Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 27 Kwi 2024, 18:13

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 54 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Drugi wschód słońca
PostWysłany: 10 Gru 2006, 13:08 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Jako, że na razie nie dysponujemy wystarczającą ilością miejsca na serwerze film można obejrzeć wyłącznie w serwisie YouTube bądź MySpace.

Odnośniki do filmu znajdziecie na stronie http://www.drugiwschodfilm.prv.pl

Co mogę powiedzieć w ramach wstępu? Cóż.. jest to przejaw zwycięstwa formy nad treścią. Ja oczywiście moge tu napisać ideologię do tego filmu (która była wymyślona na potrzeby pokazu, który odbył się dwa dni temu w Lublinie), ale wydaje mi się, że mija się to z celem (choć to co wykombinowaliśmy myślę jest całkiem do rzeczy :wink: ). Niech to będzie przykład gniota, który każdy musi kiedyś popełnić (czego oczywiscie Wam nie życzę :) )


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 13:55 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
No to jak już wykombinowaliście ideologię, i taka dobra wyszła, to napisz, co Ci szkodzi?

Film się ściąga, zaraz obejrzę...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 14:02 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Sie 2006, 21:07
Posty: 55
Miejscowość: Kraków
po obejrzeniu filmu, z przykrością przyznaję Ci rację...
technicznych mankamentów jest tam wiele, zwłaszcza w udźwiękowieniu;
jednak najbardziej drażniące mnie momenty, to wszelkie "przyspieszenia" i niektóre dodatki dźwiękowe
O fabule już nie wspomnę, bo niewiele sie z tego filmu dowiedziałem...

szkoda, liczyłem na to, że oglądnę ciekawy film - bo potencjał był, tylko coś się gdzieś zgubiło po drodze


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 15:08 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lut 2005, 01:01
Posty: 300
Miejscowość: Trójmiasto
Niestety również muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś lepszego. Sama historia jest na tyle ciekawie zakręcona/przedstawiona - że film chce się obejrzeć do końca ale głównie dlatego aby dowiedzieć się jak to się skończy, jak to się wyjaśni. Poprostu ciekawość bierze górę. Zresztą zakończenie moim zdaniem wyszło najciekawiej pod każdym względem.
Choć montaż jest konsekwentny - i stanowi pewnego rodzaju innowację realizacyjną (a ponadto pasuje do ostatecznej wymowy filmu) - to jednak był on dla mnie mało przyjemny w odbiorze. Zdjęcia nocne.. hmm.. powiem tak: "ciemność, ciemność widzę!" ;)

Natomiast znalazłem tam kilka perełek:
- kwestia: "aaa to. Też go miałem s...."
- sposób w jaki główny bohater dowiaduje się prawdy o swoim przyjacielu
- jak już mówiłem - samo zakończenie
- pożegnalny gest tego "agenta", kiedy opuszczają dom głównego bohatera
:D

Czekam teraz na wersję z napisami - bo ostatnie dwie kwestie brunetki w okularach są dla mnie kompletnie niezrozumiałe (nie wiem co ona tam powiedziała, a bardzo mnie to ciekawi) Pozdrawiam, powodzenia.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 15:25 
Offline
Klapser

Rejestracja: 01 Maj 2006, 14:15
Posty: 91
Miejscowość: Wolin
Ja również jestem zawiedziony, Kredyt mi się bardziej podobał. Ujęcia nocne są zdecydowanie za ciemne. Fabuła jak na mój gust za bardzo przekombinowana. Wszystko dzieje sie za szybko, za dużo naciapanych wątków, człowiek czeka na rozwiązanie... a tu bach, kończy sie tak a nie inaczej, mam mieszane uczucia, niby pomysł na zakonczenie fajny, ale spodziewałem się innego wytłumaczenia tych wszyskich zdarzeń. Montaż miejscami naprawdę ciekawy, szczególnie w scenach z tą dziewczyną, a mi właśnie " to wszelkie "przyspieszenia" i niektóre dodatki dźwiękowe" spodibało się ;). Fajna kwestia głównego bohateraz na końcu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 15:44 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
*** SPOILER ***

