Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 02 Maj 2024, 22:55

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 20 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: lukiz no 3 lift
PostWysłany: 17 Sie 2006, 18:26 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 17 Sie 2006, 18:14
Posty: 1
Witam
Oto krótki metraż mojego brata: Lukiz No

http://youtube.com/watch?v=DGySYWw3KZU

http://youtube.com/watch?v=_Kgzc0B3xkQ

Miłego oglądania

MODERATOR: Czytać regulamin proszę :twisted: Następnym razem nie będzie mi się chciało przeklejać tekstu i po prostu wywalę.


Ostatnio edytowany przez popolipo 17 Sie 2006, 18:55, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Sie 2006, 18:58 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Co do filmów: pierwszy obejrzałem, na drugi już nie miałem ochoty.
Formalnie oryginalne ale oglądać (ani tym bardziej słuchać) się nie da dłużej niż minutę.

Powiedz bratu żeby mniej zielska palił.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Sie 2006, 19:07 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Paź 2005, 17:10
Posty: 46
Miejscowość: Rybnik
Dziwne :shock:

Z technicznego punktu widzenia włożyliście dużo wysiłku w to co stworzyliście.
Oryginalny montaż i ... nie wiem czy coś jeszcze.

Pewnie jestem za mało wrażliwy i nie potrafie zrozumieć takich surrealistycznych wizji, ale nie dość, że nie wiem o co chodzi to jeszcze dostałem... niestrawności :D
Niewątpliwie ciekawy jest efekt przenikania-nakładania się obrazów, a w trzeciej części kilka ujęć, ale nie zmienia to faktu, że ciągle nie widzę jakiegoś sensu.
Wiem, abstrakcja.
W takim razie nie kręci mnie. Taka moja opinia.

BTW: "Obiektywne" komentarze w Youtube dla własnego filmu są żałosne :|


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Sie 2006, 19:20 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Moim zdaniem są to dwa zdecydowanie najgorsze filmy ze wszystkich które do tej pory zamieszczono na tym forum.

