Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 05 Maj 2024, 19:10

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: "Zazdrość" - na motywach opowiadania Jana Brzechwy
PostWysłany: 18 Gru 2006, 01:35 
Offline
Kamerzysta na Weselach

Rejestracja: 09 Maj 2005, 20:00
Posty: 31
Miejscowość: Kraków
www.butchers-films.prv.pl <- na stronie grupy filmowej BUTCHER's FILMS można już znaleźć najnowszy film Filipa Rudnickiego. Zachęcam do ściągania i komentaowania. Oto garść informacji na ten temat:

"Zazdrość" (2006) 36 min.
reż. Filip Rudnicki
scen. (na motywach opowiadania Jana Brzechwy) Filip Rudnicki
zdj. Artur Michalik
muz. Marcin Cyronek
wyst. Maciej Wizner, Katarzyna Łacisz, Adam Uryniak, Katarzyna Kurkiewicz i inni.

Historia o ludzkim zakłamaniu, konwenansach, cierpieniu i miłości...
Andrzej jest człowiekiem inteligentnym, ale i cynicznym. Po śmierci żony nie potrafi znaleźć się w roli żałobnika. Przypadkowe odkrycie wystawia na próbę wszystkie wartości, którymi się kierował.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 18 Gru 2006, 11:13 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Kawał porządnej roboty. Gratuluję.
Dobry scenariusz, sprawna realizacja i mamy coś co da się obejrzeć z zainteresowaniem do końca. Jak ciężko zrobić film wiedzą tylko Ci, co sami tego doświadczyli - powiedział mi kiedyś znajomy. A ja dodam, że zrobić dobry film jest jeszcze trudniej.

Kto by pomyślał, że jeszcze jakiś czas temu już po samym opisie fabuły zrezygnowałbym ze ściągania Waszego dzieła. Teraz tak nie zrobiłem (heh, widać indoktrynacja jakiej zostałem poddany w AFiT odnosi skutki :wink: ). I nie żałuje.

Mamy świetnych z punktu widzenia psychologicznego bohaterów, mamy interesującą sytuację dramaturgiczną, świetny motyw z "odgrywaniem roli żałobnika" i jest to coś, jest hak dramaturgiczny, który sprawia, że warto było czekać na zakończenie. Także ogólnie jestem nastawiony in plus.

A teraz tradycyjnie pora na narzekanie. Nie wiem, czy chcecie słuchać wywodów na temat błędów techniczno-realizacyjnych, z których pewnie i tak zdajecie sobie sprawę. Niemniej jeżeli wyrazicie na to ochotę mogę szczegółowo opisać co mi leży na wątrobie.
Skupię się natomiast na fabule. Wspomnianym przeze mnie hakiem dramaturgicznym jest z pewnością motyw zdrady jakiej dopuściła się dziewczyna. Wszystko co dzieje się wcześniej ma na celu "podwyższanie stawki", żeby w ostatecznym rozrachunku nasze współczucie głównemu bohaterowi sięgneło zenitu. Wszystko ładnie, pięknie, tylko że trochę przesadziliście. Rozwinięcie jest nadmiernie rozbudowane, dłuży się niemiłosiernie i o mało co nie wspomagałem się przewijaniem. Racja, są sceny kluczowe, ale z kilku spokojnie możnaby było zrezygnować, bez żadnego uszczerbku dla rozwoju akcji. I to jest mój główny zarzut - dłużyzny w środkowej częsci filmu. Gdy połączymy je z tragicznym dźwiękiem, to naprawde jedynym rozwiązaniem wydaje się przycisk przewijania.

Pozostałe wpadki są dla mnie mniej znaczące i tyczą się spraw związanych ze zdjęciami i montażem. Zresztą, i tak pewnie zostaną wymienione przez innych Użytkowników.

