego, ale na tyle spektakularnego, żeby chciało się dalej oglądać. A potem musisz podtrzymywać uwagę widza. (jak mówił Hitchcock, na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie.) Bo jak nie, to widz naciśnie "stop" w youtubie i koniec marzeń o dogłębnym zrozumieniu filmu. Gdybyś kręcił do kina, to miałbyś łatwiej - mało kto wychodzi w trakcie seansu.

O van Sancie nigdy nie słyszałem, natomiast o Tarkowskim słyszałem, że jest niesamowicie nudny. Dlatego nigdy nawet nie starałem się oglądać jego dzieł, a "Solaris" wolałem przeczytać.

Weź jeszcze pod uwagę, że Tarkowski tworzył w innych czasach i warunkach niż Ty.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 08:52 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
No cóż... jeżeli uważacie, że film ma być jedynie rozrywką...

"O van Sancie nigdy nie słyszałem, natomiast o Tarkowskim słyszałem, że jest niesamowicie nudny. Dlatego nigdy nawet nie starałem się oglądać jego dzieł, a "Solaris" wolałem przeczytać.

Weź jeszcze pod uwagę, że Tarkowski tworzył w innych czasach i warunkach niż Ty."

Nie wiesz kim jest Gus van Sant!? Jesteś pierwszą osobą jaką znam, która interesuje się filmem a nie zna tego reżysera. Czy Tarkowski jest nudny? Jeżeli ktoś jest wychowany na Matriksach, Piratach z karaibów czy Shrekach to napewno tak - jednak uważam, że aby cokolwiek wiedzieć o sztuce filmowej, to jego arcydziała należy znać (tak jak Bergmana, Viscontiego, Felliniego czy Kurosawy). A co ma do rzeczy, że Tarkowski tworzył w innych czasach (choć nie tak odległych) - czy dzisiaj nie nie powstają podobne filmy (choć w pewnym sensie masz racje - kino autorskie umiera).

"Film to nie lektura szkolna. Widz nie ma do oglądania "od deski do deski" żadnej zewnętrznej motywacji, w postaci na przykład groźby zostania na drugi rok w tej samej klasie, albo wezwania jego rodziców do szkoły. Sam musisz zadbać o to, żeby widza jakoś zachęcić do obejrzenia filmu w całości, żaden minister edukacji narodowej Ci w tym nie pomoże."

Mi nie zależy, żeby ktoś oglądał mój film od początku do końca. Ale jeżeli już coś ocenia, to przydałoby się żeby właśnie to zrobił. Hm... może dlatego tak ludzie uwielbiają parodiować inne filmy - niby coś się dzieje, ale wartości żadnych.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 09:14 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Tarkowski miał też coś do powiedzenia (choć nudziarz). Grześ ma rację: widz daje kredyt zaufania na podstawie pierwszych ujęć - jeśli nie chwycą za jaja to go straciłeś. Jeśli chwycą to muszą trzymać i nie odpuszczać. Jeśli w filmie nic się nie dzieje to przynajmniej pokaż coś co przyciągnie wzrok. Jeśłi nie ma treści do daj przynajmniej formę żeby widz nie poczuł się wydymany.

Taki zlepek z różnych parafii z nieśmiertelnym wstawanem rano i podcinaniem żył. Banał po stokroć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 09:23 
Offline
Klapser

Rejestracja: 13 Wrz 2005, 21:50
Posty: 72
Miejscowość: Rawa/Łódź
Uch, mamy chyba ciężki przypadek stylizacji na "autora kina autorskiego", godnego kontynuatora Bergmana, Antonioniego, Tarkowskiego i tysięcy bezrobotnych studentów szkoły filmowej...

Wybacz, ale Twój źle zrealizowany artyzm nie nadaje się do oglądania. Nie daje mi żadnego powodu, bym tracił swój czas oglądając do końca. Mniej wiecej w trakcie ujęcia opowiadającego o brzegu umywalki tracę ochotę i siłę by bawić się w twoją opowieść. Jedyne co łączy Cię z Tarkowskim, to pretensjonalność.

"High cell phone art".


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 09:25 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Reasumując: w AFiT profesorowie będą cię nosić na rękach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 09:26 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
swiroff napisał(a):
A co ma do rzeczy, że Tarkowski tworzył w innych czasach (choć nie tak odległych)

Tarkowski tworzył, jak nie było youtuba, a w TV był tylko jeden program, i nie było konkurencji. Filmowanie było drogie i dostępne tylko dla nielicznych. A dzisiaj miliony ludzi mają aparaty i internet, a na youtubie jest w czym wybierać.

swiroff napisał(a):
Mi nie zależy, żeby ktoś oglądał mój film od początku do końca. Ale jeżeli już coś ocenia, to przydałoby się żeby właśnie to zrobił.