Fabuły brak. Sensu również brak. Nie mówcie mi, że sens jest, tylko ja go nie dostrzegam; z tego punktu widzenia absolutnie wszystko ma sens, bo we wszystkim można się czegoś dopatrzeć na siłę, jak w teście Rorszacha. A nie o to chodzi. Montaż jest okropny. Film "2" jest zupełnie bez sensu przemieszany sam ze sobą opóźnionym o kilka klatek, a w "3" są powtarzające się oczoj*bne cięcia z ujęcia na to samo (lub bardzo podobne) ujęcie o kilka klatek wstecz. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zabieg jest najwyraźniej celowy i nie wynika z niewiedzy lub nieumiejętności, tylko ze złośliwości względem widza. Zdjęcia są poprzepalane i niewyraźne. Dźwięk jest też źle zmontowany - po jakiego wała jak wchodzi muzyka, to razem z szumem? Albo zlikwidujcie szum, albo dajcie szum przez cały czas. Głos narratora w "2" jest strasznie nudny i "samopodobny". Aż uszy bolą od słuchania tego.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 18 Sie 2006, 23:10 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Coś mnie podkusiło i obejrzałem kawałek Lift. Facet ma zdrowo pomieszane pod kopułą moim skromnym zdaniem. Kolejny pseudoartystyczny szajs. Autentycznie zrobiło mi się niedobrze od tego obrazu i dźwięków. Co to w ogóle jest? Radzę odstawić psychotropy, wyjść na świeże powietrze, zająć się kobietami i czymś innym niż film.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 00:06 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 15 Lut 2005, 14:45
Posty: 131
Miejscowość: Poznań
Hmmm co by tu powiedzieć.
Pozwolę sobie mimo wszystko nie zgodzić z przedmówcami, szczególnie z tekstem, że są najgorsze filmy jakie tu trafiły.
Od razu mówie - lubię ogólnie zakręcone filmy, Bunuela (do pewnego stopnia...), Salvadore Dali i ogólnie obrazy zachaczające o jakieś głebsze obszary psychiki, po których niekoniecznie jest dobrze stąpać. Twoje filmy nie mieszczą się w lubianej przeze mnie kategorii.
Nie mniej...
Hhmm pierwszy film - pierwszy film mieści sie u mnie w kategorii wydumanej prowakacji pseudartystycznej, jakiegoś nie do konca przemyślanego performance z cyklu pokazywanych w TVP Kultura po 23.30. Niewątpliwie autor miał coś do przekazania, ale przyznaję, nie wiem o co chodzi, nie rozumiem tego filmu. Sam film technicznie z trudem nadaje się do oglądania, nie wiem czy to wynik dostosowania do youtube czy po prostu tak było "bardziej artystycznie".
W każdym razie film taki trochę na siłę, bez jakieś przemyślanej do końca wizji.
Drugi film, z tapczanem, jest o wiele lepszy, zwłaszcza plastycznie. Motyw tego wielokrotnego przenikania i powtarzania ruchu wykorzystano "z głową", jest zrobiony bardzo fajnie (pytanie - czy ta masakryczna jakość to wynik youtube, czy to było komórką kręcone?). Natomiast doczepie się warsty dzwiękowej. Wydaje mi się, że przesadziłeś w doborze muzyki, film (jeden i drugi) jest odstatecznie popieprzony, żeby jeszcze wzmacniać to muzyką a'la "Warszawska jesień". Wręcz- jeśli miał działać obraz, to muzyka osłabia efekt. Fatalny jest głos i powtarzany w kółko tekst. Raz - angielski jest hmm mało angielski, jakoś nie brzmi, tekst jest zrobiony "na siłę" - co by tu napisac, by było bardziej psychicznie. Niemalże jak motywy do zrzygania amerykańskie w produkcjach typu "Dzień niepodległości". Brakowało tylko "och czuje jak tumany neuroimpulsów galopują przez moja głowe jak oniryczne mustangi".
Podsumowując - wg mnie takie filmy mogły by nie powstawać, uważam akurat takie produkcje są chorę, psychika autorów to nie artyzm tylko choroba. Nie mniej - jakis rodzaj raczkującej przymiarki do sztuki to jest. W końcu wystawę używanych tamponów też jakies muzeum zrobiło.
Mimo iż uważam, że obie produkcję są chore, będę ich bronił, na pewno nie są najgorszymi filmami jakie spotkałem na forach.

Maciej


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 02:13 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Maciej napisał(a):
Niewątpliwie autor miał coś do przekazania


Ja śmiem właśnie w to wątpić. Nie widzę powodu, aby zakładać, że autor miał coś do przekazania. Zastosujmy brzytwę Ockhama. Defaultowa hipoteza jest taka, że nie ma tam treści, i dopóki nic nie wskazuje na to, że treść jest - przyjmijmy, że treści nie ma. A hipotezę tę dodatkowo wzmacnia fakt, że z 4 wypowiadających się osób ani jedna nie znalazła tam jakiegokolwiek przekazu.

Moim zdaniem jest to raczej taka złośliwa prowokacja, mająca wzbudzić negatywne uczucia u widza (wstręt, obrzydzenie, ból oczu, ból uszu, ból mózgu). A przez to wryć się w pamięć i być "na językach".

Cytuj:
Drugi film, z tapczanem, jest o wiele lepszy, zwłaszcza plastycznie.


Twarz głównego bohatera jest przepalona, i zlewa się z przepalonym fragmentem ściany. A powinna być przecież dobrze widoczna. To ma być ta plastyka?

Cytuj:
Motyw tego wielokrotnego przenikania i powtarzania ruchu wykorzystano "z głową", jest zrobiony bardzo fajnie


Kwestia gustu.

Cytuj:
(pytanie - czy ta masakryczna jakość to wynik youtube, czy to było komórką kręcone?)