A na zakończenie kilka wartych odnotowania smaczków:
- "Ale pogoda to się k..wa na piknik, a nie na pogrzeb nadaje." :)
- symbol więdnącego kwiatu w scenach w szpitalu
- dialog/monolog z Hanką nagraną na taśmie (w końcowych scenach)


Ostatnio edytowany przez LGF, 18 Gru 2006, 12:55, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 18 Gru 2006, 12:32 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 04 Cze 2006, 11:57
Posty: 229
Miejscowość: Warszawa
Miałem zamiar napisać obszerniej, ale po tym, co napisał LGF mogę już tylko przyłączyć się do frakcji chwalących: bardzo dobra robota! Film - mimo lekkich dłużyzn, o których wspominał LGF - obejrzałem bez cienia pokusy przyspieszenia odtwarzania.
Dźwięk rzeczywiście fatalny - momentami przypominał mi kapitalną scenę z "Deszczowej piosenki", w której bicie serca zagłuszało dialogi...
A propos dialogi: na ogół dobre, ale można było jeszcze ciut nad nimi popracować. Nie wiem, czy trafnie odgaduję (opieram się na liście ich autorów), że poszliście trochę w kierunku zbiorowej improwizacji i momentami kulało.
Tradycyjnie słowa nie rzeknę o stronie technicznej, ale wytknę jeden brak czujności. Otóż w sekwencji w mieszkaniu Andrzeja Wiktor wywołuje temat zmarłej Hani, wspomina ich wesele. I tuż po retrospekcji Andrzej w monologu wewnętrznym mówi: "Unikają tematów związanych z Hanią...". A przedtem wpadka z niewłaściwym użyciem słowa "hipokryta" - "Nie mogę wyjść na hipokrytę, który nie potrafi odczuć tragizmu sytuacji". Nie wiem, jak Wy, ale ja z uwagi na to, że jest to nałożony głos, poprawiłbym to czym prędzej.
I jeszcze jedno: odtwórca roli Andrzeja nie za bardzo radził sobie z graniem płaczu (notabene ta scena była zdecydowanie za długa) - myślę, że można było to obejść np. pokazaniem - że tak się pseudoliteracko wyrażę - "męskich pleców wstrząsanych łkaniem" i nałożeniem na to dźwięku.

Ale to, co powyżej, to głównie dlatego, że taką mam już naturę, że lubię się przyczepić - choć u Was akurat nie miałem tak naprawdę do czego. Za to powtórzę raz jeszcze: bardzo fajny film. Myślę, że najciekawszy z tych, które miałem tutaj okazję obejrzeć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Gru 2006, 21:54 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 03 Wrz 2006, 11:38
Posty: 12
Minusy
- za długie, dynamika szybko siada, można tę historię opowiedzieć w 15 minut
- dialogi w większości sztuczne, podobnie jak gra aktorska głównych bohaterów, szczególnie Ani

Plusy
- pomysł na scenariusz
- dobre ujęcia się trafiają, światło w normie i dźwięk też chociaż psioczą na niego niektórzy, jak na amatorkę to jest ok, nie muszę się zastanawiać co mówią

Można mnożyć plusy i minusy. Rozdzieliłem tylko po dwa, pierwsze które mi się nasunęły. Oczywiście jest wiele różnych błędów realizatorskich itp. Główna nauka dla twórców jest moim zdaniem taka, aby panowali nad czasem i nie starali się męczyć widza dosłownym psychologizmem. M.in. złość bohatera czy nawet wściekłość nie oznacza, że kamera ma również oszaleć. Taki a nie inny sposób ukazania emocji przez waszego bohatera i przełożenie tego na kamerę jest filmowo poprawny, ale trąci banalnością. Szukajcie indywidualnych środków wyrazu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Gru 2006, 00:46 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lut 2005, 01:01
Posty: 300
Miejscowość: Trójmiasto
Genialna gra dwójki głównych bohaterów (Hani i Andrzeja - czyli Katarzyny Łacisz i Macieja Wiznera) i świetna reżyseria tego co się między nimi ( i z nimi) dzieje. Naprawdę świetna robota.
(nie tylko te momenty o których wspomniał LGF czyli kwiatek w szpitalu i dialog z taśmą - ale całość ich relacji, i każda z tych 2 postaci z osobna - są wspaniale stworzone)
Doskonała scena łóżkowa.
Bardzo dobry film - choć rzeczywiście jest trochę przydługi jak na moje oko (mówiąc przesadnie - całego początku prawie mogłoby nie być).