"Nie obejrzałem filmu do końca" - to też coś w rodzaju oceny, i to niestety najgorszej możliwej. Bardzo źle świadczy o filmie to, że nie zainteresował na tyle, żeby go obejrzeć do końca, choć ma tylko 7 minut. Jest takie powiedzenie w F1: "to finish first, first you must finish".

swiroff napisał(a):
Hm... może dlatego tak ludzie uwielbiają parodiować inne filmy - niby coś się dzieje, ale wartości żadnych.

Mylisz pojęcia. Raczej, ludzie uwielbiają oglądać (i robić) filmy akcji dlatego, że w nich coś się dzieje, przez co są ciekawe.

Natomiast ludzie uwielbiają parodiować z zupełnie innych powodów.

1. Jest to bardzo łatwe. Jest jakiś punkt oparcia, nie trzeba budować fabuły od podstaw, nie trzeba tworzyć postaci od podstaw, nie trzeba robić jakiejś skomplikowanej ekspozycji (to samo dotyczy sequeli).

2. Parodie mają oglądalność. Zwłaszcza amatorskie parodie w porównaniu do innych amatorskich produkcji.

3. Komedia, a szczególnie parodia jest gatunkiem wybaczającym błędy, dlatego nadaje się dla początkujących amatorów. Jeżeli w parodii jakaś scena nie wyjdzie - to trudno. Jakoś ujdzie. Natomiast jeżeli w thrillerze w którejś scenie jakiś ważny szczegół zawiedzie, to cały film jest zepsuty. Nagle siada z trudem budowane napięcie, albo misterna intryga staje się nieczytelna.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 10:06 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
Widzę, że trzeba tu odpowiedzieć na pare pytań:

"Taki zlepek z różnych parafii z nieśmiertelnym wstawanem rano i podcinaniem żył. Banał po stokroć."

Hm... no ale jeżeli polskie kino offowe zajmuje się głównie parodiami i filmami gangsterskimi, to pokaż mi takie filmy. Właśnie takiego kina mi brakuje. Ja twierdze, że zrobiłem coś ciekawego (sam nie jestem zadowolony z efektu), ale wydaje mi się, że wyszedłem naprzeciwko innym produkcjom i chcę iść własym torem (u nas jest kompletny brak indywidualizmu).


"Uch, mamy chyba ciężki przypadek stylizacji na "autora kina autorskiego", godnego kontynuatora Bergmana, Antonioniego, Tarkowskiego i tysięcy bezrobotnych studentów szkoły filmowej..."

Wcale się nie stylizuje - ale jestem oczywiście za kinem autorskim, bo takto robimy z kina śmietnik i jarmarczaną rozrywkę.

"Mniej wiecej w trakcie ujęcia opowiadającego o brzegu umywalki tracę ochotę i siłę by bawić się w twoją opowieść. Jedyne co łączy Cię z Tarkowskim, to pretensjonalność."

Opowiadam o brzegu umywalki? Hm... ciekawe. Czy ja gdzieś napisałem, że cokolwiek łączy mnie z Tarkowskim. Chciałem go użyć do zobrazowania przypadku filmów, w którch niby nic sie nie dzieje (ale to zasługa braku "wrażliwości" filmowej) a są arcydziełami.

"Wybacz, ale Twój źle zrealizowany artyzm"

Tu się zgodzę, ale już coś o tym napisałem na wstępie.

""Nie obejrzałem filmu do końca" - to też coś w rodzaju oceny, i to niestety najgorszej możliwej. Bardzo źle świadczy o filmie to, że nie zainteresował na tyle, żeby go obejrzeć do końca, choć ma tylko 7 minut."

To również świadczy o widzu.

"Mylisz pojęcia. Raczej, ludzie uwielbiają oglądać (i robić) filmy akcji dlatego, że w nich coś się dzieje, przez co są ciekawe.

Natomiast ludzie uwielbiają parodiować z zupełnie innych powodów. Po pierwsze, jest to bardzo łatwe. Jest jakiś punkt oparcia, nie trzeba budować fabuły od podstaw, nie trzeba tworzyć postaci od podstaw, nie trzeba robić jakiejś skomplikowanej ekspozycji (to samo dotyczy sequeli). Po drugie, parodie mają oglądalność. Zwłaszcza amatorskie parodie w porównaniu do innych amatorskich produkcji. Po trzecie - komedia, a szczególnie parodia jest gatunkiem wybaczającym błędy, dlatego nadaje się dla początkujących amatorów. Jeżeli w parodii jakaś scena nie wyjdzie - to trudno. Jakoś ujdzie. Natomiast jeżeli w thrillerze w którejś scenie jakiś ważny szczegół zawiedzie, to cały film jest zepsuty. Nagle siada z trudem budowane napięcie, albo misterna intryga staje się nieczytelna."