Pozwolę sobie wypowiedzieć się. Zdecydowanie nie jest to wina youtube. Youtube może tworzyć wszelkie mpegowe artefakty, takie jak na przykład kwadratowe niebo, albo farfocle przy brzegach obszarów, może też połknąć parę klatek. Ale w żadnym wypadku youtube nie doda tak niewiarygodnej ilości szumu! Kodeki nie dodają takiego szumu. Jak już to go usuwają. A to dlatego, że kompresja szumu kosztuje. W wyniku kompresji zaszumiony obraz zostanie bardziej popsuty niż "czysty" - jeżeli kodek ma do dyspozycji określony bitrate, to część z niego zostanie użyta do zapisania szumu, i mniej miejsca zostanie dla właściwego obrazu.

Ten szum najprawdopodobniej pochodzi z bardzo kiepskiego sprzętu, albo z bardzo kiepskiego oświetlenia. I bez problemu dałoby się go usunąć przynajmniej z tła, zważywszy, że jest to ujęcie z nieruchomej kamery.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 08:18 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 15 Lut 2005, 14:45
Posty: 131
Miejscowość: Poznań
Wiesz, to, że nikt przekazu nie odczytał, nie oznacza, że go tam nie było. Troche jak z sygnałami z kosmosu. Pozostaje oczywiście pytanie, czy określone dzieło (w sensie: wytwór) robi sie dla siebie, w celu zaspokojenia jakis tam potrzeba czy formę ekspresji (na zasadzie - węjde na szczyt góry i sobie pokrzyczę), czy żeby przekazać coś innym. Tu - fakt, jeśli autor chcial coś przekazać innym, to mu raczej nie wyszlo, odbiór powinien być jasny i w miarę czytelny. 4 osoby to nie jest grupa reprezentantywna.
Prowokacją to było na pewno i jesli autor chciał "przez to wryć się w pamięć i być "na językach", no to przecież cel osiągnął, prawda? Brakuje mi tylko (lub nie potrafie odczytać - przekazu. Zwykle jakieś ekstremalne obrazu pokazuje się, by poruszyć widza, ale w okreslonym temacie, w jakiejś sprawie. Nie wiem, może rzeczywiście zrobienie zadymy było jedynym celem autora. Na razie nie był uprzejmy się wypowiedzieć, a szkoda.

Cytuj:
Twarz głównego bohatera jest przepalona, i zlewa się z przepalonym fragmentem ściany. A powinna być przecież dobrze widoczna. To ma być ta plastyka?
A obraz złożony z kwadracików, powyginana kobieta z okiem na łokciu itd. to też ma być plastyka? A jakoś ludzie kupują różne "picassy". Skoro można obraz namalować paroma plamami, to nie widze powodu, by to nakręcenia jakiegos tam SPECYFICZNEGO filmu trzeba było używać bo ja wiem Cinealty. Nie wiedze powodu, by twarz nie miała by się zlewac z czymkolwiek. Bo niby czemu "powinna być dobrze widoczna"? Oczywiście zakładam jedną rzecz - że był to zabieg świadomy. To samo dotyczy szumu.
W tym filmie drażni mnie tylko megapretensjonalne audio.
Sam filmik traktuje jako VJ-art, kino eksperymentalne itd. itp.
Oczywiście - istnieje możliwość, że autor był naćpany i zrobił jedno wielkie g... a teraz kula się ze śmiechu, czytając jak usiłuję znaleść jakąś głebie w tym bagnie. Może.
Nie mniej nie wyciągałbym tak oczywistych wniosków.
Aha - tak jak pisałem, lubie abstrakcje itd. - ten film mi się nie podobał, nie lubie akurat takiej hmm chorej wizji - ale akurt tego filmy troszke bedę bronił. Nie dlatego, że jest dobry, bo nie jest, ale przed wysuwaniem właśnie tego typu zarzutów.
Autor, autor! Gdzie jest autor do cholery!