Ponieważ nie znajduję satysfakcji w doszukiwaniu się minusów w czymś, co obejrzałem z przyjemnością - ograniczę się do jednej uwagi krytycznej. Wierzę, że film (obraz) wyglądałby już zupełnie profesjonalnie - gdyby poddać go "po całości" lekkiej korekcji koloru.
Powodzenia na przyszłość.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Gru 2006, 18:46 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Cze 2006, 10:16
Posty: 558
Miejscowość: Warszawa
Nie wiem dlaczego u mnie link na domenę prv zawsze wyrzucał błąd 404 - dopiero grzebiąc po googlach trafiłem na Wasz film.

Zestawiając wszystkie udane jak i te aspekty, które nie do końca wyszły to ten film i tak jest bardzo dobry. Widać spory wkład pracy w techniczne aspekty obrazu, chociaż z oświetleniem troszkę zgrzytało - chodzi o sceny w pokoju, który chyba był doświetlany. Raz mamy "ciepłe" kolory a jak aktor podchodzi do okna, to aż wali po oczach niebieskimi odcieniami. Nie wiem czy stosowaliście do doświetlenia halogeny, bo jeśli tak, to mogliście spróbować zastosować niebieski filtr i zbalansować biel na światło z okna lub ewentualnie spróbować jakoś dozółcić światło z zewnątrz jeszcze jednym halogenem.
Dźwięk faktycznie niedopracowany, słychać szumy, przydźwięki które dodatkowo jeszcze uwydatniają początek i koniec montowanych fragmentów.

Generalnie filmik mi się podoba mimo, że nie przepadam za tego typu historiami a tak szczerze mówiąc to zatytuowałbym go trochę inaczej (zazdrość po śmierci? jakoś to tak dziwnie brzmi... tu raczej bardziej pasuje "rogacz" ;) ) albo zmienił samo zakończenie w którym główny bohater biłby się z własnymi myślami - zwłaszcza z udawaniem powagi, bo już od dawna podejrzewał, że ona go zdradzała i w jakiś sposób pomógł jej odejść... ale może to byłoby zbyt oczywiste?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: "Zazdrość" vs. VM-Rexor ;))
PostWysłany: 20 Gru 2006, 23:50 
Offline
Kamerzysta na Weselach

Rejestracja: 09 Maj 2005, 20:00
Posty: 31
Miejscowość: Kraków
Drogi VM-Rexor:
Nie mogłem oprzeć się pokusie odpowiedzenia na Twoje "zarzuty" odnosnie fabuły. Po pierwsze zwróć uwagę, że film oparty jest na opowiadaniu Jana Brzechwy i jak każda mniej lub bardziej luźna adaptacja, powinien się w miare trzymać oryginału. Dowolne żąglowanie wydarzeniami w tym przypadku nie wchodziło w rachubę. Zazdrość po śmierci? Oczywiście! Przecież o tym właśnie jest ten film, to jest jego motyw przewodni - spóźniona zazdrość, niemożność zmiany tego, co dawno już nastąpiło, bezsilność wobec wszechogarniającej złości, która miesza się ze smutkiem i wielką miłością - czyż to nie mieszanka wybuchowa? Wiec tytuł jak najbardziej adekwatny... "Rogacz" od razu sugerowałby co wydarzy się w finale - "Zazdrość" jest bardziej tajemnicza. Piszesz też, że Andrzej powinien bić się z myślami, gdyż podejrzewał, że Hania go zdradza. Myślę, że bitwa myśli w głowie Andrzeja jest w finale porównywalna do bitwy pod Termopilami - a spotęgowane jest to faktem, że ADNRZEJ NIE MIAŁ POJĘCIA, ŻE HANIA GO ZDRADZA (przypominam cytat: "Bo w gruncie rzeczy była kobietą chłodną. Może właśnie dlatego nigdy nie nastawiła na próbę mojej zazdrości. Zresztą wiecie jaka mi była oddana..."). Dlatego właśnie wszystko spada na bohatera jak grom z jasnego nieba.