A mnie się ten film podobał. Uważam, że treść całkiem dobra jest, a zakończenie mnie naprawdę zaskoczyło :) Sam kiedyś chciałem nakręcić film na zasadzie: na początku nie wiadomo o co chodzi, potem po trochu zaczyna się coś wyjaśniać, elementy układanki zwolna zaczynają do siebie pasować, i pod koniec, gdy już prawie zaczyna być widoczny obraz całości, dzieją się takie rzeczy, że cały ten porządek wali się w pył i znowu jest chaos. A widz ma czego chciał - w końcu obejrzał film z zaskakującym, nieprzewidywalnym zaskoczeniem.

*** KONIEC SPOILERA ***

Uwagi mam z kolei do formy. Dało się przełknąć ten ekscentryczny montaż i jingle, bo jak najbardziej pasuje to do treści i robi fajny klimat eksperymentalnego filmu. To co razi w montażu, to raczej niektóre zbyt długie i zbyt statyczne ujęcia. Ale prawdziwym koszmarem jest niedoświetlenie. Mam też uwagi do pracy kamery w (nota bene niedoświetlonej) scenie z ninjami. Szwenk powinien być - jak już - po pojawieniu się ninjów, a nie przed. No i dalsze ujęcie - z bieganiem - nie powinno być z nieruchomej kamery.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 17:12 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 03 Wrz 2006, 11:38
Posty: 12
plus
- pomysł na film
- aktorzy (przede wszystkim główny) z dużym potencjałem
- eksperymenty (popieram ich stosowanie, trzeba szukać formy)
- sporo ciekawych ujęć

minus
- realizacja pomysłu na film tak na 65% możliwości scenariusza (niedopracowany momentami scenariusz - nikt np. nie pyta bohatera czy to prawda, że trzyma u siebie zbiega, a jak się wydaje się pewne, że tak, to nikt go nie aresztuje tylko sobie wychodzą)
- noc (nie wiadomo o co biega, chociaż ciągle ktoś biega)
- sekwencja z "wojną atomową" pod prześcieradłem za długa, widz ma już dość zastanawiania się o co chodzi
- scena ze strzelaniem (nie wiadomo skąd nagle wszyscy się tam znaleźli, mają wbudowane dżipiesy czy co, to walnięcię głównego bohatera też wyglądało mało filmowo, a zabicie babki i jej jęki lekko komiczne)

Dostateczny plus. Byle dupek dostałby pięć minus, ale wy macie większe ambicje, prawda?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 20:10 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Dziękuję wszystkim za opinię.
Ja oczywiście zgadzam się ze wszystkimi zarzutami. Po prostu trochę za wcześnie porwaliśmy się na dłuższy metraż, a gdy do tego doda się miałkość scenariusza, to wychodzi to, co widać. Właściwie niezamierzoną zaletą tego filmu jest to, że zmusza do myślenia. Szkoda tylko, że nie jest to twórcze myślenie, a jedynie polegające na logicznym złożeniu wszystkiego do kupy. Nie mniej ludziom spodobała się idea otwartego zakończenia oraz swobodnej interpretacji.

grzes, poniżej przedstawiam naszą "ideologię":

"Mamy banalną do bólu intrygę, prostą historię opartą na schematach, które widzeliśmy już w tysiącach filmów. Mamy stereotypowych bohaterów - protagonistę działającego w słusznej sprawie; czarny charakter, który jest zły i bezwzględny; przyjaciela, który okazuje się być szlachetnym policjantem. Wszystko to pokazane w sposób ocierający się o kicz. Z pompatyczną muzyką, z prostym kadrowaniem występującym w amerykańskich filmach klasy B. I co się okazuje? Że historia ta jest wymysłem czterech wariatów zamkniętych w zakładzie psychiatrycznym. Są ograniczeni, nie potrafią wyjść swoją wyobraźnią poza schematy, a jedeynym źródłem ich pomysłów okazuje się być pielęgniarka.
To film o wtórności, której niestety coraz trudniej jest uniknąć, nawet w profesjonalnym kinie. To film o granicach wyobraźni, której coraz trudniej jest się wyzwolić spod jarzma wszechobecnych schematów.
Do tego nawiązuje również tytuł. Bo jaki jest drugi wschód słońca? Jest taki sam jak pierwszy, jest taki sam jak każdy kolejny. I niestety nic na to nie możemy poradzić."