Maciej


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 09:39 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Przyznaję Maciejowi sporo racji, zwłaszcza w temacie filmu z tapczanem, emocje jakie u mnie wzbudził ten film są niezbyt pozytywne pozwoliłem sobie na całkowicie subiektywną ocenę. Może wynika to z tego, że znałem sporo tego rodzaju twórców. Bardzo ciekawy gatunek ale wolę już z nimi nie pracować.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 09:49 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Maciej napisał(a):
Wiesz, to, że nikt przekazu nie odczytał, nie oznacza, że go tam nie było. Troche jak z sygnałami z kosmosu.


Tak samo z Yeti, potworem z Loch Ness, krasnoludkami, wampirami, wilkołakami... Nie ma żadnych dowodów na to, że ich nie ma. W ogóle trudno udowodnić nieistnienie czegoś. Ale jeżeli nie wiemy, czy coś istnieje, i nie możemy w żaden sposób stwierdzić obecności tego czegoś, to zakładamy (nie twierdzimy), że tego czegoś nie ma i przechodzimy nad tym do porządku dziennego. Można, oczywiście, mieć inne, mniej naukowe a bardziej fantastyczne podejście, i rozważać na serio możliwość istnienia np. przybyszy z kosmosu, ale nawet wtedy nie powinno się używać takich sformułowań jak "Niewątpliwie autor miał coś do przekazania", "Niewątpliwie piramidę budowali jacyś nie-Ziemianie" itd.

Mam wrażenie, że należę do pierwszego pokolenia poskromionego przez tzw. współczesnych artystów. Oczywiście, już od dawna (mniej więcej od I wojny światowej) tworzy się bohomazy, bełkotliwe wiersze itd., a twórcy w swojej zarozumiałości, samouwielbieniu i wzajemnej adoracji na każdym kroku podkreślają, że z ich dzieł aż bije głęboki przekaz, a jeżeli ktoś tego nie dostrzega, to jest beznadziejnym filistrem i nie jest w stanie wznieść na odpowiedni poziom intelektualny, i biada mu, śmiertelnikowi.

Minęło niecałe sto lat lansowania takiej kontrkultury, i doszło do tego, że ludzie masowo dali się do tego przekonać. Teraz - jak widać na załączonym obrazku - stojąc twarzą w twarz z bełkotem sami pokornie stwierdzają, że coś w tym jest, ale oni tego nie rozumieją. Zamiast zignorować ten bełkot, albo nie pozostawić na nim suchej nitki, samooskarżają się o brak wrażliwości i domniemują istnienie jakiejś treści.

Cytuj:
4 osoby to nie jest grupa reprezentantywna.


Zero osób - tym bardziej.

Cytuj:
Prowokacją to było na pewno i jesli autor chciał "przez to wryć się w pamięć i być "na językach", no to przecież cel osiągnął, prawda?


A czy ja twierdzę inaczej? Ja nie wątpię w celowość działania. Wątpię w istnienie tam przekazu.

Cytuj:
Na razie nie był uprzejmy się wypowiedzieć, a szkoda.


Zacytuję KonraDa - "film powinien bronić się sam".

Cytuj:
A obraz złożony z kwadracików, powyginana kobieta z okiem na łokciu itd. to też ma być plastyka? A jakoś ludzie kupują różne "picassy".


Powodem kupowania "picassów" jest głównie snobizm. Snobowie udają (przed innymi snobami i przed masą), że rozumieją, co w ich mniemaniu czyni ich lepszymi od reszty. Poza tym trzeba jednak odróżnić dzieła, które co prawda treści nie mają, ale są technicznie bardzo dobrze dopracowane, i cieszą oko swoją formą, jak na przykład obrazy Salvadora Dali. Plastyka jest u niego naprawdę na wysokim poziomie. I nie mam nic przeciwko temu, żeby robić czystoformowe filmy (lub teledyski), ale wtedy powinny one być ładne i dopracowane, a nie brzydkie i pełne błędów (być może celowych).