Na techniczne zarzuty nie odpowiadam, bo myślę, że zdecydowanie ważniejszy w tym filmie jest przekaz i strona merytoryczna :)

Pozdrawiam,
Filip Rudnicki (reżyser "Zazdrości")


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 21 Gru 2006, 12:04 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Sie 2006, 21:07
Posty: 55
Miejscowość: Kraków
Film oglądnąłem z przyjemnością. Bardzo mi się podobał :)
Jednak wspomnę o tym, co już zostało napisane wcześniej - niektóre fragmenty są zdecydowanie za długie! I dźwięk chwilami skopany...

Ogólnie bardzo duży plus. Gratuluję!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 31 Gru 2006, 20:52 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lip 2006, 20:58
Posty: 1317
Ja tez sie przyłacząm do uwag i sugesti ogółu, i dodam od siebie żebyście na przyszłości starali nie robic sie filmów takich smutnych, dołujących. :wink:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Maj 2007, 14:21 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2007, 13:18
Posty: 406
Miejscowość: Częstochowa
Wypowiadam sie tutaj, ponieważ rzeczywiście są dwa tematy o tym samym filmie.
Ogólnie film na dobrym poziomie, do czego już przyzwyczajają film z BUTCHERs FILMS, a szczególnie reżyser Filip Rudnicki. Jednak ten film dostaje odemnie 5-, dlatego że:
- jest troche za długi, myśle że dałoby sie go skrócić z 10 minut, bez straty jakości ogółu histori.
- hmm ten tytuł, rozumiem że jest na motywach powieści, ale jakoś to co obejrzałem nie było chyba o zazdrości, dla mnie to raczej powinno się nazywać "Obsesja" lub cos z drugą strona medalu, choc bardziej poetycko :mrgreen:, wiem czepiam się.
- to nagranie na taśmie, nie znam opowiadania Brzechwy, ale tam też tak brutalnie się zaczyna to wywnetrznie Hani??
- płacz na koniec, heh no prosił się o jakieś ujęcia pleców, albo ręce w dłoniach.

Nie będe wytykał błędów technicznych, ponieważ nie jestem od tego i się na tym nie znam :).
Na koniec powiem że naprawdę macie paczkę z którą można robić dobre film, zazdroszcze i podziwiam. 8)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Maj 2007, 15:58 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Miał byc "Spokój" ,a pojawiła się "Zazdrość" po raz drugi.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Maj 2007, 14:00 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lut 2007, 17:08
Posty: 7
Miejscowość: Siecien
SonnyCrockett napisał(a):
- płacz na koniec, heh no prosił się o jakieś ujęcia pleców, albo ręce w dłoniach.

xD

Filmy Buczersow oglądalem juz jakis czas temu (w wakacje) teraz oglądałem Zabójstwo Romana K.
Ogólnie wszystkie filmy zdecydowanie wybijają sie ponad przecietnosc kina offowego. Zazdrość jest zdecydowanie waszą najlepszą produkcją (jeszcze Superbohater pod wzgledem montazy jest zawalisty). Wszystko jest tu na miejscu i film bardzo miło się ogląda. Oglądało go wielu moich znajomych nie siedzących w offie i tez byli pozytywnie zaskoczeni tym filmem.
Oby tak dalej ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 25 Maj 2007, 00:25 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 16 Maj 2007, 10:15
Posty: 11
Miejscowość: Gdańsk
Właśnie obejrzałem "Zazdrość" WIELKIE BRAWA!!! Aż się wzruszyłem. Fajna gra zwłaszcza "Hani" Choć głowny bohater też nie żle. Jedyne co mi przypomniało, że to amatorski film to brak poziomu w dwoch ujęciach, a widać ,że to efekt nie zamierzony no i szkoda, że tło w dzwięku jest cięte. Tznaz każdym ujęciem inny szum - zbyt głośny - samochody w ogole otoczenie. Ale to w końcu warunki domowe. We mnie pojawiła się zazdrość bo chcialbym kręcić filmy ale już nie mam czym i z kim. Może kiedyś. Póki co mogę komponować mużę. Pozdrawiam twórców. rewelka!

PS. Czekam na następne dobre kino ;)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group