I dlatego z naszym kinem amatorskim jest tak źle na światowej arenie produkcji offowych. Zero inwencji, indywidualizmu, itp.

I nie zrozumcie mnie źle - być może mój film jest kiepski (tak jak napisałem, nie jestem z niego zadowolony), ale będe go bronił - bo chciałem poprzez niego coś powiedzieć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 10:15 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
swiroff napisał(a):
""Nie obejrzałem filmu do końca" - to też coś w rodzaju oceny, i to niestety najgorszej możliwej. Bardzo źle świadczy o filmie to, że nie zainteresował na tyle, żeby go obejrzeć do końca, choć ma tylko 7 minut."

To również świadczy o widzu.

Widz jest jaki jest, i raczej go nie zmienisz. Nie masz na niego wpływu. Jeżeli chcesz, żeby ludzie oglądali Twój film (w przeciwnym razie niczego im tym filmem nie powiesz), powinieneś przystosować film do widza, a nie liczyć na to, że to widz się dostosuje do Twojego filmu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 10:54 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
swiroff napisał(a):
(u nas jest kompletny brak indywidualizmu).

Chciałbym dostać dychę za każdy taki film jaki widziałem. To jest paradoks, że ci, którzy tak bardzo chcą być oryginalnie lepią klisze o o facecie co wstaje rano i je śniadanie. Takich filmów widziałem równie dużo co gansterskich parodii. Zarzut braku indywidualizmu jest chybiony bo amatorzy robią takie filmy jakie lubią i tym się przejawia ich indywidualizm. Nikt im nie płaci za robienie czegoś wbrew sobie.
Jeśli ktoś lubi parodie gansterskie to robiąc na siłę film artystyczny dopiero będzie fałszywy.

Twoje podejście do komedii również jest mylne. Spytaj jakiego chcesz reżysera i każdy ci powie, że komedia jest najtrudniejszym gatunkiem. Pseudoartystyczne filmy ambitne może każdy sobie płodzić i głosić, że widzowie go nie rozumieją.

Przyjąłeś typową postawę "anty" z której nic konkretnego nie wynika. Film nie opowiada nic co by mogło zainteresować, operatorsko i montażowo jest źle zrobiony.

"Mamy wspaniały zespół, genialny repertuar a nie ma publiczności. Czemu więc jest tak źle skoro jest tak dobrze? Ja wiem! To publiczność! Publiczność trzeba wymienić" pan Janeczek, Kabaret Olgi Lipińskiej


Ostatnio edytowany przez santi, 24 Sie 2007, 12:40, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 11:34 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Na wstępie zaznaczę, iż obejrzałem film do końca. Choć myszka co rusz chciała przewijać :?
Cytuj:
nie trzeba budować fabuły od podstaw, nie trzeba tworzyć postaci od podstaw, nie trzeba robić jakiejś skomplikowanej ekspozycji

A powiedz mi, gdzie te elementy są w Twoim filmie? Gdzie jest fabuła? (z definicji wynika, że to uporządkowany ciąg wydarzeń. Gdzie ten ciąg się u Ciebie znajduje?) Gdzie jest postać? (Twój bohater jest nijaki, nic o nim nie wiem, nie wiem co motywuje jego samobójstwo). O ekspozycji już nawet nie wspomnę :?

Ja widocznie nie dorosłem swoim poziomem intelektualnym do Ciebie, dlatego proszę Cię o eksplikację. Proszę, napisz mi o czym opowiadasz? Dlaczego los Twojego bohatera ma mnie zainteresować? Powiedz, co chciałeś powiedzeć, przekazać przez ten film?

Piszesz o indywidualizmie? Tutaj takowego nie zauważyłem...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 12:02 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
Myślałem, że na tym forum się krytukuje, a nie kpi.

"Twoje podejście do komedii również jest mylne. Spytaj jakiego chcesz reżysera i każdy ci powie, że komedia jest najtrudniejszym gatunkiem. Pseudoartystyczne filmy ambitne może każdy sobie płodzić i głosić, że widzowie go nie rozumieją."

Tylko dlaczego komedii (i parodii) powstaje najwięcej jak są takie trudne.

"Film nie opowiada nic co by mogło zainteresować, operatorsko i montażowo jest źle zrobiony."