Cytuj:
Skoro można obraz namalować paroma plamami, to nie widze powodu, by to nakręcenia jakiegos tam SPECYFICZNEGO filmu trzeba było używać bo ja wiem Cinealty. Nie wiedze powodu, by twarz nie miała by się zlewac z czymkolwiek. Bo niby czemu "powinna być dobrze widoczna"? Oczywiście zakładam jedną rzecz - że był to zabieg świadomy. To samo dotyczy szumu.


Twarz powinna być dobrze widoczna dla tego samego powodu, dla którego mowa powinna być wyraźna, a napisy czytelne. A jeżeli nie jest widoczna, to możemy to uznać za zabieg celowy, ale nie mówmy o dobrej plastyce. Jeżeli przymykamy oko na niewyraźny obraz w tym filmie i jeszcze go tłumaczymy, to dlaczego mielibyśmy czepiać się tego, że w "Strzelcach wyborowych" nie można zrozumieć niektórych dialogów? Albo tego, że w "Początku złodziei czasu" jest data? Albo tego, że ktoś tam nie usunął przeplotu, albo że gdzieś tam są fioletowe przebarwienia? Tylko dlatego, że domniemujemy tutaj działanie świadome, a tam - nie? Świadome robienie błędów jest dobre, jeżeli ma jakiś dobry cel. Jeżeli celem jest wywołanie obrzydzenia lub bólu oczu u oglądającego, to taki cel z pewnością nie uświęca środków.

Cytuj:
Autor, autor! Gdzie jest autor do cholery!


Autor? Pewnie kula się ze śmiechu, czytając jak usiłujesz znaleźć jakąś głębię w tym bagnie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 10:56 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 15 Lut 2005, 14:45
Posty: 131
Miejscowość: Poznań
Cytuj:
Zamiast zignorować ten bełkot, albo nie pozostawić na nim suchej nitki, samooskarżają się o brak wrażliwości i domniemują istnienie jakiejś treści.

Abstrahując od twórczości kolegi - taki tok rozumowania wyeliminowałby 90% twórców w danym czasie. Dane dzieło można rozważać na różne sposoby. Czy jest dobre czy złe technicznie, czy jest ładne czy brzydkie albo raczej - czy się podoba, czy nie, w końcu - czy niesie z sobą coś więcej, czy jest tylko jednorzowym wrażeniem, "fleszem".
Kino, podobnie jak inne rzemiosła artystyczne, sztuka BYWA. OD czasu do czasu.
Wcale nie wychodze z założenia, że obraz musi mieć jakąś treść. I o nic się nigdy nie samooskarżałem, jak ty to piszesz? - domniemywam, ze być może autor chciał coś powiedzieć, ale do mnie to nie dociera, z tym, że nie jest mi absolutnie przykro z tego powodu. Tak samo mimo iż lubię np. specyficzny klimat, czy pewne sceny Lyncha, absolutnie nie fascynują mnie te filmy w sposob, jaki można przeczytać to w roznych wypowiedziach, gdzie ludzie biją pokłony i kwiczą z radości na samo nazwisko faceta. W zasadzie mogę powiedzięć, że nie rozumiem twórczości Lyncha i mi z tym dobrze.

Cytuj:
Powodem kupowania "picassów" jest głównie snobizm. Snobowie udają (przed innymi snobami i przed masą), że rozumieją, co w ich mniemaniu czyni ich lepszymi od reszty.
Hmmm no ciekawa teoria. Co prawda obecnie sztukę kupuje się głównie dla pieniędzy (lokaty itd) a nie dla jej podziwiania, ale ja wychodze tu z założenia, że jeśli ileś set tysięcy osob o wykształceniu plastycznym, artystów, historyków sztuki itd. dostrzega w tym coś, to może jednak nie jest t tylko perfekcyjna technika.
Cytuj:
tym trzeba jednak odróżnić dzieła, które co prawda treści nie mają, ale są technicznie bardzo dobrze dopracowane, i cieszą oko swoją formą, jak na przykład obrazy Salvadora Dali

