Forum Kamera!Akcja

BajahadaSTUDIO
Wystepuja
Krzysztof Ćwiek
Igor Krupczyński
Rezyseria,scenariusz
Igor Krupczyński

Żyjmy z ludźmi, nie obok nich
JRO

film

Prosze o opinie

Gratuluję, udało Wam się zrobić film, który przez pierwsze 6 minut jest o niczym, później natomiast zaczyna nabierać "artystycznej głębi". Ciekawe czy festiwale by to kupiły. Kręciliście to aparatem, że ten fps taki słaby? Jak skrócicie to do minuty, będzie o wiele lepiej... dla innych.

Ooo tak podzielam zdanie kolegi. A tak pozatym to myśle że ten film chyba powinien powedrowac pietro niżej.

nie dotrwalem do konca, bo przez pierwsze 5 minut film jest o kims kto sie budzi i jedzie na rowerze. To kompletne puste sceny/ ujecia. Proponuje pomyslec o kazdej scenie jako o odzielnej malej historii, ktora ma jakis sens.

Jeszcze tylko zabraklo pokazywania przez kolejne 2 minuty jak ten gosc myje zeby rano zanim wyjdzie z domu...

O operatorce / czy raczej jej braku juz nie wspomne.

Po trzeciej minucie wyłączyłem - nie dało się oglądać.Straszne dłużyzny.
Zapraszamy do przedszkola filmowego

"Sonata księżycowa" nie pasuje do tego typu filmu...

Zbyt długo, zbyt nudno = nikt tego nie obejrzy do końca. Ale czy ja wiem czy do Przedszkola? Jakaś koncepcja jest, wygląda to na przemyślane, a że efekt niestety nie satysfakcjonujący... tak bywa.

Ja pierdziu . Sami Terminatorzy Ja niestety/stety opadłem po 1,5 min . Wiem , że to nie są żadne zawody , ale nie mogłem wytrzymać - nudne , o niczym ...

Kiedyś przeczytałem podsumowanie "Władcy pierścieni"; film o kolesiach którzy idą, idą, idą i nigdzie nie dochodzą. Tam jednak treść była podparta świetną realizacją.
Tu różnica polega na tym, że dochodzą/dojeżdżają do domu, w którym jednemu z nich odbija, ale dlaczego? Odpowiedzi nie znalazłem w filmie mimo, że dotrwałem do końca.
Nawet nie będę wymieniał braków warsztatowych, bo to "dzieło" nie zasługuje na to.

mówi to na samym końcu

Tak. To wszystko wyjaśniło. Wybacz, że za pierwszym razem nie dopatrzyłem się tego głębokiego przesłania.
W takim razie cofam to, co napisałem wcześniej i idę się z zachwytu nad filmem i rozpaczy z własnej pomyłki zamknąć w pudełku na buty i poczekam, aż ktoś mnie tam przytuli. Wyjdę jako dzielny rycerz i walczył będę do ostatniej kropli kawy pod Monte Carlo.
Sensu się nie doszukuj, bo przecież wyraźnie jest to zaznaczone w ostatnim zdaniu.

czasem trzeba przeżyć by zrozumieć, przepraszam ze to tak nie jasno