Jak mówię jest to ideologia wymyślona po nakręceniu filmu, ale - co ciekawe - po pokazie, publiczność takie wytłumaczenie kupiła. Ludzie naprawdę zaczęli się zastanawiać; czego niestety nie uważam za sukces, a jedynie za odrobinę szczęścia w nieszczęściu.

Co do oświetlenia, to niestety świeciliśmy tu bardzo rzadko, a to z dwóch powodów. Po pierwsze nie starczyło czasu na rozstawianie lamp, a po drugie nikt w ekipie nie znał się na tym na tyle, zeby osiągnąć wymierne efekty. Jeżeli chodzi o sceny nocne, to problem powstał w momencie postprodukcji. Obraz kalibrowany był pod ekran telewizyjny. A z nieznanych mi powodów na ekranie telewizora wszystko jest jaśniejsze, w związku z czym postanowiliśmy nie rozjaśniać tych scen komputerowo. (Na niekorzyść działa tu także specyfika YouTube oraz MySpace. W wersji hi-res wszystko o wiele lepiej widoczne).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 22:57 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 20 Lut 2006, 21:12
Posty: 191
Miejscowość: Mielec
O jeju, tyle czekania, a montażysta większość skopał. Chodzi mi o te „przewinięcia i powtórzenia” . Więcej muzy dla lepszego nastroju.

W sumie nastawiony byłem na prosty film fabularny- coś miłego dla oka i duszy.
Rozczarowałem się.

Dobra cos z plusów:
-aktorzy
-ujęcia z jazdy i kranu
-kolorystyka wewnątrz budynków( może to tylko zasługa kamery, ale mi się podobało)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 10 Gru 2006, 23:42 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 03 Wrz 2006, 11:38
Posty: 12
LGF napisał(a):
To film o wtórności, której niestety coraz trudniej jest uniknąć, nawet w profesjonalnym kinie. To film o granicach wyobraźni, której coraz trudniej jest się wyzwolić spod jarzma wszechobecnych schematów.
Do tego nawiązuje również tytuł. Bo jaki jest drugi wschód słońca? Jest taki sam jak pierwszy, jest taki sam jak każdy kolejny. I niestety nic na to nie możemy poradzić."


Ta ideologia to chyba jakaś ściema. Dawno nie słyszałem podobnych pseudopsychologicznych bzdur, które mają być ilustracją do tego co widziałem. Naprawdę publiczność to kupiła? Pseudointeligenci czy uczniowie podstawówki? Wasz film nie przedstawia nic więcej, niż przedstawia, a polewanie go jakimś dziwnym ideologicznym sosem to jak wrzucanie boczku do zupy jagodowej. Wszyscy jedzą i mówią pompatycznie: "No, coś w tym jest".


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 00:01 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Tak jak mówiłem - opis, który przytoczyłem powstał już po nakręceniu i zmontowaniu filmu i dorabiany był na siłę. Gdyby ktoś zapytał mnie o czym był pierwotny tekst scenariusza - odpowiedziałbym bez problemu. Natomiast gdyby ktoś zapytał mnie o czym jest gotowy film w tej wersji, którą widzieliscie - jedyna odpowiedź jaka by mi się nasunęła to : "o niczym".
Może to dlatego, że ja jestem nastawiony anty do tego filmu, anty do zmian wprowadzonych przez montażystę i w ogóle ciężko znaleźć mi jakieś pozytywy tego "dzieła". W każdym razie musiałem być przygotowany na pytania w stylu "o czym jest ten film?" czy "co chciałeś przez to powiedzieć?". I w takim celu przygotowałem tę krótką historyjkę.