No w sadzie po takiej ocenie Salvadore Dali w zasadzie powinienem skończyc dyskusję :)
Cytuj:
wtedy powinny one być ładne i dopracowane

No, pewnie, jesteś idealnym klientem sklepów sprzedających wszelkiego rodzaju uduchowionie pocztówki (celują w tym głównie Adwentyści, Zielnoświątkowcy itd. ślycnzy obrazem z mądrym tekstem itd.) Amerykanie mówią na to eyecandy.
Cytuj:
A jeżeli nie jest widoczna, to możemy to uznać za zabieg celowy, ale nie mówmy o dobrej plastyce

Hmmm rozumiem, że posiadasz ukończone co najmniej liceum plastyczne.
Jak cztam to co piszesz, to dochodze do wniosku, że Monet, Picasso, Nikofor mają ewidentnie przechlapane u Ciebie i w zasadzie można by spalić te obrazki. No, Caravaggio, de La Tour. Lorenzo Lotto by się pewnie ostali, tam dobrz wszystko widać, maja bardzo dobrą plastykę... 8)
Idac tym tokiem rozumowania, w zasadzie należałoby zdyskwalifikowac wszelkie filmy czy obrazy, gdzie obraz stworzono z kilku kresek czy plam, a mimo to, są jednoznacznie czytelne.
Zeby było jasne - nie bronie tu tych filmów, nie tłumacze autora, rozmawiamy tylko o pewnym toku rozumowania.

Maciej


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 11:21 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 04 Cze 2006, 11:57
Posty: 229
Miejscowość: Warszawa
Moim skromnym zdaniem Grzes przedstawił tu naprawdę znakomitą ocenę zarówno samego filmu, jak i prób dorobienia do niego czegoś, czego w nim ewidentnie nie ma. I dlatego bardzo mnie zdziwiła argumentacja Macieja.
Nie wdając się w całościową polemikę, chciałbym zwrócić uwagę na parę szczegółów:
1. To, że ileś tam tysięcy wykształconych ludzi podziela jakąś opinię, jakoś do mnie nie przemawia. Wszak przez wiele lat elita umysłów uważała atom za najmniejszą niepodzielną cząstkę, uznawała za dogmaty teorie, które zostały później doszczętnie skompromitowane.
2. Odwoływanie się do scholastycznego przygotowania Grzesia: "Hmmm rozumiem, że posiadasz ukończone co najmniej liceum plastyczne" - czy ma to sugerować, że do wypowiadania się na temat filmu trzeba mieć ukończoną przynajmniej zasadniczą szkołę zawodową filmoznawstwa i że Maciej również legitymuje się podobnym wykształceniem?
3. Teza o tym, że Grzes akurat ma być wymarzonym konsumentem kiczu - czy to delikatna sugestia o skrajnie wysublimowanych gustach artystycznych Macieja? Ejże, czy przypadkiem nie jest to polemiczne nadużycie? Nie zauważyłem w tekście postu Grzesia jakichkolwiek sugestii na temat ewentualnych dysfunkcjach kogokolwiek...
I żeby nie było nieporozumień: doskonale zdaję sobie sprawę, że Maciej nie broni niczyich niewydarzonych produkcji. Widzę, że broni on swoich nieco karkołomnych teorii - i że czyni to niezbyt elegancko.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 11:26 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Maciej napisał(a):
Abstrahując od twórczości kolegi - taki tok rozumowania wyeliminowałby 90% twórców w danym czasie.


No, nie wiem, czy na pewno byłoby to takie złe...

[quota]I o nic się nigdy nie samooskarżałem, jak ty to piszesz?[/quote]

To akurat było nie o Tobie.

Cytuj:
domniemywam, ze być może autor chciał coś powiedzieć


No właśnie - a ja powątpiewam. I konkretnie to czepiam się jednego Twojego wyrazu: "niewątpliwie".

Cytuj:
jeśli ileś set tysięcy osob o wykształceniu plastycznym, artystów, historyków sztuki itd. dostrzega w tym coś, to może jednak nie jest t tylko perfekcyjna technika.


