Jak dla mnie pokazanie kamery w kadrze nie dosć, że nic nie wnosi, to powoduje wrażenie, ze to wpadka realizatorska. Daleki jestem od odbioru tego jako zamierzony manewr, a już na pewno nie było to śmieszne. Jakkolwiek jeszcze można tłumaczyć ujęcie z lustrem jako celowe, tak już odbicie operatora kamery w drzwiczkach szafki jest niedo przyjęcia.
Jest jasne po słowach bohatera, że czuje się filmowany, więc pokazanie gościa z aparatem wygląda co najmniej dziwnie a już na pewno niema logicznego wyjaśnienia. Jakkolwiek wizje i odczucia bohatera można wyjaśnić naturą psychiczną jego przypadłości, tak zmaterializowanie się kolesia z aparatem zakrawa na kpinę i nieszanowanie zdrowego rozsądku widza.
Niema wyraźnej różnicy pomiędzy wydarzeniami "obecnymi" a retrospekcjami. Powinniście dać główną akcję w kolorach a retrospekcje w czarno-białych odcieniach, lub jeśli ma to być parodia, a za taką chcecie, żeby uchodził filmik, to dokładnie odwrotnie, czyli akcja cz-b a retro w kolorze
Pomijam kradzież muzyki z Harry'ego Pottera, ale poza nią aktor odzywa się tylko w "gabinecie", więc powinniście wyciąć tragiczny dźwięk palców na kamerze z reszty ujęć, bo i tak jest niepotrzebny poza dołożonym dźwiękiem w montarzu. W łazience słychać tylko Harry'ego i palce na obiektywie.
Ogólnie jednak powiem, że sam pomysł ratuje Wasze tyłki przed kompletnym zjechaniem i zmieszaniem z błotem, bo niewiele mi brakło, żeby poleciały bluzgi.
Pozdrawiam