Nie dyskutujmy o publiczności, gdyż byli to przypadkowi ludzie, których nie znam i oceniać nie mam prawa. Mówiąc, że to "kupili" miałem na myśli fakt, iż takie wytłumaczenie im wystarczyło i nie drążyli tematu (dzięki Bogu).

Nie zwracajcie uwagi na tą "ideologię". Przytoczyłem ją tylko na prośbę grzesia i jak najszybciej chciałbym o niej zapomnieć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 00:11 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 01 Gru 2006, 21:16
Posty: 13
Na minus:
-strasznie tandetnie brzmią te „dżingle” przy przejściach i same przejścia są bezsensowne,
-brak napięcia,
-gra „agentów”, śmieszna wręcz.
Na plus:
-dobra gra aktora „rudego” i jego kolegi policjanta.

Sporo wpadek z oświetleniem. Biorąc pod uwagę nasze kino OFF to całkiem dobra produkcja pod względem technicznym, aczkolwiek z wieloma wpadkami.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 18:43 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Jeszcze raz o ideologii tego filmu! Te schematy są za mało wyeksponowane... po prostu nawet niektóre są sprowadzone do prostackich zdań typu "jestem dobrym policjantem" (czy jakoś tak). Schematy powinny być wręcz nieprawdopodobne, a tutaj ukazane są tak jakby to była swobodna improwizacja filmowca-amatora("amatora" w kontekście , że nie wie co robi). Końcówka filmu jest jakby wciśnięta sztucznie w film, żeby było widać "głębię ideologiczną". A propo, nie musiałeś wprowadzać kolejnego schematu-mitu, że wszyscy ludzie w takich instytucjach mają syndrom "ala" ADHD...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 18:44 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 04 Cze 2006, 11:57
Posty: 229
Miejscowość: Warszawa
Chciałbym zadać - i Tobie, LGF, i innym Twórcom z forum - jedno pytanie: jaką rolę w Waszych działaniach ma scenariusz? To pytanie zupełnie serio i naprawdę pozbawione jakiejkolwiek złośliwości - a skłoniło mnie do jego zadania to, co napisał LGF.