Ile "set tysięcy" osób dostrzega to? Liczyłeś, masz jakieś dane na ten temat, czy gdybasz? A może jest ich garstka - członków tych właśnie kół wzajemnej adoracji? Oczywiście, z wyjątkiem historyków sztuki, bo oni zajmują się tym jako zjawiskiem, i nie musi im się to wcale podobać. Podobnie jak politolog musi mieć pojęcie o komuniźmie nawet jeżeli mu się prywatnie ten ustrój nie podoba.


Cytuj:
No, pewnie, jesteś idealnym klientem sklepów sprzedających wszelkiego rodzaju uduchowionie pocztówki (celują w tym głównie Adwentyści, Zielnoświątkowcy itd. ślycnzy obrazem z mądrym tekstem itd.) Amerykanie mówią na to eyecandy.


Nie wiem, skąd wysunąłeś taki wniosek, ale zapewniam Cię, że się mylisz. Nigdy nie kupiłem wyżej wymienionego towaru.


Cytuj:
Hmmm rozumiem, że posiadasz ukończone co najmniej liceum plastyczne.


A Ty - masz?

Cytuj:
Jak cztam to co piszesz, to dochodze do wniosku, że Monet, Picasso, Nikofor mają ewidentnie przechlapane u Ciebie i w zasadzie można by spalić te obrazki. No, Caravaggio, de La Tour. Lorenzo Lotto by się pewnie ostali, tam dobrz wszystko widać, maja bardzo dobrą plastykę... 8)
Idac tym tokiem rozumowania,


Uwaga - to już jest Twój tok rozumowania, nie mój. To Ty doszedłeś do wniosku, że Monet, Picasso i Nikifor mają u mnie przechlapane.

Cytuj:
w zasadzie należałoby zdyskwalifikowac wszelkie filmy czy obrazy, gdzie obraz stworzono z kilku kresek czy plam, a mimo to, są jednoznacznie czytelne.


To nie o to chodzi, z ilu kresek czy plam składa się obraz. Mając kółko i 5 kresek można z nich zrobić ludzika, a można je chaotycznie rozrzucić i twierdzić, że to jest sztuka i coś to przedstawia. A można jeszcze narysować je czerwoną kredką na czerwonym tle i upierać się, że to jest dobra plastyka.

Cytuj:
Zeby było jasne - nie bronie tu tych filmów, nie tłumacze autora, rozmawiamy tylko o pewnym toku rozumowania.


Właśnie. A tok rozumowania - Twój, jak i wielu innych ludzi - jest taki: "gościu nakręcił film, nie wiem co chciał przekazać, ale coś niewątpliwie chciał przekazać". I przeciwko takiemu tokowi rozumowania się wypowiedziałem.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 12:12 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lip 2006, 20:58
Posty: 1317
no jak dla mnie to nawet jezeli chodzi i o realizacje pomysłu ,ale zeby to było psychopatyczne i przerażajace (bo rozumiem ze taki mieliście zamiar) to potrzeba to obmyśleć znacznie bardziej musi być fabuła jakaś


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 12:29 
Offline
Coś gdzieś słyszał
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2006, 12:22
Posty: 238
Miejscowość: Kraków
Oglądnąłem z ciekawości i trochę się dziwię miażdżącej krytyce niektórych wypowiedzi. Osobiście zupełnie mi się nie podoba taki klimat ale porównując to do niektórych "perełek", które ostatnio trafiły na to forum to jest wręcz genialne :) .
Tak czy inaczej pomijając zakręconą wizję autora, cenię to, że miał wizję i ją zrealizował. Zdecydowanie wolę to niż produkcje typu "Zlodzieje czasu" czy podwórkowe filmy wojenne.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 19 Sie 2006, 12:35 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
cezary188 napisał(a):
no jak dla mnie to nawet jezeli chodzi i o realizacje pomysłu ,ale zeby to było psychopatyczne i przerażajace (bo rozumiem ze taki mieliście zamiar) to potrzeba to obmyśleć znacznie bardziej musi być fabuła jakaś


