Forum Kamera!Akcja

A słowo ciałem się stało- scenariusz "Herbaty" już został zrealizowany... Efekty poniżej:

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 9609&hl=pl

Załączam to co wcześniej pisałem odnosnie scenariusza .
quagmire napisał :




Poza tym dodam na plus w miarę naturalnych aktorów oraz muzykę ,która w miarę
fajnie kontrastowała z obrazem . Lubię rocka i tyle.
Zdjęcia i montaż jakoś szczególnie mnie nie raziły ale "dział techniczny " napewno
będzie się krzywił.

Moje uwagi:
Od razu widac chopoki zescie ze slaska sa. Troche mnie to razi. Te kolorowe wstawki tez mi sie nie podobaja. Co niektore dialogi maja wg mnie za dlugie przerwy miedzy kwestiami.

Podobalo mi sie za to tempo filmu. Nie ma pospiechu , co w polaczneniu z czarnobialymi zdjeciami tworzy klimat.

W calym filmie wg mnie najgorszy jest scenariusz . To jest najslabsza strona filmu.

Jak to tak Mario?? Przeciwko swoim?? Nie, no tak na poważnie, to od jednego z aktorów istotnie "zalatuje" tym naszym śląskim akcentem i może to trochę razić, bo film nie miał założeń prowincjonalnych (znaczy, nie miało to być o biednych dzieciach z złych i brudnych Katowic). Jakoś nie zwróciłem, uwagi, na te jego gwarę, ale to pewnie dlatego, że w moim domu nagminnie się używa gwary. Ot, jestem z tym już strasznie "osłuchany", że nie wyłapuje tego. Ale następnym razem zwrócę uwagę i zwrócę uwagę aktorowi..

-Pustynia wygląda strasznie sztucznie - jak plaża wg. mnie powinna być pokazana jakaś pustynia z oddali.
-Nie wyraźnie widać książkę którą bohater wyjmuje z murów więzienia.
-Montaż rzuca sie w oczy, szczególnie na pustyni i ten taki jeden najazd kamery gdzie słychać kroki chyba operatora kamery.

Fabułę zrozumiałem więc jest w większości ok.

Albo czegoś nie załapałem z filmu albo ktoś wątki pokręcił (odnośnie powyżej).
Co do gwary śląskiej nic nie wyczułem.
Ale kurde z wielką przyjemnością obejrzałebym taki film .
Hej ślązaki nakręćcie coś. Gwara śląska jest czadowa .

Chciałbym napisać coś pozytywnego, ale znów nie tym razem.
Dłużyzny dialogowe nie do przyjęcia. Naturalna rozmowa odbyta w taki sposób naładowałaby rozmówcę tak, że tylko by chciał komuś przylać
Montaż dźwięku fatalny. Zapomnieliście, że akcja dźwiękowa nie kończy się na cięciu. Wstawki filmowe (nie będe się rozwodził nad ich zasadnością) mają muzyczne tło, które zwyczajnie znika wraz z klapsem. To powoduje wrażenie, jakby ktoś mi złośliwie przełączał kanały w TV. Nie dość, że każda wstawka niema związku z motywem przewodnim ( o ile taki istnieje ), to jeszcze sposób jego wkomponowania w całość potęguje wrażenie zagubienia pomiędzy kilkoma nie związanymi ze sobą tematami.
Dla mnie chaos.

Gdyby się dokładnie przyjrzeć, związek jest. Być może źle wkomponowany, a przez co mniej czytelny, ale jest. Wydłużyłem trochę wstawki i trochę "uplastyczniłem" ich przejścia. Dla zainteresowanych.:

http://www.youtube.com/watch?v=FzQj_hqtcUo

pierwsze ujęcie za ciasne
1:40 złamanie osi i to takie że ała...
jakoś do mnie nie dotarło o co w tym wszystkim chodzi.... ktoś mi wytłumaczy?