Przywykłem do tego, że o realizacji zaczyna się mówić dopiero wtedy, kiedy ma się w ręku gotowy - i to dobry! - scenariusz. Dlatego tak bardzo mnie zaskoczyło wyznanie, że to, co mieliście napisane, gdzieś tak po drodze rozmyło się. A zatem: czy jest to zwyczajny wypadek przy pracy, czy też w jakiiś sposób tendencja, która być może wynika z przemożnej potrzeby stanięcia za kamerą.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 19:21 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Mnie też pytasz Mokotowski...mogę odpowiedzieć???...ja teraz jestem przy pisaniu jednego scenariusza. A wygląda to tak, że kładę mój "scenariuszowy zeszyt" siadam na fotelu i myślę... nic nie robir tylko myślę_ taka dygresja. Niby pisze go jakieś 2 tygodnie to zostałem na 1. stronie(trochę z lenistwa, trochę ze studiowania) ale najbardziej z tego, że jak na pocżątku scenariusz mi się podobał, tak teraz nie mogę na niego patrzeć, bo jestem baaardzo krytyczny do moich wypocin. Siedzę i kombinuję jakie smaczki umieścić w tym "czymś", ale mam bardzo duże problemy z dialogami(nie umiem się wysławiać ale to już wiecie). I dla mnie scenariusz to już gotowy produkt. który już na tym etapie musi mieć moc i później tylko go zekranizować. A nie myślenie, zrobię scenariusz, a później dorobię ideologię.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 19:49 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
W tym przypadku niestety jest to wypadek przy pracy. Sam zresztą pewnie zauważyłeś, że jest to zupełnie inny film niż wynikało to ze scenariusza. Co wpłynęło na taki rozwój sprawy?
Ehh, po pierwsze - błędy na etapie castingu. Dziewczyna, która miała grać śliczną dziewczynę - klona, rzeczywiście była śliczna, ale tylko na zdjęciach które nam przysłała. Także dopiero po jej przyjeździe do Lublina zorientowaliśmy się z kim tak naprawdę mamy doczynienia. Po pierszych scenach, w których wzięła udział zniknęły też jej umiejętności aktorskie o których tak skrzętnie się rozpisywała:/ To zdecydowanie mój błąd. Nigdy więcej castingów na odległość.
Kolejna kwestia - w scenariuszu mamy dwóch agentów. W filmie pojawia się agentka. To spowodowane było faktem, że aktor mający zagrać drugiego agenta nie raczył przyjechać do Lublina, a co gorsza nie raczył nas o tym poinformować. W związku z tym nastąpiła burza mózgów, która doprowadziła do stworzenia postaci agentki i wątku pomiędzy nią a agentem. Czyli mamy kolejne, niepotrzebne rozwinięcie i tak już zagmatwanej fabuły. Kolejną sprawą była awaria sprzętu (a mianowicie oświetlenia, o której wspomniałem). W scenariuszu nie było słowa o drętwej scenie na balkonie czy o drętwym dialogu z dziewczyną na łóżku. Sprawa wynikła z tego, że zabrakło czasu na realizację tych zdjęć. Zaskoczyła nas noc, w związku z czym trzeba było ratować się światłem. A jako że salon, w którym miały rozegrać się te sceny był dość przestronnym miejscem, potrzeba było kilku lamp. Nam niestety - po 4 dniach zdjęciowych - pozostała tylko jedna sprawna :/ Także jedną scenę przenieśliśmy na balkon, korzystając z dobrodziejstw zachodu słońca; drugą natomiast (kręconą o 23 w nocy) umieściliśmy w niewelkim pokoju o białych ścianach, który udało się doświetlić za pomocą jednego reflektora i kilku blend (mówię tu o monologu Artura Pontka. A dlaczego wyszedł monolog? Ponieważ Anka Dutka, grająca rolę dziewczyny, wypowiadała kwestie w taki sposób, że ręce opadały:/).

Zsumujcie te wszystkie problemy i zobaczycie jak to się stało, że z prostej, poprawnie opowiedzanej historii pozostały niezwiązne ze sobą strzępki czegoś, czego cel trudno określić.

PoProstuMaciek - przeczytaj co napisałem o tej ideologii. Ona jest naciągana, jest dorabiana na siłę i kompletnie nie jest związana z samym filmem. Pierwotny zamysł był zupełnie inny. Zresztą, przeczytaj sobie scenariusz to sam zobaczysz.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 20:28 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Ja przepraszam, że drążę temat, ale dlaczego zdecydowałeś się na casting na odległość? Czyżby za mało było chętnych w Lublinie i najbliższych okolicach?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 21:37 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Niestety tak. Przeprowadziliśmy casting w Lublinie, zgłosiło się 40 osób, z których żadna nie odpowiadała moim wyobrażeniom. Miałem dodatkowo kilka zgłoszeń z innych miast, a ostatecznie padło na tą dziewczynę z Krakowa.

Czego tak mało chętnych? Być może dlatego, że był to okres sesji i ludzie nie chcieli tracić czasu na jakieś głupie zabawy. Sam nie wiem czym to wytłumaczyć...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 22:13 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
A może za bardzo przebierałeś? 40 osób to naprawdę dużo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Gru 2006, 22:19 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Wiesz, z tych 40 osób ponad połowa to byli faceci :/ A kolejna część to dziewczyny w wieku szkolnym. No niestety tak to jest. Jak się ma jakąś wizję, to ciężko ją zmienić i pójść na jakieś ustępstwa. A tu okazuje się, że trzeba być cholernie elastycznym...


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 54 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 34 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group