Popracuj nad interpunkcją bo nie łapę tego strumienia świadomości. Nigdzie nie jest powiedziane, że film musi mieć fabułę więc unikałbym tak radykalnych stanowisk. Nie słyszałeś o impresjach?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Sie 2006, 01:32 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lut 2005, 01:01
Posty: 300
Miejscowość: Trójmiasto
Niesamowite!
2 dni temu zacząłem oglądać pierwszy z filmów - szybko wyłączyłem. Do tej pory boję się do niego wrócić ;)

Natomiast właśnie spróbowałem obejrzeć drugi (ten tzw. "z tapczanem") - i jestem zachwycony! Bardzo fajnie zrobiona impresja/klip/videoart (nie mam pojęcia jak to się nazywa "poprawnie")
Mi osobiście wszystko tam pasuje - tzn. i obraz (genialnie wykorzystane przenikanie), i muzyka, i "lektor" (właśnie taki angELsky). Razem tworzy to całość, która mi się akurat bardzo spodobała.

No i teraz najważniejsze: Obejrzałem to 2 razy - i za każdym razem inaczej to odebrałem.
Najpierw - była to dla mnie "fraszka na telewizję" - tv wogóle - jako ogłupiacz. Narrator nie wie co tam jest, nie widzi, nie ma wręcz pojęcia co pokazują - ale siedzi!... twardo siedzi i ogląda - dopóki mu nie wyłączą obrazu...
Dla mnie Bomba!
Ale drugi raz odebrałem to zupełnie inaczej - to proroczy klip - bo autor przewidział, że narrator to MY - późniejsi widzowie!! Którzy oglądają - i w głowę zachodzą - "o co tu ku... chodzi?", "co ten gość tam wyrabia" "nic tam nie widzę"...
Dla mnie Bomba!
Boję się to obejrzeć trzeci raz - bo znowu coś innego zobacze!
..tak samo jak boję się obejrzeć pierwszy klip - ale z zupełnie innych powodów - oczy i uszy najważniejsze ;)

PS. Widzę za dużo włożonej pracy w ten klip (ułożenie całej scenagrafii, żmudny montaż) - abym uwierzył, że autor zrobił go tylko dla draki, aby pomęczyć widzów.

PS2. Jestem prawie pewien, że kiepska jokość wynika tu po prostu z niedoskonałości analogowej kamery.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Sie 2006, 12:04 
Offline
Klapser

Rejestracja: 01 Maj 2006, 14:15
Posty: 91
Miejscowość: Wolin
Pierwszego filmu nie obejrzałem do końca, wyłaczyłem w momencie kiedy pies zaczął lizać obraz. Ciekawy montaż, ale jakoś do mnie nie trafił. Co do drugiego filmu to mam podobne zdanie co KonraD. Podobał mi sie klimat stworzony przez muzykę, lektora,przenikanie, obraz przechodzacy od przepalonego (ciekawie wygląda ta czerwona kanapa na przepalonym tle) do kompletnie ciemnego i scenaografię. Ogólnie mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z lepszych filmu jaki oglądałem (w kategorii "eksperyment") :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Sie 2006, 14:23 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 15 Lut 2005, 14:45
Posty: 131
Miejscowość: Poznań
Z Grzegorzem nie chciałem już prowadzić dyskusji, argumenty stały się z lekka przedszkolne, po "A ty masz?" dałem se spokój. Nie mniej z satysfakcją stwierdzam, że takich co cukrem posypują jest jednak więcej :)

Maciej


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Sie 2006, 19:54 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2005, 18:35
Posty: 1464
Miejscowość: Gdańsk
Bardzo się cieszę, że znalazłeś dobry powód, aby dać se spokój. Dzięki temu unikniemy wielopostowej dyskusji, w której najprawdopodobniej i tak nikt nikogo by nie przekonał.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 20 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 19 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group