Wiesz... ciężko się robi film, włączając aparat przy jednoczesnym występowaniu przed nim. (w dodatku bez statywu)

"A powiedz mi, gdzie te elementy są w Twoim filmie? Gdzie jest fabuła? (z definicji wynika, że to uporządkowany ciąg wydarzeń. Gdzie ten ciąg się u Ciebie znajduje?) Gdzie jest postać? (Twój bohater jest nijaki, nic o nim nie wiem, nie wiem co motywuje jego samobójstwo). O ekspozycji już nawet nie wspomnę "

Jeżeli już mam coś tłumaczyć: bohater popełnia samobójstwo ponieważ nie potrafi rozróżnić jawy od snu. Tak jak już napisałem, moi znajomi nie mieli problemu z wyłapania tego.

"Ja widocznie nie dorosłem swoim poziomem intelektualnym do Ciebie, dlatego proszę Cię o eksplikację. Proszę, napisz mi o czym opowiadasz? Dlaczego los Twojego bohatera ma mnie zainteresować? Powiedz, co chciałeś powiedzeć, przekazać przez ten film?"

kolejne ironiczne stwierdzenie... nie będe tłumaczył o co mi chodziło, nie o to w tym chodzi. Widzę, że wszystko chcielibyście mieć podane na talerzu. Zresztą tak to jest z widzem: jeżeli czegoś nie rozumie, odrazu skreśla film (tak było np. z Gerrym wspomnianego van Santa), niektórzy nie cierpią Lyncha, itp, itd - i po raz kolejny podkreślam - ja się do nich nie porównuje (bardzo, bardzo daleko mi do nich) ale przez takie przykłady łatwiej obrazowywuje mi się moją wypowiedź.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 12:08 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
swiroff napisał(a):
Wiesz... ciężko się robi film, włączając aparat przy jednoczesnym występowaniu przed nim. (w dodatku bez statywu)

Nikt nie chciał Ci pomóc?

swiroff napisał(a):
"Ja widocznie nie dorosłem swoim poziomem intelektualnym do Ciebie, dlatego proszę Cię o eksplikację. Proszę, napisz mi o czym opowiadasz? Dlaczego los Twojego bohatera ma mnie zainteresować? Powiedz, co chciałeś powiedzeć, przekazać przez ten film?"

kolejne ironiczne stwierdzenie... nie będe tłumaczył o co mi chodziło, nie o to w tym chodzi. Widzę, że wszystko chcielibyście mieć podane na talerzu. Zresztą tak to jest z widzem: jeżeli czegoś nie rozumie, odrazu skreśla film (tak było np. z Gerrym wspomnianego van Santa), niektórzy nie cierpią Lyncha, itp, itd - i po raz kolejny podkreślam - ja się do nich nie porównuje (bardzo, bardzo daleko mi do nich) ale przez takie przykłady łatwiej obrazowywuje mi się moją wypowiedź.

LGF zadał trzy pytania. Nie odpowiedziałeś na żadne z nich. Dlaczego?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 12:31 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 23 Lis 2006, 19:13
Posty: 654
Miejscowość: Sosnowiec
swiroff - nie czaję twojego "artyzmu" - bardzo nudny film zrobiłeś. Znajomi rozumieją twój film a ja nie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Sie 2007, 12:35 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 21 Mar 2007, 18:59
Posty: 17
Miejscowość: Kraków
Wydaje mi się, że panuje przeświadczenie, że jeżeli ktoś jest młody lub nie jest studentem bądź absolewentem szkoły filmowej, to nie ma nic do powiedzenia, więc najlepiej zająć się parodiowaniem. Santi powalił mnie twierdzeniem, że artystyczne (czy pseudo) filmy może robić każdy i jest to najłatwiejsze co można zrealizować. Krytykować łatwo, ale już samemu zrobić coś jest trudniej (dlatego ja szanuje każdego filmowca-amatora i nie "jeżdżę" po nim, jak po burej suce - poprostu nie wypowiadam się na temat filmów inncyh). Tutaj właśnie tak jest - było kilka filmów ciekawych (ambitnych), a wy zjechaliście je na całego, wychwalając wszelkie parodie. Przez to niektórzy, bojąc się dalszej krytyki, robią coś lżejszego (obniżając przy tym swój potencjał). Zawsze uważałem, że kino amatorskie i niezależne jest ostoją kina autorskiego (czyli prezentującego własne przemyślenia i poglądy - to nie znaczy panie Santi, że musi być szalenie oryginalny i nie powtarzać czegoś co już było) jednak tutaj przekonuje się, że jednak to błędny pogląd.

Nie twierdzę oczywiście, że parodie nie powinny powstawać. Często sam chętnie je oglądam (uwielbiam produkcje Z.F. Skurcz).

Co do pytania Grzesia - nikt mi nie mógł pomóc, ponieważ są wakacje i jak sam pewnie wiesz, rzadko można kogoś wyłapać - ale to w sumie plus, bo będzie to chyba ostatnia produkcja, którą realizowałem sam. No i trochę doświadczenia zdobyłem.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 36 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group