[piszę z kafejki internetowej w Koszalinie
]
Zgodzę się ze wszystkimi uwagami na temat mojego filmu. Wydaje mi się, że mam do tego złe podejście. Od razu chciałbym być Tarantino i robić wielkie dzieła o bezsensie zamiast skupić się na czymś protszym, na czymś z mojego podwórka. Dlatego też, planuję nakręcić kolejny film - prosta, może nawet wręcz banalna fabuła, ale trzeba od czegoś zacząć. Moją dotychczasową "twórczość" ( dwie części Złodziei ) zamykam w szufladce i uważam za nienajlepszy okres mojej, że tak powiem filmowej kariery. Rozpoczynam kręcenie może mniej spektakularne, ale prostsze. Mam nadzieję, że później, oczywiście stopniowo, będę dorastał, a wraz ze mną moje filmy i w dalekiej przyszłości nakręcę coś "trudniejszego".